Skocz do zawartości

Suavek

Senior Member
  • Postów

    8 702
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    7

Odpowiedzi opublikowane przez Suavek

  1. Piąty sezon Lower Decks wyjdzie pod koniec roku, ale niestety będzie to ostatni sezon... :(

     

    Strange New Worlds zatwierdzono 4 sezon. Trzeci dopiero w 2025.

  2. Ja tylko po pierwszym odcinku na razie, odpalonym na zasadzie "a zobaczę 5 minut jak to wygląda", a ostatecznie wciągnęło mnie błyskawicznie. Stylistycznie super to wygląda. Oczywiście trans musieli wsadzić obowiązkowo i póki co nie wiem, co myśleć o Maximusie, ale z tego co widzę wszystko się jeszcze rozkręci. Jestem dobrej myśli.

  3.  

    11 gun-slinging characters
    22 new weapons between base versions and evolutions. They're not all guns - some of them trigger explosions too!
    1 large stage and 1 bonus stage
    13 music tracks directly from the Contra series and 6 brand new covers
    An explosively silly 6-chapters Adventure

  4. Buckshot Roulette kupiłem na Steam, z ciekawości, głównie ze względu na niską cenę.

     

     

    Ciekawy pomysł i stylistyka. Rosyjska ruletka z shotgunem i swego rodzaju "modyfikatorami". Bywają i zabawne, jak i frustrujące momenty, ale ogólnie to nie tylko szczęście, ale też trochę "taktyki" z wykorzystaniem różnych przedmiotów. Na razie nie grałem zbyt długo, więc nie wiem, na ile się rozkręca, ale opinie na Steam są zdecydowanie pozytywne.

  5. Podobno w produkcji jest nowe anime G Gundam. Aczkolwiek nie wiem, komu wierzyć, bo oficjalnie zapowiedziano "projekt", czyli równie dobrze może to być manga. A jednak różne strony piszą o anime.

     

    Fajna wiadomość. Przyda się tego typu urozmaicenie. Aczkolwiek mam wątpliwości, jak w dzisiejszych czasach taki pomysł by wyszedł. G Gundam pełen był może nie tyle absurdów, ale stereotypów i śmiesznych pomysłów. Już wtedy wersja amerykańska musiała zmienić nazwy niektórych mechów np. z God na Burning, Devil na Dark etc. A dziś na niektóre stereotypowe designy przewrażliwiony zachód mógłby się oburzyć. No jestem ciekaw.

     

    Ale oby jednak było to anime, choćby OVA.

     

    screenshot_2024-04-07-16-22-55-76_f9ee05

     

  6. 47 minut temu, Donatello1991 napisał:

    Trzeba było zgadnąć kolejność wychylenia drążka xd ni się jeden udało. Kurczaki easy.

    Nie zgadnąć, tylko wyczuć, analogiem. Jak luźny w danym kierunku jest grzyb i wyznaczyć kolejność od najluźniejszego, do najsztywniejszego. Nie ma pośpiechu, więc można było się "grzybkiem" pobawić. Chyba tylko raz się pomyliłem.

     

    Ogólnie nie wiem, co myśleć o tych minigierkach całokształtowo. Bo z jednej strony fajnie, że są, że jest ich aż tyle, że są tak urozmaicone i mimo wszystko się aż tak nie dłużą, bądź nie powtarzają zbyt często. Z drugiej strony nie zawsze w danej chwili chciało mi się robić przerwę od głównej przygody na rzecz jakiejś popierdółki, niekiedy totalnie nieistotnej dla przebiegu fabuły. A jeśli dodać do tego OCD w postaci potrzeby osiągnięcia najlepszego wyniku, to nagle się okazuje, że nad jedną minigierką spędzamy zdecydowanie za dużo czasu. Czasem nawet godziny.

     

    A jednak potem myślę, że wiele z tych minigierek po prostu przeszedłem i więcej do nich nie musiałem wracać. Bądź też gra robiła spory odstęp pomiędzy kolejnymi ich etapami. Tym samym nie mam z nimi jakichś naprawdę negatywnych odczuć.

     

    Jeśli coś mnie irytowało, to łapanie Chocobosów w kolejnych rejonach. Nie podobała mi się ta "skradanka", ani kolejne jej etapy. Całe szczęście, że są tam checkpointy. Ale ogólnie nie mogę powiedzieć, żebym się przy tym dobrze bawił.

