Treść opublikowana przez Suavek
-
PERSONA 3
Powyższym postem wystarczająco udowodniłeś, że w tym momencie jeśli ktoś jest zaślepiony, to tylko i wyłącznie Ty. Twoje argumenty są śmieszne, co za moment udowodnię, a logika kompletnie niepojęta - chyba, że chcesz po prostu zwrócić na siebie uwagę mając zdanie inne niż reszta świata (w końcu to Internet). Ale do rzeczy. A gdzie jest powiedziane, że muszą akurat na PSP? W przeciągu ostatnich dwóch lat Atlus wydał aż cztery tytuły z samego uniwersum SMT - Persona 4, Devil Summoner 2, Devil Survivor oraz Strange Journey. Wszystkie są całkowicie nowymi i oryginalnymi produktami, nie odświeżanymi w żaden sposób, a mimo wszystko prezentującymi solidny poziom. Dodajmy do tego fakt, że Atlus to nie tylko SMT i także inne gry zdążył w tym czasie wydać. Ale najwyraźniej to dla Ciebie mało, analizując to co piszesz. Czy naprawdę oczekujesz, że nowa gra SMT, z absolutnie nowym systemem, fabułą i klimatem, będzie wychodzić co dwa miesiące? Bo na razie tak to wygląda. Przede wszystkim zdefiniuj pojęcie "obiektywny gracz", bo mnie to określenie nieco rozbawiło. A czy nic nie znaczące? Nigdy nie grałem w Personę na PSX, ale z tego co widziałem gameplay był dosyć powolny i toporny. Wersja PSP okazała się niczym podobnym, a jej gameplay mocno dostosowany do dzisiejszych standardów, co też umożliwiło mi zapoznanie się z kolejną odsłoną serii, której prawdopodobnie w przeciwnym wypadku bym nigdy nie tknął. A nawet jeśli ktoś w Personę grał dawniej, jej obecny wizerunek mimo wszystko dalece odbiega od oryginału - ogólne założenia są te same, a jednak gra zyskuje całkowicie nowe oblicze, dzięki zmianą systemu, dodaniem cut-scenek, przyspieszeniem tempa rozgrywki i wielu innym. Persona 3 Portable natomiast może nie wprowadza aż tylu innowacji względem poprzednika, ale są one na tyle konkretne, że z chęcią grę ukończę raz jeszcze na PSP. Gdyby wydali to na PS2 w ramach kolejnego dodatku może i bym kręcił nosem, ale na PSP przygarnę to bardziej niż chętnie. "Hurr hurr hurr! Patrzcie na mnie! Obrażam fanów serii i wszystkich wokół bo mają inne zdanie ode mnie na temat remake'ów i portów! Hurr hurr!" - przepraszam, nie mogłem się powstrzymać. Swoją opinię na temat Persony podałem wyżej, a stosunek do P3P parę postów wcześniej. Fakt, moja opinia i nikt się zgadzać nie musi, a jednak widzę, że wiele osób ją popiera - oprócz Ciebie. To teraz popatrz na to z innej strony. Dla mnie gry to przede wszystkim przyjemność. Nie oszukujmy się wzajemnie bzdurami typu "gram głównie dla fabuły/historii" bo jest to tak śmieszne, że wręcz żałosne i w takim wypadku lepiej przesiąść się na książki. A co mi oferowała Persona 3 oraz inne odsłony SMT? Otóż frajdę i przyjemne spędzenie czasu. Nie oczekuję od kolejnych tworów rewelacji i kolejnego zejścia Jezusa na Ziemię. Wychodzę z założenia, że jeśli coś jest sprawdzone to lepiej tego nie psuć. Dlatego też często lubię wracać do już ukończonych gier, spróbować innego podejścia lub zagrywki, może spróbować odkryć coś czego do tej pory nie widziałem. Nie potrzebuję koniecznie nowych hitów w ultra wypasionej oprawie HD. Tak się składa, że lubię bawić się przy "odgrzewanych kotletach", zakładając, że są to dobre "kotlety" i odpowiednio "doprawione przy odgrzewaniu". Tymczasem Ty zdajesz się prezentować podejście typu "Niech wydają same nowe gry, a jeśli wydadzą cokolwiek odświeżonego to już są pazerni na kasę i w ogóle źli niedobrzy! Hurr hurr!". No bo serio, jeden P3P a Ty marudzisz jakbyś się