krupek

Ja bym tylko nie dawał medalu tym, co biegają z selfie stickami i sobie zdjęcia robią na trasie.

To chyba też niedobrze, bo tracisz więcej energii i mocy przy takim podejściu, żeby nikt nie zauważył, że gorzej pracujesz. Zajedziesz się łatwiej z takim podejściem.

Vegapy i inne takie są pyszne, ale mają mało strączków, tofu, czy seitana, więc faktycznie mogą nie sycić na długo jak ktoś jest przyzwyczajony do jedzenie dużej ilości mięsa. Ja już się przyzwyczaiłem do najadania posiłków, które niekoniecznie mają dużo białka, a np dużo warzyw i często właśnie mam na takie ochote. Ostatnio byłem w Syto w Gdyni, jest obok Falli. Stawiają na bardziej fast foodowe podejście do kuchni wegańskiej i tak np można zjeść panierowane grzyby na wzór KFC, warzywa w tempurze, różne burgery, albo tofu robione jak paluszki rybne, czy seitan jak jakieś mięso w marynacie BBQ. Jedzenie smaczne, ale raczej nie dla mnie, bo większość smażona w głębokim tłuszczu, więc na drugi dzień się wykasztanić nie mogłem po tym i ogólnie nie bardzo przepadam za taką obróbką termiczną jedzenia. Na pewno warto sprawdzić, bo smaki ciekawe.

Finał koszykówki jutro o 4:30, super godzinka do oglądania.

W sumie, po Bońku to już raczej nikogo kumatego nie ma. Pewnie jakiś związkowy dziad wskoczy, który mentalem w piłce został w latach 90 i jedziemy dalej z tym szambem. Boniek trochę pchnął to do przodu, choć z zatrudnieniem selekcjonera z prawdziwego zdarzenia spóźnił się o kilka lat.

Większość sportowców jadących na IO wie w jakiej są formie i wyjazd traktują jako przygodę, a nie szansę na sukces. Przecież w miasteczku olimpijskim to jest jedna wielka impreza. No może w tym roku trochę mniej, bo pandemiczne warunki.

No po 4, czy 5 latach jakaś usterka to rozumiem, ale ja go mam od września zeszłego roku i zrobiłem 16k. Liczyłem na to, że na te 3-4 lata mam pełen spokój z czymkolwiek. Mam też porysowane tarcze z tyłu i też zgłosiłem szkodę jako wymiana gwarancyjna, mają rozpatrzeć.

Jak patrzę na tych chodziarzy to mnie biodra bolą, pojebane to jest xd

Kek, piasta koła poszła, fabryczna wada materiałowa. Oczywiście, wymienią w ramach gwarancji, ale niesmak pozostał.

O losie, myślałem, że buzzer Słoweńców w końcówce będzie z tego lay-upa, a tu czapa nadleciała jak z nieba xd

Wolałem finał USA - Słowenia, ale z Francją pewnie będzie ciekawiej, bo trudniej dla amerykanów.

Ale polecieli z medalami od wczoraj Polska potęgą w rzucie młotem.

To jest chyba najlepsze w Igrzyskach, pojawia się chłop, o którym wcześniej za dużo się nie mówiło i zdobywa medal po super występie. Mało brakowało, a byłoby srebro, ale murzyn się rozpędził na ostatniej prostej, a Dobek leciał już maksem.

Do popularności nic nie mam, polacy lubią chujowe rozrywki, ale skoro piłka nożna jest tak uwielbiana to może warto byłoby te nakłady finansowe kierować na szkolenie właśnie dzieci, żeby coś ruszyło ku lepszemu, a poziom piłki nożnej nie stał w miejscu od 30 lat. Nie jest też winą sportów bardziej niszowych, że są mniej popularne, taka kolej rzeczy i nie może być tak, że na ich rozwój przeznacza się jakieś ubogie nakłady i zmusza do kombinowania sportowców, za co mają się przygotowywać, tak jak wyżej już wspomniano.

No tak, popularność odgrywa tu kluczową rolę, co dla mnie też jest dziwne, biorąc pod uwagę niski poziom.

No są piłkarze w ekstraklapie, którzy miesięcznie tyle zarabiają, a poziom jaki prezentują i nakład ich pracy oraz poświęcenie jest nieporównywalnie niskie do takiego olimpijczyka lekkoatlety.

