Treść opublikowana przez Mendrek
-
EURO 2008 - Typowanie wyników
Portugalia - Niemcy 1:1 Chorwacja - Turcja 1:2 Holandia - Rosja 2:0 Hiszpania - Włochy 1:1
-
EURO 2008 - Typowanie wyników
Szwajcaria - Portugalia 0:2 Turcja - Czechy 1:0 Polska - Chorwacja 0:1 Austria - Niemcy 0:2 Holandia - Rumunia 3:0 Włochy - Francja 1:1 Grecja - Hiszpania 0:2 Rosja - Szwecja 0:2
-
Reprezentacja Polski
***Post przeniesiony z "co mnie w życiu wku.rwia" Co do meczu, to myślę że nie doceniliśmy Austrii, graliśmy podobnie jak Czechy, z tym że Boruc więcej pracował niż Cech i co ważne, sami też z pupy zdobyliśmy bramkę. Potem Austria siadła i przez kolejne 60 minut nie pokazywała za wiele, grała jak Polska w 30 minutach, będąc drużyną słabszą. Polacy mieli swoje akcje w drugiej połowie, podania były celniejsze i zrezygnowano z beznadziejnych długich podań na skrzydło, które nie dość że nam nie wychodziły, to każdy przeciwnik począwszy od Finlandii przed finałami, rozwalał nas krzyżowymi i długimi podaniami właśnie na skrzydło. Nie wiem czemu Leo tego nie widzi, ale to nasza bolączka, w dodatku też mamy często problemy z podaniem w uliczkę, dopiero potem czytamy grę z tego. Co ciekawe, brakowało nam kondycji, kiedy Austria była szybsza i robiła to w stylu USA. Ich gra to była precyzja w podaniach rodem od Finów i bieganie jak u Amerykanów, tylko że się zmęczyli. Sędzia był z dupy, mógł to zrobić w bardziej finezyjny sposób, a nie najpierw powtórzony wolny bo się Austriak nie przewrócił, a potem jak się przewrócił to karny.
-
EURO 2008 - Typowanie wyników
Czechy - Portugalia 1:3 Szwajcaria - Turcja 1:2 Chorwacja - Niemcy 0:2 Austria - Polska 0:1 Włochy - Rumunia 1:0 Holandia - Francja 2:0 Szwecja - Hiszpania 1:2 Grecja - Rosja 0:2
-
Kadra Euro 2008
Nawet jeśli, to Kuba nie zasługiwał na rolę rezerwowego. Leo chciał zawodników którzy zagrają trzy pełne mecze w krótkim czasie. W zasadzie to mamy sporo dobrych graczy. jak nie Kuba do Łobodziński, myślę że to nie jest tak wielka strata. Co innego jakbyśmy stracili np. Boruca, albo kogoś z obrony
-
WLIIA
http://youtube.com/user/WhoseLinePL - ten koleś to tłumaczy. Czasami aż trudno uwierzyć że to improwizowane jest http://youtube.com/watch?v=TesUDpv6LME - warto zobaczyć to http://youtube.com/watch?v=rHVsFXz4rgE - i to Colin dał czadu.
-
EURO 2008 - Typowanie wyników
Ja będę na uczelni w weekend, ale wytypuję całą kolejkę. Szwajcaria - Czechy 0:2 Portugalia - Turcja 2:2 Austria - Chorwacja 0:3 Niemcy - Polska 1:1 Rumunia - Francja 0:2 Holandia - Włochy 2:2 Hiszpania - Rosja 3:1 Grecja - Szwecja 0:3
-
Metal Gear Solid 4
Na Eurogamerze oczywiście mega wojna w komentarzach, to przestroga dla tych, co zamierzają dać ocenę MGS 4 zbliżoną do 8 ;p
-
Metal Gear Solid: Portable Ops
W MGS: PO padł tylko dwa razy Gdzie jest psucie timeline'u ? Nie, żebym Ci coś zarzucał, z ciekawości pytam.
