niedawno w telewizorze puszczali film o działalności tego człowieka na przestrzeni lat 1968-1969 co zainspirowało mnie do ponownego zapoznania się z jego niezwykle bogatym dorobkiem, a szczególnie wiekopomnym dziełem pt. lie: the love & terror cult. mój numero dos wśród akutalnie osadzonych muzyków. to jest charles manson:

 

 

to również miejsce na dyskusje o południowo-kalifornijskiej kapeli o nazwie charles manson obracającej się w stylistyce powerviolence.

 

 

tak, wiem, że to otis driftwood

 

Edytowane 19 czerwca 201014 l przez Walter_Cronkite

Ja sluchalem kiedys kapeli Charles Bronson...

też zaje.bista. polecam zespół wojtyła - dobry crust z breslau. ogólnie kapele z nazwiskami w nazwie mają coś w sobie...

hmm to by sie zgadzalo w sumie..trocki... a jezusowi kazali spać...alice in chains...

Lady gaga

kelly family

John Lennon

Patrycja Markowska

Bon Jovi

Ewa Farna

Mastodon

Iggy Pop

no już stop

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

banda & wanda

dawno nie było tak fajnego tematu w underze

 

 

fear factory

korn

zmiencie nazwe tematu na jolanta kwasniewska

Marilyn Manson

 

 

 

to chyba syn Charlesa, albo corka

dziecko, które sadie wycięła sharon tate. albo niemowlak z zakończenia dziecka rosemary. nie jest to do końca jasne.

Edytowane 20 czerwca 201014 l przez Walter_Cronkite