Treść opublikowana przez Mendrek
-
Naruto (uwaga spoilery)
O tak! Wszyscy się nawrócą dzięki Naruto, i zostanie Ultra Kage wszystkich shinobi. Na końcu przy ckliwej muzyce po Rinne Tensei od Obito, Jiraya stanie obok dresa i powie “udało ci się, mogę ukończyć książkę... Nazwię ją Wielki Naruto Który Zjednoczył Świat Ninja”, a chwilę potem pojawią się Kushina i Minato “Gdzie my jesteśmy?“. Po kolejnych rzekach łez szczęścia Kurama i reszta przybiją z Naruto żółwiki, a on ogłosi że są od teraz wolnymi istotami, a odchodzący Madara powie “Hashirama... Miałeś rację. Myliłem się, wybacz... Przyjacielu”. Nagle pojawi się Rinne Senin, i ogłosi że obserwował wszystkich i że zdali egzamin, oraz że jeszcze prawdziwe niebezpieczeństwa nadejdą, bo autor tej mangi składa na nowy samochód, po czym odejdzie. Na końcu Naruto stanie naprzeciw Sasuke, przeproszą się i pogodzą, Sasuke pójdzie szykać nowej drogi i spróbuje odbudować klan poza Konohą, ale obaj pozostaną przyjaciółmi. Kishi, masz nowy milestone! Masz tak zrobić!
-
Naruto (uwaga spoilery)
Ano jest to tylko połowa Tsunade, nawet ślimak jej powiedział, że złoży jej ciało z powrotem, a ona powiedziała że nie. Wiadomo, że Tsunade musi zginąć, jak i Orochimaru - wszyscy legendarni, by zrobić miejsce nowemu pokoleniu, a przy okazji chodzi o to by zrobić miejsce dla Naruto jako nowego Hokage.
-
Naruto (uwaga spoilery)
Na pewno jego ciało zostało uleczone dzięki Zetsu, wszak Zetsu powstał z Hashiramy (przynajmniej biały), a nawet mógł sam Madara maczać w tym palce (sam go stworzył). Zastanawiam się jednak czy Rinne Tensei może odmłodzić kogokolwiek, wydaje mi się że jednak nie. Więc po co Madara, będąc jak widać na ostatnim kadrze dosyć starym dziadkiem, chciał być ożywiony tą techniką? Hm, pewnie ten plan z Mugen Tsukuyomi to tak naprawdę plan Madary, a Obito tylko został do niego przekonany. Ostatecznie jak widać i tak dogadali się Może sam nasłał na Obito, Rin i Kakashiego tych shinobi? Śledził jakiegoś mietka, wiedząc że go przekona w ten sposób.
-
Battlefield 3 - online
Ok, zadziałała mi gra Czyli wnioskuję z patcha i smutków zaqa, że przy okazji dodatku o pojazdach osłabili... pojazdy? Hah, pokrętna logika, ale WRESZCIE. Start walking.
-
Battlefield 3 - online
Niech spEArdalają z takimi beta wersjami. Mam nadzieję, że to tylko wina konserwacji.
-
Battlefield 3 - online
tez tak mialem,pomoglo usuniecie absolutnie wszystkie od bf3 i pobieranie na nowo wszystkiego 15 gb? No to niech się je.bią, przebrała się miarka, ostatnia gra za którą cokolwiek im zapłaciłem.
-
Battlefield 3 - online
Inne gry działają mi.
-
Battlefield 3 - online
Działa wam online? Mi się robi przyciemnione menu i nic
-
Battlefield 3 - online
Ej, nie wiem czy ktoś wspominał, ale oni nadal nie naprawili gubiącego się głosu. Ja pie.rdolę, człowiek czeka miesiącami na patch'a, a tu najgorszy bug w konsolowych BF-ach ever i nic To co, kiedy kolejny? Za pół roku, przy endgame? To faktycznie będzie chyba dla mnie endgame. Btw. może ktoś tu jeszcze raz (o ile wrzucił już) wrzucić zmiany w najnowszym patch'u?
