Yano

hm to troche słaba zmiana, w mgs3 podczas alarmu można było wybić wszystkich i zakończyć alarm szybciej niż normalnie (jak wszyscy świadkowie umrą), zwłaszcza było to możliwe jeśli strażnicy nie zdążą wezwać wsparcia. ale chyba nawet ze wsparciem można wybić dodatkowe odziały które przybiegną i skończyć alarm zamiast sie ukrywać

a i jeszcze mnie wkurzał stroboskopowy sauron, nie wiem co oni odwalają, efekty graficzne na poziomie animacji robionej w paincie

jem różne burgery, w bk bylem ze 3 razy w tym roku, w maku może z 10. jadłem też prawdziwe z prawdziwych burgerowni, ale i tak najbardziej lubie swoje własne domowe

To zepsuli, bo tak jakby nie pokazali pełnej sceny w 2. pewnie specjalnie nie pokazali żeby było zaskoczenie dla tych co nie czytali książki

hm byłem w tesco na małych zakupach i znalazłem nowy majonez - hellmans supreme, o dziwo nie ma w necie żadnej fotki ani info na oficjalnej stronie ma dosyć nietypowe jak na hellmans opakowanie bo naklejka jest ciemno granatowa, no i napis supereme kupiłem żeby wypróbować i wydaje mi się że smakuje bardzo podobnie do hellmans babuni, wręcz tak samo.. chociaż pewnie jakieś różnice są ale raczej niewielkie, przynajmniej po wstępnych testach na kanapce domowym pasztetem, ogórkiem kiszonym i majonezem nie potrafiłem wychwycić konkretnych różnic jak ktoś lubi babuni to ten raczej też polubi chciałem wrzucic foto ale serio w necie nigdzie nie znalazłem, aż dziwne

no nie wiem, ostatnio w wawie burgerownie są co 100 metrów, naprodukowało sie tego strasznie dużo

kurde kolejna osoba sie mnie pyta o porade w sprawie laptopa, ja kurde nie siedze w tym.. tym razem chodzi o coś taniego i niezbyt wymagającego, głownie internet jakieś ewentualne biurowe sprawy office itp. znajoma napewno nie bedzie robić jakichś wymagających rzeczy. wiec w sumie głównie sie rozchodzi jaka firma bedzie w miare bezawaryjna itp, żeby pochodził jej na spokojnie pare lat. polecacie jakiś konkretny model? przedział cenowy dosyć niski chociaż wiem że zbyt nisko nie można zejść bo sie jakiś szajs kupi a i jesli chodzi o wielkość to 15 cali chciała

w ogole z beornem [i innemarudzenie]

total annihilation - RTS z 1997 roku, w swoich czasach był istnym mesjaszem wychodzącym o wiele lat do przodu, skala bitew, grafika, detale, wszystko przewyższało tamtejsze RTSy (które były znacznie popularniejsze niż dziś) ale muzyka, nawet jak ktoś nie zna gry to muzyka była epicka i nadal jest, polecam

dobra jadłem podwojnego big kinga, był bardzo dobry, mięso gorące i soczyste, dużo sera jeszcze poprawiało ten efekt. było naprawde spoko i wcale nie miałem wrażenia że jem suchą kule mięsa. powiem więcej w porównaniu z takim np drwalem z maka to drwal wypada jak sucha podeszwa, serio nie ma startu. tu był naprawde porządny kawał hamburgera, i jeśli mowa o suchości mięsa to nie w tym wypadku. niestety w maku ta suchość jest dosyć częsta i bolesna, tutaj jest inaczej i jest dobrze oczywiście porcja była wielka i z trudem zdołałem zjeść, ale jednak zdołałem, chociaż ostatnie kęsy były ciężkie bo mój brzuch wysyłał sygnały że jest pełny (nie mam takiego spustu jak winner) co do samej techniki jedzenia - było to wykonalne, niezbyt łatwe ale spokojnie dało się ugryźć większość na raz. nie musiałem stosować techniki bocznego obgryzania widocznej na filmiku powyżej serio było fajnie co prawda sama ilość powoduje że pewnie przy następnej promocji sobie jednak odpuszcze, ale jestem zadowolony że chociaż raz w końcu go spróbowałem

kurde chyba sie jednak wybiore do BK dziś, kusi mnie, częściowo sama ciekawość jak to wyjdzie i czy zdołam zjeść, a częściowo sam nie wiem chyba szaleństwo xD

nie no kurde dużo było debilnych scen chociażby legolas

filmik omawiający detale kocich wojownikow w sumie śmieszne że że gość sie wypowiada jak by te rzeczy były nowością gdy 90% było już na psp