dopiero co dowiedział, że święty mikołaj nie istnieje. Dziwi mnie, że nie mówisz tego odnośnie innych gier. StarCraft 2 - przecież to to samo tylko z innymi jednostkami i lepszą grafiką. God of War - każda część taka sama, tylko lokacje inne. Fifa/PES - co roku to samo z drobnymi zmianami. Ziemia do Kazuo - to jest biznes, a gdyby coś się nie sprzedawało to by tego nie produkowano. Wszystko jest dla ludzi, niekoniecznie musi każdemu odpowiadać, ale warto czasem zdjąć te klapki z oczu i zanalizować otaczający nas świat. No właśnie, bo co? Bo wydali odświeżoną wersję gry? A Devil Survivor to co? A Strange Journey to co? Persona 5 też już przecież powstaje, co Atlus potwierdził niedawno. Tak więc o co Ci chodzi? Że wydają dużo gier z serii STM? A chwała im za to, bo są to gry dobre jeśli nie świetne. Bawię się przy nich wcale nie gorzej jak przy Personach. Czy mam z tego powodu mimo wszystko krytykować firmę, że oferuje graczom pewną odskocznię w trakcie oczekiwania na naprawdę duży produkt w postaci ewentualnej P5? Z tym tanim to się absolutnie nie zgodzę co też udowodnię poniżej, w dodatku wytykając braki w Twoim rozumowaniu: Te same po części bo akcja rozgrywa się nadal w Tokio po części. Jest też sporo nowych miejsc do zwiedzenia. Czego oczekiwałeś? Że zrobią dla tych samych ulic absolutnie nowe ujęcia? Nie mogę też powiedzieć, że wygląda to wszystko źle, gdyż moim zdaniem ulice miast w mało którym jRPG na PS2 wyglądają tak żywo i przekonująco jak właśnie w Devil Summoner. A co do grafiki - Persona 4 to przecież też silnik Persony 3. Dlaczego więc nie krytykujesz Persony 4? Przecież to ewidentny skok na kasę. Jak oni śmieli wykorzystać raz jeszcze to samo tylko w innej otoczce! Powinni stworzyć całkowicie nowy silnik graficzny i w ogóle zmienić sposób rozgrywki! Zły Atlus, zły! A czytać w szkole nie nauczyli? Gdybyś nie zauważył to bardzo dużo jRPG na PS2 nie posiada voice-actingu, lub posiada go tylko w określonych cut-scenkach. Cała reszta to słowo pisane. Co więcej, gdybyś zagrał dłużej niż 10min to byś też się przekonał, że voice-acting w dużej części nie tylko jest tej grze niepotrzebny (cut-scenki i tak są nieme), to jeszcze w paru przypadkach solidnie by zaważył na postaci "niemego" głównego bohatera, w którego gracz ma się wcielić. I nie chodzi mi tutaj o zagrywki niczym w Personach, tylko nieco ciekawsze elementy. W tym momencie się ośmieszyłeś i wystarczająco udowodniłeś, że na pewno nie spędziłeś przy tej grze więcej niż 30 minut. System walki został absolutnie przemodelowany względem jedynki - dodano nie tylko ataki specjalne, ale bardziej pokaźny wachlarz ruchów (wprowadzanie ciosów zależne od timingu, uniki itp.) odmienne użycie MAG, dwa demony, system negocjacji z demonami na wzór starszych odsłon serii i parę innych. Devil Summoner 2 pomimo wykorzystywania tego samego silnika jest praktycznie dwukrotnie bardziej rozbudowany i bogaty w jakąkolwiek zawartość niż poprzednik. Począwszy od systemu fuzji i ilości demonów, przez bardziej dopracowaną i interesującą fabułę, po pokaźną ilość zadań pobocznych, często urozmaiconych swoją własną krótką historią. Co jak co, ale pierwszy Devil Summoner przy dwójce wypada blado, a i też kwestią gustu jest to czy komuś się podoba czy nie, gdyż pamiętam gra oceny zbierała niezłe. Nawet X-Play, w którym ekipa z założenia nienawidzi jRPG, wystawił grze 4/5. To też o czymś świadczy, oprócz faktu, iż co niektórzy mimo wszystko są skłonni patrzeć ponad oprawę graficzną i dźwiękową. "Hurr hurr