     

    Za to jak na ironię nawet pograłbym więcej w motorki, ale pierwsze miejsce udało mi się zdobyć już za pierwszym podejściem, więc z poziomu gry nie ma już "zachęty" do powtarzania tego, co jest. Za to wyścigi Chocobosów z tego co widziałem, to aż trzy ligi. A skończenie tylko pierwszej zajęło mi ponad godzinę i zdążyło wynudzić, więc nie wiem, jak będzie z kolejnymi dwoma. Tym bardziej, że gra każe trzymać X cały ten czas.

  7. Ja trochę spowolniłem w ostatnich tygodniach po Cosmo Canyon. Mimo tego Nibelheim dobrze się gra. Mam wrażenie, że znacznie szybciej idzie, niż poprzednie rejony. Sposób eksploracji z pewnością w tym pomaga, w przeciwieństwie do gongagi i cosmo, w których można było się pogubić.

     

    Odin pierwszy Summon, który był problematyczny. Nigdy nie byłem dobry w uniki w odpowiednim momencie, ale Yuffie jak zwykle pomocna. Ogólnie już dwa razy mi się gra przez nią zawiesiła. :D Yuffie + Enemy Skill Plasma Discharge + Doppleganger + Mug/Brumal Form + odpowiednie Materie ładujące ATB i plazma odpala się niemal nieustannie. Aż konsola nie wyrobiła w pewnym momencie. ;)

  8. @Ryuk, to AW2523HF, czy inny model?

     

    Śmieszy mnie trochę takie gadanie, co jest zasadne w takim i takim wieku/roku. Jakby tylko jedno kryterium, tj. rozmiar, miało znaczenie. Jak z penisem.

     

    Kilka lat temu celowo szukałem niewielkiego monitora do codziennego użytku. Akurat padło na 240hz i choć nie gram w nic, gdzie takie odświeżanie byłoby mi niezbędne, to nie chciałbym już wrócić do niższych, a już na pewno nie do 60hz. Pierdzielenie, ile ludzkie oko jest w stanie wychwycić równie zabawne, bo jak już się zacznie używać, to widać różnicę, nawet między 120hz a 240hz. Większy komfort dla oczu też odczuwalny. Aż ciekaw jestem, jak by się używało 360hz.

    Póki co jestem ze swojego MSI zadowolony, ale następny ekran też z pewnością będę szukał minimum 240hz, najlepiej QLED, nawet gdyby miał być 1080p. Mnie wystarczy, przy obecnym stylu pracy i konfiguracji.

    • Plusik 2
  9. Staminę x9 dodali stosunkowo niedawno. Swoje już zdążyłem się do tego czasu "nagrindować", niestety. Plus wszelkie dzienne Premium, Dungeony tygodniowe, Eventy - możesz tego nie odczuwać, ale to nadal grind. Robisz, bo "musisz", bo dają nagrody, a niekoniecznie dlatego, że fajnie się walczy. Tym bardziej, że większość tych walk przechodzi się sama na Auto. Błędne koło.

     

    Nie krytykuję, bo sam to robię, jak już pisałem. Tylko dzięki temu trochę świecidełek uzbierałem. Nie przeczę też, że później, czy na trudniejszych etapach trzeba przejść na manual. No ale siłą rzeczy to nadal mobilka. Trzeba się wcześniej "napracować" (lub rzucić kasą), żeby dojść do tych fajniejszych momentów, tudzież żeby móc czerpać z nich frajdę.

  10. Ja: Rany boskie, co za żałosny samograj pełen mikrotransakcji i grindu! Dlaczego zawracam sobie tym szrotem głowę i marnuję czas?

     

    Też ja:

    20240405154935_1.thumb.jpg.8273bbff125ce3b531b08f42226d2276.jpg

     

    :niki:

     

    Spoiler

    20240405164440_1.thumb.jpg.6086c0f8d1833d9e693ac9c8f997089d.jpg

     

    20240405154621_1.thumb.jpg.a58bf46f4641fae4db77edfb48ef3b16.jpg

     

    20240405154756_1.thumb.jpg.ff4e381f23e756667047f10fadfdea20.jpg

     

    20240405154654_1.thumb.jpg.a7396ff7c8ace5da18148ec24814f7ba.jpg

     

    20240405154810_1.thumb.jpg.dac3bb384a57d1b2dfeb2e823432ea97.jpg

     

    No tak serio, to pisałem w innym temacie, że czasem te wszelkie live-service ciężko mi porzucić. Tj. żal mi już i tak zmarnowanego czasu (przez co marnuję go jeszcze więcej) oraz udziela się FOMO. W tym przypadku pisałem już kiedyś, że Ever Crisis to samograj. Bo większość "gry" spędzam na alt-tabie, odpalając jakąś walkę, żeby grindować walutę, czy daily, robiąc w tym czasie coś innego. "Idealne" na telefon.

