--wojtas--

No bo Lewy, to nie jest gracz rodzaju np. Messiego czy Ronaldo (nie mówię o poziomie), który przebiega pół boiska kiwając 9 zawodników (w tym 2 swoich). To jest typ egzekutora, który dobrze ustawia się na boisku, szuka piłki (czy piłka jego) oraz wykańcza akcje, ale bez dobrych dograń to zrobi wielką kupę i tak jakby go na boisku nie było.

Przychylam się do poglądu MaZZeo. To naprawdę nie jest szukanie winnego czy zwalanie na kogoś winy. Po prostu Smuda zawalił. Miał swoje 5 minut na tym turnieju w spotkaniu z Rosją (jak i cała drużyna), ale, ostatecznie, zawalił. Oczywiście przy ostatnim spotkaniu to cała drużyna się zes.rała, bo chłopaki nie wykazały nawet odrobiny ambicji, no ale przyczyn tego wszystkiego należy szukać u trenera (i szerzej - w sztabie szkoleniowym). Nie wiem co im powiedział w przerwie, ale chyba coś typu "dobra, nie gramy już". My naprawdę nie mieliśmy złych graczy na tym turnieju(a kilku mieliśmy wręcz bardzo dobrych). Już na pewno nie w takim stopniu, żeby nie wyjść z tej grupy, a już nie wspomnę o zajęciu w niej ostatniego miejsca. Tym bardziej, że nasze niepowodzenie nie spadło jak grom z jasnego nieba w tym sensie, że (wracając myślami do okresu przedturniejowego) repra była idealna i generalnie jak to się mogło stać. Ja przypomnę chociażby moje słowa, które napisałem na kilka dni przed turniejem, a ja zaliczałem się do grona ludzi raczej optymistycznie nastawionych do naszego udzialu w tej imprezie. No niestety. Powyższy pogląd okazał się zasadny w stopniu na tyle dużym, że impreza skończyła się dla nas małą katastrofą. No po prostu oceniając sprawę obiektywnie: Franciszek Smuda - guilty.

Z tym Fornalikiem to chyba żart. Panowie my potrzebujemy jakichś poważnych ludzi, a już broń boże kogoś z polskiej ligi. Tym bardziej, że z zagranicznymi trenerami mamy generalnie dobre wspomnienia, bo Beenhakker swego czasu z gó.wna ukręcił bat. Trzeba liczyć na kogoś z zagranicy i modlić się, żeby to nie był Sven-Goran Erikkson.

Abstrahując od naszej wyj.ebki - ten mecz był najgorszą sraką tych me. Ta nasza nieskuteczność na początku spotkania.... później kiedy rozpadał się deszcz to mecz siadł kompletnie. Natomiast druga połowa była po prostu straszna. Ten fragment pomiędzy 45 a 60 min., kiedy nasi zrobili chyba milion fauli i nie mogli wyjść z własnej połowy... brrrr. Generalnie tak od drugiej połowy, to, przynajmniej dla mnie, emocje były jak przy parzeniu herbaty. Nie wiem co się stało naszym, ale w dzisiejszym spotkaniu powrócił koszmar poprzednich turniejów. Chodzi mi nie tylko nagle o granie mega piachu, ale głównie o brak serca i zaangażowania, jeeez... no straszne to było. No i jeszcze najgorsze jest to, że Czesi grali tak jak poprzednio, czyli mocno przeciętnie. Dalej w 10 bez napastnika, a Cech nawet nie miał okazji pokazać braku swojej optymalnej formy. No i jeszcze nie grał Rosicky... Co do Smudy, to dobrze, że odchodzi. Gdzieś tam kiedyś pisałem, że to obiekt moich największych obaw w przypadku tej drużyny. Oddaję mu mecz z Rosją i po tym spotkaniu zaczął mnie do siebie przekonywać, ale ostatecznie zawiódł. To po prostu nie jest trener na tak duże przedsięwzięcie jakim jest prowadzenie kadry. Miał bodajże 2,5 roku na zrobienie drużyny i nie udało mu się. Naprawdę, nie ma co biadolić, że rozpada się jakoś tam zgrana drużyna, bo tak nie jest. To nie jest team, który cokolwiek wywalczył (np. awans na imprezę), a co wpływałoby na wytworzenie się chociażby jakiejś więzi. Trio z Borussi i Szczęsny oraz Tytoń i tak zostaną, a trzeba po prostu szukać pozostałych graczy. Zapewne standardowo obcokrajowcy (czy też znaczna ich część) zaniknie po tym turnieju, tak jak było to z Olisadebe czy Rogerem. Generalnie finał jest taki jak po poprzednich turniejach - brak wyjścia z grupy, niesmak i rozczarowanie oraz to, że mamy porządnych bramkarzy. Natomiast nie widzę nowego selekcjonera. Lenczyk to byłoby nieporozumienie, przecież to taki Smuda 2. Skorża... no niby młody trener, który zebrał już trochę szlifów, ale w polskiej lidze... no przecież to pod jego wodzą Wisła odpadła z Levadią, no ale Legia wygrała też ze Spartakiem (wow, idealny kandydat na selekcjonera) , no mimo wszystko to chyba taki najlepszy wybór z najgorszych. No bez kitu, nie wiem kto to mógłby być. Chyba przydałoby się ściągnąć kogoś z zagranicy. Plus tej porażki jest taki, że na jesień chyba są wybory prezesa PZPNu, więc może Grześ poleci. Kur.wa, tragedią polskiej piłki było wtedy to, że to Boniek nie dostał fotela prezesa. Tylko dlatego, że Grześ był lepiej ustawiony. Co do Ruskich to pisałem, że to nie jest ekipa sprzed 4 lat i nie ma się co zbytnio podniecać ich występami.

