Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Nie no, Wade gra albo średnio, albo bardzo słabo. Przy czym zmaga się z kontuzjamim więc nie mówię, że nie to jest przyczyną i że nie będzie lepiej. Natomiast faktem jest, że ostatnie parę meczów to po prostu Miami Cavaliers. LeBron robi wszystko i jeśli nawet zaliczył w meczu z Indianą statystyki bodaj 25/5/5, to jak na niego - był to mecz słaby. Co do Bosha, to ostatnie parę meczów miał lepsze, zaliczał double-double i b. dobrą skuteczność. Wiem, że to śmiesznie wygląda, Bosh jako fałszywy center i większy od niego LeBron na PG, ale serio, to nie jest pierwszy taki przypadek w historii. Tak da się grać. To dalej może działać, bo LeBron jest jednym z najlepiej podających zawodników w lidze i na pewno najlepiej podającym w Miami. Nadal zostaje jednak problem frontcourtu, jeśli nie pierwszego (Miller-Bosh-Dampier brzmi dobrze), to na pewno ławki, której...

 

Ławki jakby nie ma, bo Haslem już w tym sezonie nie zagra i to jest na pewno zła wiadomość dla Miami, bo nawet z lepiej obsadzonym centrem i lepiej zbierającym Boshem, CB4 nie mógłby przecież grać po 48 minut. Porażka z Indianą jest właśnie skutkiem braku Haslema i fatalnej gry Wade'a (oraz nie tak boskiego jak to bywa LeBrona) i biorąc pod uwagę, jak ważni to zawodnicy - wynik nie może dziwić.

Odnośnik do komentarza

Tak z ciekawości pytam, bo nie siedzę w temacie (oglądam top 10, 2 minutowe skróty z meczów itp :thumbsup: ) Jak wygląda sprawa z Bulsami? Podobno zbierają mocną paczkę, ale z tego co widzę tylko Rose i Boozer mają nazwiska.

 

he Boozer nie gra od początku sezonu, ciekawe jestem co to będzie jak wróci, sądzę, że tylko lepiej.

 

Co do znanych nazwisk to jest jeszcze Noah, Deng, młody i przebojowy Gibson kilku solidnych zadaniowców (m.in Kover z wiecznie gorącą trójką).

 

Jednym słowem biedy nie ma.

Edytowane przez balon1984
Odnośnik do komentarza

Na słabym wschodzie od pozycji 3 w dół Bulls mogą spokojnie powalczyć o 4 miejsce, o ile Boozer wróci szybko do formy i będzie omijał torby ;)

W Miami pewnie paniki nie ma, posypała im się całkowicie ławka, z której z planowanej głównej 4 ( Miller, Haslem, Ilgauskas, House ) został tylko Eddie, bo Z wszedł do piątki za beznadziejnego Anthon'yego.

Odnośnik do komentarza

Carlos Boozer to naprawdę czołowy gracz i w zeszłym sezonie były momenty, że żaden PF nie grał lepiej od niego. Powinien wrócić za kilka tygodni i wtedy zobaczymy. Nawet bez niego Bulls grają dobrze. Joakim Noah jest jednym z najlepiej zbierających graczy ligi, Rose - najlepiej punktujących. Oczywiście to cyferki, które po przyjściu Boozera pewnie nieco spadną. Jednak siła zespołu, mam wrażenie, wzrośnie wyraźnie. Biorąc pod uwagę wiek liderów, jest to zespół z ambicjami mistrzowskimi na przyszłość. A w tym roku, kto wie... myślę, że mogą się włączyć do walki o najwyższe pozycje na Wschodzie. Czemu nie.

Odnośnik do komentarza

Noah to przede wszystkim kandytat do nagrody obrońcy roku, wczoraj zgasił Gasola zupełnie. Statystyki może mu spadną, ale w obronie naprawdę gra rewelacyjnie. Gibson również wyrasta na ważnego zadaniowca-obrońcę. Największy problem mają na pozycji SG - z trójki Bogans/Brewer/Korver każdy gra inaczej i w sumie bardzo przecietnie.

