Skocz do zawartości

jRPG na PSX na rozpoczęcie przygody z gatunkiem


mateusz4444

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Niedawno po baaaaaaardzo długiej przerwie zakupiłem sobie PSone(choć nie po przerwie od konsol najpierw był pegasus->PSone(około 2000 r)->sprzedałem rok póżniej->(długo nic)->PS2 slim(2004r)->sprzedałem->dołożyłem 200zł kupiłem xboxa->sprzedałem xboxa->dołożyłem 200zł kupiłem ps2->sprzedałem ps2 kupiłem xboxa->zepsułem xboxa->kupiłem xboxa->sprzedałem xboxa->(rok przerwy)->kupiłem Nintendo DS-> sprzedałem->kupiłem PSP->zepsułem PSP->kupiłem xboxa->zepsułem xboxa->kupiłem PSone) - DZIAŁA(jeszcze ;) ). Konsola ogólnie fajnie itp(była za 10Ł po refubrishmingu czy jak to się pisze). Dokupiłem kilka gier(Wszystkie za 0,50Ł(łejpAŁT, Fear Effect, C-12, Chase The express, driver i jeszcze kilka innych)). Nom i w sklepie jeszcze troche tych gier na psone zostało, dużo z nich to jrpg ale ogólnie rzecz mówiąc zawsze ten temat omijałem. Kiedyś tam grałem sobie w FFIX. Jakiś miesiąc temu zakładałem podobny temat w sprawie nintendo ds na innym forum ale nie zdązyłem w propozycje pograć bo sprzedałem DSa. No i teraz została mi jedyna konsola PSX no i trzeba się z tym gatunkiem zaznajomić(niedługo kupie sobie jeszcze xboxa ale na to chyba gier jrpg nie ma). Proszę o pomoc w sprawie zakupu jakiegoś jrpg który wprowadził by mnie w temat tego gatunku. Raczej coś prostego. Proszę o podawanie jakiegokolwiek tytułu jak nie będzie w tym sklepie to będzie w innym jak nie w innym to na ebayu itd itp. Wszystko można zdobyć w ten czy inny sposób ;) Tak więc bardzo proszę forumowiczów o pomoc.

Edytowane przez mateusz4444
Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 25
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Eeee... każdy zaczynał z jrpg inaczej.....ja za czasów psx brzydziłem się jrpg i uważałem je za beznadziejne i głupkowate gry dla takich też ludzi przeznaczone....nawet styczność z FFVII nie pomogła po 10min grę wyłączyłem popukałem się po czerepie "jak taki shit " hitem ludzie nazywają i wymieniłem na Gran Turismo...

 

Po jakimś czasie jrpg stały się modne, i nawet ciężko było cokolwiek dostać w sklepie, ja postanowiłem też być na topie więc po kilkunastu telefonach trafiłem wreszcie na sklep gdzie mieli repega a mianowicie "Suikoden", tak tak zamówiłem pełen obaw bo w sumie 130zł dla leszcza w podstawówce to była fura kasy...

 

No i nie żałuje, dzięki Suikodenowi zakochałem się w jrpg.

 

 

Tak naprawdę większość jrpg na psx jest bardzo dobra i o poziom trudności nie musisz się obawiać, najczęściej pakowanie postaci wystarcza rozwiązaniem na większość problemów :P Problemem może być jak trafisz za pierwszym razem na jakiegoś jrpg z MASĄ tabelek i statystyk, ale po paru minutach wszystko da się obcykać :)

Odnośnik do komentarza

W takim wypadku wezmę te FF ix, wcześniej go nie dokończyłem to teraz spróbuje. A teraz co do tego FFIX to takie pytanie mam, natrafiłem na spolszczenie tejże gry. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak ono wypada jakościowo(błędy, wierność co do oryginału)??

Chyba, że macie jeszcze inne propozycje to proszę mówić. Na "łowy" do sklepu idę dopiero w poniedziałek(chyba, że nie wytrzymam to pójdę wcześniej :D ).

Edytowane przez mateusz4444
Odnośnik do komentarza

no w PL w sklepach to nie znajdziesz(chyba że w jakimś Ducat SR czy innym pępiku jeszcze leżą po 200zł :P), pewnie trafisz gdzieś w growym sklepie lub komisie coś, czasem na alledrogo.