właśnie wróciłem z kina mam mocno mieszane uczucia, chociaż może wręcz niczym bond - wstrząśnięte nie zmieszane.. na wstępie powiem że napewno nie nazwał bym filmu gównem obesranym, ale niestety trzeba otwarcie powiedzieć że było kilka scen które zasługują na to miano i naprawde były debilne i niepotrzbne ogólnie było ok, ale spodziewałem sie czegoś znacznie lepszego (lub raczej liczyłem na coś lepszego), niestety kilka wyjątkowych głupot pozostawiła przykry niesmak a teraz czas na spoilery - bardzo prosze żeby czytali tylko ci co oglądali, jeśli sie wahasz czy oglądać i chcesz przeczytać o wadach filmu to przestań, nie rób tego. sporo się rozpisałem, ale chciałem wyrzucić z siebie wszystko co mnie bolało, a zarazem wskazać na kilka plusów idzcie do kina, mimo że film ma kilka wielkich zgrzytów, ale jako finał trylogii

wait wat... twin snakes oprócz poprawionej grafiki ma nowe dialogi? dobra to ja to wale, wole pograć w prawdziwego mgs1 z mojej czarnej płyty z psx odpalonej na ps3, nawet jeśli pixele mocno gryzą w oczy teraz już wiem że moj plan był sensowny - gram w mg3 i jest super, po tym odpale pierwszy raz PW i zobacze co będzie, a potem odpale z czarnej płyty prawdziwego mgs1, a potem mgs2, i potem mgs4. to był dobry plan i będe sie go trzymał pozdro

rzadko zaglądam do "kina" z filmikami, ale jak troche wcześniej zaglądałem to były tylko końcowe filmiki, ze starych gier nie było odblokowałem sporo ubrań dla postaci którymi chociaż troche pograłem, i mase przedmiotów "do pasa i do ręki" dostępnych dla każdego (w sumie 90% tych itemów jest i tak debilna) a nie będziesz boostował?

może dziś wieczorem? ewnetualnie dopiero 26 grudnia po hobbicie bo jutro mnie nie bedzie, ale będe sie odzywał jak będe bo chetnie zagram sam sie zdziwiłem jak mnie zassał tekken, co prawda po paru dniach przerzuciłem sie na mgsa, ale chetnie pogram w tekkena, w kilka dni nabiłem ze 25 godzin, i z 300 walk ale w online pograłem tylko troche i prawie zawsze przegrywałem nawet grajac byranem i jackiem, więc obawiam sie że moge być słabym przeciwnikiem

jestem gotowy na starą mechnike mgsa1, mowie - bardziej sie obawiam pixeli niż gameplayu ale teraz grając w 3 już widze że jednak pomysł nie był taki strasznie głupi, po pierwsze gra sie świetnie, staram się każdą scenke oglądać jak najdokładniej i obczajać zawiłości. i już pare rzeczy wyłapałem które wcześniej mi umkneły, wyłapałem też nawiązania do innych części, ale kompletnie mi nie przeszkadza to że dopiero potem zagram w te części do których były nawiązania, a wręcz przeciwnie - chociażby jak branin pokazywał snejkowmi plany metal gera z mgs1 a na półce miał figurkę metal gera z mgs2. podobało mi się to i podobało mi się że gram w najstarszą czasowo część i mówią w niej o tym co będzie później (mimo że w realnym świecie gry o których mowa wyszły wcześniej). przypominam że przeszedłem wszystko oprócz PW, i macie racje że dla kogoś nieobeznanego w serii takie przechodzenie mogło by być bardzo złe. ale serio u mnie sie sprawdza i jestem zadowolony. aż żałuje że jutro jade do radomia bo wkręciłem sie ostro i wole grać w mgsa niż cośtam cośtam. chyba wezme konsole bo kuzyn też jest wielkim fanem mgsa. kiedyś na wakacjach przechodziliśmy razem właśnie mgs3 grając cały wieczór i noc do 8 rano xD (z drugiej strony pierwotny plan na jutro to było picie, a picie i obczajanie fabuły mgsa nie idzie ze sobą w parze)

Masz racje rzucam granie w całości. Zostane drwalem pustelnikiem

eh właśnie pokonałem the enda i nie udało mi sie zdobyc camo, 2 razy go freezowałem i nie dał jakieś badziewie wyrzucił przynajmniej zdobyłem mosin nagata.. ale żal camo ale nie chce mi sie powtarzac tak długiej walki a grajac na ps2 zdobyłem obie rzeczy..

heh czyli nie będę jedyną osobą na forum która spędza wigilie samemu (ja w pracy do 20) też już zaplanowałem kolacje wigilijną - krokiety z kapustą i grzybami i barszcz z proszku xD już mam kupione ...

