Skocz do zawartości

Manor

Użytkownicy
  • Postów

    2 439
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez Manor

  1. Straight Outta Compton - świetny film o west coast. Muszę przyznać że sam nie siedzę aż tak głęboko w hh, żeby znać wszystkie wydarzenia i postacie, także sporo też się dowiedziałem z tego filmu. Świetnie dobrali aktorów, nie dość że ich gra to klasa, to są mega podobni do oryginałów. Koleś który gra Ice Cuba - jest tak podobny, że w niektórych momentach można by ich pomylić. Przez chwilę się zastanawiałem, czy może też oni nie rapowali w filmie, ale aż taki podobni to chyba nie są.

     

    Polecam bardzo, zwłaszcza jak ktoś lubi historie o zespołach czy artystach i świecie z ich perspektywy.

    • Plusik 1
  2. TLOU: Left Behind. Fajnie było wrócić do tego świata po dłuższej przerwie. Grałem wolno i pomimo 3 h i tak trochę niedosyt że nie trwało dłużej. Bardzo przyjemnie biegało się z Riley, niemal jak sielanka (motyw ze zdjęciami w fotobudce czy maski w sklepie), aczkolwiek czuło się przez cały czas, że coś zaraz się wydarzy i tylko czekałem aż zmieni się klimat. Bardzo fajny dodatek, chyba moje pierwsze DLC które ograłem.

  3. W sumie to myślałem czy nie kupić niedługo jakiegoś nowego fona, w razie co jakbyś jeszcze czekał z decyzją z miesiąc to może bym Ci mojego białego 16 GB opchnął, ma chyba z półtorej roku, cały czas noszony w pokrowcu, nigdy nie tłuczony, serwisowany itp. Z gwarancją to musiałbym sprawdzić czy jeszcze ma czy już po, ale Panie, to koreańczyk, sprzedawca w saturnie płakał jak nabijał na kasę.

  4. Jestem całkiem szczęśliwym użytkownikiem lg g2, także mogę rekomendować, aczkolwiek nie ma już aktualizacji do kolejnych androidów i 16 GB z czego 10 dostępnych to malutko jak na dzisiejsze czasy. Jak brać to tylko wersję 32 GB

  5. Deus Ex: HR

     

    o grze w jej temacie już sporo napisano, cóż tu mówić, polecam. Jako fan pierwszego DE (ograny jakieś 4 lata temu dopiero), urzekło mnie powracanie do znajomych klimatów. Bardzo fajnie że gra jest prequelem, pokazuje jak wygląda świat pomiędzy naszą współczesnością, a pierwszym deusem. I chyba ten świat jest dla mnie największą zaletą, te wszystkie artykuły w prasie, znalezione notatki, rozmowy NPCów, dylematy moralne i podziały społeczeństwa. 

    W pierwowzorze mieliśmy już ogromnie zaawansowany świat, pełen nanotechnologii, która maskowała każde ulepszenie, człowiek na zewnątrz niczym się nie różnił od zwykłego, nie posiadającego ulepszeń. Natomiast w Human Revolution ludzie albo z własnej woli wymieniają sobie całe ręcę na mechaniczne manipulatory, albo robią to po wypadku, jeśli ich na to stać.

     

    Ogólnie ogrmonie mnie jarają wszelkie odniesienia do pierwszej części. Rozmawiamy z bodajże Taggartem, który jest zwolennikiem pełnej kontroli na rozwojem ulepszeń i który sugeruje że świat zamieni się w chaos pogrążony w anarchii i lekiem na to byłaby kontrola jakiejś nowej, globalnej organizacji, np. działającej przy ONZ. Dla mnie to jawne nawiązanie do UNATCO - organizacji znanej tym co grali w  jedynkę.

    Albo notatki gdzie czytamy, że nie tylko znaleziono sposób na brak odrzutów przeszczepów, co może zrewolucjonizować dostęp i powszechność ulepszeń, ale naukowcy dodatkowo odnieśli pierwsze sukcesy w testach z chipami mikroskopijnych rozmiarów, gdzie części wyprodukowane przez człowieka na stałe łączą się z organiczną tkanką - daje to szanse na kolejną rewolucję - nanotechnologiczne ulepszenia, schowane głęboko w naszym organizmie! Kto grał w jedynkę, ten widzi jak potoczyła się dalej nauka.

     

    Powiem na zakończenie, że mam teraz ogromnego smaka na zagranie jeszcze raz w pierwszą część.