     

    20231230125551_1.thumb.jpg.6d418600841e510d715e87f429e14cfc.jpg

     

    Oczywiście nie wydałem na to złamanego grosza, więc coś za coś. Ale prawda jest taka, że system jest skonstruowany typowo pod tzw. "wieloryby". Śmiałem się, że taniej by wyszło kupić wszystkie odsłony FF7, wliczając spinoffy, filmy i książki, niż porządnie wyekwipować i dopakować jedną postać w Ever Crisis za kasę. A nawet gdyby, to wystarczą dwa tygodnie i po aktualizacji dobry ekwipunek staje się przestarzały, bo wychodzą nowe, lepsze bronie, albo odblokowany zostaje level cap, przez co trzeba włożyć kolejne surowce na kolejne upgrade'y. Plus potem kolejne postacie, kolejne nowości. I tak w kółko, do zamknięcia serwerów.

     

    Ukończenie Story moim zdaniem nie jest możliwe bez minimalnego grindu, szczególnie tych nowszych epizodów. Wczoraj na chwilę przysiadłem do drugiego epizodu Crisis Core, w którym sterujemy samym Zackiem i przy ostatnim bossie prawie zginąłem, bo postać mam wciąż na 51 levelu (z obecnych 70), choć ekwipunek niczego sobie jak na F2P.

     

    Wczoraj wyszła aktualizacja i historia oryginalnego FF7 dotarła do Gold Saucer i Corel. Dodano też Cait Sitha z pierdyliardem broni, czyli gacha znowu masakrycznie duża i trafienie na broń, którą byśmy chcieli się pomniejsza.

     

    Crisis Core jest obecnie na drugim Chapterze, tj. Banora. Tu się nie spieszą.

     

    First Soldier ma już trochę epizodów, ale przyznam, że historia, choć ciekawa, jest mocno rozwleczona. Dużo czasu spędzamy z nowymi bohaterami, a jednak mało o nich wiemy. Zdają się fajni ogólnie, ale główny wątek Glenna i młodego Sephirotha jak na razie bez szału. Tj. raczej prosty i oczywisty. Są pojedyncze fajne momenty, ale nic wartego męczenia się z samą grą wyłącznie dla fabuły.

     

    Zapowiadanych rzekomo Before Crisis czy Advent Children jak nie było, tak nie ma.

     

    Plusem gry jest oprawa. Walki w stylu Remaku są ładne i efektowne, zaś eksploracja i cut-scenki to taki podrasowany styl z PSX. Ma to swój urok, mimo wszystko. Fabularnie całkiem ładnie zdaje się to iść. Wydarzenia skupiają się na konkretach, zaś wątki poboczne nierzadko są przedstawione w formie odrębnych epizodów. Nawet byłem pozytywnie zaskoczony mini-epizodami głównej ekipy, np. pierwszym spotkaniem Clouda z Tifą po latach, albo ucieczce Barreta z małą Marlene z North Corel. Z tego co sprawdziłem, to trochę bazuje to na książkach, więc jest tu też coś nowego dla niektórych fanów.

     

    No tylko sama rozgrywka niestety nie porywa. Owszem, można grać jak należy, bawić się w buildy, używać zdolności w określonych momentach walki, ale przyznam, że w 90% przypadków i tak daję preset Recommended i walkę na full Auto, odpalając jedynie limity i summony. W przypadku grindu zdecydowanie lepiej i szybciej to idzie. Eksploracja w dungeonach jest sporadyczna i skromna, bo cała reszta to oglądanie cut-scenek przerywanych walkami, nierzadko mocno naciąganymi.

     

    Przejawiam lekką hipokryzję, bo więcej o grze mam złego do powiedzenia, niż dobrego, a mimo tego "gram", czy tam odpalam ją raz dziennie przynajmniej. Raz, że mam już ten problem z FOMO, a dwa, że są tu czasem ciekawsze aspekty, dobra muzyka (nowa i oryginalna), niekiedy efektowne walki. Pytanie tylko, czy jest to warte marnowania czasu? Ja sobie tłumaczę, że nie, ale niestety psycha słaba. :/

     

    20231216233459_1.thumb.jpg.d4acf6d7ea984b8865590b9724de571b.jpg

     

    20231230153339_1.thumb.jpg.e1bcfa082fc00cebd50d0c3801c060e1.jpg

     

    20231210111610_1.thumb.jpg.7b34276a24a689090e7ffa0cf4c8319c.jpg

     

    20231215232904_1.thumb.jpg.008560d9a3091ceea0c001a9b67d77ef.jpg

     

    20240221213300_1.thumb.jpg.b69488269a05f7c04d4e906f06839809.jpg

     

    20240221213410_1.thumb.jpg.f267db740d2ec68d4ec19b19fac446cb.jpg

     

    20231211195319_1.thumb.jpg.ba99d8170f2f943923743a14157ec1eb.jpg

     

    Dodam jeszcze, że trochę szkoda, że część kostiumów z Ever Crisis nie jest dostępna opcjonalnie w Rebirth. Nawet nie mówię tu o strojach króliczków, ale sporo postaci ma całkiem fajne wdzianka.

