krupek

Okja i Klaus są zajebiste, bardzo mi się podobały. Fajny pomysł na scenatiusz, szczególnia Okja.

Ajj Ronaldo w końcu w klubie, które darzę sympatią, pięknie.

Kolega widzę nowy, więc musi przywyknąć do troglodyckich postów. No to chyba jedna z lepszych dróg do popularyzacji marki. Mój 7-letni bratanek dużo gra w gierki z XGP i język czasami jeszcze jest przeszkodą. Choć biorąc pod uwagę rozwój językowy dzieciaków dzisiaj to pewnie lada chwila będzie ogarniał.

Mi bardzo siało F is for the Family, fajnie się to ogląda. Ma mocne momenty, można srogo śmiechnąć, a do tego trzyma się to kupy jakoś i jest jakiś ciąg fabularny.

A myślałem, że tylko 2 drużyny z grupy mają awans, odwołuję mema. Sam awans to tam pewnie chuj, ale bardziej kasa się liczy za awans dla takiego klubu.

A to z Mobil 1 WRC było to samo i chyba większością multiplatform PSX i PC.

O chuj

Mobil 1 Rally Championship dostałem na urodziny w 2000 roku, tam nawet polski komentarz był, a gra miała spory marketing w prasie i Automaniaku, wtedy jeszcze na TVNie.

Fajna kompilacja.

Jak szukałem auta to przyszło mi do głowy auto z Audi Selekt, ale ceny szybko mnie sprowadziły na ziemię. Po rocznikach i przebiegach było widać, że to auta poleasingowe, albo ponajmowe, a ceny były mocno nieatrakcyjne, przynajmniej za A4 w kombi.

Są tu jacyś fani Kalkbrennera? W listopadzie będzie miał 3 koncerty Polsce - Wrocław, Warszawa i Gdańsk. Szykuje się jakiś większy performens z inscenizacją przygotowywaną przez 1,5 roku i pokazem zremiksowanego filmu Berlin Calling. Zawsze chciałem się wybrać na jego koncert, a teraz będzie 2km od mojego domu.

Ja miałem styczność tylko z drugą częścią na PS3 i pamiętam, że strasznie się odbiłem. Kwadratowość i uproszczenia mnie odrzuciły, marny to był wtedy klon GTA. Może ta nowa część jakoś zaskoczy pozytywnie, bo samochodowych sandboxów bardzo brakuje.

Ale to podświetlone wnętrze to jest sexi

Jebany, przecież on prawie w ogóle się nie zmienił z twarzy i mimiki xd

To jest remake, doceńcie prace twórców

Jak GTA III jest archaiczne to spróbujcie dziś zagrać w The Getaway na PS2. To dopiero wymagające sterowanie. Przecież tam nawet celownika nie ma, a realizm obrażeń jest mega utrudnieniem. Jeśli mówisz o remaku pierwszej części to niepotrzebnie się obawiasz, bo akurat fabularnie wyszło dość świeżo i choć chodzi o to samo, to jednak te różnicę pozwalają na nowo się cieszyć przygodą.

Częściej niż włączony kierunkowskaz

Ajj takie zapindalanie terenówką, albo pickupem po bezdrożach pustyni to będzie coś. Jedyne co mnie kłuje w gameplayu, zresztą tak jak w poprzednich Forzach, to zbyt duże nasilenie na arcadowość i dziwna łatwość nabierania prędkości, szczególnie poza drogami utwardzonymi. Zdecydowanie bardziej odpowiadało mi poczucie prędkości choćby w Test Drive Unlimited. Chociaż z drugiej strony, zyskuje na tym fun i na pewno jest większa dostępność takich wyścigów.

Zajebisty napój trafiłem ostatnio w Carrefour. Na bazie yerby, deliktany smak, coś jak Club Mate, czy Mio Mate klasyczne, ale ten jest bez cukru, słodzony glikozydami stewii. Do tego prosty skład i kofeiny 20 mg/100 ml, czyli mniej niż standardowy energol. Aha, na puszce napisane, że 50 gr ze sprzedaży idzie na jakieś organizacje lgbtowe, także ostrzegam, żeby ktoś potem nie żałował, że kupił.

Jakiś czas temu popularnym procederem wśród alimenciarzy było dogadanie się z pracodawcą na umowę o pracę na najniższą krajową, a reszta wypłaty pod biurkiem, żeby ukryć dochody.

A to one jakiejś blokady przeciw kradzieży nie mają? Takie dachowe mocowanie roweru chyba też spoko, choć ja bym ciągle patrzył w lusterko, czy go nie zgubiłem. No i jestem na 100% pewny, że gdzieś bym tym rowerem na dachu zajebał w ograniczeniu skrajni.

No tylko wiesz, ja mam szosę z kołem 29'' i ramą XXL, także jest co wciskać. Będzie okazja to spróbuję, bo na przyszłość na pewno będę potrzebował wozić.

Ja u siebie nawet nie składałem tylnego rzędu siedzeń jeszcze, a jestem ciekaw ile tam jest miejsca wtedy. Zrobię w końcu przymiarkę z rowerem. W Outlanderze mi się mieścił bez zdejmowania koła.

Może kluczem jest właśnie chodzenie po Bieszczadach Niskich, bo one są mniej oblegane przez turystów. Chociaż jednego dnia, znajomi udali się w Bieszczady Wysokie na Tarnicę, czyli szlak już mocno popularny i też nie doświadczyli tłumów.