ENDER LILIES (PS5)
Cóż za przepyszna metroidvania Szkoda, że dopiero teraz jakoś przyszło mi w nią zagrać, bo po Blasphemous i Last Faith, szukałem jakiejś co zażre. PoP nowy nie wjechał tak jak wcześniej wymienione. Próbowałem Grime i FIST też nie to. Ender Lilies dobiła do tego samego funu i zajebistości co Blasph i Last Faith. Gra jest przepiękna, cudowny klimat, super projekty potworasów i bossy, mega lore, wspaniała muza. Bardzo ekstra responsywne sterowanie. Standardowy wachlarz ruchów + nowe zdobywane skille do podróżowania i odkrywania nowych miejscówek i przedmiotów. Eksploracja i jak to wszystko jest połączone ze sobą jest ekstra. Zdobywanie nowych skilli do walki od pomniejszych bossów, bardzo fajne rozwiązanie, chociaż nie wszystkie się przydają, tak niektóre są konieczne, aby dotrzeć w niektóre miejsca. Wyzwanie też jest dość duże, niektóre boss fighty czy momenty platformowe potrafią zajść za skórę, ale to wszystko jest fantastycznie wynagradzające. Jedynie do czego mogę się przyczepić to mapa, nie za wiele mówiąca + brak możliwości dodawania swoich markerów. Ale to niuans, bo reszta jest przemiodna. Zakochałem się, jak ktoś jest głodny to szczerze polecam. 22 stycznia sequel i czekam jak pojebion