  11. Teraz, KrYcHu_89 napisał:

    Mądre słowa, wyraźnie warto ten projekt pominąć :). 

    Takie "mądre", a mimo tego "gram" m.in. w Ever Crisis na Steam... :facepalm:

     

    No bo tak właśnie jest. Jak już się zaczęło, to brnie się w to dalej, choć codziennie sobie sam tłumaczę, że to bez sensu, gra to samograj na alt-tabie, a model biznesowy jest horrendalny.

     

    Nie powtórzcie moich błędów... :D

     

    A tak serio, to naprawdę wolę dokończyć P5 Royal, czy sięgnąć po P3 Reload, niż właśnie babrać się z chińczykiem, "bo za darmo i ładnie wygląda".

  12. Być może, że podzielisz jego opinię. Ale mimo tego zachęcam, żebyś sam grę sprawdził. Jako całokształt fabuła dwójki przysłowiowej dupy nie urywa, ale to mimo wszystko trzy obszerne, wielowątkowe kampanie w otoczce sci-fi. Znajdą się tu fajne pomysły na misje, jak i ciekawe i zabawne, a nawet i emocjonujące momenty.

     

    Natomiast sam gameplay konkretny i też fajnie rozbudowany na tle oryginału. Do tego każda kampania ma inny styl, dzięki czemu całość nie popada w monotonię.

     

    Ja tam polecam. Bardzo dobrze grę wspominam. Sam bym sobie odświeżył, ale cicho liczę, że może wydadzą to na Steam.

    • Plusik 1
  13. 7 minut temu, Mejm napisał:

    No i mnie calkowicie wyleczyles z ogrywania S2. Dlugo zwlekalem (tez ze wzgledu na cene, choc WoL chyba free, i je.banie sie pewnie z battlenetem, czy przez co teraz sie gra w gry od B) ale teraz to raczej odpuszcze. Liczylem na ciekawy watek z QoB ale jak pisales wczesniej nie warto.

    Nie no, trochę beka, że jedna taka opinia i gra przekreślona.

     

    SC2 może i nie robi takiego wrażenia, jak oryginał, ale to nadal dobra historyjka sci-fi, chwilami w mocno 'epickiej' otoczce. A i trochę fajnych, czy zabawnych postaci też się znajdzie. Ja bym nie przekreślał. Wręcz dla kampanii warto zagrać. A faktycznie, coś było, że WoL jest za darmo, więc nie widzę powodu, żeby nie sprawdzić.

     

    Mnie jedynie zakończenie rozczarowało. Takie mocno naciągane. Teraz to by się powiedziało "marvelowe".

  14. Na tym etapie to raczej domysły. Raczej normalna wersja PC ze swoim klientem, ale na Steam bym się nie nastawiał, póki co.

     

    Gierka dla chińczyków, więc różnie to może być. Równie dobrze na zachodzie mogą wydać tylko grę na telefony, zaś PC całkiem pominąć. Było tak np. z Brave Exvius, który wersję PC miał tylko w Azji. A może po paru miesiącach będzie też Steam z cross-playem, tak jak np. FFVII Ever Crisis? Zobaczymy.

     

    Ja kijem tego nie tykam, bo przyznaję, że mam drobny problem z takimi grami. Bo nawet, jeśli zdaję sobie w 100% sprawę z bezczelności niektórych praktyk F2P, to jeśli w jakimś stopniu gra mi się "spodoba", to ciężko mi ją potem porzucić, odstawić. Tj. kasy nie wydaję, ale ulegam np. codziennemu logowaniu, robieniu jakichś daily itp. żeby zdobyć jakąś umowną walutę "na później". FOMO i te sprawy, plus dopamina z gachy, nawet tej bezpłatnej. A oczywiście i tak potem się okazuje, że bez grindu i/lub wydawania kasy, to nic sensownego się w grze nie osiągnie. "No ale to tylko 5 minut dziennie, co mi szkodzi?", sobie tłumaczę...