 

Piszesz , że kupiłeś za Ł, jeśli siedzisz na wyspach to kierunek>Cex,Gamestation i inne pomniejsze growe sklepiki, z pewnością coś wyhaczysz no i ebay tez ż twoim przyjacielem

 

Inne propozycje??

Alundra

Alundra 2

Azure Dreams

Arc the Lad Collection

Blaze & Blade

Brave Fencer Musashi

Breath of Fire III

Breath of Fire IV

Chrono Cross

Chrono Trigger

Dragon Valor

Dragon Warrior VII

Final Fantasy -cała seria

Grandia

Guardians Crusade

Granstream Saga 1 i 2

Jade Cocoon

King's Field

Koudelka

Legend of Dragoon

Legend of Legaia

Legend of Mana

Lunar 2: Eternal Blue

Lunar: Silver Star Story

Parasite Eve

Parasite Eve II

Persona

Persona 2

Rhapsody: A Musical Adventure

SaGa Frontier

SaGa Frontier 2

Shadow Madness

Star Ocean: The Second Story

Suikoden

Suikoden II

Tales of Destiny

Tales of Destiny II

Thousand Arms

Threads of Fate

Vagrant Story

Valkyrie Profile

Wild Arms

Wild ARMs 2

Xenogears

 

 

Więcej w angielskiej wersji językowej jrpg na psx nie pamiętam,...(oki oki wiem że zaraz ktoś się czepi że Shadow Madness nie jest jp ale jest robiony na styl jrpg wiec zaliczyłem go do tego grona :P ), z pewnością jeszcze trochę tytułów pominąłem , ale pamięć już nie ta więc może inni koledzy/koleżanki z forum uzupełnią liste :P

 

Przy okazji, możesz się też zainteresować strategiami jrpg podobnymi ;P też świetne gry np. obie części Vandal Hearts, FF Tactics czy Front Mission 3

Edytowane przez shy4
Odnośnik do komentarza

Z tym fajnalem ix jakiś problem był, jak się okazało płytka zajechana jak papierem ściernym(co ludzie z tymi płytami robią??). Dałem do sklepu to mi do takiej maszynki co to rysy usuwa wrzucili te płytki no to teraz jak z fabryki :D By jeszcze w folie jakoś opakowanie zakleili to bym myślał, że nówka :D Ale w między czasie zaczełem sobie tego vagranta. Ja jakoś tej fabuły nie rozumiem. Nie wiem kto jest kto. Na początku cały czas myślałem, że ja sydneyem chodzę dopuki(po około 2 godzinach gry) nie zobaczyłem nazwy postaci w statusie :D (i myślełem, że ten(jak się później okazało sydney), to ashley się nazywa i myślałem, że to babka jest :) ). W ogóle nie mam pojęcia kto jest przeciwko komu. Wiem tyle, że sydney to przywódca jakiejś sekty muuuulenkampf. On potrafi czytać w myślach z tego co na jednym filmiku widziałem. O sekcie nic więcej nie wiem. Teraz gorszy problem, nie wiem co to za dzieciaka porwali. Jakiegoś biskupa czy prymasa. Nie wiem kto jest moim, że tak to nawę pracodawcą. Nie wiem co to te vkp i dlaczego mnie też chcą zabić(a ścigają też sydneya). Ciężko mi ta gra idzie. Te walki z bosami to piekielnie trudne są. Tych Cure Boolb czy jak to się nazywa to ja już całe morze wypiłem. A i tak z każdej walki ledwo z życiem uchodzę. Te chainy i defency to ciekawy pomysł ale zbyt mała tolerancja czasowa jest(a jak są jakieś ataki magiczne, albo płomienie to kiedy bym nie nacisnę i tak jest źle). Jak narazie 4g57m za mną. Jestem w momencie kiedy wychodzę na powierzchnię(z tego co wyszukałem na necie to Town Center West). Trudna gra i już powoli nużąca(ot idziemy przez mase lochów, szukamy kluczyka, szukamy dzrzwi, bijemy bosa od którego dostaniemy następny kluczyk i tak w kółko). Choć jakoś te 4g57m to było za jednym posiedzeniem przy konsoli czyli jakoś mnie to wciągneło. Gra ma wiele plusów. Między innymi grafika która wyciąga już z plejaka chyba wszystko co się da(no i przez to gra ma swoje ograniczenie - wczytywanie co każdy pokoik, brak otwartych przestrzeni - wszystko to zamknęte lochy, choć tworzy to swój klimat), mi jakoś to bardzo na początku tenchu przypominało, poza stylem architektonicznym. Patent na budowanie własnej broni bardzo mi się spodobało, choć powinno się znajdować więcej elementów do budowy. Bardzo spodobał mi się także brak wstawek FMV. Wszystko renderowane w czasie rzeczywistym(dla przykładu jak kiedyś widziałem ff VII - to nie wiedziałem czy postacie z fmv to to samo co podczas gry :D ). Nie wiem czy się zaprę i ukończę tę grę. Szczurze mówiąc wątpię. Gdybym teraz miał ją zaczynać od początku, już bym sobie darował. Jak narazie gra ma u mnie 5/10(mocne 5 ale to tylko 5/10 w porównaniu z 40/40 dane przez famitsu oraz wielu "10" przez inne serwisy, jak narazie nie mam pojęcia za co ale mam nadzieję, że się przekonam).