hurr! Kazuo zły! Wy niedobrzy! Kazuo niszczyć! Hurr hurr!" - przepraszam, znowu nie mogłem się powstrzymać. Ale lecimy dalej: Devil Survivor oraz Strange Journey na NDS. Pierwszy będący ciekawym urozmaiceniem w postaci strategii turowej, łączącej w sobie zarówno klimaty Persony (bohaterowie), jak i starszych, bardziej poważnych odsłon serii (zbliżający się koniec świata, mistyczne rytuały, wahania między ścieżką chaosu i porządku). Drugi natomiast idący do korzeni serii, świetny dungeon crawler także oferujący coś świeżego, a mianowicie klimaty science-fiction. Tym razem jednak mroczny klimat jest wszechobecny i tyle co grałem naprawdę jestem pod wrażeniem jak konkretną grę da się upchnąć na DSa. No, bo Persona 5 na konsole obecnej generacji wcale nie została zapowiedziana. I w ogóle jak oni śmią poświęcać na stworzenie takiego tytułu parę lat! Przecież to powinno być gotowe w miesiąc, a najlepiej tydzień! Wstyd i hańba poświęcać czas na urozmaicanie graczom czekania innymi pełnoprawnymi i dopracowanymi odsłonami serii na nieco mniej popularne konsole! Ale wygląda na to, że się powtarzam. Kazuo, bądź tak dobry i poświęć ze trzy minuty na wyguglanie co dokładnie zostało dodane w P3P. Ja naprawdę rozumiem, że chcesz teraz zakozaczyć i pokazać jaki jesteś "kewl", ale w rzeczywistości się zwyczajnie ośmieszasz. A to źle bo? Skoro fani są skłonni sprawdzić, a osoby, które nie grały na PS2 także skorzystają, to tak naprawdę co to komu wadzi? Czy ktoś poczuje się z tego powodu urażony? Oczywiście oprócz Kazuo, który ma jakieś dziwne poglądy i najchętniej by grał na PS3 w oprawie HD co miesiąc w nowy mega-unikatowy tytuł. Jak widać nie. Chociaż obawiam się, że przez te klapki na oczach i tak nie zauważysz połowy tego co napisałem, stworzysz nieistniejące teorie, usuniesz z egzystencji wszelkie wydane niedawno gry inne niż na PS3, po czym stworzysz kolejnego posta, który pod masą tekstu będzie krył wniosek "Chcę nową grę na PS3, NDS nie istnieje, remake'i i porty są złe". Zrób mi tą przyjemność i jeśli będziesz pisał następnego posta przynajmniej postaraj się zwrócić uwagę na to czy nie mam w tym momencie racji, bo pewnie będę zobligowany do udzielenia odpowiedzi, a ja bardzo nie lubię się powtarzać.
-
Jaką grę wybrać?
To już Lego Star Wars jest pierdyliard razy lepszy od Force Unleashed. Ale o to raczej nie trudno.
-
PERSONA 3
Bo Ty w ogóle okazujesz się większym zrzędą niż ja. A to już niemały wyczyn ;>. Podaj mi proszę jakiś konkretny dowód na to, że Atlus robi się wspomnianym Square Enixem. Argument o ubogiej oprawie audiowizualnej od razu skreślam, bo firma nigdy pod tym względem jakoś się nie wybijała. Nie widzę też tak naprawdę jakichś nachalnych remake'ów, re-releasów czy innych prób wyciągnięcia kasy jak ma to miejsce u innych firm. No bo co - Persona 3 jedyna, która doczekała się dodatku a teraz także portu na PSP. Reszta to wspomniane przez Ciebie nowe gry, których wcale nie mało - Devil Summoner 2, Devil Survivor, Persona 4, Strange Journey - to wszystko raptem z ostatnich dwóch-trzech lat. Aha, jeszcze Persona na PSP. Niby odgrzewany kotlet, ale także odpowiednio zmodyfikowany, ulepszony, z lepszym tłumaczeniem i filmikami. Sorry, ale naprawdę nie widzę powodów dla którego miałbym się Atlusa czepiać. Swoje argumenty podałem wcześniej. Raz, że zupełnie inna konsola, w dodatku przenośna. Dwa, zupełnie nowy scenariusz. Trzy, modyfikacje systemu na wzór P4. Cztery, dodatki, nowe social-linki, przedmioty, bossowie. To wszystko wrzucone do produkcji, która