kold
-
Postów
1 852 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez kold
-
-
Nic sie nikomu nie stalo. Kwestia sumienia tego, kto to zrobil i dlaczego. Moim i nie tylko moim zdaniem to bylo glupie i lepiej zeby to sie odbilo na poprawie zachowania tego moderatora, niz na obrazeniu sie, czy warnach za krytyke...
-
Ktoś se popił i tyle, do wieczora wszystko pewnie naprawią.
Otóż to , nie raz były już takie cyrki (chociaż nie w takim wymiarze) a potem wszystko wracało do normy.
Popić ludzka rzecz.
Jak policjant na sluzbie sie napije to powinien sie podac do dymisji...
Powinien, ale to jest Psolska i tak ;].
Nie wiem komu i po co na tyle odyebalo by zamykac te tematy, ale lepiej zeby mial konkretne wytlumaczenie.
-
Jak myślicie. Czy to mogło by się opłacać i udać? Założenie firmy - Małego przytulaśnego sklepiku z konsolami i grami na nie po normalnych cenach.
Macie jakichś znajomych którzy prowadzą takie sklepy, czy też może sami prowadzicie?
Bo lata mi po głowie taki pomysł. Sklepik w którym dodatkowo można by było się spotkać, pogadać, pograć ew. urządzić jakiś turniej. Tylko niewiem czy to by było opłacalne jeszcze w miarę.
Miasto duże, a podobnych "tworów" ze świecą by szukać... A konkurencja - Empik, którego można by było zjeść, bo nie opłaca się tam nic kupować.
...no i Allegro : p
Generalnie jak ktos zaczyna gadke o rozpoczeciu biznesu w ten sposob, to mozna smialo przypuszczac, ze nie wie o czym mowi :>.
Zakladajac biznes jako cel musisz sobie obrac biznes sam w sobie. Biznes to nie hobby. Biznes to biznes. A robisz to, bo kochasz robic interesy ;]. A jesli dodatkowo kochasz gry, to mozesz myslec nad biznesem zwiazanym z grami.
A jesli chodzi o cos zwiazanego z grami to polecam np. do tego wprowadzic pare ciekawych uslug - hint - regeneracja plyt.
edit: aha, no okej - to ostatnie zdanie jeszcze mowi cos w miare, ze moze wiesz o co chodzi .
-
Przesadnie napompowane cyce... ;/
-
Gorzej jak wpadna mundurowi. Wtedy dopiero bys plakal. Gorzej niz po skradzionych oryginalach.
-
Jak nie ma na Allegro to nie kupisz. Poza tym jak jest to juz duzo bardziej oplaca sie kupic 120ke, a i ten dysk trudno znalezc ;/.
-
Nie.
Po co te glupie pytania? Wystarczy troche logicznie myslec. M$ nie chcial Cie zrobic w balona, nie obawiaj sie .
-
Juz nie od dzis wiadomo co M$ planuje - unifikacje gier na PC i konsolach... Obawialismy sie tego, ale lada dzien bedzie mozna pykac wspolnie na obu platformach.
O ile juz nie mozna... ;P Nie jestem na czasie troche .
A PS3 zostanie w tyle, ojojoj
-
Sprzedam nerke. Bede mial kase na proteiny :>.
-
No wlasnie o to chodzi.
Z kazdej strony napieraja na Ciebie informacje, od ktorych dostajesz juz bolu glowy. Ja ufam swemu cialu...
-
4 kilo w miesiac... rzondzisz ;>. Dzis wyczailem proteine serwatkowa 900g za 120kr (~50zl), ale nie stac mnie, fak ;/. Musze cos wykombinowac.
