nie no beka. Max walnął sojowego Georga (na szczęście bez fizycznych konsekwencji) i do razu wszyscy grzmią o dyskwalifikacji, że kara za mała, na stosie spalić, to był atak. największy kek z dziennikarzy którzy mówią "jak tak można bo dzieci patrzą, jaki przykład to daje"... tymczasem 2021, Silverstone. Lewis, jak to miał w zwyczaju, podciął Maxa i wyjebał go na bandę w białych rękawiczkach. około 260 km/h, przeciążenie 51G. prawie go zabił a wtedy jakoś nikt się nie srał o zamachu, że to zły przykład. ojej no stało się na zakręcie. owszem, kary są za czyn a nie konsekwencje ale reakcja ludzi to jakieś nieporozumienie.