Skocz do zawartości

Suavek

Senior Member
  • Postów

    8 702
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    7

Odpowiedzi opublikowane przez Suavek

  1. Z tych "budżetowych" gazetek, to dużo kupowałem również Komputer Świat Gry. Etui z płytami mam do dziś, gazety chyba też. Nie były to jakieś szałowe pełne wersje, ale za taką cenę szału się nie oczekiwało, jak przy Clicku czy Play'u.

     

    Za to ominęło mnie kupowanie Świat Gier Komputerowych. Mam/miałem pojedyncze numery i te późniejsze przyznam nie odstępowało jakościowo CDA jakoś znacząco. Jakość była dobra, pełniaki przyzwoite, płyty w CD-Case, plus fajne opisy na dobrym papierze.

     

    A Cool Games ktoś pamięta? ;) Teraz pełne wersje gier to za darmo rozdają na lewo i prawo, a wtedy to się sprzedawało pomysł "oryginalna gra w niskiej cenie". Pierwszy numer 101st Airborne in Normandy kupiony na siłę, gra do mnie nie przemawiała totalnie, ale potem było kilka perełek, jak Shogo, czy Unreal.

  2. Aż takiego jaranka nie mam, przyznam szczerze, choć poniekąd dawno już zdecydowałem, praktycznie w ciemno, że grę kupię na premierę.

     

    Ja tu widzę Personę w klimatach Fantasy. Z jednej strony fajnie, że znana formuła w nowych klimatach, a z drugiej też powiew świeżości i potencjał na jakieś nowe rozwiązania.

     

    Nie podoba mi się tylko design głównego bohatera. Wygląda jak niebieskooka, męska wersja Aigis z P3.

  3. W czasach, gdy Internet nie był jeszcze tak powszechny i dostępny, CDA z płytą/płytami faktycznie był w swej cenie naprawdę świetnym zestawem. Na żadne inne pismo nigdy tak nie czekałem. Gazeta była obszerna, papier dobry, tematyka rozległa (gry, zapowiedzi, sprzęt, hyde park etc), demka, trailery, pełne wersje gier czasem się ogrywało nawet "z braku laku" (to nie te czasy co teraz, gdzie mamy kilkaset gier na Steam, czy darmówki z Epic Store i totalny brak czasu by wszystko ograć :D). No i jak Ukukuki wspomniał, zawartość płyt to też się przeglądało z wcale nie mniejszym zaciekawieniem. To nie to co dziś, że wchodzisz na YouTube, Tiktoka, czy co tam teraz małolaty oglądają dla zabawy. Wszelkie flashowe animacje, zabawne filmiki, tapety, ikonki itp. brało się właśnie z płyt CDA.

     

    Za 20zł było tego naprawdę sporo, jak na tamte czasy. Do dziś pamiętam jeden wakacyjny miesiąc, gdy magazyn miał jakąś nietypową obsuwę. A ja dosłownie przez chyba 2-3 tygodnie, dzień w dzień pierwsze co z rana po siódmej, to wstawałem i wychodziłem zrobić obchód okolicznych kiosków, pytając, czy jest już nowy numer. W jednym z nich babka miała mnie już dość. :D Zabawne to było, ale z drugiej strony okres wakacyjny, chciałoby się nowe gierki, czy choćby demka, a tu nic... A nie było internetu, żeby sprawdzić dlaczego.

     

    Ale fajne to było nawet. Podchodzisz do kiosku, myślisz "czy jest już, czy jeszcze nie ma?". Patrzysz w okienko na stały asortyment gazet i sprawdzasz, czy jakiś skrawek papieru się wyróżnia. Widzisz tylko nagłówek, może nazwę któregoś pełniaka, i już emocje rosły.

     

    Teraz tego już nie czuję. Internet w moim odczuciu zabił prasę i jedyne co kupuję, to jakieś specjale. Bo choćby nie wiem, jaka była zawartość, to nie jestem w stanie się ekscytować zawartością miesięcznika, czy kwartalnika. To plus wiek i "dorosłość"...

     

    Wspomniany wyżej Click to była taka ciekawostka. Ja bym powiedział "gazetka o grach dla casuali". ;) Ale też trochę numerów kupiłem, a na korzyść czasopisma przemawiała cena.