-
Curva mac... rewelacje zywieniowe. Nie wiadomo w co wierzyc. Ostatnio wyczytalem, ze czlowiek na kazde 10kg masy ciala powinien wypijac 330ml WODY dziennie. I to nie herbaty, czy koka koli, mleka... ani nawet kranowy. Czystej, zdrowej mineralki moi myli. A skad ta teoria... ano stad (znow teoria), ze wszystkie nasze dolegliwosci zwiazane sa z odwodnieniem... Poczynajac od opryszczki po depresje... wszystkiemu winna jest woda :F. A konkretnie jej brak w naszym organizmie. Oczywiscie na poparcie tego istnieje cala masa dowodow, a nawet jest ksiazka napisana przez jakiegos indyjskiego profesora... czy kogos tam.
http://life-enthusiast.com/index/Articles/OShea/Water
Dobra... sprobuje sie przestawic z mleka na wode i zobaczymy ile pociagne .
Ale motyw z balansowaniem pH krwi brzmi bardzo przekonujaco, bo odczuwam zmiane w organizmie po spozywaniu kwasnych produktow. A Coca Cola to morderca...
-
Bo memorka do starego Xa miala za mala pojemnosc. KOTOR tez by nie wszedl. Teraz memorki sa spore i spokojnie nadaja sie do przenoszenia sejwow .
-
http://x-scene.com/tools-xbox360.php
Sekcja harddrive tools
-
Da sie. Bedziesz musial to przekopiowac jakos przy pomocy peceta i programow zczytujacych partycje Xowe ;o. Troche roboty przy tym jest, ale poszukaj na xbox-scene.com 'narzedzi' do dyskow 360 - tam powinien byc jakis program przeznaczony do tego. Wtedy zdaje sie pod Winda to wszystko sie robi, ale sie nie znam ;o.
-
tzn co ma MS komentowac?
przeciez system banow jest od dawna i dziala caly czas, tu chodzi glownie o uszczelnienie systemu a to akurat moga zmieniac do woli i nie informuja o tym...
a jak juz mieliby cos komentowac to zrobia to po fakcie nie przed...
No i M$ skomentowal. Mniej wiecej w ten sposob, ze chca poprawic wszystkim komfort rozrywki, blablabla i kazdy kto gra na piratach jest zly i narusza prawo .
Ani slowa nt. NXE.
-
Uwazam, ze to niezly pomysl, tylko gdzie to dorwac? :>
A i tak dzis sluchalem DMG i se mysle jaka to szkoda, ze dawno nie bylo porzadnego darkstepu - takiego agresywnego, mocnego, ze az szczena Ci sie zaciska jak tego sluchasz. Jak se przypomnialem inne nuty to po prostu brzmia jak cos robionego na sile. Hey ho dyzelboj!
-
Rmx - (Hot Rod Herman Remix) sie zwie. W sumie ten mix najbardziej robi!
Superbeast tez jest dobre jesli chodzi o Zombiego. Duzo trackow wogle ma strasznego powera :].
Bartek - dzieki :*
-
The Matrix OST - ten pierwszy :>
Dobry kawal nuty!
Przesluchalem, ale nie mam, wobec czego jestem w potrzebie.
-
I co za glupi tekst wogle z tymi marzami dla wydawcow i sprzedawcow? :F Fizyczne wyprodukowanie gry kosztuje moze 5$, to dlaczego nie mozna by jej opchnac za dolarow 15, czy 20? Zamiast jednej gry mialbym smialo 3-4, a moj ubozszy kolega tez moglby miec swoja kolekcje... i nie karmilby przy tym piratow. Szara strefa by malala. Mogloby dojsc nawet do tego, ze hackerom i producentom chipow po prostu przestaloby sie to oplacac, bo jak wiadomo ten rynek napedza sprzedaz pirackich gier! Ale to juz calkiem daleko idace wnioski. A tak rzady z podatkow 'nie-graczy' pompuja miliony w walke z piractwem. Walke z wiatrakami. I w tym miejscu mysle sobie, ze cos z tym wszystkim jest kur.wa bardzo nie tak :F. No nie?