 

Tak btw. ile vegrant dostał w psx extreme?? I odrazu napiszcie kto wystawił bo do jednego recenzenta mam uprzedzenie i zawsze jego oceny mi nie pasują :D widocznie inny gust :D

Odnośnik do komentarza

Po twoim podejściu widać , że albo rpg nie dla ciebie albo ogólnie gry za bardzo cię nie wciągają, jeżeli jeden z najlepszych jrpg na psx jeśli nie najlepszy nie podoba ci sie to raczej i pozostałe tez ci nie podejdą. Osobiście ukończyłem wszelkie rpg jakie miałem okazje odpalić,choćby nie wiem jak kiepskie były i nudne...wyjątek stanowi najgorsza paść z jaką miałem styczność czyli Blaze & Blade..

Odnośnik do komentarza

W sumie Kimari masz rację,sama w sobie rozgrywka w jrpg za wiele emocji nie dostarcza, najważniejsza właśnie jest znajomość języka, bo w sumie IMO jrpg to taka interaktywna "książka" mamy niejednokrotnie wspaniałą opowieść i tylko delikatnie w niej uczestniczymy i pchamy do przodu :)

 

Chociaż, nie wrzucałbym wszystkich rpg do worka"bez znajomości języka nie graj" sporo amerykańskich pozycji to bezmózgie sieki gdzie fabuła to dodatek(wide Diablo)

Odnośnik do komentarza

No nie wiem. Z tekstu w vagrancie rozumiem prawie wszystko. Ale sama fabuła nie jest w ogóle wytłumaczona. Ot co jakiś czas jakiś fragmencik się pojawi. Fabularnie vagrant w ogóle nie wciąga. A to jest u mnie numerem jeden jeżeli chodzi o wartość gry. Nie wiem, może to przez to, że nie mam zwyczaju kończyć gry na siłę. A gry które ukończyłem to tylko te które chciałem ukończyć(mogę wymienić max 20 tytułów). Choć jakoś inny jrpg z DSa ostatnio mnie wciągną na tyle, że go ukończyłem(The world ends with you) ale tam fabuła była ciekawa. Dobiłem do 7g w vagrancie ale dalej jakoś nie zachwyca, może tą gierkę wymęcze(choć najprawdopodobniej nie i pójdzie na allegro razem z fear effect). Zaczełem ffix i teraz mam ponad 4g grania już. Jestem jakiejś jaskini czy czymś tam i rozwalam tych magów ale to trudne jest jak postacie nie dopakowane :D Fajnal jak narazie ma u mnie 9/10(-1 tylko za to, że ten Zidane mi się nie podoba, jakaś taka mało charakterystyczna postać i ten ogon ;) ). W FF jakoś chce mi się grać. Jakiś taki ze mnie dziwny gracz :D Z resztąto nie jedyny przypadek kiedy to co podoba się wszystkim mi jakoś nie za bardzo.