Czy warto zdobywać medal na IO? Jeszcze jak. W takich Filipinach sztangistka za złoto dostanie oprócz sporej kasy jeszcze mieszkanie i posiadłość nad morzem. Z kolei, Szwecja, UK, czy Norwegia nic nie płaci za medale.

Coś tam też majaczyli o niespodziance z okazji 20-lecia premiery GTA III jesienią, ale pewnie skończy się na skinach do Online.

Jezu, co ci Lakersi to nie mam pytań. Bardzo dziwne ruchy transferowe i obawiam się, że to nie wypali. Za dużo wszystkiego na raz i ciężko będzie pogodzić ambicje i charaktery poszczególnych zawodników. Ich gra może być ciężka do oglądania, a moje jeziorowcowe serce dalej będzie płakać.

Nie wiem, to automatyczne parkowanie jest dziwne, przynajmniej w Fordzie. U mnie kręci na milion razy, trwa to strasznie długo. Jedyny bajer, że kierownica się sama kręci, ale to przestaje podniecać po pierwszym razie. Czujniki parkowania z dwóch stron to dla mnie wystarczająca wygoda do parkowania, w kamerę patrzę tylko jak coś jest poniżej zderzaka z tyłu, tak to nie mam nawyku w nią patrzeć. No i czasami przydaje się, gdy się z prostopadłego miejsca wyjeżdża do tyłu i nie widać, czy coś nadjeżdża, bo szeroki kąt widzenia pozwala patrzeć na boki. Podgrzewanymi fotelami, kierownicą i przednią szybą się nigdy nie jarałem, ale jak teraz mam to zimą tego nie wyłączam, bardzo fajna rzecz. Wysuwane ochraniacze na krawędzie drzwi też spoko, szczególnie na ciasnych parkingach, można bez stresu oprzeć drzwi o auto, czy przeszkodę. A tak poza tym, to przejechałem 16k km i coś mi dziwnie hałasuje wraz ze wzrostem prędkości i w czwartek mam serwis. Do tego tarcze z tyłu mam porysowane, jakby zaciski za mocno zaciskały, czy nie wiem co tam się odwala. Niech to ch.uj z tą nową motoryzacją.

Energole też mają za dużo witamin i głównie złe proporcje, co w polaczeniu z kofeiną jest słabą mieszanką. Ta kofeina chyba też jest syntetyczna, a nie taka jak w kawie, no i jak ktoś pije cukrowe to kibel, bo taka dawka cukru to tez turbo skok insuliny. Ja w liceum pilem dużo to w pewnym momencie ciągle byłem zmęczony i wzrok mi słabł. Gówno obesrane, szkoda, że często takie dobre, więc raz w tygodniu można walnąć dla smaku. Ostatnio piję nawet rzadziej, bo pomimo, że mam smaka to dziwna zmuła potem łapie.

Shawn Bradley, prawie 230 cm wzrostu.Niedawno miał wypadek na rowerze, potrąciło go auto i jest sparaliżowany. Grał też w kilku odcinkach Strażnika z Teksasu. Pamiętam jak z bratem się głowiliśmy, czy to on, bo przecież neta nie było to nie było jak sprawdzić, a napisy końcowe były ucinane.

Latały to kurwy po pokoju jak zakopywałem się w błocie, albo auto zsuwało mi się w przepaść xd No odbiłem się strasznie od Mudrunnera i Snowrunnera. Czyli nawet lepiej, wzmaga większą czujność i zbliża do realizmu.

Ja mam cały czas na kompie SA, czasami siadam do roboty to najpierw sobie chwilę polatam. Ta gra ma niesamowicie przyjemny system latania i do tego urozmaicony. Każdy samolot inaczej się prowadzi w locie, a szczegóły wykonania maszyn robią wrażenie nawet dziś, po 17 latach od premiery. Uderzysz gdzieś skrzydłem to odpada jego część i trudniej się steruje. No, a chowanie podwozia, radar wysokościowy, czy szkoła latania to już w ogóle fajne bajery.

Chyba najlepsze będzie to, że w tej gierce będzie można się wybrać w naprawdę długą podróż. Uwielbiałem latać samolotem w San Andreas, albo GTA V, no ale tam wsiadasz w samolot i za kilka minut jesteś na drugim końcu mapy. Fajnie będzie tak sobie pozwiedzać i polatać, ale baboli pewnie będzie sporo. Oglądałem filmiki na YT i taki stadion w Gdańsku i jego rejon prawie w ogóle nie przypominają tego miejsca.