Mnie ciekawią te testy chińczyków, większość praktycznie nie widzi ŻADNYCH minusów chińczyków, wszystkie są super wykonane jak za cenę, super wyposażone, wspaniale jeżdzą i są tańsze. Czekam niecierpliwie jakiego testował Złomnik w tym tygodniu
Trudna jest ta moja miłość do chińskiej motoryzacji. Jeżdżę teraz nowoczesnym i prestiżowym SUV-em chińskiej marki.
- kamera cofania działa losowo, tzn. raz działa normalnie, raz wyświetla na cały ekran zniekształcony obraz bez linii prowadzących, a raz nie robi nic w ogóle
- przyciski na kierownicy po lewej stronie nie działają, przez co nie działa tempomat
- trzeba za każdym razem włączyć radio po uruchomieniu auta, ale za to nie wyłącza się po jego wyłączeniu, tzn. wyłączasz silnik, wysiadasz, zamykasz drzwi i radio ryczy dalej, aż nie zamkniesz całości pilotem
- za 120 tys. zł nie ma podgrzewania foteli, w ogóle brak, zero
- oraz czujników parkowania z przodu
- pali prawie 11/100 po mieście, w trasie pod 8
- nie działa system wykrywania znaków drogowych, więc cały czas dzwoni że przekraczasz dozwoloną prędkość. Ale jaką konkretnie? Sraką. Nie interesuj się. DYŃDYŃDYŃDYŃ
- fartuch drzwiowy zbiera takie ilości błota, że po otwarciu drzwi mogę to błoto wynosić workami
W sumie to jest fajny, lubię auta gdzie coś się dzieje.