     

     

    Przy okazji, będę na dniach/w majówkę robił porządki/reorganizację makulatury, to może trochę wspomnień, czy ciekawostek przy tym wygrzebię do tematu. Ale też będę chciał się pozbyć dużej ilości starych gazet, na czele z większością numerów Secret Service i Bajtków, plus jakieś jeszcze zbiory, które się uchowały. Może ktoś tutaj by był zainteresowany? Nie chcę tego wyrzucać, z oczywistych względów. Nie mam też czasu sprzedawać indywidualnych numerów, bym wolał się pozbyć całości.

    • Plusik 8
  4. Akurat do mnie nie przemawiają żadne 'remaki' na silniku trójwymiarowych falloutów. Podziwiam zaangażowanie i ambicje graczy w tego typu projektach, ale nigdy bym w coś takiego nie chciał grać... Zero klimatu oryginału. Za dużo koloru. O gameplay'u nie wspominając.

     

    Sprawdziłem tego Fallout 1 in 2 i zapowiada się obiecująco. Trochę namieszałem w opcjach, bo gryzły się tam ze sobą dwa różne tryby High Resolution i się przyznam pogubiłem. Dużo jest tez dodatków, których nie było w oryginalnej grze, więc trzeba będzie nieco czasu poświęcić i przeanalizować, co zostawić, a co wyłączyć. Niemniej jednak kusi zagrać raz jeszcze w jedynkę w takiej postaci po latach, a jedyne co stoi na przeszkodzie, to czas i dziesiątki innych rozgrzebanych gier.

  5. Na Steam i Switcha w Japonii wydany zostanie Persona 3 Aigis: The First Mission - gierka z komórek, prequel.

     

    1:04:30

     

    Gówno z komórek, ale ogólnie tych gier jest więcej wydawanych na Steam, także megatenów. Niestety tylko po japońsku. Aczkolwiek może warto by było się zainteresować jakimś programikiem tłumaczącym tekst ekranu "na żywo".

  6. 14 minut temu, Roger napisał:

    Ale wiadomo nie będzie to tak rentowny projekt jak Amiga, Pegasus czy PS2. Pewnie bliżej Saturna, który na ostatniej prostej dopiero wyszedł lekko na plus. 

    Aż tak źle to chyba nie będzie. Sama konsola nie wiem, jak bardzo była w PL popularna/dostępna swego czasu, ale już wiele razy było pisane, że dużo graczy poznało ten sprzęt, a raczej gry, za sprawą emulacji na PC. Patrząc na średni rocznik forumowiczów, to chyba wiele osób potwierdzi, że właśnie w ten sposób ograła mnóstwo klasyków.

     

    U mnie zaczęło się pewnie od Dragon Ball Hyper Dimension, Gundam Wing Endless Duel i pokrewnych, a potem wszelkie Harvest Moony, Chrono Triggery itp. poszły lawinowo. Tyle tego było, że nie wiem, czy jeden numer by wystarczył. :D

  7. Dzięki. Będę miał dłuższą chwilkę, to chyba się pobawię, bo F1 na silniku F2 brzmi bardzo zachęcająco.

     

    Oczywiście YT podpowiedział kilka filmików o F1&2 i ochota na grę wzrosła mocno. Oba oryginalne Fallouty to jedne z gier życia dla mnie. Ten klimat był niepowtarzalny i żaden nowy trójwymiarowy Fallout nawet częściowo go nie odtworzył.

    • This 1
  8. 7 godzin temu, Pupcio napisał:

    Jakaś chujową żeś sobie wziął, moja robiła kawkę i podlewała ziemniory czasami

    Boo-hoo, kawkę raz drugi zrobi, czasem jajecznicę. Tymczasem ja ciężko haruję od szóstej rano do późnego wieczora, żeby ona miała dach nad głową i mogła sobie siedzieć w ogródku, lub biegać do miasta na zakupy. Ale nie, to wciąż za mało. Jeszce mi zrzędzi, że bałagan w chacie, ale sama tyłka nie ruszy i nie posprząta. Co dalej? Już i tak się burzy, jak spędzam czas z innymi NPC. Następnie zabroni mi grać w Prairie King, a zamiast tego każe oglądać Living Off The Land?

     

    Było zostać singlem...

    • Haha 1
  9. Taki życiowy ten Stardew Valley...

     

    Ledwo żonkę zdobyłem i już mi się znudziła. Kręci się tylko w kółko, nic nie robi, nie pomaga, kasy nie zarabia, gada tylko jakieś pierdoły, i jeszcze jest zazdrosna, jak dam kwiatka innej. A oczywiście zanim się wprowadziła, to musiałem chatę wyremontować, bo na mniejszy metraż się nie godziła.

     

    Kusi mnie wziąć rozwód i przygarnąć pod dach Krobusa.