    • Plusik 1
  6. ja wczoraj w kinie obejrzałem. Jestem bardzo zadowolony, bałem się trochę powtórki z Django, że będę miał uczucie, że już to gdzieś widziałem. A jednak udało się zrobić zupełnie inny film i w zasadzie jedyne co jest podobne, to osadzenie w podobnych klimatach (nazwijmy o westernem).

     

    Aczkolwiek muszę przyznać, że widziałem pewne podobieństwo gry Rotha z djangowym Waltzem. Jakby Roth miał używać podobnych min, sposobu zachowania.

    Najbardziej podobał mi się tekst szeryfa (chyba jak poznał generała): "cut off my legs and call me shorty", no śmiechłem wtedy. Na duży plus finał.

  7. Deus Ex - Human Revolution, już sama muzyka w menusach porządnie robi. Kochałem pierwszą część, w tę gra mi się póki co wyśmienicie, aczkolwiek jestem dopiero na samym początku (posterunek policji).

  8. ten marsjanin to taki troche kupsztajn dla plebsu 5/10

     

    Ja zrezygnowałem po jakichś 100 stronach chyba. Bardzo się męczyłem podczas czytania, książka niesamowicie płaska jeśli chodzi o emocje, w zasadzie mogliby usunąć jakąkolwiek fabułę i zatytułować to jako poradnik przeżycia na Marsie, takie coś w stylu Gryllsa.

    Wydaje mi się, że rozumiem o co chodziło autorowi, ale ja preferuję s-f w stylu Lema, gdzie po lekturze jeszcze przed dni albo tygodnie rozmyślam o tym, co właśnie przeczytałem i analizuję to w głowie.

  9. Chodziło mi bardziej o strzelanie, niż walkę wręcz. Ja tę szpile traktuję bardzo 'lekko', tzn. dla mnie to jest idealna gra na wieczór po pracy, żeby pobiegać, postrzelać, zagadki takie, żeby się za długo nie zastanawiać, bardzo casualowa gra. Normalnie w większości gier zniechęciłbym się wybiegającymi znikąd kolejnymi tabunami przeciwników, natomiast tutaj strzelam i strzelam, i się o dziwo nie nudzę. A ja preferuję zazwyczaj adventure niż action.

  10. Uncharted 2 - po tym jak z 3 miesiące temu ukończyłem jedynkę, która była świetną przygodą, ale jednak nieco schematyczną, dwójka jest... dalej schematyczna, ale niesamowicie wciągająca :) Mocny progres co do kolejnych epizodów, motyw na jadącym pociągu fenomenalny. Ogólnie bardzo mnie satysfakcjonuje system walki w tej serii, pojawili się nowi przeciwnicy (pancerne chłopaki), nowe bronie typu minigun i wiele innych. Etapy w górach czy w płonącym od walk mieście - mistrzowskie widoki. Gdyby nie to, że mam już w kolejce masę innych gier, to pewnie brałbym się niedługo za trójkę.

     

    Kolega Ludwes napisał o Okami - mam przed sobą HD do ogrania i myślę teraz czy się za niego brać, czy też jednak Deus Ex bunt ludzkości, L.A. Noir, Red Dead Redemption, Batman drugi bądź Demon's Souls, które właśnie łyknąłem w promocji. No rzesz i weź tu wybierz, jak jeszcze w tle na PC Skyrim jest grany.

    I jak tu kupić PS4 z Wieśkiem to ja nie mam pojęcia, chyba current gen będzie musiał poczekać jeszcze rok.

    • Plusik 1
  11. Hej ludziska, którzy tu jeszcze zaglądają. Chcielibyście poznać opinię o grze 17 lat po jej wydaniu? Dodatkowo gry okrzykniętej jako najlepsza gra na PSX (albo top3 jak kto woli)? Dodatkowo z informacją że nigdy jeszcze w nią nie grałem? To uwaga bo mówię o:

     

     

    Metal Gear Solid - tak, nigdy nie grałem w Snakea (oprócz początek dema lata temu na pc). Odkąd zagrałem w Splinter Cella na Xboxa miałem wrażenie (zaczytując się też w opiniach w branży), że SC to prawdziwa skradankowa gra, a MGS to taka japońska opowieść z dziwną, pompatyczną fabułą i jeszcze dziwniejszymi postaciami, mało wspólna z rzeczywistością. I co? I faktycznie tak jest. Fabuła (oprócz kilku motywów które dają naprawdę radę do teraz) jest trochę jak z filmów amerykańskich klasy B, ogólnie ma się wrażenie, że wtedy to była nowość w świecie gier (filmowość) i stąd zachwyty, a teraz raczej śmieszy takie podejście do sprawy. Głos Snejka brzmi jak żywcem wyjęty z Kung Fury (a raczej chyba jest na odwrót), no nie da się w to wczuć na poważnie :). Mega długie dialogi, trwające nawet do 10 minut (tylko w codecu). Już się boję co jest w drugiej części. Muszę przyznać, że mam czego żałować że nie grałem w to w 98', wtedy to musiał być ogromny hit.