Tak,rynek na pewno napedza sprzedaz pirackich gier,szczegolnie na PLAYSTATION3
Patrzysz na rynek z perspektywy Polski,w Stanach czy UK sprzedaz jest kilkanascie,kilkadziesiat razy wieksza i nikogo nie obchodzi to,ze ktos ,w jakiejs Polsce kupilby gre za 20 dolcow,skoro sprzedadza mnostwo po 40.
Powtorze,nie mozna wprowadzic ceny roznej dla Polski i reszty Europy.
No sorry, ale czy ja mowilem cos o cenach roznych dla Zachodu i Wschodu? :F
Jakby Amerykanie mieli gry po 15-20$ to tez kupowaliby ich wiecej ><. A przede wszystkim bylabo to konkurencja dla piractwa. Czy to nie logiczne?
-
- Jesli ta osoba odsprzedala gre... okradles producenta ze sprzedania kolejnej kopii gry - niemoralne, acz legalne.
Bez jaj - to już są za daleko idące wnioski - psycho, to jest totalny absurd. Jeżeli za moralność przyjmiemy zespół ocen, norm i zasad określających zakres poglądów i zachowań uważanych za właściwe - nie ma w tym nic niemoralnego.
Czy ja okradam budowlańców bo sprzedam mieszkanie, które kiedyś kupiłem, architekta, który je zaprojektował a może sprzedawców cegieł i betonu, że sprzedałem już raz wybudowany dom?
Autor otrzymał już wynagrodzenie za sprzedaną kopię gry i nic mu do tego ilu nabywców później ona znajdzie.
A jednak. Bo skoro gra zostala kupiona przez Ciebie, a potem ja ja od Ciebie odkupie, to rownie dobrze moge ja sobie sciagnac z netu, a Ty sprzedaj gre komus innemu. Na jedno wychodzi. Dla Ciebie to legalne, dla mnie to niemoralne, bo jak dla mnie odsprzedaz plyty z gra (wlasnosci materialnej) nie rowna sie odsprzedazy wlasnosci intelektualnej (dajmy na przyklad prace maturalna). Dodatkowo dalem zarobic Verbatimowi i sprzedawcom plyt w sklepach, co napedza ekonomie! :>
Przypominam, ze prawo a moralnosc nie ida w parze.
Ja wole byc moralnie poprawny, niz prawnie. Nie lubie sam siebie oklamywac i wierzyc w wymyslone glupoty pelne luk, wad i absurdow...
Sam sobie stanowie prawo - Bozia mi dala glowe do osadzania co jest dobre, a co zle ;p.
Niestety z powodu takich absurdow w prawie i rzeczywistosci nie da sie tego czasem zgrac, z jakiego to powodu jest mi czasem przykro ><.
Piractwo istnieje dlatego, ze gry sa drogie ><.Właśnie, że nie do końca tak jest.
Dlatego tyle pierdzielę o tej moralności czy etyce, wychowaniu, czy światopoglądzie bo to jest imho główny powód. Sam byłem świadkiem jak premierowe wydanie Painkillera w kiosku ruchu kosztowało 19.99 a debile w Poznaniu na Bema od Ruskich kupowali za 15 zł.
Jedyny plus piractwa to właśnie zaoszczędzenie kilku groszy. Ale dopóki ktoś nie zrozumie, że nie jest to najważniejsze w życiu albo, że zaoszczędzenie ich w ten sposób nie jest czymś wielkim - złodziejstwo będzie istnieć.
I nie możesz pisać, że ktoś cię określa w ten sposób a sam jest niemoralny w innych sprawach - zgodzę się z tym, tyle, że w tym temacie mamy skupić się na złodziejstwie związanym z nielegalnymi kopiami gier konsolowych.