starcza na kilkadziesiąt godzin zabawy sprawia, że jestem jak najbardziej skłonny raz jeszcze za to zapłacić i z przyjemnością ukończyć. Bowiem najważniejszy argument podał wcześniej donsterydo i parę innych osób - otóż Persona 3 to za*ebista gra. Czy najlepsza to kwestia osobista, ale u mnie z pewnością w pierwszej dziesiątce. Gdyby Atlus raz jeszcze wypuszczał zmodyfikowaną wersję P3 na PS2, "lost levels" czy nie wiem co jeszcze, to mógłbym się krzywić, ale tutaj przemawia za zakupem sam fakt, iż gra trafi na konsolę przenośną, przez co cudowną grę można mieć ze sobą zawsze i wszędzie. Ale nie, gdzie tam - Atlus jest zły i wyciąga kasę od graczy. Nawet nie wiem po co się starają i wrzucają tyle dodatków do tego P3P - przecież wystarczyłoby podbić rozdzielczość do HD i wydać raz jeszcze to samo w niezmienionej formie na PS3! Albo wypuścić wersję GOTY z nic nie znaczącymi dodatkami w postaci nowych kostiumów dla bohaterów. No szkoda, że PS2 nie ma DLC, bo wtedy w ogóle Atlus byłby w siódmym niebie. A tak? Pfff... kto to widział modyfikować kilkudziesięciogodzinnego jRPG tak aby starczał na kolejne kilkadziesiąt, poprawiać system i w ogóle. Wstyd - powinni przecież te walki zostawić tak irytujące jakie były, a gra nigdy nie powinna ukazać się na platformie innej niż PS2.
-
PERSONA 3
Tja, bo lepiej wydać grę na 5h zabawy i dodawać potem do niej pierdyliard DLC z zagubionymi poziomami, nowymi zakończeniami i temu podobnymi . Popatrzcie na to z innej strony, zaczynając od banalnego "nikt Ci kupować nie każe". Gra skierowana jest zarówno do osób, które z jakiegoś powodu wcześniej nie ukończyły trójki, ale także do tych, którzy grę darzą niemałym sentymentem. Ja należę do tego drugiego grona - nie wyznaję zasady "przejść grę, sprzedać i zapomnieć" jak to praktykuje obecnie wielu graczy. Czynię to tylko w przypadku pozycji, które mi się z jakiegoś powodu nie spodobały. Resztę trzymam w kolekcji z myślą, że z pewnością do nich jeszcze wrócę i będę bawił się wcale nie gorzej niż kiedyś. Nie zależy mi na fajerwerkach graficznych wyświetlanych w jakości HD czy nie wiem jakich jeszcze dziwadłach. Seria SMT wystarczająco udowodniła, że ładna oprawa to rzecz drugorzędna kiedy do czynienia mamy z naprawdę solidną i dopieszczoną produkcją. Przy Persona 3 spędziłem dużo ponad 100h, a może i prawie 200h jeśli policzę FES oraz kilkukrotne wcześniejsze podejścia (parę razy zaczynałem od nowa). Choć produkcja miała swoje wady, czas przy niej spędzony wspominam bardzo dobrze, pomimo okazyjnej monotonii. Teraz, gdybyśmy mieli otrzymać odgrzewanego kotleta bez żadnych zmian, tudzież kolejne nic nie znaczące rozszerzenie na PS2, to pewnie bym kręcił nosem. Co jednak Atlus nam oferuje, to bardzo dobra gra przeniesiona na handhelda - co umożliwi granie poza domem lub łóżku - usprawniony mocno system walki na wzór Persony 4 - co jest ogromnym plusem w stosunku do oryginału - a także całkowicie nowy scenariusz żeńskiej bohaterki, z nowymi social-linkami, wydarzeniami, zmodyfikowanym zakończeniem i wieloma innymi zmianami. Do tego parę bonusów w postaci jeszcze wyższego (i niższego, dla laików) poziomu trudności, oraz możliwości zmierzenia się z mocno dopakowanymi pokonanymi wcześniej bossami. Niektórzy mogą uważać, że to niewiele - mnie to w zupełności wystarcza, gdyż będę mógł raz jeszcze miło spędzić czas przy ulubionej grze, odkrywając zarazem kolejne wprowadzone innowacje, nieobecne w oryginale. Nikt Was do kupna nie zmusza. Osobiście nie mogę się doczekać.