-
Metal Gear Solid: Portable Ops
Właśnie skończyłem MGS: PO, dokładnie dziś w nocy. Czekałem po prostu na dobry moment. Ja się nie zgodzę z tym, że MGS: PO to naciągacz kasy. Jak dla mnie to bardzo ciekawa część, z potrzebną fabułą dla serii. Ktoś psioczy na kamerę, ja nie - jak miałem problemy, to przytrzymałem przycisk i miałem dynamiczną kamerę, która zawsze centrowała się na plecach kierowanej postaci. Do sterowania da się przyzwyczaić, trochę brak skoku (akcje z przewrotami trochę dziwnie wyglądają). Gra jest wyzwaniem, jeśli nie chce sie przechodzić prostym sposobem poruszania się zwerbowanymi ludźmi, którzy nie wzbudzą alarmu W ogóle co mi się bardzo podoba, to wreszcie dopełniające i satysfakcjonujące naświetlenie Big Bossa, widać tą powolną przemianę z bezideowego (może nie do końca, lecz miałem wrażenie, że jego idea wojownika nie bawiącego się w politykę i podążającego ślepo za rozkazami, to trochę ucieczka przed prawdą) i nieco cwaniakowatego solo, w prawdziwego dowódcę z ideami. Big Boss w MGS 3 średnio mi przypadł do gustu, a w MGS: PO jakoś bardziej i czułem sentyment gdy leciały napisy no i genialne "Calling to the Night", które moim zdaniem jest najlepszą piosenką w outrze w całej serii. To idealna piosenka na pożegnanie z człowiekiem-legendą, a jednocześnie ukazująca jego tragizm. Po tej części z jednej strony chciałbym aby ten człowiek żył, ale wtedy nie byłoby chyba już tego klimatu tragizmu w tej postaci. Po MGS: PO mam poczucie, że jakby żył, to świat w serii miałby się lepiej Ps. Co do tej ostatniej rozmowy:
-
Co meczysz obecnie na PSP
That creepy silence, that creepy silence... no i ja też
-
Aktualnie ogladam
Amaenaideyo Katsu - wrażenia po pierwszym epizodzie... o kuuuuuurna, ile fan service'u! Niby dalej jest o mnichach, są duchy i tajemne moce, intryga jakaś się szykuje, no ale co chwila muszą być cycki, majtki, lądowanie w niedwuznacznych sytuacjach, czy wręcz wulgarna erotyka niczym w Green Green. No i ponoć ma być o miłości. Proste, przyjemne, lekkie anime, pod warunkiem, że lubicie spore dawki fan service'u Od czasu Amaenaideyo nic się nie zmieniło, może nawet więcej erotyki
-
Champions League 2007/2008
Czyli są dwie możliwości. Albo serio taki jest w życiu, albo zachowuje się jak kretyn tylko na pokaz. W tym wypadku jest dwulicowy, a na dodatek chce żeby ludzie tak o nim myśleli. W obu przypadkach pajac. Poza tym, to oczywiste że ocenia się kogoś po tym jak się zachowuje i co mówi, to są silne kryteria. Nie chciałbym go znać. I nie dziwię się, że ludzie tutaj się wzajemnie oceniają, nie znając się praktycznie. To normalne. Jak Cię widzą, tak Cię piszą. Ps. Musiolik, mi o Krysię właśnie chodzi.
-
Champions League 2007/2008
Bo to cwaniak jest. Ile to razy się przewracał przy/na polu karnym, a sytuacja gdzie wypłacił liścia w finale, pokazuje że jest nieokrzesany Wystarczy czytać jego wypowiedzi i śledzić jego zachowanie. Te jego zatrzymanie się przy karnym, próba wymuszeń, płacz na pokaz, wiele jego słów o tym jak to nie zasłużyli na porażkę, jacy oni i on są dobrzy, a już na pewno te jego: "Jestem najlepszym piłkarzem świata", skłaniają do myślenia że jest zwykłym pajacem, któremu nie wiadomo dlaczego natura dała talent
-
Champions League 2007/2008
W sumie choć przeważnie lubiłem oglądać jak MU grał ofensywnie, to w finałach zawiodłem się na nich. Choć nie lubię Chelsea, bo to zespół złożony z kasy i cwaniackiego Drogby, tak w tym meczu wolałem żeby wygrali, bo mieli wielkiego ducha walki. Nie poddali się po stracie gola i z gracją Liverpoolu strzelili bramkę z pupy. Żal mi Granta, który przez ten mecz wciąż będzie zwany "Panem Nikt", Lamparda który dedykował bramki matce, Terry'ego - bo jest najgorszym zawodnikiem do nietrafienia. Cieszyłem się, jak wywalono Drogbę bo to taki cwaniak bywa, a jeszcze bardziej się cieszyłem jak Krysia nie strzeliła i wtedy bardzo chciałem by MU przegrał, bo by była to jego klęska i cieszyłbym się, bo pipki nie lubię i szkoda, że ma talent, bo charakter ma totalnie do du.py. Mam wielką nadzieję, że zgubią go imprezy i przerost ego Z drugiej strony, MU też miał powód dla którego by mógł zwyciężyć, by upamiętnić rocznicę katastrofy samolotu. No i Ferguson to wielki trener, królowa pewnie jest z niego dumna
-
Metal Gear Solid 4
Mam nadzieję, że w MGS 4 dadzą nam pokierować Metal Gear Rexem
-
Książki niezbędne
"Rok 1984" - Orwell "Bóg urojony" - Dawkins "Wspinaczka na szczyt nieprawdopodobieństwa" - Dawkins "Ślepy Zegarmistrz" - Dawkins "Creation Revisited" - Atkins "Katar" - Lem
-
Dlaczego kupiłeś PSP?
Bo fajnie mieć coś w pociągu, hotelu, autobusie, w terenie - co wystarczy włożyć do kieszeni i mieć coś o możliwościach technicznych niemalże jak PS 2. PSP traktuję jako pełnoprawną konsolę
-
Która gre wybrać?
