Skocz do zawartości

Najtmer

Użytkownicy
  • Postów

    4 395
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Najtmer

  1. garaże? zdziwilbym sie gdyby w takim bristolu czy londku nie bylo przynajmniej jednego na kazdej wiekszej ulicy w centrum. ukg ma teraz calkiem spoko renesans, nie tylko w uk.

     

    z takim pytaniem to raczej na reddita panie, gdzie tu na forum pelnym pawciów, rozich i jj'ów :ermm:

  2. W dniu 22.10.2022 o 12:41, Bzduras napisał:

    Fanboje i kultyści oryginału, gdy gra okaże się nie być crapem i zamiast wywalić się na głupi ryj zostanie ciepło przyjęta:

    Obraz

     

    pokretna logika.

     

    jesli mowisz o odczuciach fanbojow to jest tak, zegra ma spelnic oczekiwania tych fanbojow. oni raczej nie patrza na opinie innych, wlasnie w tym rzecz. 

     

    remake 8/10 oryginalu 9+/10 to nadal krok w tyl. opinie nie zmieniaja jakosci. co najwyzej moze z czasem pewne rzeczy nabiora nowego koloru, a zmiana perspektywy u tych osob pomoze im docenic starania.

     

    sam siebie bym nie nazwal fanbojem, bo gralem w oryginal parenascie lat temu. po latach wrocilem do niej z innym postrzeganiem gier i zaczalem sledzic felietonistow, ktorzy maja wiecej do powiedzenia niz ludzie lizacy temat po powierzchni.

  3. kurde... no nie wiem. ten horde-moment wyglada jak wyciągnięty 1-1 z oryginalu. nie kumam za bardzo takiego zabiegu. nie chodzi o zrobienie tego zupelnie inaczej, raczej podobnie, przywolujac na mysl pierwowzor. no ale dobra, to jeden kawalek wielkiej mapy, zobaczymy jak bedzie, ale juz mam zolte swiatelko zapalone.

  4. byłem bardzo sceptyczny, ale widok pierwszego ganadosa ze skręconym karkiemi wijącym się pasożytem sprawił, że jestem trochę mniej sceptyczny :notbad:

     

    ej dobra, wzieli mnie offguard. obejrzalem do konca. horda przy kosciółku już taka mniej oryginalna. takie tylko tam wrazenia. wczesniejszy smaczek był w sumie najciekawszy.

     

    Swoją drogą to dziwne że z dr Salvadore nie zrobili bossa (taka teoria, wydaje sie byc troszke mobowaty) wolalbym sie zmierzyc z jednym osobnikiem, którego gubimy lub sam zwiewa, niż ich klonować. ciekaw jestem jak wygląda jego twarz pod tym workiem.

  5. moze nie umarly, ale malo ich jest na szczeblu 9/10.

    Z innej beczki, pamiętacie taką grę jak SIREN? ona chyba nie była zbyt popularna, ale klimat miała dosyć srogi. Może ten F pojdzie w podobne ślady? Bo mam nadzieje ze nie w ludziki-storczyki. 

  6. skoro powstałą gra o kotach, to nie widze przeszkody zeby powstala >dobra< gra o dinozaurach.  Fanów jaszczurów jest całkiem sporo. szczególnie teropodów które rozszarpują ofiarę na krwawą miazgę :wub:

  7. 13 minut temu, krzysiek923 napisał:

    Dlatego jako fan Dino Crisis życzyłbym odświeżenia (jeśli już, najlepiej coś nowego) pierwszych dwóch części na kształt tego RE1 właśnie, jako takiej przystawki dla nowej odsłony. Bo albo odświeżamy starocia graficznie, żeby przyjemnie się na to patrzyło i NADRABIAŁO (z dobrodziejstwem inwentarza) po prostu, albo robimy na nowo.

    No widzisz, Dino Crisis byloby idealne zeby wszczepic rimejkowi szkielet tpp over the shoulder i dac postrzelac. ale to sie szybko nie stanie - zanimowanie gadów jest bardzo trudne, zważywszy że musieliby odwzorować fizyki ruchu całego zwierzecią, które nie wiadomo do końca jak się poruszało. No niby szłoby sie powzorować na jakichś jaszczurkach i wężach (ruch wijący), ale to i tak gratka dla herpatologów mających fiksacje na punkcie modellingu i animacji. .

     

    Poza tym re1 to nie odswiezenie. to kuracja sterydowa estetyki, z kilkoma ciekawymi i kluczowymi dodatkami.

     

    I osobiscie bardziej bym wolal rimejk CV niz ktorejkolwiek czesci, nawet 4. Co rimejkowi 3 wyszło całkiem nieźle, to postacie. Napisanie Alfreda na nowo ma potencjał na najlepszą postać w całej serii.

    • Plusik 1
  8. no dla mnie re2r to troche szkielet 4 z posterunkiem, ktorego nie spierdolili. gdyby to zrobili to by ktos chyba im w firmie bombe podlozyl. Czuć że pewnie z połowe czasu produkcji tej gry modelerzy i designerzy siedzieli nad nim. doceniam.

