krupek

Lidlową i Biedrową też sobie przetestuj, bo jak nie szukasz niczego wyszukanego i ma być do kawy z mlekiem to też może podpasować. Ja zazwyczaj biorę Lavazza odmiana espresso, albo Jacobs espresso.

Dla mnie zapychająca pulpa tak jak Pringles, chociaż ciekawie przyprawione.

A Crunchips to zawsze wiały sandałem, a Pringles robione z tej odpadowej masy zapychającej, więc dla mnie żadna strata.

A nie oceniasz przypadkiem po cenach w Żabce? Bo szczerze mówiąc, poza Żabką nie widziałem chipsów po 8 zł.

Ten niebieski MD dobry w smaku, ale za słodki, bo prawie 13g cukru w 100 ml xd No, ale od dawna za mną chodził taki napój. Ten drugi wygląda ciekawiej, bez kofeiny i mniej cukru, sprawdzi się też, bo widzę, że wjechały do wszystkich Żabu.

To domena Lays w ostatnich smakach. Wymyślają jakieś pokurwione smaki, które między sobą niewiele się różnią. Do tego jak wyżej, takie chilli limonka z Top Chips są o połowę tańsze a równie dobre.

Po chipsy to do Biedry, albo Dealz. Szczególnie Dealz, bo duży wybór, dobre ceny, są wielosztuki, albo nawet giga sztuki, bo można wiadro chipsów za 20 zł kupić.

A w VAG czytanie znaków jest dopasowane do polskich znaków? Bo w Fordzie czyta znaki dobrze, ale ograniczenie np w strefie zamieszkania bierze z niemieckich dróg.

Nie zna się na znakach

Dzisiaj w ogóle warto brać nawigację producenta, zamiast używać Google Maps? Miałem styczność z takową w Fordzie z 2016 i była kiblem, straszny ekran i ciężko z aktualizacją. Teraz miałem okazję kilka razy testować tę z Kia i to samo, nieintuicyjna, długa aktualizacja, nieczytelna, a nowe drogi pojawiają się w aktualizacji po roku. Bezużyteczna jest.

Znalazłem Mountain Dew, ale nie wiedziałem, że to jest energetyk Coś mi się pojebało chyba, myślałem, że to normalny napój.

Trochę kibel, że płacisz gruby hajs za wpisowe na triathlon, szykujesz się na życiórkwę (ile to teraz za IM w Gdyni, 600 zł?) a finalnie masz duathlon.

Czytałem, że ratownicy w łódkach nawet do punktów kontrolnych nie mogli dopłynąć, takie morze dziś było.

To zmora fpsów z czasów PS2. Były takie tytuły, które porzuciłem na jakiś czas, albo już na zawsze, bo gdzieś utknąłem i rzygałem powtarzaniem etapu, albo levelu xd

Spokojnie do ogarnięcia, jeszcze sporo można zrobić w miesiąc, a na zawodach będziesz naładowany. U mnie zawody to były czasy o 10-15% lepsze niż na intensywnych treningach.

No też nie rozumiem, dlaczego ludzie powtarzają, że u nas drożej niż za granicą i nadal wolą pojechać nad nasze morze zamiast polecieć gdzieś. Podejrzewam, że wolą wsadzić dupę w auto i podjechać te kilka godzin narzekać nad naszym morzem niż organizować wycieczkę, albo wyjazd na lotnisko. Ewentualnie mają do dyspozycji tylko kilka dni, ale to też chyba nie jest przeszkodą.

A te Tigery są w każdej, w której byłem, cała półka.

Byłem w dwóch kolejnych Żabkach i nadal nie znalazłem tych MD. W apce jest info, że to jakaś limitka, ale nie spodziewałem się, że aż taka

Pojazd spalinowy musi być zarejestrowany, czyli musi mieć homologację w UE. Pozdro z uzyskaniem jej na taki pojazd samoróbkę. Zresztą, całe szczęście, bo to gówno było głośne jak piła łańcuchowa xd Już skutery wkurwiają na ulicach a co dopiero to.

Wczoraj widziałem rower z silnikiem spalinowym, słychać go było z 200-300 metrów, jechał góra 10 km/h. Pomijając fakt, że takim czymś nie można jeździć, bo to już pojazd silnikowy, to dawno nie widziałem tak idiotycznego pomysłu xd

Z tą podnietą i przywiązaniem do marki Olimp to bym się wstrzymał. Znam kogoś kto zajmuje się analizą operacji bankowych i miał na tapecie transakcje płatnicze za sprowadzanie supli z Chin do Holandii jako pośrednika a potem do Polski. Na liście odbiorców w Polsce w głównej mierze był Olimp a reszta jakieś ogórkowe marki typu MyVita. Dobrze przemyślane z tym pośrednikiem, bo dobrze maskowane jest źródło pierwotne towaru i nikt tego nie będzie drążył. Wniosek taki, że obecnie cały rynek supli to bagno.

Mam Orienta z kalendarzem i chronographem, od kilkunastu lat, pasek wymieniony ze 3 razy, 2 razy bateria, tak to się trzyma i wytrzymały, parę razy spadł. Nie mogę znaleźć fotki w necie, jakiś rzadki, albo stary model, więc przy okazji mogę wrzucić, bo nie noszę już go regularnie.

W apce pokazuje, że wjechały 2 nowe Mountain Dew, te kultowe z USA - niebieski i bordowy halloweenowy. Obszedłem dziś 3 Żabu i żadnej nie było, ale jeszcze będę szukał, bo tego niebieskiego zawsze chciałem spróbować jak za gówniaka w NBA reklamowali.

Oni od kilku lat mają kosę to kwestią czasu było, aż brat się odpali, żeby wbić kosę drugiemu jak nadarzy się okazja. Żeby brat z bratem tak żył to jest dla mnie nie do pomyślenia Ciekawe, kiedy badania drugiej próbki.

Ale można sąsiadeczkę bez lornetki pooglądać