 

W sumie Kimari masz rację,sama w sobie rozgrywka w jrpg za wiele emocji nie dostarcza, najważniejsza właśnie jest znajomość języka, bo w sumie IMO jrpg to taka interaktywna "książka" mamy niejednokrotnie wspaniałą opowieść i tylko delikatnie w niej uczestniczymy i pchamy do przodu :)

No własnie a vagrant to za dużo gry a za mało tej książki wg. mnie.

 

Nie mam nic do szczątkowego i stopniowego wprowadzania w fabułę. Ale w vs wygląda to tak: filmik który coś tam mówi(albo w ogóle nic ważnego) i idziemy przez mase lochów, szukamy kluczyka, szukamy dzrzwi, bijemy bosa od którego dostaniemy następny kluczyk do drzwi które mijaliśmu 20minut wcześniej idziemy bijemy następnego bosa i filmik, który to znowu trwa max 3 minuty i nie mówi nic. Oczekiwałbym od tej gry czegoś bliżej mgs2(tak, tak, metal gear solid 2). Czyli dużo filmików, gadania itp. mniej gry. Dużo bliżej tego jest właśnie final ix(nie wiem jak z inymi częsciami). Tam jest i dużo grania i histori. W VS jest zbyt dużo gry a mało opowiadania przez co gra strasznie się dłuży i nuży.

 

Sory jak post wyszedł troche chaotycznie i jest nie czytelny :D

Edytowane przez mateusz4444
Odnośnik do komentarza

@mateusz4444

Wybacz mi te ostra słowa, ale po tym co nawypisywałeś śmiem twierdzić, że jesteś typowym new-schoolowym n00bem. Jak można Sydney'a pomylić z Ashley'em? Nie trzeba znać j.angielskiego (a w przypadku tej gry to momentami staro-angielskiego), aby nie pomylić bohaterów. Jak można pomylić Ashley'a z kobietą? Widziałeś kiedyś combo dziewczynę z takim kwadratowym ryjem - double-amazonkę oddychającą brzuchem? Ja jeszcze nie (może mało widziałem, kto to wie...). Walki są trudne? Mała tolerancja czasowa? 20 chain-ów można śmiało natłuc z zamkniętymi oczyma, pijąc Dębowe mocne i dłubiąc przy tym w nosie...

 

Odstaw jRPGi. Tak będzie lepiej dla nas wszystkich. jeszcze nie daj Bóg pomylisz Clouda z Zackiem lub Serge'a z Lavosem...

 

//noł ofens oczywiście ;)

Odnośnik do komentarza

Czemu pomyliłem sydneya z ashley: kieyd jest sobie w pierwszym fimiku dwóch rycerzyków rozmawiają o tym ażeby znaleźć sydneya. A potem zaraz się pojawia, jak się później okazuje ashley, który to się kryje przed jakimiś ludkami. Myślałem, że oni należą do teamu rycerzyków - chcą mnie zabić co oznacza że szukali mnie, drogą dedukcji - sydneya.

Dlaczego myślałem, że Sydney jest kobietą - ponieważ na to mi wyglądał to pierwsze primo. Drugie, to myślałem że on się nazywa ashley - a to o ile sę nie mylę także żeńskie imię.

Grę próbowałem męczyć dalej ale w ogóle mi nie pasuje jednak. Poszło na frizbi dla psa(nie miałem pojęcia jak to się piszę, napisałem po polsku :D ).

Za to fajnal ix. G-E-N-I-A-L-N-A gra. Na razie 17 g na liczniku ale dalej chce się grać(z tego co słyszałem od 3,5 płyty fabuła zaczyna się sypać :( ). Szkoda bo już 3 płytę zaczynam :( Ale ten klimat jak najbardziej mi odpowiada(może to właśnie przez to strasznie nie podoba mi się vagrant).

Tak więc ponawiam pytanie o te jrpg z tymże teraz ogranicze wybór do gie fajnalo dziewiątkowo podobnych :D

Odnośnik do komentarza

Vagrant Story jest rewelacyjny IMHO. Szalenie rozbudowana, mnóstwo bonusów i pierwsze przejście nie jest wcale takie łatwe. Z takich bardzo japońskich to oprócz Finali, star ocean 2 i zeldopodobna Alundra (ktoś to jeszcze pamięta). Co do Chrono Cross. W Triggera nie grałem, ale nie miałem problemu, żeby się wgryźć.