Odnośnik do komentarza

Bardzo slaby debiut Boozera w Bulls tylko 5 pts i 2 zbiorki ale chyba ogolnie bylo to spowodowane tragiczna gra Bulls w ataku zawiedli wszyscy jak leci Deng Rose nie grali tego do czego nas przyzwyczajali przez ostatni rok a totalna porazka byla gra w defensywie zwlaszcza pod tablicami gdzie Noah Gibson i Boozer powinni to totalnie zdominowac niestety wyszlo szydlo z worka i okazalo sie ze Howard -> Gibson Boozer Noah ( co w sumie jako fana Orlando mnie cieszy ) Bulls mieli 21 zbiorek co przy 44 Magic wyglada blado do tego tragiczna skutecznosc rzutow z gry Bulls 42% ( Orl 49% ) za 3 36% ( 48% ) i nawet z osobistych 67% ( 99% ) Wszystko to zlozylo sie na koncowy wynik 107:78 Magic i Celtics liderami z 14:4

 

Co cieszy to kolejna juz przegrana Lakers nie wiem juz czy to 3 czy 4 z rzedu ale wyglada to tak ze LA gra dobrze ( Bryant i Gasol na zmiane Odomem ) a tak czy inaczej przegrywaja mecz za meczem teraz to juz w ogole z rezerwami Rockets ktorzy maja problemy w meczach z bogami koszykowki takimi jak Nets Clippers czy 76's lepiej byc nie moze mam nadzieje ze ktos w tym sezonie odbierze mistrzostwo LA ^_^

Odnośnik do komentarza

Lakers 4 przegrana z rzedu. Ostatnie mecze nie graja dobrze - Gasol wyglada na wycienczonego graniem non stop 45 minut ( ostatnie mecze 13,15 i 8 pkt na skutecznosci nieco ponad 30% ), Odom przeplata mecze takie jak wczoraj z bardzo slabymi. Kobe natomiast gra swoje, ale nie trafia juz wielkich rzutow - za duzo odpalonych trojek z 8 metra, za malo gry zespolowej. Widac brak chociazby trzeciego podkoszowego, bo rookie Character gra slabiutko, nadal niewiadomo kiedy wroci Bynum ( prawdopodobnie juz by wrocil, gdyby nie opoznil latem operacji, zeby pojechac na wakacje do RPA na Mundial ), Ratliff tez swiezo po operacji. Gdyby nie liderowanie w najslabszej dywizji na zachodzie juz spadliby na 6 miejsce.

Wczoraj kolejny wielki mecz Westbrooka pod nieobecnosc Duranta w wygranym po 3 dogrywkach meczu z Nets - 38 pktow ( z czego 19 w dogrywkach ), 15 zbiorek, 9 asyst, 3 przechwyty. Bedzie all-star bankowo dla obu gwiazd z Oklahomy.

Gortat ostatnie 5 meczy absolutna kupa, spadl na koniec lawki znowu jako 8 minut za Howarda, zeby ten mogl sie napic. Malo energii w grze, pudlowane rzuty, nienajlepiej w obronie. O grze na czworce moze zapomniec, Bass jest w zyciowej formie i pewnie niedlugo zajmie miejsce w S5.

Dzis o 2 w nocy Lebron i Miami Heat zagraja w Cleveland, bedzie sie dzialo.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Nie oni jedni rozje'bali Lakers. Houston, Memphis, Indiana... Wtedy LAL przegrało cztery mecze z rzędu pierwszy raz od czasu przyjścia do klubu Pau Gasola. Ale pamiętam zeszły sezon, kiedy Lakers przegrali trzy mecze z rzędu pierwszy raz od przyjścia Pau Gasola i też był jakby kryzys. Ani ten kryzys, ani słaba gra w pierwszych dwóch rundach playoffs nie przeszkodziło im wygrać w każdej serii po 4 mecze i zostać mistrzami.

 

To jest właśnie pewien irytujący nieco paradoks NBA, grają tyle meczów ale i tak o wszystkim decyduje dyspozycja w playoffs. O tym, że Boston, Orlando, Miami, Chicago, Lakers, Spurs, Dallas, Jazz, Oklahoma... wejdą do playoffs wszyscy wiemy. Że poza nimi nikt nie ma szans na mistrza, też wiemy. Możemy się ekscytować meczami u szczytu, ale jeśli w jednym meczu Miami rozwala Orlando, a w drugim Orlando rozwala Miami, to w sumie co z tego wynika? Miami może sobie wygrać wszystko w sezonie, ale jak LeBron dostanie kontuzji w drugiej rundzie playoffs to nie będzie miało znaczenia, że przez cały rok był zdrowy.

