To, że każdy producent ma swoją skóre to jest jedno. Ale zarówno w Jaguarze, Audi czy Mercedesie są do wyboru miękkie i delikatne skóry. 99% rodzimy tuningowych fur, i mówie tu o polskiej czołówce prywatnych miłośników pakujących dziesiątki tysięcy w swoje beemki, hondy czy inne alfy romeo praktycznie zawsze potrafi spi erdolic projekt idąc do tapicera i mowiąć: to pan zrobi czerwone fotele. A pan zenon idzie na zaplecze, patrrzy a am zostało kilka metrów czerwonej skory pamiętającej czasy jak wałęsa skakał przez płot. No i biorą, szyją, dodają do tego chamską nitke w kontrast i jest tuning. Jak dla mnie to paskudne.