-
PS Store FAQ
Ostatecznie raz na pół roku (chyba) można to zrobić telefonicznie, wystarczy zadzwonić na pomoc techniczną Sony Polska. Ostatnio chyba nawet Ins tak zrobił
-
Battlefield 3 - online
Mogliby wydać mapy z BC2 do BF3, chyba nowy silnik poradziłby sobie z tym co stary? :> Tylko dodać wszystko co nowe (przeskoki pod "x"em, rozkładanie dwójnogu, nowe zdolności) i byłoby gites. Ech, z sentymentem wspominam Nelson Bay, Isla Inocentes, czy Arica Harbor.
- Konsole nowej generacji
-
The Last of Us
Już pisałem w CW, ale napisze tutaj - ta gra to miazga, która mam nadzieje wyznaczy szlaki dla tego gatunku. Raczej nie końcówka 2013, lecz początek. W sumie grę można już pre-orderować, a pomijam że taki gameplay nie wychodziłby dla gry która miałaby być dopiero za rok Pomijam też, że pod koniec 2013 będzie już huczało o next genach, o ile w ogóle nie będzie już po premierze
-
Naruto (uwaga spoilery)
Dlatego Madara musi maczać w tym palce, być może Obito jest pod jego wpływem. Madara przecież nie chciałby być pod wpływem Mugen Tsukuyomi jakiegoś pionka (mam nadzieje), więc na pewno coś wymyślił. Dwa lata na stanie się koksem to tu wieki, Kakashi wali Kamui taśmowo, o Kabuto nie wspomnę. Ps. Beka będzie, jak: Kakashi: - Ale Rin żyje... Obito: <zerka na Madarę> Madara: Oj tam, oj tam...
-
Naruto (uwaga spoilery)
Obito wspomniał Konan przed jej śmiercią, że to on dał Nagato Rinnegana i przyszedł po swoją własność. Owszem, Obito mógł to odebrać jako pokaz siły Kabuto, ale z drugiej strony chyba mógł się spodziewać że Madara nie da się kontrolować jakiemuś pionkowi, a Madara był dosyć zdziwiony że ktoś go przywołał nie tą techniką co trzeba, niemniej dostosował się. Stawiam, że Madara miał jakiś plan związany z Obito, mieli jakąś umowę, ale sprawa się rypła, i Obito nie w smak było się w ten sposób spotykać z Madarą. Zresztą zobaczymy co mu powie, o ile coś powie w następnym chapterze
-
Naruto (uwaga spoilery)
Madara może mieć Rinnegana spokojnie, bo Edo Tensei wraca wszystkie stracone organy. Tak więc Itachi miał swoje oczy, Deidara w ogóle siebie miał ( ), itd. Niby skąd Obito miałby mieć Rinnegana jak nie od Madary. Jeśi Madara planował cokolwiek, to mógł wydłubać sobie aktywowane oko przed śmiercią, ukryć albo dać komuś. Właśnie to mnie wszystko ciekawi, że Madara wiedział o Nagato, a wtedy to już i tak dawno nie powinien żyć (chyba). Ciekawi mnie też zaskoczenie Obito gdy Kabuto pokazał mu Madarę. Tak jakby nie chciał, by Madara był ożywiony, więc też mnie ciekawi skąd nagle sojusz Madary i Obito.
-
Naruto (uwaga spoilery)
Teraz mam wrażenie, że Madara chce wykorzystać Obito, to on go wyuczył i zdeterminował. Ostatecznie pewnie Madara chce dodatkowo wykorzystać Mugen Tsukuyomi do własnych planów, wykorzystując motywację Obito. Może nawet Obito jest w jakiś sposób pod wpływem iluzji od Madary. Zapewne następny chap to będzie flashback z Rin, o tym co się z nią stało.
