krupek

Ale nadal jest mnóstwo mocnych i profesjonalnie przygotowanych drużyn, które trzeba ograć, żeby coś osiągnąć w siatkówce. Względem piłki nożnej, co idzie z popularnością dyscypliny, nie ma po prostu drużyn niskiej i pastuchowej półki. Przypominam, że nasza grupa eliminacyjna do Euro 2024 to jest jakiś żart, a obecnie walczymy o miejsce w barażach xd

No ja siatkówki nie trawię, ani grać, ani oglądać, ale jak grają Polacy jakiś ważny mecz to tak na końcówkę mogę włączyć na 10 minut, żeby te końcowe emocje przeżyć

Szacun za prawidłowe i rozumne podejście, a nie instant sraczka jak u baby, która by najchętniej jeszcze w bloku na klatce wywiesiła ogłoszenie, żeby wszystkich psów z bloku się pozbyć.

Prawda jest też taka, że duże zawody i turnieje w siatkówce są częściej jak np ME, ale jak jesteś ogórkiem to częstotliwość zawodów, albo konkurencja raczej znaczenia nie ma, bo po prostu jesteś chujowy. Zresztą, na najbliższe Euro jadą aż 24 drużyny. Przy 16 drużynach to był naprawdę mocny turniej, bo przyjeżdżały tylko mocne ekipy.

Z tym, że jak siatkarzom idzie gorzej to zajmują po prostu miejsce poza podium, a piłkarzom jak idzie gorzej to przegrywają z pastuchami, albo grają rozpacz i generalnie, rzadko kiedy jest inaczej

Kurde, ale postępy, szacun. Jeszcze trochę i doczekasz się wody w basenie, a wtedy to dopiero będą treningi.

Jest dobrze, dobrze robią, dobry przekaz leci, jest git.

W latach '80 głównymi sponsorami w NBA byli Coca Cola, McDonalds i pety Winston

No Hajto w kadrze gówno grał, a mądrzy się głównie o kadrze. Był trzonem obrony choćby na mundialu w Korei, a chyba nie muszę przypominać jak nam sito z niej zrobili.

Czuł się jak Messi, a grał jak Wawrzyniak.

W dodatku, mamy najlepszych ekspertów. Hajto, Wawrzyniak... sama elita piłkarsko - intelektualna, która na boisku była większą beką niż Krychowiak. Najlepsze, że ludzie ich słuchają i udostępniają dalej xd Gorsi podludzie niż z sekty dzikiegotreneryzmu.

Media już też podają, że zwolniony. To się chłop napracował. Świat sportu mnie zadziwia, chłop nie zrobił kompletnie nic, a nawet jest gorzej niż było, a i tak dostanie gruby hajs. Dawać następnego.

No tak w trasie podjadać orzeszki to mnie by chyba zmuliło i spowolniło, ale każdy ma inaczej.

Zależy co komu służy, ale jest bardzo dużo chujowatych izotoników na rynku. Zazwyczaj mam w domu taki gotowy od Olimpu, albo robię z soku pomarańczowego wyciskanego, wody i soli. Ostatnio kupiłem Decathlonowy izotonik, spoko skład, ale rozpuszcza się i smakuje jak odżywki 15 lat temu.

Sól, bo tracisz sód z potem, co w takiej długiej trasie może skurczami skutkować. Starty imbir może też się przydać, bo zmniejsza stany zapalne i może pomóc na obolałe mięśnie potem. W taką trasę wziąłbym jeszcze, albo zrobił izotonik z piwem 0%, bo to maltoza, czyli szybki cukier i chmiel, też dla stanów zapalnych.

Ciekawe, ile dziennie ich wypijał, skoro co 2h walił. Znajomego brat ma 22 lata, od kilku lat na diecie energolowo-kebabowej, dziennie monsterek, albo dwa i miał problemy z żołądkiem i bóle w okolicach wątroby. Zrobił próby wątrobowe i lekarz mu powiedział, że ma wątrobę jakby był alkoholikiem kilka lat i żeby przystopował z alkoholem w tym wieku. Chłop ledwo po 20, a japa zajechana jak stary robol xd

Dlaczego 1600 zł? Jak opony nie uszkodziło to pewnie załatają i dalej można śmigać, sam tak miałem ostatnio i 100 zł mnie skasowali.

A jak z uszkodzeniami aut będzie? Jakieś kosmetyczne tylko? Na gameplayach za bardzo tego nie widać.

Ogólnie w eliminacjach, z drużyn, w których zawodnicy po dniu meczowym nie muszą iść do roboty, idzie nam chyba najgorzej.

A wiadomo coś, kiedy rzucą demo i czy w ogóle będzie?

Jak sportowy to powinieneś biec na miasto.

Na dyson.pl często są też lepsze promy. Jak dostałem mnóstwo szczotek gratis, w tym do sprzątania auta.

Myślę, że w szatni była tak cisza, że mlaskanie było słychać xd

Tak zwana ofensywna ściana.

Byłem wczoraj w Rozewiu i Jastrzębiej Górze. Już zapomniałem jakie to super miejsce, ten zapach morza i lasu, do tego pogoda była top. Klify w tych rejonach są po prostu wspaniałe. Muszę tam wrócić jesienią. Szkoda, że do Trójmiasta wracałem potem ponad 2h i to wieczorem. Chyba na Helu musiały być tłumy, bo tam gdzie byłem mało ludzi widziałem.