- PERSONA 3
-
PERSONA 3
- angielski zwiastun P3P Bosz, sam fakt, że spędziłem przy tej grze ponad 100h a napalam się na jej port PSP tak bardzo, że bez wahania zamówię pre-order, tylko świadczy o tym jak dobry to jest tytuł ;>. Btw. bardzo mi się podoba motyw walki z bossem (leci na trailerze) żeńskiej postaci. Taki typowo megatenowy, w przeciwieństwie do wcześniejszego rapu.
-
Ankieta
Taka sobie ta ankieta, prawdę mówiąc. Po pierwsze dziwi mnie brak handheldów - w końcu na nie też stale wychodzą gry, wcale nie gorsze od tych na "duże" konsole. Po drugie, nie lubię pytań "Ile średnio godzin dziennie spędzasz..." nie dające mi swobody wpisania odpowiedzi, tylko ograniczające do paru pozbawionych sensu cyferek. Nie jestem robotem i wszystko zależy od dnia, tygodnia, miesiąca i setki czynników zewnętrznych. Już prędzej by tu pasowało pytanie o średnią ilość godzin w tygodniu spędzonych na graniu. Dalej, po trzecie, nieszczególnie Ci wyszły pytania o wady produkcji i na co zwraca się uwagę przy wyborze, gdyż nie tylko lista jest zdecydowanie zbyt długa, to jeszcze opcje się powielają (np. Animacja i Płynność animacji) lub są sobie bliskie/pokrewne. Skróciłbyś to o połowę przynajmniej albo dał ankietowanym możliwość samodzielnego wpisania. Całość wypełniłem, aczkolwiek mam wrażenie, że jak na pracę magisterską to troszkę jest to ubogie. Mam nadzieję, że przemyślałeś całość i nie będziesz potem żałował doboru pytań, gdyż z doświadczenia wiem, że nad kwestionariuszem trzeba jednak się pięć razy zastanowić przed ostateczną publikacją, w celu wyłapania rzeczy zarówno zbędnych jak i niezbędnych . Tak czy inaczej, powodzenia.
-
Starcraft II
Widzisz, ja natomiast nie ekscytuję się jakoś szczególnie rozgrywkami rankingowymi na BNecie. Jasne, chętnie pogram od czasu do czasu, ale ogół gry traktuję jako okazyjną formę zabawy. Prawdę mówiąc to właśnie kampania i jej rozwiązania, a także możliwość zabawy w pomysłowe scenariusze innych graczy (już widzę te wszystkie World of StarCraft czy inne RPG) najbardziej mnie interesują. Dlatego też trochę się krzywię na wieść, iż za taką cenę nie tylko otrzymuję w miarę przeciętny produkt (już SC1 miał ~30 misji), to jeszcze pewnie będę musiał sporo płacić za kolejne dodatki. Jak to ostatecznie wyjdzie zobaczymy, ale obecne informacje i ceny nie napawają mnie szczególnym optymizmem.
-
Starcraft II
Płatny BNet: http://www.gram.pl/news_8QzqH,e4_StarCraft_II_z_abonamentem_za_Battle_net_w_Rosji.html http://www.benchmark.pl/aktualnosci/StarCraft_II_z_abonamentem_takze_w_Ameryce-28569.html Płatne mapy graczy: http://www.gram.pl/news_8grkHO,8_BlizzCon_09_StarCraft_II_i_platne_mapy.html Jest jeszcze inna kwestia: http://gamecorner.pl/gamecorner/1,86013,7815625,StarCraft_II___z_Amerykanami_sobie_nie_pogramy__Z.html W dodatku "tylko" jedna kampania składająca się z 30 misji i dostęp do tego co właściwie już oferuje cała Beta. Sorry, ale pomimo ogromu produkcji i długiego czekania jakoś nie mogę się przekonać, iż cena 200zł jest aby fair w stosunku do zawartości, tudzież, że płacąc otrzymujemy kompletną grę bez żadnych dalszych opłat. "Dodatki" (kampanie) na pewno będą kosztować przynajmniej 100zł, a w międzyczasie ludzie sobie zarobią na własnych mapach. Co prawda zawsze byłem przeciwnikiem płatnych DLC, ale nikt mi nie wmówi, że kupując SC2 otrzymuję kompletny produkt, gdyż jest to zwyczajnie bzdura.