Przecież mogę być psychopatycznym mordercą i gwałcicielem, który jednak w tym temacie prezentuje swój sposób na życie i punkt widzenia w tej konkretnej sprawie
A jednak! Pomijajac fakt idiotow kupujacych Painkillera u piratow czarny rynek istnieje z powodu rysowania sztucznych ram. Komus to na pewno wychodzi na reke, a naiwni lykaja te bzdury, ze producent inaczej nie zarobi pieniedzy jak nie sprzeda gry za horrendalna sume kasy. W Holandii zalegalizowano miekkie dragi znacznie zmniejszajac szara strefe w tej dziedzinie. Nie spadly ceny narkotykow, bo nie o to chodzilo. Wczesniej tony pieniedzy nie przechodzily przez rece rzadu. Kasa byla brudna, jednak miala wartosc, bo tak czy inaczej byla prana i tak jest w przypadku piractwa. Jednak problemem sa podatki - po to ma rzadowi zalezec na likwidacji szarej strefy, by moc sciagac efektywniej podatki. I tu nie widze innego rozwiazania jak wlasnie zbicie cen gier do niskiego poziomu, gdyz dzieki temu kazdy moglby miec swoj egzemplarz gry, a kazda zlotowka, czy dolar bylaby przemielona przez maszyne rzadowa.
I co za glupi tekst wogle z tymi marzami dla wydawcow i sprzedawcow? :F Fizyczne wyprodukowanie gry kosztuje moze 5$, to dlaczego nie mozna by jej opchnac za dolarow 15, czy 20? Zamiast jednej gry mialbym smialo 3-4, a moj ubozszy kolega tez moglby miec swoja kolekcje... i nie karmilby przy tym piratow. Szara strefa by malala. Mogloby dojsc nawet do tego, ze hackerom i producentom chipow po prostu przestaloby sie to oplacac, bo jak wiadomo ten rynek napedza sprzedaz pirackich gier! Ale to juz calkiem daleko idace wnioski. A tak rzady z podatkow 'nie-graczy' pompuja miliony w walke z piractwem. Walke z wiatrakami. I w tym miejscu mysle sobie, ze cos z tym wszystkim jest kur.wa bardzo nie tak :F. No nie?
Problemy trzeba zwalczac u podstaw. Nie dajcie sie zwiezc kuzwa, i myslcie za siebie, a nie ktos ma za Was myslec :>.
-
No i o co chodzi z tym sprzedawaniem gry? Kupiłem ją, stanowi moją własność, więc mogę ją sprzedać,
O nic nie chodzi - kolejna bzdura, która robi za "urban legends" a ja za chwilę będę zjechany.
Ale nic:
Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych:
Art. 51. 3. Wprowadzenie do obrotu oryginału albo egzemplarza utworu na terytorium Europejskiego
Obszaru Gospodarczego wyczerpuje prawo do zezwalania na dalszy obrót takim egzemplarzem na
terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, z wyjątkiem jego najmu lub użyczenia.
Jakby ktoś nie zrozumiał tego bełkotu, napiszę, że nikomu nic do tego, że sprzedam grę, którą już kupiłem i uwaga ... aż się boję to napisać ... nie można tylko jej pożyczać.
Uff - dalej - czekam na rąbankę - co się komu wydaje :twisted2:
A co do art. 51.3 to albo nie umiem czytac ze zrozumieniem, albo z tego zdania wynika jasno, ze NIE WOLNO danego produktu odsprzedawac.Jest tak, jak tłumaczy Miłek - przeczytaj powoli i wyobraź sobie kolejność procesów: np. Sony wprowadza oryginał gry do obrotu poprzez dostarczenie go punktów sprzedaży. W tym momencie kończy się ich prawo do rozporządzania tym produktem i dalszymi jego losami - POZA prawem do wypożyczania, które - jako jedyne - dalej mogą kontrolować (dlatego nie mamy oficjalnych wypożyczalni gier w Polsce - bo są niezgodne z prawem). Wszelkie prawa nabywa nowy właściciel towaru - czyli Ty, kupując go w sklepie. Co z nim zrobisz - Twoja wola (poza płatnym wypożyczaniem, co jest złamaniem prawa).
