Oblivionowa szajba udzieliła się także i mnie, ale w swoim pedantycznym stylu stwierdziłem, że zanim kiedykolwiek odpalę Remaster (choć to bardziej Remake) to wypadałoby wreszcie poznać oryginał (ha ha, beka z Wrednego, dajesz rozi, ty...) Całe szczęście mam najlepszą możliwą konsolową opcję ogrania tego klasyka, bo wersja z X360 na XSX śmiga w podbitej rozdziałce, z Auto HDR, FPS boost i szybciutkimi loadingami, więc ja już mam remaster. Czego nie miałem to dodatki, których już niestety cyfrowo nie można kupić, ale znalazłem na allegro taki bajer - The Elder Scrolls IV Shivering Isles - rozszerzenie w wersji pudełkowej, oldschool pełną gębą, więc na zdjęciu komplecik w idealnym stanie Do tego dzisiejsza premiera w postaci świetnie zapowiadającego się Clair Obscur: Expedition 33, które właśnie się instaluje, Ninja Gaiden II Black, które dostało swoje azjatyckie wydanie pudełkowe i ubisoftowe raczysko Assassin's Creed Valhalla, w razie jakbym kiedyś skończył Odyssey i nagle zabrakło mi Assassinów pod ręką