-
Starcraft II
No nie wiem. Na wstępnie gra "wyssie" dużo więcej niż przeciętna produkcja na PC, a w dodatku chodzą słuchy, że w wielu krajach dostęp do BNetu ma być płatny. Oczywiście na chwilę obecną nie dotyczy to Polski, ale różnie to może jeszcze być. Warto też wziąć pod uwagę, że twórczość fanów z Edytora Map także może być w jakimś stopniu ograniczana - chociażby ze względów licencyjnych. Liczę się też z tym, że oprócz Heart of the Swarm i Legacy of the Void Blizzard będzie wypuszczać także płatne zestawy map - zarówno do multi, jak i epizody z edytora. Bodajże były takie informacje prosto z firmy, ale obecnie tego nie potwierdzę.
-
Starcraft II
Tja, już widać gdzie tkwi problem. Dziękuję za uwagę. "Baw" się dobrze kosztem innych.
-
Starcraft II
Co ma piernik do wiatraka? Wybacz, ale nie pojmuję Twojego toku rozumowania. Wiele widzę ostatnio konkursów, w których ludzie rozdają swoje dodatkowe klucze innym. O ile podoba mi się forma jakiejś łamigłówki, quizu, a nawet zwykłego "kto pierwszy ten lepszy", tak widziałem już kilka absurdów pokroju "wstaw swoje zdjęcie z.../robiąc głupią minę" itp. Ktoś gdzieś nawet z jakiegoś powodu chciał zdjęcie dowodu osobistego. Sorry, ale dla mnie jest to na równi z "zaszczekaj jak pies i pomerdaj ogonem". Co by nie było offtopa, wraz z kolejnym patchem resetowane będą wszelkie statystyki, listy, punkty i temu podobne.
-
Starcraft II
Widzę osoby, które dostają dodatkowe klucze mają niezłą zabawę kosztem tych bez kluczy. Sorry, ale są ciekawe konkursy, są rywalizacje "kto pierwszy ten lepszy", ale są i żałosne pomysły jak ten powyżej. Osobom bez klucza sugeruję tym samym olać tego typu cwaniaczków i popytać na innych stronach czy forach - szanse otrzymania klucza bez robienia z siebie idioty są znacznie większe.
-
Gry zbyt łatwe
Crisis Core: Final Fantasy VII - większość walk można wygrać wciskając jeden przycisk Silent Hill 2 - survival horror bez survivalu - wszystkich wrogów można rozwalić bronią białą, a palną zachować na bossów. Oczywiście mowa o normalnym stopniu trudności. Star Trek Conquest - po zapoznaniu się z odpowiednimi zagrywkami ta gra nie stanowi najmniejszego wyzwania nawet na Hard. Star Trek Online - parę dni temu wprowadzono Difficulty Slider, lecz wcześniej większość misji można było przejść z przysłowiowym palcem w du*ie. Final Fantasy X - przez większość czasu wrogowie są śmiesznie słabi, a gracz i tak musi żonglować drużyną aby zabić odpowiedniego przeciwnika odpowiednią postacią.
-
Hit, którego fenomenu nie pojmujecie
Your argument is invalid. Nintendo DS kupiłem tylko i wyłącznie dla RPGów i strategii. Reszta może mnie faktycznie nie interesować, ale to nie powód dla którego skreślałbym całą konsolę. Ja nie pojmuję fenomenu Marianów, ale na DSa nie ma to większego wpływu - nikt mi nie każe ich kupować. A skoro już się wypowiadam - Baldur's Gate. Tja, przewiduję spory gniew ze strony fanów w tym momencie. No ale niestety - specjalnie dla tej gry (m.in.) kupiłem Legendy RPG zaraz po premierze. Miałem nadzieję na fajnego i klimatycznego cRPG, godnego tego całego rozgłosu, że niby "najlepsza gra evah" i temu podobne. O ile proces tworzenia postaci mnie mile zaskoczył, tak sama rozgrywka zażenowała. "To ma być ta cudowna-rewelacyjna gra, nad którą setki tysięcy graczy na całym świecie się rozpływa?" - pomyślałem. Nie chodzi tu o grafikę, bo ta jest rzeczą drugorzędną. Chodzi o bardzo statyczny świat, anemiczny styl rozgrywki, a także BEZNADZIEJNY polski dubbing, którego fenomenu (sterty zachwytów) nie pojmuję tak samo jak samej gry. Gdy po raz piąty usłyszałem ten sam zwrot "Wiiitaaajj dzieeeckooo, będzieeeemy kontynuuuoowaallii zajęeeeciaaaa?" to myślałem, że mnie szlag trafi. Sama gra także średnio ciekawa - brak muzyki przez większość czasu nudzi, walki nie są szczególnie porywające, a fabuła ani trochę mnie nie zainteresowała. Słyszałem, że dwójka jest dużo lepsza jako ogół, ale nie wiem czy warto się za nią brać jeśli nie skończyłem jedynki. Aczkolwiek jeśli całość rozgrywki BG1 wygląda tak samo jak pierwsze 8h to ja nie wiem czy się będę potrafił zmusić męczyć to dalej...