     

    ale generalnie sporo w tej grze jest hmmm kontrowersji, poczawszy od tego dziwnego poblysku na mięsnych potworkach, po troche spartolone laboratorium. widac ze czas gonil,  bo jest ono nijakie w porownaniu do momumentalnego, zimnego industrialu z oryginalu. co prawda ten sztandarowy i monumentalny main-shaft  z windą fajnie odwzorowali, ale reszta to troche taka guma do żucia. no i wycięty pełen arsenał mutantów to też rzecz raczej słaba. Osobiscie mi zabraklo pewnego szalenstwa w tej grze, wrecz zwyrodnialsatwa. Pierwszy fight z Birkinem powinien byc uprzedzony scena jak ten ze wzwodem biegnie za swoja coreczka i zmutowanym głosem wołą "Sheeryy..." - to było wrzuciło ciarki. bo wiecie, on ją >>zapłodnił<<. let that sink in your mind.

     

    now, lets get back to Bloober Team :potter:

  9. nie warto, jesli masz to zrobic na pol gwizdka, bez zadnego zaplecza wiedzy. w interesie graczy naprawde nie jest dostac remake pozostawiajacy niesmak. szczegolnie gry tak waznej dla calej branzy. ktora przerasta wyrafinowaniem zwykle gry-zabawki. Tu nie chodzi o wynalezienie nowego koloru, tylko o wejscie na poziom ktory po prostu wyjasnia branze i wszelkich wannabiesow.

     

    re2r to taki no... dobry rimejk. ale Re1r to jest to o co kaman w odkrywaniu kola na nowo.

  10. trzebaby naprawde ograniczyc amunicje do minimum. gry jednak przyzwyczaily do tych absurdow, typu rozrzucana amuniacja, szczegolnie przed walka z bossem, czy do czerwonych beczek z prochem, oraz do tego ze kazdy Jurek strzela jak po 3 miesiecznym kursie na poligonie. z drugiej strony nikt nie bedzie gotowy na to ze w grze bedzie 50 sztuk amunicji do handguna i paczka 8 ślimaków do strzelby. to jest baaaardzo grzaski teren na ktory konami nie pozwoli mimo wszystko i bedzie to troche gwozdz do trumny dla jakosci ktora powinni zreplikowac z uwagi na prestiz tej gry.

     

    Jesli to ktos z Bloober czyta, to przepraszam jesli brzmi gorzko i pesymistycznie, ale porwaliscie sie chyba na najbardziej legendarna gre na konsole. cala branza oraz wszyscy fani serii patrza wam teraz na lapy.  zeby jeszcze dojebac, to powiem ze chyba redzi pod taka presja nie stali dzien przed premiera cyberpunka. w sumie to ciekawe czy wam odradzali tego kontraktu.

  11. ale musze przyznać ze mgła wygląda

    P-R-Z-E-K-O-Z-A-C-K-O

    5 minut temu, Wojtq napisał:

    Wiem o co Ci chodzi. Ciekawe, że im więcej ograniczeń technologicznych, tym więcej człowiek mógł przełknąć niedomówień. To zresztą jak z filmami animowanymi, które przyjmą dosłownie wszystko, ale pokaż te same rzeczy w filmie z aktorami i wychodzą absurdy rodem ekranizacji live-action filmów anime.

    pamietaj ze na tamte czasy RE jak i SH to byly naprawde solidnie technicznie gry, poczawszy od kozackiej estetyki takiego RE2, po zerwanie zupelnie z prerenderowanymi tlami na rzecz full 3d w sh1. wtedy to robilo wrazenie i czlowiek nie tyle co przymykal oczy, co nie za bardzo mial do czynienia z czyms lepszym. Pomijajac moze point'n'clicki i te smieszne gry FMV ale to i tak byly raczej takie rzeczy ktore rzadko przechodzily do panteonu gier.

    • Plusik 1
  12. tu jest wlasnie troche pies pogrzebany - zeby odgrzac Silenta ze smakiem trzeba zwracac uwage na szczegoly. moze nie kazdy lubi meta-gaming, ale ta gra jest jedna ze sztandardowych produkcji tego typu.

    i do tego pilem z tym ubraniem: raz ze to leniwe w chuj zeby model glownego bohatera nie przechodzil zadnych zmian kosmetycznych, skoro inne produkcje to robia z lekkoscia, a dwa bylby to dodatkowy element nadajacy smaku. James caly spowity brudem i krwia w walce na dachu hotelu, zakonczony nie wiem, wpadnieciem do jeziora i symbolicznym oczyszczeniem, to cos, co jak na standardy 2022 roku to raczej oczywistosc dla takiej gry.

  13. było, i w zamysle designerskim - bylo chujowe. 2001 to nie paczatki gamingu, pewne uproszczenia nie wynikaly z braku technologii czy umiejetnosci w dopasowaniu sie do standardow. byly podyktowane fabula (james strzelal strzelba z biodra, bo nie byl zakreslony jako jakis najemnik i dretwota miala to troche zobrazowac. plus no ta slamazarnosc miala jednak zniechecic do combatu i wczuwania sie w niego a bardziej stawianie na ucieczke, ktora podkreslala beznadzieje stanu psychicznego Jamesa i w sumie glowne sedno jego problemu wypierania rzeczywistosci i.. no wiadomo czego.

  14. no to ze dobre strzelanie ma sie nijak do poczucia jakie towarzyszylo Ci podczas pierwowzoru. albo szczelanko, albo w portki sranko. sh nie jest typowym straszakiem, wiec ciezko jest przerobic to na wspolczesne wymagania generacji call of duty. nie wiem, w kazdym badz razie tak to widze.

     

    czyt. podczas grania masz miec napiete plecy jak typ ktore leci na monocyklu po linie nad wąwozem lawy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...