-
Naruto (uwaga spoilery)
Czyli jednak Madara jest powiązany z Obito od początku, być może jednak Obito nie oszukał w żaden sposób Madary, lecz obaj to wykombinowali. Nie wiadomo jak Madara żył tak długo, być może zapieczętował gdzieś swojego klona i tak skontaktował się z Obito. Na pewno Rinnegan od Nagato to ten od Madary. Może chodziło o zyskanie kolejnego użytkownika Rinnegana, albo nie wiem. Trochę się to rozkleja, gdyż IMO Rinne Tensei nie przywraca raczej dawnego stanu ciała (inaczej Kakashi odzyskałby swoje prawdziwe oko), a Edo Tensei już tak - tutaj używa innego ciała, a więc też i dawcę organów. Dziwię się więc, że Madara chciał być ożywiony Rinne Tensei ówcześnie oddając Rinnegana Nagato. Hm, to się zrobiło zagmatwane. Spodziewałem się, że Madara będzie zły na Obito, a tu widać że się znają i stoją po tej samej stronie barykady Zaś to, że z Kage przestał walczyć wynikało z jego wielkiego ego. Po prostu po dezaktywacji Edo Tensei Madarze dezaktywowało się pełne Susanoo, a ponoć nikt nie przeżywał widoku pełnego Susanoo, więc uznał że nie ma sensu drugi raz tego aktywować, ani walczyć. Dziwię się jednak, że kage tak bez problemu pozwolili uciec Madarze. Ps. Motyw z Rin z jednej strony zawodzi, z drugiej w sumie wojny z błahych powodów czasami wybuchają
-
Naruto (uwaga spoilery)
Raczej Madara mu dał, wszak po przywołaniu go Edo Tensei sam wspomniał o Nagato, więc musiał mieć jakiś plan, a że się zdziwił że go nie ożywił, to oznacza że coś się rypło Poza tym przy Kisame w Wiosce Mgły stał gość z włosami Madary. Hm, nie przypominam sobie by Itachi coś wspominał o masce Madary, a poza tym po Edo Tensei Madara znów miał długie włosy i był bez maski.
-
Na wesoło - obrazki, filmiki i humor
- Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Ponoć MGS: GZ to prolog do MGS 5, ale chyba chodzi o prolog umiejscowiony przed MGS 1, bo nie wyobrażam sobie że to się dzieje po MGS 4. Pewnie chodzi o jakieś wydarzenia, które dopowie MGS 5 . Btw. Kojima ponoć rozmyśla o historii The Boss, i Cobra Unit. Czyli prawie to co chciałbym - czyli Liquid Snake i Fox Hound. W sumie The Boss i Cobra Unit też mogą być Może nawet na koniu będziemy popylać A co do trailera, to rzuciło mi się w oczy a propo tego brzydala, że cały czas chodzi bez kapelusza po deszczu, a zakłada go tylko jak likwiduje napis, a potem znowu go zdejmuje (pomijając, że chyba mu się przykleił do łba, bo przy helikopterze powinno mu go zwiać na drugi koniec planszy... ).- Naruto (uwaga spoilery)
Przypomniało mi się spotkanie Tobiego/Madary z Kisame, jak werbował go do Akatsuki, to zauważyliście że choć twarzy nie pokazano we wspomnieniach Kisame, to Tobi/Madara miał tam długie włosy? Więc albo Tobi robi sobie jaja z włosami, albo Madara był serio zamieszany w całe Akatsuki. IMO to on dał tak naprawdę Nagato swojego Rinnegana, a potem zginął i liczył na czyste ożywienie Rinne Tensei. Być może Obito przejął co nieco od Madary. Ah, i te jego odpadające kończyny, albo to były wtedy klony Zetsu, albo on sobie jakieś eksperymenty dzięki temu robił (przez co odzyskał ciało, zmiażdżone przez głaz). Swoją drogą, druga dziwna sprawa że Kurama zawsze wspominał, że kontrolował go Madara, więc albo faktycznie to był Madara, albo nawet Kurama ma prawo nie wiedzieć- Primera Division
http://www.realmadrid.pl/index.php?co=aktualnosci&id=40940 Kto by go tam lubił, zarozumialec i płaczka, niech idzie płakać gdzie indziej- Ostatnio widziałem/widziałam...