Jeśli: a) znasz dobrze angielski i nie zrażają Cię szekspirowskie (staroangielskie) zwroty b) nie zrazi Cię archaiczna grafika, która nawet jak jest 2d to jest i tak słaba c) nie przejadły Ci się klimaty rycerskie, gdzie honor ponad wszystko d) masz dużo wolnego czasu To może Ci się spodobać. Mi nie przypadła do gustu wcale i choć próbowałem się przełamać, grać dla pięknych cut-scenek anime, to nie dałem rady. Dla mnie to gra bardzo przereklamowana, chyba tylko freak'i którzy jarali się tą grą 10 lat temu, wciąż czują sentyment. W każdym bądź razie, jak Ci to nie przeszkodzi, to Ci mogę nawet odsprzedać swojego FFT w którego w ogóle nie gram
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
W skórze węża - francuski thriller, który reklamuje się jako inspirowany noir, a ja tam noir jakoś nie widziałem. No cóż, ale film ciekawy, ma swoją intrygę i intryguje Jest o kolesiu, który mści się na innym, stworzył plan jak całkowicie zrujnować życie temu innemu, jednocześnie starać w tym wszystkim ukryć i zabezpieczyć, i wykorzysta do tego wszelkie cwane sztuczki, korzystając nierzadko ze swej charyzmy. No a potem ten drugi gdy już wszystko zawiedzie, zaczyna używać tych samych metod, doprowadzając do emocjonującej walki. Muszę pochwalić grę aktorską - Clovis Cornillac jako bad guy wyszedł wyśmienicie, a Pierre Richard... hmm... wyglądał w tym filmie jak Leo Beenhaker Oo' Co doprowadzało mnie do uśmieszku czasami. Film potrafi trzymać w napięciu, ale w pewnych scenach straszy naiwnością. Owszem, można założyć "no w sumie mogło się tak stać", ale chyba tylko w myśl: "nie wierz w cuda, polegaj na nich" Mimo to, w większości jest zrealizowany porządnie, jeśli komuś nie przeszkadza język żabojadów. Jest nieco telenoweli, erotyzmu i jest sporo też akcji. Dla samego poznania ów misternego planu, warto obejrzeć
-
Co męczycie na kompie
W zależności od nastroju, wybieram którąś z tych pozycji : Warlords Battlecry 2 - "kampania" . Nadal brakuje mi skilla, żeby pobić komputer na wysokim poziomie trudności, a zdobycie mapy z czyjąś siedzibą to jakaś masakra. Gram nieumarłymi. Legacy of Kain: Defiance - wczoraj ukończyłem, profilaktycznie. Bo seria ma genialną fabułę. Vietcong - online. Gdyby nie obecnie przegrywana nieco walka z cheaterami, to by było fajnie, bo gra ma niesamowity klimat w multi, gdzie każdy krok na dużej mapie się liczy i trza mieć niezłego skilla. No i zawsze są dwie strony i dwa różne uzbrojenia. Delta Force Extreme - bo jest turniej Last Glory, gdzie zwycięski klan zdobywa serwer na miesiąc. Niby, że "ostatni taki turniej", ale DFX ma się dobrze, mimo wyjścia COD 4 i zbliżającego się nowego DF-a. Delta Force: Black Hawk Down - a to ma się chyba jeszcze lepiej od DFX, bowiem ma wielka bazę uzbrojenia, świetną możliwość bycia snajperem (wyobraźcie sobie, że zamiast iść w środek boju, biegniecie 1.5 km gdzieś po pustkowiach, a potem ściągacie ludzi z tej odległości), no i klasy postaci The Suffering - bo straszy Oo' Sid Meier's Pirates! - Live the Life - arrrrrrrrrr! The Punisher - "To nie zemsta, to kara"
-
PSP Store
Cały urok dawnych gier Mi się to akurat podobało, a summa summarum jak pamiętam, poza wyjątkami, misje nie bywały aż tak długie. Mi jednak w poście chodziło o zrównoważeniu sił i jednostek. W wersji na PC nie podobało mi się, że dużo jednostek było bezużytecznych, albo osłabionych. W wersji na PSX świetny użytek robiło się np. z grenadierów, a atomówka była atomówką Ps. Mogliby wydać KKND: Krossfire
-
Metal Gear Solid 4
Bo to nie ten sam Snake... Ficuś pewnie myślał, że Ty mówisz o postaci widocznej na tym niedawno podrzuconym tutaj przez J.D zdjęciu. Gwoli ścisłości, to w MGS 3 jest Big Boss (Naked Snake), który został potem sklonowany, Solid Snake to jeden z klonów Big Bossa
-
Co ciekawego w TV?
W czwartek na TVP 1 o 23:50 - Symetria - dość ciężkie kino więzienne, ale pokazujące pewien poważny problem w polskim społeczeństwie.
-
PSP Store
Ej no co wy, C&C na PSX była lepsza moim zdaniem o oryginału, brakowało myszki, ale przynajmniej gra była jakaś taka zrównoważona. IMO oczywiście Ogółem mało strategii na PSP, a ta to rarytas. Czemu nikt nie wspomniał o Bishi Bashi Special?