Racja... to Sony wprowadza gre do obrotu...
Ale co juz zauwazyl Milek; gier nie mozna pozyczac! ;o
Przestepstwo.
Wiec zastanowmy sie drodzy piraci i niepiraci gdzie lezy tutaj moralnosc?
- Wiadome bedzie, ze osoba, ktora kupuje oryginalne gry prosto ze sklepu i ich nikomu nie odsprzedaje, ani nie pozycza moze miec czysciutkie sumienie.
- Jesli ta osoba odsprzedala gre... okradles producenta ze sprzedania kolejnej kopii gry - niemoralne, acz legalne.
- Jesli kupujesz gre uzywana - producent nie zarabia, jednak jest to legalne.
- Jesli pozyczasz oryginala kumplowi - producent nie zarabia, na dodatek czyn wg. prawa jest przestepstwem.
Na dodatek ten schemat moze byc powielany w nieskonczonosc...
Na piractwo usprawiedliwien praktycznie nie ma - niemoralne i nielegalne. Ale kiedys czynilem taka praktyke, ze kupowalem oryginaly jesli jakas gre naprawde polubilem i uwazalem, ze warto ja kupic. Potem sprzedalem kolekcje kilku sztuk kupionych za duze pieniadze z calym Xboxem... Dzis kupuje uzywane oryginaly za grosze (bo gram duzo mniej) i wypozyczam gry z biblioteki (w Danii jest to legalne). I przepraszam bardzo... Ale jak ktos mi wyskakuje, ze jestem chuyem, bo pirace (a i owszem) to niech wypier.dala i spojrzy na siebie... Oryginalne pudelka nie oznaczaja, ze nie jeste szuja. Na dodatek moze byc hipokryta.
A dlaczego gry sa drogie? Bo producenci i wydawcy sa idiotami. Jakby chcieli uniknac piractwa i wtornego obrotu gier, to wrzucaliby je po cenie kilku- kilkunastu baksow i bylby wilk syty i owca cala. Wiec to nie jest tak, ze gry nie moga staniec dlatego, ze istnieje piractwo. Piractwo istnieje dlatego, ze gry sa drogie ><.
-
Tak sobie przypomnialem uwage... ze kazdy kes trzeba przezuwac ok. 35 razy. Zrobiono kiedys eksperyment, w ktorym dobrze karmiono ludzi. Ci, ktorym kazano dokladnie przezuwac nabrali srednio po 5 kilo wiecej. Szczegolow nie pamietam, ale w kazdym razie zujcie dobrze ;]. Jedzenie w pospiechu to podstawowa przyczyna problemow zywieniowych.
-
Na x-scene.com nic nie pisza o tym... eh... Te polskie serwisy to powinny wpier.dol dostac xD.
A co do art. 51.3 to albo nie umiem czytac ze zrozumieniem, albo z tego zdania wynika jasno, ze NIE WOLNO danego produktu odsprzedawac.
Ale ja i tak glownie pilem do kwestii moralnej. Gra kupiona raz, ktora przeszla przez 10 uzytkownikow nie jest wiecej warta dla developera niz ta sama gra i 9 pirackich kopii.
Inteligentna krytyka pod adresem moderatorów
w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Opublikowano
Tej, na forum mamy nawet szeryfa .
Poza tym wiem, ze te tematy sa chu.jowe (poza pytaniami), ale jakos sie jednak dorobily setek stron...
Zadne tam dyskusje o sapiacych staruchac w tramwajach, ani dyskusje o Religii nim nie dorownuja popularnoscia. Ludzie lubia sobie popier.dolic...
I juz kiedys mowilem, ze uwazam, ze te tematy sa zbedne, ale nawet Diabeu przyznal, ze temat o wkur.wach jest spoko...
No nic, wsio w normie .