     

    Tylko, gdy już zdajesz sobie z tego sprawę, to zawsze "szkoda" rezygnować i rzucać to wszystko w cholerę. Bo przecież już coś tam mamy zaczęte, coś zdobyte, coś osiągnięte, poświęcone godziny itp. Pół biedy, jeśli to gierka na telefon do ogarnięcia na kiblu w robocie, ale gorzej, jeśli PC, czy konsola. Tylko i tak prędzej czy później w końcu serwery zamkną i siłą rzeczy wszystko przepadnie bezpowrotnie.

     

    Dlatego najlepiej, to w ogóle nie zaczynać...

     

    W przypadku PPX jest o tyle łatwiej, że naprawdę gra mocno zalatuje copy-pastą. Jasne, wygląda to ładnie, nie przeczę, no ale to już było wszystko w piątce. To nawet nie nowa Persona, z nowym pomysłem, światem, gameplayem itp. tylko kolejna Persona 5. I tak jak mówię, jestem niemal przekonany, że story będzie niekompletne i wałkowane w nieskończoność, do zamknięcia serwerów, zaś wszystko wokół to będą limitowane eventy, jakieś side-story (czy S-linki) itd. I niemal na pewno, żeby je odblokować, czy obejrzeć, to trzeba będzie poświęcić jakąś energię, walutę, albo wręcz wylosować coś rzadkiego z gachy, co odblokuje daną cut-scenkę. Bo za darmo, to nic nikomu nie dadzą. Co najwyżej pierwsze parę godzin tylko złudne wrażenie sprawi, jaka to gra hojna, a potem paywall.

    • Plusik 1
  15.  

    Może być dużo ciekawsze od podstawki. Podobają mi się niektóre nowe designy. Jeśli mechanikę poprawili dostatecznie dobrze, to może sięgnę po gierkę szybciej, niż przypuszczałem. Ale na pewno nie na premierę tym razem.

    • Plusik 1
  16. Odkurzyłem docka i joycony, żeby pograć w WarioWare Move It. Sceptycznie podchodziłem z początku, bo dotychczas serię ceniłem sobie za prostotę i przystępność, tzw. "pick'n'play", a tymczasem kontrolery switcha do precyzyjnych nie należą.

     

    Ale nie jest źle. Nawet stwierdzę, że fajna odskocznia i zabawne pomysły na minigierki. Na razie główny problem, to nie wszystkie ruchy wymagane w danej minigierce są dobrze wyjaśnione. Gra wskazuje tylko pozycję, jaką należy obrać, ale czy łapami trzeba machać, kręcić, czy tylko delikatnie obracać, to trzeba się szybko domyślić. Niektóre, to z osobnego menu musiałem kilka razy odpalić, żeby zrozumieć. A nawet jeśli, to np. skanowanie kodu kreskowego jest trudniejsze, niż mogłoby się wydawać, właśnie przez kiepską precyzję joyconów.

     

    Cała reszta, to klasyczny WarioWare. Głupawy, ale zabawny humor, fajni bohaterowie, pomysły na minigierki. Super dla odprężenia i poprawy humoru. Raczej nikt się tu nie zmacha, aczkolwiek w co-opie przy zwiększonym tempie minigierek, to kto wie?

  17. Ja mam chwilowy kryzys. Po świetnym segmencie z Nanaki i Gi Natak powrót do "ubisofciaka" uderzył dość mocno, i kiedy ja chciałem ruszyć do przodu, bądź trochę powalczyć, to gra mi rzuca kolejną minigierkę, na którą nie miałem akurat nastroju, oraz side-questy polegające ponownie na błądzeniu po mapie, czyt. kombinowaniu jak i z którego punktu dostać się w jakieś umowne miejsce. I tak trzy razy, bo raz to za mało.

     

    Uwielbiam tę grę, bez dyskusji, ale taki moment znużenia odczuwam po raz kolejny. Oczywiście nikt mnie nie zmusza, żeby to robić, ale jednak zrobić trzeba/warto, tym bardziej, że rozwija to wszystko historię i bohaterów.

     

    Oczywiście jak się zmuszę żeby przebrnąć, to zaraz się okaże, że znów będę zachwycony. No ale na tę chwilę takie pojedyncze momenty "błądzenia" to moja jedyna większa krytyka gry. W pierwszych chapterach tego nie miałem, bo lokacje były w miarę proste, ale od wprowadzenia skaczących i latających Chocobosów eksploracja bywa chwilami frustrująca. A ja bardzo, ale to bardzo nie lubię platformówek i pokrewnych.

    • Plusik 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...