  10. Wszystkim się udzielił serial Fallout. Ja również zacząłem się zastanawiać nad grami, ale konkretnie odświeżeniem sobie Fallout 1 i 2. Ktoś może lepiej się orientuje, w jakiej postaci obecnie najlepiej te gry odpalać? Tj. jakie konkretnie mody lub patche na współczesne systemy do rozważenia? Fixt dla jedynki i Restoration Project dla dwójki, czy są inne zalecenia? Nie chcę żadnych fanowskich nowości, tylko oryginały bez cenzury (wersje Steam i GOG mają usunięte dzieciaki, z tego co czytałem).

  11. Różnica cenowa między Lite a OLED już nie jest jakaś znacząca. A nawet pomijając sam ekran, to znajdzie się na Switcha kilka fajnych gier ruchowych, albo towarzyskich i jednak fajnie mieć możliwość ich odpalenia na większym ekranie. To plus rozmaite kontrolery inne, niż domyślne joycony. Jak zwykle podkreślę, że na domyślnym Switchu grać zwyczajnie nie mogłem i dopiero zakup Hori Split Pad Pro uczynił przenośną zabawę komfortową.

     

    Na tę chwilę to przede wszystkim bazowanie na plotkach i domysłach. Nie ma nawet stuprocentowej pewności, czy Switch 2 będzie miał ekran OLED, czy wrócą na początku do LCD. Wsteczna kompatybilność też pod znakiem zapytania. Po Nintendo nie oczekiwałbym rozwiązania przyjaznego konsumentom.

     

    Jeśli fundusze Ci na to pozwalają, to myślę, że nie ma specjalnie co czekać. Zależy jeszcze, jakie gry Cię interesują. Wiele first-party jest dobrze zoptymalizowana i poza np. Zeldami to raczej wszystko wygląda i działa względnie dobrze i taki Switch 2 wiele raczej nie zmieni w samym funkcjonowaniu gier.

    • Dzięki 1
  12. 12 minut temu, KrYcHu_89 napisał:

    ludzie nie lubiący takich aktywności je robią, a nie muszą, bo mogą przecież to olać (zmniejszyć level, przełączyć na dynamic jak ciężko itp.) to problem ludzi, nie gry...

    Jeśli ktoś gra dla historii i bohaterów, to niestety ciężko olać dużą część pozornie opcjonalnej zawartości Rebirth. Jakieś tam wieże, źródła czy summony owszem, ale to raptem mały procent całości do zrobienia w kilka minut, jak już dotrzemy do punktu na mapie. Reszta zadań pobocznych to nierzadko rozległe i bogate wątki, często ładnie rozwijające określoną postać z naszej drużyny, lub rzucające nowe spojrzenie na świat czy konkretną sytuację. Ok, nie musisz robić questa z eskortą psa przez pół mapy, nie musisz słuchać wywodu Barreta nt. Marlene i jej przyszłości, ale moim zdaniem dużo się przy tym traci. I choć nie wszystkie questy są sobie równe, to jednak nie ryzykowałbym ich pominięcia w obawie, że stracę jakiś fajny wątek, a zyskam pół godziny czy godzinę czasu rzeczywistego.

     

    Ogólnie ciężko zaprzeczyć, że Rebirth nie jest rozwleczony. No jest. Nie tak jak Remake, ale nadal jest. Ma swoje słabsze momenty, albo bardziej frustrujące (w moim przypadku wynikające z błądzenia po danej lokacji). Ma też nierówne tempo. Costa Del Sol, czy Gold Saucer są dobrymi tu przykładami. Bo jak ktoś nie lubi tych minigierek i innych pierdółek, to się może w takich momentach zniechęcić.

     

    Ale mimo tego uważam, że tempo gry, jak i ogólne urozmaicenia akcji są w miarę dobrze przemyślane, czy wkomponowane. W tej chwili też trochę spowolniłem, ale za każdym razem jak do gry wracam, to jestem oczarowany, świetnie mi się gra. Nawet te pierdółkowate minigierki, czy inne odskocznie. Rzucałem bluzgami np. jak łapałem kurczaki w Gongaga, ale finał questa zrekompensował ten kwadrans frustracji. Moogle bym wypatroszył i powiesił ich łby na palu, ale to w kontekście całości gry również była chwila. No ogólnie są momenty znużenia, ale jak by nie patrzeć w przeciągu raptem półtora miesiąca przegrałem tylko w Rebirth już ponad 80h. Dla jednego, co przechodzi kilka gier w miesiącu będzie to nic, a dla mnie akurat dość spore przedsięwzięcie. Dlatego nic dziwnego w sumie, że po 70h musiałem sobie zrobić przerwę i teraz powoli wracam. Dla mnie to nadal GOTY i te kilka mankamentów raczej tego nie zmieni.