Edytowane przez Slorb
Odnośnik do komentarza

Ostatnio widziałem na 'alledrogo' Final Fantasy Chronicles (FF4+CT), także jest do zdobycia. Na SNESa to oczywiście bardzo rzadki i drogi cart.

 

Nie musisz, ale dobrze by było, bowiem jest w kilku miejscach dość silnie powiązany (np. Azala i jej Dinopolis). To samo z Radical Dreamers (inaczej nie będziesz wiedział o co chodzi w "sali ewolucji" w Chronopolis). Polecam też hack Chrono Triggera (na SENSa), mianowicie: Prophet Guile (który ma ponoć wejść w skład Crimson Echoes kiedy ten zostanie ukończony).

 

Chrono Cross jest dość drogi, ja ostatnio za swojego dałem 160zł (pierwsza edycja), a te zielone GH chodzą po 100-120zł. IMO najpierw lepiej jest ukraść i przetestować niż kupować w ciemno - a mogą Ciebie odrzucić japońskie pierdy typu Pip, Poshul, Neo Fio, Starky i parę innych dziecinnych dziwactw.

 

---

 

Alundra'ę trzeba znać. IMO najlepszy action RPG (zaraz po Vagrant-cie i Tales of-ach) na PSXa.

Odnośnik do komentarza

Bardzo mi tu nie pasuje słowo ukraść. Czy złodziejstwem jest pobranie kopii gry z internetu?? Moim zdaniem na pewno nie. Denerwują mnie bardzo porównania ogólnie pojętego piractwa do kradzieży samochodu(jakoś kilka razy widziałem takie uzasadnienie jako argument w sprawie "piractwo=złodziejstwo"). Przykładowy chrono cross jest już w ogóle innny. Gra nie jest wydawana i sprzedawana. Zakup oryginału ma wartość moim zdaniem jedynie kolekcjonerską. To, że teraz wyłożę powiedzmy 100zł za używanego chrono crossa, to się square się nie wzbogaci tylko człowiek który tą grę sprzedaje. Square co już miało dostać już dostało. To czy ja tą grę sciągnę czy kupie to już dla nich żadna różnica(w sensie finansowym). Tak więc jeżeli kupuję tą grę to jedyna osoba jaka dostaje tą kasę to sprzedawca. Zgarnia wszystko. Twórcy już i tak różnicy to nie zrobi. Dlatego taki chrono cross ma jedynie wartość kolekcjonerską, nie daje tym samym żadnej kasy twórcy, jedyne co robie to upycham kieszenie sprzedawcy, który pomyślał "gra jest dobra - sprzedam za kilka lat". Nie mam już żadnego wpływu na wynik sprzedaży. Płacę tylko za to, że mam to w ładnym plastikowym opakowaniu na płytce o czarnym spodzie oraz sztuczną świadomość, że postąpiłem słusznie kupując oryginał napychając kieszenie cwaniakowatego sprzedawcy który sprzedał grę 10lat temu wartą 100zł za 300zł. Nikt poza sprzedawcą na tym nie straci/zyska.

Co do gier które to wciąż są w oficjalnm kanale dystrybucyjnym to już inna sprawa ponieważ tu, piractwo realnie odziałowuje na sprzedaż gier z której to producent się utrymuje. W tym wypatku to już złodziejowanie bo ktoś na tym traci.

Tak więc jeżeli nie występuje strata u twórcy(a ch** mnie obchodzi, że jakiś cwaniak chce sprzedać grę i on straci bo nie sprzeda, w żadnym wypadku nie będę takiemu kolesiowi napychał kieszeni, bo myślał, że jest masta i jeszcze na tym zarobi kupe szmalu, no bo sory sprzedać grę 3xdrożej niż kupiłem bo przeleżała u mnie 10 lat w szafie to złoty interes).

 

Żeby nie było, fajnie mieć orginał. Ale nie jeżeli któś ma na tym zbijać kokosy. Nie jeżeli mam płacić 3xtyle ile gra była warta bo jedyny kto na tym zyska to sprzedawca a nie ten kto powinien. To jest moje postrzeganie całego "piractwa" i "złodziejstwa".

//sorry jak post się ciężko czyta ale ja tak pisze :D

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...