-
Starcraft II
StarCraft 2 wcale nie wymaga potężnego sprzętu. Na średnio wysokich detalach (czyt. tekstury i parę bzdetów na High, efekty i temu podobne na medium) Athlon II 2x 240, 2GB Ram z GeForce 7600 GT działa przez 99% czasu bez najmniejszych spadków w ilości klatek animacji, nawet przy dużej zadymie. Poza tym jakoś nie widzę szczególnej różnicy między Medium a High prawdę mówiąc - gra tak czy inaczej wygląda bardzo dobrze.
- PERSONA 3
-
>>> PSX/PSONE FAQ
Głowy nie dam, ale mając kiedyś pożyczonego PSX z (bardzo) wadliwym laserem właśnie tego typu kwiatki graficzne wyskakiwały. Gra się źle wczytywała w związku z czym rąbała się grafika. Pomagało z reguły przyciśnięcie klapki i reset konsoli. No ale ja amator jestem w kwestiach sprzętowych więc nie wiem czy faktycznie miało to związek z laserem czy tylko mi się wydawało.
-
Najbardziej nielubiany zg(red)
W przeciwieństwie do zapewne większości czytelników PE jakoś ciężko jest mi się przemóc do lektury tekstów pisanych przez Myszaqa, Kaliego oraz HIVa (tja, wiem, że już go nie ma). Ten pierwszy prezentuje poziom gimnazjalny, mówiąc bezpośrednio. Teksty może i są niekiedy pomysłowe, ale mnie tego typu poczucie humoru bardziej odstrasza niż zachęca do czytania. Więcej jest tam sztuczności niż właściwego opisu gry, na którym to mi najbardziej zależy. Typowy "jajcarski" autor, który zapewne stanowi wzór do naśladowania dla młodszych czytelników (oh dear...). Jeśli chodzi o Kaliego to nie mogę zarzucić mu braku zdolności pisarskich, lecz irytuje mnie u niego sposób oceniania wielu gier, a także obowiązkowe poświęcenie przynajmniej jednego paragrafu jakiejś żeńskiej postaci z opisywanej pozycji. No poważnie, niemal w każdym tekście gość musi się zacząć rozpływać nad wdziękami (przede wszystkim tymi fizycznymi) głównej lub drugoplanowej bohaterki. Absurdem jest już uwzględnianie tego typu elementów w plusach produkcji (no chyba, że mówimy o jakimś Dead or Alive Extreme, to jeszcze zrozumiem) niczym Heavenly Sword. Zauważyłem też, że niemal każda gra akcji dostaje u Kaliego bardzo wysokie oceny, często o jedno-dwa oczka więcej niż u większości innych recenzentów z całego świata. Owszem, zdaję sobie sprawę, że jest to tylko i wyłącznie opinia autora, lecz mimo to jako czytelnik oczekuję konkretów, a nie zawyżanych ocen za parę cycków i ładne fajerwerki przy strzelaninach. Redaktor nawet nie zwraca uwagi na odświeżane motywy, typu Bioshock 2, tylko zachwyca się odgrzewanym kotletem jakby była to rewolucja w dziedzinie elektronicznej rozrywki (sztuczne hasła reklamowe, że niby "jedyna w swoim rodzaju" i te sprawy). Co do HIVa, jako iż odszedł z redakcji powiem tylko tyle, że jakoś ciężko mi było wyczuć w jego stylu swego rodzaju "profesjonalizm". Wiele tekstów było drętwych, nudnych, pisanych niczym przeciętny post na forum. Zdaję sobie sprawę, że w tym momencie się narażam wielu czytelnikom, ale naprawdę ta cała szopka z "pierdzącym oszołomem" w ogóle do mnie nie przemawiała. Sytuacja podobna jak u Myszaqa - najwyraźniej już z takiego stylu wyrosłem. Przy okazji wspomnę także o dawnej ekipie PE, a dokładniej Shivie i Starze. Wiele widzę zachwytów nad tekstami obydwu autorów, lecz gdy tak okazyjnie biorę starszy numer pisma do ręki to autentycznie nie potrafię zrozumieć tego powodów. Shiva pisał TRAGICZNIE - bardziej ambitne i poprawne stylistycznie i gramatycznie teksty