 

Tak więc ten sport, tak jak i inne, warto po prostu oglądać dla gry, a nie dla wyniku. Bo w tym drugim przypadku równie dobrze możemy śledzić i zapisywać wyniki toto lotka. "Kibicuję liczbie siedem, hejtuję sześć". Nigdy nie zrozumiem, czemu ludzie mają ekscytację z takich rzeczy. Dzisiaj Hornets-Miami, polecam oglądać dla przyjemności oglądania LeBrona, Paula, Wade'a. Jeszcze bardziej czekam na mecze, gdzie będzie walka na każdej pozycji - gdzie Wade zmierzy się z Kobe'em, a LeBron z Artestem. Lub Derrick Rose z Russellem Westbrookiem. Albo Dirk Nowitzki z Paulem Milsapem. Wynik? Niech sobie będzie, jaki chce.

Odnośnik do komentarza

Myślę, że warto wspomnieć o tym, że Knicks grają dobrze. Już zapomniałem, że w ogóle można grać dobrze będąc Knicks, a jednak. Z ostatnich 14. meczów wygrali 13. Mają więc szalony bilans 16-9. Amar'e Stoudemire przez ostatnie 8 meczów (wszystkie wygrane) rzucał co najmniej 30 punktów na niesamowitej skuteczności i nawet broni jakby mniej beznadziejnie (po prostu bardzo słabo). Landry Fields jest jednym z najlepszych rookies tego sezonu (drugi w rankingach), ba, jest najlepiej zbierającym obrońcą całej ligi. Raymond Felton i Wilson Chandler też dobrze dają.

 

No i sporo już napisano, że jakie to jest niesamowite, Knicks są teraz dobrzy... Warto jednak popatrzeć na terminarz ich meczów. Z tych 14. meczów prawie nie było rywali walczących o playoffs (Hornets ostatnio strasznie dołują, Atlanta z NYK wygrała, zostaje tylko pokonane ostatnio Denver).

 

Za chwilę Knicks grają z Celtics (10 zwycięstw z rzędu, bilans 19-4) i wszyscy się zastanawiają, czy zostaną sprowadzeni na ziemię. Myślę, że Celtowie zrobią z nich miazgę, ale i tak z paru powodów może to być dość ciekawy mecz.

Odnośnik do komentarza

Ah zabrakło niecałe .2 sekundy Amare, żeby pokonać Celtics niesamowitą trójką. Ale i tak znakomite spotkanie do oglądania, dziwiłem się, że nie postawili od razu Garnetta na Amare, przez co ten kontynuuje swoją genialną grę zdobywając 39 pktów. Eh szkoda tego ostatniego rzutu.

Ledwo wrócił Boozer a już kontuzji doznał Joakim Noah - przejdzie dziś operację prawego kciuka i opuści co najmniej 2 miesiące <_<

Edytowane przez Bartg
Odnośnik do komentarza

Amar'e jest na drugim miejscu w Race to MVP na NBA.com. Co? Ja wiem, że rzucanie dużej ilości punktów jest fajne, ale bez przesady. Zresztą i tak Durant ma nadal wyższą średnią z sezonu. Na ESPN już lepiej, Amar'e na 5. miejcu, tylko jedno przed LeBronem (który jest, jakby, eee, lepszym koszykarzem).

 

Dzisiaj Knicks grają z Miami w Nowym Jorku. Pamiętamy mecz z zeszłego sezonu, gdzie LeBron dostał świra, ale też zaliczył chore statystyki 50-10-9. Wiemy, że obie ekipy przegrały minimalnie z Celtics, ale poza tym mają bardzo solidne wyniki, przy zachowaniu proporcji. Miami czeka do końca grudnia parę poważniejszych sprawdzianów, bo ostatnio mieli dość łatwy terminarz i nie ma co mówić, że się rozkręcili, po jednej wygranej z Jazz. Trójka gwiazd coraz lepiej współpracuje. Wade wreszcie rzuca na świetnej skuteczności, a LeBron się w zasadzie wycofał do roli zawodnika uzupełniającego akcję, co nie znaczy, że się leni. 50 pkt. może nie rzuci, ale przy obecnym sposobie gry obu zespołów (Heat zaczęli ostatnio naprawdę szybko biegać w kontrach) zapowiada się sporo beztroskiej, ofensywnej gry.

Odnośnik do komentarza

Magic intensywnie rozmawiają z Wizards na temat pozyskania Gilberta Arenasa - w gre wchodzi oddanie co najmniej Cartera, Gortata + kogoś jeszcze za monstrualny kontrakt Gilberta. Rozważane są też wymiany z Rockets ( wobec kolejnej ciężkiej kontuzji Yao ) i Portland ( Oden także w tym sezonie nie zagra ).

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...