No tu popadało już. W miarę intensywnie, ale krótko. Przy czym tutaj na bank nie bylo epicentrum.

Ja akurat jestem w Legnicy (ponad 60 km od Wrocka)i mogę powiedzieć, że wiszą tu grube chmurzyska, aczkolwiek na razie mało co pada, a tylko wieje, grzmi i błyska. Jak to pojawi się nad stadionem Śląska i coś z tego będzie, to może być grubo.

Petelicki nie wytrzymał napięcia i palnął już sobie w łeb.

No Trzeciak i Juskowiak to generalnie out. Dwie pierd.olone marudy.

No właśnie na mecz z Czechami zostaje wyłączone.

Np. Smuda.

Ej, wiedzieliście, że przez kilka ostatnich dni, podczas wieczornych spotkań, można było wybierać pomiędzy ścieżką dźwiękową z komentarzem telewizyjnym a komentarzem radiowym? Chodzi oczywiście o Polskie Radio, czyli Zimocha. Kur.wa czemu nikt się nie przypucował? Ja dowiedziałem się o tym właśnie przed chwilą z newsa takiego, że możliwość ta na razie zostaje wyłączona. Ponoć komentatorzy telewizyjni na czele ze Szpakiem zaczęli jęczeć z tego powodu i redakcja sportowa TVP zainterweniowała w tej sprawie. Nie jestem jakims hejterem Szpaka, ale mając wybór pomiędzy Zimochem a Szpakiem, to nawet bym się nie zastanawiał.

Niestety uaktywniły się jakieś komórki żydomasonerii w TVP, bo widzę, że już wy(pipi)ili ten filmik z youtube'a. Z Vimeo na szczęście nie zniknie.

http://www.youtube.com/watch?v=9WkihLZ5ZnM

O sektorówce już zapewne wszyscy słyszeli. Ponadto na każdym sektorze zajmowanym przez Polaków ma pojawić się bębniarz i koordynator dopingu. Pod koniec pierwszej połowy janusze będą już zapewne wzorowymi ultrasami.

No Ukraina już za burtą.

Francuzi ładnie sprowadzili na ziemię Ukrainę. Zapewne nie wyjdą z grupy. A propos wychodzenia z grupy. Też jesteście podekscytwani naszym jutrzejszym awansem?

Mocny początek (i to w wykonaniu Torresa), ale z czasem zrobiły się trochę nudy.

Torres w wyjściowym składzie na dzisiejsze spotkanie.

Grają ostatni mecz z Hiszpanami, który Hiszpanie będą musieli wygrać (i to oczywiście przy zalożeniu, że dzisiaj też wygrają). Włosi raczej nie powinni mieć problemów z Irlandią.

Dobra, to Chorwaci już praktycznie pożegnali się z imprezą.

Z Czechami spokojnie wygramy.