tworzą przypadkowi ludzie na forach lub blogach. Może to też wina korekty ale naprawdę, wielu zdań w recenzjach nawet po kilkukrotnej lekturze nie potrafiłem zrozumieć, właśnie przez te błędy. Bardzo jestem ciekaw co ludzie widzieli w jego tekstach, gdyż dla mnie nie były one ani trochę profesjonalne. Star natomiast pisał ciekawie, ale tutaj przyczepić się muszę do długości jego tekstów. Jeśli recenzja miała 2-4 strony to Star obierał z reguły bardzo ciekawy i oryginalny styl, zarówno opisując wszelkie charakterystyczne elementy produkcji, jak i zachęcając czytelnika do dalszej lektury dzięki obranej formie. Niemniej jednak w przypadku krótszych recenzji jRPG praktycznie niczego konkretnego nie mogłem się o grze dowiedzieć, gdyż autor pisał typowymi ogólnikami, z których tak naprawdę nic sensownego nie wynikało. Coś za co lubię w tym momencie teksty Zaxa, który nawet na jednej stronie skupi się na wszystkim co istotne, pozwalając tym samym czytelnikowi na stwierdzenie czy gra jest warta jego uwagi czy też nie. Naturalnie jest to tylko moja opinia na temat twórczości redaktorów. Mogę nie lubić ich tekstów ale do samych osób z oczywistych powodów nic nie mam.
-
Muzyka epicka w grach
Darujcie sobie wypisywanie całych soundtracków, gdyż raczej nie takie były zamierzenia tematu. Daleki jestem od stwierdzenia, że dosłownie wszystkie utwory, nawet dupowate pobrzdękiwania, z podanych przez Was gier są "epickie". Podajcie przykłady, wspomóżcie je linkami do YouTube jak to zrobili inni, aby reszta mogła sobie posłuchać i wtedy Wasze posty będą miały sens. W przeciwnym wypadku chyba lepiej sobie odpuścić. Ode mnie parę na razie: Digital Devil Saga 2 - Brahman Persona 3 - The Battle for Everyone's Souls SMT: Lucifer's Call - Final Battle Ace Combat: Squadron Leader - Hrimfaxi Tekken 5 - Moonlit Wilderness (kto grał ten zrozumie dlaczego "epicka")Chaos Legion - Solemn Voice Odin Sphere - Main Theme
-
Harvest Moon : Sugar Village
Chcesz HM na stacjonarkę - kup Wii. Natsume nie wydaje tych samych odsłon na różne platformy zbyt często. Już ten HM jest remake'iem Save the Homeland z PS2.
-
Co męczycie na kompie
No fajnie się gra przez pierwszą godzinę. Cała reszta to cały czas to samo bez żadnych niespodzianek. U mnie chaos jeśli chodzi o PC. Zacząłem DMC4, King's Bounty oraz Unreal Tournament 3, lecz odstawiłem je na rzecz Mass Effect, który to też w dniu dzisiejszym ustąpił miejsca StarCraft 2 Beta. Znając mnie ciekawe ile z tego uda mi się skończyć w najbliższych miesiącach ;>.
-
Starcraft II
Raptor, a kiedy wysyłałeś mu PM? Edit: Nie ważne, dostałem klucz.
-
Persona 5
Chodzi o coś zupełnie innego. Z perspektywy fana, który patrzy na treść gry, nie aspekty wizualne, to nie ma większego znaczenia. Obawiam się jednak, że zwyczajnie gra się nie przyjmie wśród wielu "recenzentów" i idiotów, którzy skrytykują ją za oprawę nie dorównującą wielu ostatnim (s)hitom. Wiadomo, taki Square kasę wpakuje w cut-scenki i teksturki, a Atlus w treść gry i system. Ale teraz sami sobie szczerze odpowiedzcie - co się sprzeda lepiej - kolejny Final czy Persona? No właśnie. A kiepskie przyjęcie ewentualnej Persony 5 może mieć też wpływ na późniejsze produkcje Atlusa. Z drugiej strony, jak już zaczną to będą mieli sporo gotowych elementów, które tradycyjnie będą "odświeżać" w kolejnych swoich produkcjach, tak jak to miało miejsce na PS2.
- Quiz obrazkowy PSX