powstaje nowa gra na podstawie jojo, na ps3 i ps4, tym razem bijatyka "troche chodzona" w stylu dragon balli albo naruto - bieganie po arenie itp mam mieszane uczucia gameplay póki co nie zachwyca, ale pokazali zaledwie małe urywki, nie wiem jak będzie ogólnie przebiegać walka za to podobaja mi sie dbałość o związek z mangą/anime i odwzorowane sceny z mangi jeśli gameplay nie będzie zbyt masherski i będzie sporo postaci, i może jakiś sensowny tryb story odwzorowujący anime to w sumie chętnie bym zagrał

no ale przynajmniej muzyka jest za(pipi)ista. zresztą nie musisz mi mówić przeszedłem mgsa z 6 razy wiem jak to sie odbywa. tak naprawde boje sie jedynie pixeli na pół ekranu

w ogole grając sobie teraz na nowo w mgs3 dostrzegam jak bardzo upośledzona na polu skradankowym jest seria assasin creed (ostatnio przeszedłem AC4, bardzo dobrze sie bawiłem w pirackich kwestiach ale skradanie było wręcz śmieszne) w AC są 2 stany - stojący jak słup - siedzący w krzaku kompletnie niewidzialny strażnicy to kompletni ślepcy i debile. nie widzą gościa kucającego w trawie pół metra od nich, nie widzą też gdy ich kolega zostaje wciągnięty w krzak dodatkowo można puszczać np strzałki berserkera które powodują że wrogowie wpadają w szał i walczą ze sobą, oczywiście reakcja kolegów na nagłe dziwne zachowanie jednego z nich nie budzi podejrzeń, zabijają go i stoją dalej jak kołki ogólnie całość strasznie uproszczona i prymitywna jeśli chodzi o skradanie i zachowanie wrogów gdy tymczasem w mgs nie dość że wrogowie znacznie realniej mogą nas zobaczyć - gdy sie świetnie schowamy i nie ruszamy to dopiero z bliska, jeśli mamy słabe camo i kucamy to widzą nas już z pewnej odległości, gdy biegamy widzą z daleka w dodatku reagują podejrzliwością na każde nasze działanie. strzelenie strzałką usypiającą w głowe powoduje że odrazu zasypiają ale w inne części ciała zasypiają dopiero po chwili, i zanim zasną ogarniają sytuacje że dostali i że coś sie dzieje i odrazu zaczynają wzywać baze i meldować że coś jest na rzeczy. w dodatku znacznie sprytniej patrolują okolice gdy są podejrzliwi poprostu niebo a ziemia już nawet nie mówie o smaczkach typu strzelanie w radio wrogów żeby nie mogli wezwać bazy, albo przesłuchiwanie ich dawno nie grałem w mgs i mimo że ogolnie pamiętałem sporo tych akcji to były daleko w pamięci. teraz gdy znowu wyszły na pierwszy plan pewnie już nie był bym w stanie grać w assasina bo zbyt by mnie raziło jego upośledzenie, na szczęście przeszedłem go tydzień temu (i tak jak mówie - jako gra o piratach super. jako skradanka - kupa)

jak już sie wkręcasz w pantere to polecam ten album z 15 lat temu przypadkiem go dorwałem w empiku na wakacjach (wtedy to była nowość moze dlatego był weksponowany), kupiłem komplentnie przypadkiem bo tak naprawde szukałem cypress hill ale nie było, więc kompletnie na oślep kupiłem coś z zupełnie innego gatunku i od tego zaczeła sie moja miłość do metalu. potem kupiłem pozostałe płyty (kasety) pantery, ale ten album do dziś pozostał moim ulubionym jako całość (chociaż pozostałe też mają świetne piosenki) potem przerzuciłem się na starszy bardziej klasyczny metal, i spokojniejszy. ale pantere nadal milo wspominam troche przekłamie temat bo to o czym chce napisać wyrwało mnie z gaci już dawno temu ale skoro jesteśmy w temacie pantery to jest troche podobna rzecz Exodus - Tempo Of The Damned to jest jedna z niewielu płyt jakiejkolwiek kapeli która za(pipi)iście mi sie podobała w całości, każda piosenka była świetna, nie bylo tak że są 2-3 hity i reszta średnia jedyny problem to dosyć skrzeczący wokal, niektórych może wkurzać, ale mi nie przeszkadzał, a rytm i dynamika piosenek wyrywały mnie z kapci i dawały moc do działania niestety nie znalazłem pojedyńczego filmiku z całym albumem, w dodatku sporo filmików jest pokasowana z powodu praw autorskich ale polecam posłuchać i tak tu macie liste 1. "Scar Spangled Banner" 2. "War Is My Shepherd" 4:27 3. "Blacklist" 6:17 4. "Shroud of Urine" 4:52 5. "Forward March" 7:32 6. "Culling the Herd" 6:07 7. "Sealed with a Fist" 3:36 8. "Throwing Down" 5:01 9. "Impaler" 5:25 10. "Tempo of the Damned" a to polecam na początek