Zgodzę się co do tego, że zmiany nie były idealne. Zmiana Mierzejewskiego była dobra i pociągnęła grę do przodu. Natomiast szkoda, że nie pojawił się Rybus ( o czym wspominałem) i zdjęcie w takim momencie zawodnika wykonującego stałe fragmenty, który w dodatku robił to przez cały mecz dobrze też nie było do końca trafione. Ale jest progres względem poprzedniego meczu + nie były to złe zmiany, a Mierzejewski, jeszcze raz podkreślę, dał dobrą zmianę. No i trzeba pamiętać, że ściągnięcie Polanskiego było wymuszone.

Nie wiem jak można minusować Smudę po tym spotkaniu. Rozumiem, ,że taktykę i ustawienie na ten mecz to chłopaki sami ogarnęli.

No właśnie zastanawia mnie kwestia bramkarza. Myślicie, że Szczęsny powinien wrócić? Kurde, Tytoń bardzo dobrze wszedł w drużynę, w samą imprezę, a wręcz miał wejście smoka. W spotkaniu z Rosją świetnie współgrał z naszą defensywą (czy właściwie m.in. ją tworzył). Nie miał jakoś specjalnie dużo do roboty, ale jak już trzeba było coś zrobić to robił to pewnie, a przy bramce nie zawinił. Szczęsny prawie w ogóle nic nie robił, ale to on kompletnie z dupy "zrobił" gola Grekom, a że właśnie nie miał nawet możliwości pokazania się z innej strony, to nie można totalnie nic powiedzieć o jego formie na euro (no bo myślę, że jednak ten jeden babol nie powinien przemawiać w 100% za tym, że jest bez formy). W sumie tu już nawet nie chodzi o to, że mam jakieś obawy co do jego osoby, tylko po prostu po co zmieniać coś co działa?

O mój Boże. W ciągu mojego życia nigdy nie widziałem tak grającej polskiej defensywy. No po prostu czapki z głów. Oczywiście był ten błąd pójścia za głęboko, który oczywiście musiał kur.wa zakończyć się bramką, ale poza tym to było to po prostu niesamowite. I tu oczwiście nie chodzi tylko o naszych chlopaków, ale o sztab szkoleniowy, który świetnie rozkminił Rosjan. Wnioski z meczu z Pepikami zostały wyciągnięte i to w 100%. W ostatnim kwadransie Ruscy byli już bezradni. Pavlyuchenko wszedł i zrobił wieeeelki ch.uj. Przypomnijcie sobie co dała jego zmiana w meczu z Czechami, a u nas był po prostu niewidoczny. i podobało mi się jak już w końcówce Arszawin z taką rezygnacją i jednocześnie wku.rwieniem cofnął piłkę do obrońców nie mogąc zbliżyć nawet na 35 m (zresztą kilka chwil później z nerwów sfaulował bez piłki Piszczka). Trochę zmartwiłem się opuszczeniem przez Dudkę boiska, w tym sensie czy Ruscy nas nie przycisną, a tu wręcz przeciwnie - zaczęliśmy się jeszcze rozkręcać. Aha i Obraniak zagrał znacznie lepiej niż w meczu z Grecją i nie rozumiem dissów na niego. Jego glównym zdaniem bylo dogrywanie z rzutów wolnych i bodajże dwukrotnie zrobił to idealnie (m.in wtedy gdy nie trafił Boenisch). Trochę ta jego końcowa złość na trenera pozostawiał pewien niesmak, ale może to i dobrze, że chłop ma ogromny głód gry. Mam nadzieję, że wyjąsnią sobie wszystko w 4 oczy z Franzem i z Pepikami zagra na ostrej kur.wie. Boenisch również nie zagrał jakiejś tragedi o jaką można by go posądzać czytając niektóre posty, aczkolwiek nawalał w wypadach pod bramkę przeciwnika: przy wrzutkach oraz próbach strzału. Tu wychodzi jednak ten brak ogrania, ale kuu.urwa jeżeli ktoś uważa, że zamiast niego powinien grać np. Wawrzyniak, to proponuję już skakać przez okno i to na główkę. Franek jak i cały sztab świetnie ustawili drużynę i Franz, po pierwsze, zrobił zmiany, a, po drugie, zmiany pozytywne. Jedyne do czego przyczepię się to do niewpuszczenia Rybusa na tę lewą flankę. Taka zmiana tak w 75-80 minucie byłaby git. Pepiki są solidnym przeciwnikiem, ale jednocześnie spokojnie do ogrania. Z przodu gra ten Baros, którego jakby nie było, a po 2 meczach można już stwierdzić, że Cech ewidentnie nie w swojej formie... A, no i nawet doping wydawał się jakiś lepszy.