Bzduras

To tym bardziej nie ma wymówki żeby nie zagrać.

DI2 to popkorniak w świecie gierek - wyłączasz mózg i wybijasz zombiakom mózgi młotkiem. Bardzo przyjemna gierka na wyżycie się i relaks (o ile ktoś jest w stanie zrelaksować się odcinaniem kończyn nieumarlakom przy pomocy katany Na moje szczęście wychowałem się na headshotach z shotguna w RE2 więc ez na miętowo DI2 wchodzi). A jak rozdają za darmoszkę i ma się dobry konkuter no to już nie ma w zasadzie o czym mówić, warto wskoczyć w tę jatkę.

Ja byłem na 50 i poszło. Co prawda raz zginąłem na ostatnim bossie, ale na spokojnie dasz sobie radę. Co do PC to grałem z doskoku, ale bez problemów. Na konsoli za to czasami po splash screenach i komunikacie o autosave gra się wywalała i musiałem ją włączyć drugi raz.

To akurat jest dość mocno odbiegający od standardów gatunku jRPG (zwłaszcza w gameplayu), ale gratuluję zakupu - jeśli lubisz dobre historie w grach to będziesz pan usatysfakcjonowany pod korek.

Ale też to, że przeciwnicy w Eternalu byli trochę za mocno przyspawani do jednego rodzaju pukawki to taki zarzut, z którym mógłbym się zgodzić. Coś za coś. W każdym razie TDA idzie swoją ścieżką, zupełnie odmienną od Eternala i można to lubić, można się na to zżymać, ale szanuję twórców za jaja i porzucenie formuły, która przyniosła im największe pochwały na rzecz czegoś innego.

To nadrabiaj jak skończysz Dark Ages. Gry są tak kompletnie różne od siebie, że warto. No i Eternal to chyba najlepsze co stworzono na planecie Ziemia w temacie singlowych FPSów, czysty fun.

Po Obskurynie dzisiaj zacząłem i no jest zmiana względem Eternala potężna. Muszę pograć i się oswoić, ale wstępnie jestem na tak, bo rzeź jest dobra. Mniej intensywna i o wiele mniej dynamiczna od poprzedniej, jest po prostu inaczej. No i ok, jedziemy z kurwami

Ciekawostka: w tym tracku śpiewa Victor Borba, który wcześniej w gierkowie dał się poznać taką nieznaną pioseneczką jak Bury The Light :) Skończyłem, sprawdziłem obie ścieżki. Muszę się pozbierać do kupy trochę zanim się rozpiszę, bo emotional damage jest mocny w tym momencie.

A to tego nadal nie wiadomo, te darmowe patche mogą przecież podbijać rozdziałkę do 1440p/4K w docku i 1080p w handheld. Może emulowane gierki będą wymuszane w trybie zadokowanym nawet przenośnie, tu nintendo milczy.

Przecież DLSS trzeba w grze zaimplementować, dać dane wektorowe i napisać plugin więc to było już od dawna wiadome. Jedyne czym można sobie skalować obraz bez żadnej łatki jest FSR1 (mówię o popularnych upscalerach, bo są jeszcze inne metody ale mało kto je w ogóle kojarzy, a jeszcze mniej ludzi je implementuje gdziekolwiek), więc ten, no.

Wszystko fajnie, ale nie piszesz do PC Gamera, więc... no sorry, nie znasz się, engine ma cap na 60fps

Build GIT GUD OR DIE TRYING całkiem nieźle sobie radzi

Tam w zasadzie więcej nie trzeba nic robić, klatkaż uwolnić i na spokojnie PS5/XSX dałyby sobie radę uciągnąć 60fps w tej samej jakości co na past-genach. Na PS jeszcze podbić rozdziałkę bo podobno z tym licho było i pyk, mamy paczyk.

Uwierzę jak zobaczę, a jak zobaczę to obiecuję replay całej gry od początku do końca.

Pytanie do tych, co skończyli: czy po napisach końcowych można sobie dalej czyścić lokacje i robić jakieś poboczne rzeczy czy gra wywala nas do menu głównego z "Thank you for playing"? Chciałbym docisnąć historię do końca ale jednocześnie nie chcę kończyć przygody z tą grą :)

Jestem w 200% pewien, że gdyby zrobili te Frakcje tylko z lepszą grafiką to wygenerowaliby więcej kasy i zaangażowania niż robiąc Marathony, tę gierkę o napadach na bogatych i inne takie. Helldivers im się udało, ale zaraz zbalansowali to porażką Concorda i finalnie czy się opłaciło? Nie wiem, choć się domyślam. A zaraz wjedzie takie Yotei, które sprzeda z 4 bańki w pierwszych dwóch miesiącach i pieniążek sobie przyjdzie.

Sony umie robić gierki single player nastawione na story i w to powinni pchać 90% swojej pary. To od zawsze napędza im sprzedaż i konsol i gierek, GAASy to grząski grunt gdzie trzeba mieć team który zna specyfikę takich produkcji i masę szczęścia żeby przebić się w tym nasyconym pod korek segmencie.

U mnie dopiero akt 2 skończony. Jak ten utwór wjechał na głośnik przy walce Spoiler to tylko jęknąłem z zachwytu i nie ruszałem pada przez pięć minut. Matko bosko kochano, jakie to jest dobrodziejstwo

Ja to bym wolał jednak grać w Silent Hills na koniec tej wybitnej podróży, ale o gustach się nie dyskutuje.

Gdyby faktycznie pojawił się Hasan na scenie i powiedział łamanym pakolskim "and we have one suprise", światła zgasły, a w akompaniamencie głównego motywu z SH1 wyszedł zza kotary Kojima i powiedział "konicziła, to naprawdę był mój projekt od początku, wskrzeszamy Silent Hills wspólnie z Blue Box" to to by było faktycznie godne zakończenie. No co, pomarzyć można.

No, to tydzień później chyba znów można zamykać temat. Hassan, byku, nie zmieniaj się

Chciałbym mieć w życiu tyle siły i samozaparcia do czegokolwiek ile ma kazuo w walce z grami, które go kompletnie nie interesują.

Spoiler Plus znaczek "Gra Numeru"

Ale oni jeszcze przed premierą zapowiadali tego patcha :)