     

    I wiecie co? Grało mi się fantastycznie, typowa staroszkolna rozgrywka, łapanie apteczek zamiast samouleczania się, bossowie na których trzeba znaleźć sposób, pojedynek z Psycho Mantisem. I jeszcze jedno -  w dzisiejszych czasach w nowych grach raczej nie uprzykrzam sobie gry na wysokim poziomie trudności, gdyż zwyczajnie nie chce mi się męczyć zbyt długo z jednym etapem gry. Natomiast tutaj 20 razy przechodziłem helikopter, na pamięć ucząc się każdego ruchu i dokładnie studiując sposób lotu Liquida. Mega frajda.

     

    Fajnie tak grać na zmianę w takie Uncharted i pierwszego MGSa, dwa zupełnie różne światy, inny sposób gry ale radocha na maksa.

    • Plusik 1
  12. Uncharted 2 - niedawno przechodziłem jedynkę i jakoś tak nie mogłem znieść rozłąki. Jest o wiele lepiej, lokacje są ciekawsze i bardziej zróżnicowane, dialogi z Nathanem często mistrzowskie, reżyserowane akcje ociekają filmowym klimatem. Rozgrywka jak to w pierwszej części, nieco schematyczna, dosyć prosta, ale chyba tak ma być - tona ołowiu, granaty i do przodu. Akcja z pociągiem mistrzowska. Aktualnie jestem na etapie Tybetu i odkrytego dopiero co starożytnego miasta wysoko w górach.

    Ogólnie przechodząc jako pierwsza gra na PS3 The Last of Us, jedynka Uncharted trochę raziła uproszczeniami i widać było dopiero zalążki geniuszu TLOU, natomiast grając w dwójkę widzę już kilka fajnych motywów, które kojarzą mi się z TLOU (drobnostki typu bardzo dużo detali w jakimś hangarze, górskie, zaśnieżone lokacje, miasteczko tybetańskie wysoko w górach).

     

    South Park: Kijek Prawdy - mega zabawna gra, interaktywny serial można powiedzieć (pod względem klimatu i humoru, a nie że jest mało grania). Nieco przystopowałem, bo potrzebowałem czegoś bardziej dynamicznego (Drake), ale na pewno jeszcze wrócę zobaczyć jak się potoczą losy miasteczka.

    • Plusik 1
  13. Ja sobie przypomniałem że mam w domu rodzinnym xklocka z sh2 i jak zajadę tam to ogrywam dwójkę (po jakichś 10 latach od ostatniego razu). Pamiętam że wtedy nie wyobrażałem sobie grać inaczej niż sterowanie czołg style, teraz już nie potrafię tak grać. Wstyd przyznać, ale uważałem się za fana serii, a grałem tylko w dwie pierwsze. Mam smaka na trójeczkę, może skuszę się na remastera na ps3, albo może na pc udałoby się gdzieś znaleźć...

  14. dobra ziomeczki, to pytanie kto się wybiera do warszawskiej progresji 8 listopada? Jojczyć sobie można, ale jak już przyjeżdżają do Polszy to chyba warto się wybrać. Ja już bilet zakupiłem, dajcie znać czy ktoś się wybiera, to można się ustawić.

     

     

    ahh, pamiętam jeszcze koncert 2011 w Eskulapie, ciary do dziś.

  15. Heh, ja też zacząłem ogrywać ten tytuł z miesiąc temu. Ogólnie jest spoko, nawet pomimo że średnio lubię grać w strzelanki, a w strzelanki na padzie to w ogóle rzadkość. Ogólnie to zaraz mam urlop, zatrzymałem się na początku pałacu i myślę czy grać w to dalej, kiedy mam do ogrania trylogię Uncharted, Max Payne 3 i Deus Exa HR. Nie lubię zostawiać gier nie przechodzonych, ale z drugiej strony lekko się ostatnio zmuszałem do gry w to.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...