Iron Man 2 - rzadko mi się zdarza, że nie potrafię obejrzeć filmu do końca, mimo że widziałem wiele przynudzających filmów. Niemniej Iron Manowi 2 udało się, nie wiem jak, ale ku.rwa tak przynudzającego filmu na podstawie komiksu nie widziałem chyba nigdy w życiu. To już nawet przy Spidermanie 3 wytrzymałem, a tutaj jakieś gadki-szmadki, chwila akcji, po czym znowu próba pokazania stoczenia się i odrodzenia bohatera, oklepane i nudne. Nie dotrwałem do końca, nawet ignorując wszelkie komiksowe bzdury. I obsadzenie Samuel L. Jacksona z całym szacunkiem do jego aktorstwa i nie będąc rasista, ale ku.rwa nie rozumiem jak Nick Fury jest w filmie czarny. To jakby Batmana zagrał Azjata. Nie tego się spodziewałem po filmie, i choć lubię niespodzianki, to film był dla mnie tą przykrą i po prostu nie mogę dać więcej jak: 4+/10 (głównie za te sceny akcji, choć IMO te formułki na torze poruszały się zbyt gładko). Ps. Scarlett Johansson w ogóle do filmu nie pasowała.- własnie ukonczyłem...
Ja doszedłem do 4 na hardcore, a na normalu przeszedłem całą Najgorsze są czołgi, chyba dwa strzały i po wszystkim, nie mówiąc już o rakietach czy moździerzach. Bez full levelu postaci nie ma co nawet podchodzić do tego trybu, chyba że w roli seksualnych igraszek masochistycznych Borderlands - gra, która odepchnęła mnie wiele razy - u kumpla, trial, na filmikach. Widziałem ją jako kolejny sandbox w nudnym, pustynnym klimacie. Dałem jednak grze szansę dzięki P+ i normalnie aż nie wierzę jak bardzo mnie wciągała z każdą godziną. Motyw zbieractwa to jednak lep na muchy, do tego luźny klimat, nawet ciekawe żarty twórców co jakiś czas i czadowy multi, niestety nieco zje.bany przez boosterów i boosterujących - np. wpada 68 level i z pozornej dobroci serca zaczyna rzucać dziesiątkami urządzeń dających skill pointy czy rzadkimi artefaktami, ot tak za darmo - bo zaraz załaduję sobie pewnie postać z chmury i będzie je miał znowu. Dodatkowo w multi irytujące jest, że ludziom dostają się na stałe cudze questy, zwłaszcza te które nie odkrył bo nie doszedł do danego momentu. Na szczęście grafika jest fajnie cel-shadingowa, są pojazdy by szybciej się przemieszczać, i miliony rodzajów sprzętu do zbierania. Postacie też są na tyle zróżnicowane, że można nawet dwa razy zaczynać grę, choć gra pozwala na new game+ i new game++ po przejściu. Co mnie jeszcze zirytowało? Ano, że gdzieś tak w połowie gry najwidoczniej twórcy zorientowali się w stylu: "O ku.rwa, termin oddania się zbliża, a my dopiero w połowie". I tak po dwóch fajnych miasteczkach z questami i czymś pomiędzy, dostajemy potem jedną wielką autostradę do samego końca, który nota bene dosyć zawodzi - finał IMO widać że robiony już naprawdę w pośpiechu, przez co wydaje się po prostu słaby. Zwłaszcza, że całkowite jego wyjaśnienie znajduje się w jakiejś dodatkowej książce czy instrukcji. Niemniej na pewno jest to gra warta zagrania. Czasami nudna, monotonna i irytująca, ale jednocześnie ma wiele rzeczy które utrzymają przy grze. Aha, gra ma paskudnego glitch'a - chyba jako jedyna nie ma blokady na nagłe wyłączenie przez system lub na wtyczce gdy zapisuje swoje dane - dlatego należy przed wyjściem z gry wyjść do menu, bo ja tak już raz straciłem postać (plik save'a był zepsuty), a to nie jest taka jak widać po internetowych wpisach rzadkość... Dlatego ocena wydaje mi się sprawiedliwa, a jest nią: 8/10 (byłoby 8+ gdyby nie ten glitch :confused: ). - Metal Gear Solid V: The Phantom Pain