     

    Ale jest jeden aspekt gry, który w Part 3 powinni wyciąć, lub mocno ukrócić. Oszczędzi się przy tym dosłownie kilka cennych godzin:

    Spoiler

    KURADO-SAN !!

    FINALFANTASYVIIREBIRTH_20240322194338.thumb.jpg.f4b2cadb7fe4443cdd6b5b91f861f942.jpg

     

    • Plusik 1
  13. Przy założeniu, że serial będzie miał więcej sezonów i miejmy nadzieję utrzyma przy tym poziom, to nawet lepiej, żeby zachowali pewne pomysły na później, aniżeli już teraz mieliby pokazać np. Deathclawy, Supermutantów i inne podobne, tylko dlatego, że "fanservice".

     

    Jeszcze całości nie obejrzałem, ale jak na razie, to fajnie to ukazali. To mimo wszystko świat postapokaliptyczny, w którym ludzie jakoś muszą żyć. Pustkowie jest bardziej "realne", niż biegające wszędzie potwory na widoku.

     

    Co do efektów, moim zdaniem jest przyzwoicie. Power Armor wygląda dobrze, naturalnie. Prawdę mówiąc myślałem, że będzie gorzej.

  14. OCD sprawiło, że wróciłem do DEEMO Reborn.

     

    W ramach porządków na dysku miałem grę już odinstalować po roku, odkąd przeszedłem, ale uznałem, że zrobię jeszcze garstkę achievementów, sprowadzających się po prostu do ogrania większej ilości utworków na dwóch poziomach trudności. No i spodobało się ponownie. Muzyka w tej grze jest świetna i choćby tylko dla niej tytuł jest warty sprawdzenia.

     

    Ale skilla w tego typu grach jednak nie mam. Mój mózg ogarnia wyższe poziomy trudności w grach muzycznych wymagających np. wciśnięcia określonego przycisku, czy nawet kilku. Ale taki pozornie prosty system z sześcioma "ścieżkami" i "nutkami" lecącymi z góry na dół do gry na dwie dłonie i nie daję rady. Zarówno tempa nie ogarniam przy szybszych utworkach, jak i wciśnięcia kilku przycisków jednocześnie, szczególnie po obu stronach. Z tego powodu mam opory, żeby zabrać się za serię DJ MAX, bo tam poziom trudności jest chyba jeszcze wyższy.

     

    Osiągnięcia za Hard nawet nie ruszam. To już totalnie nie dla mnie. Ale Normal jeszcze ogarnę i mimo wszystko fajnie się gra.

     

     

    A samą fabułę gry sobie kiedyś jeszcze w przyszłości odświeżę na Switchu lub PS5, bo to naprawdę była fajna i klimatyczna przygoda.

  15. No takie troszkę 'spoilery' z part 3 już walą w takim razie... :notbad:

     

    Ciekaw jestem, ile jeszcze z tego systemu wycisną na potrzeby Part 3, żeby też nie popaść w przesadny schemat. Mimo wszystko też spodziewałbym się za ok. rok-dwa jakiegoś DLC, pewnie z Cidem albo Vincentem.

  16. 21 godzin temu, Wredny napisał:

    Bo Fallout to raczej powinien mieć swój osobny dział, a jeśli nie to wszystkie jego odsłony powinny trafić do ogólnego.

    Jak już, to Bethesda mogłaby mieć swój dział.

     

    Mass Effect, który ma raptem cztery odsłony, ma swój dział (nie wiem po co), to biorąc pod uwagę popularność tasiemców Bethesdy można by je wrzucić do jednego wora. Nie byłoby przy tym dyskusji, czy ogólny, czy RPG, czy exclusive.

    • Plusik 1
  17. Mimo wszystko jakoś ciężko mi uwierzyć, że Atlus, który w produkcji ma obecnie Metaphor, Persone 6, SMTVV, Persona 4 Remake, DLC do P3R, bodajże jakiś spinoff i teraz Persony 1 i 2 (z czego dwójka to dwie gry), zrobiłby w tym przypadku pełnoprawne remaki.

     

    Raczej spodziewałbym się póki co wersji PSP w podbitej rozdzielczości, z drobnymi usprawnieniami. Tak, jak to zrobili z Persona 3 Portable.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...