froncz piotrewski

Wpis jak ch.uj, a była chyba szansa, żeby ściągnąć coś bardziej spoczko - np. RATM albo QotSA/TCV.

Z 20 godzin.

I tak powinni się tak czuć. Cóż, tematyka skłania do przeczytania, będzie mój pierwszy Preczet od czasów Piekła Pocztowego(chyba).

Mundial jest w Afryce - zamiast narzekać na trąbki cieszcie się, że nie będą grać kokosem.

No tylko że z tych piłkarzy chorą kasę kosztował tylko Rio i chyba się zwrócił c'nie. Poza tym od graczy Realu(poza Ronaldo, no ale on przyszedł z Manchesteru, więc się nie liczy) ww. trójkę odróżnia fakt, że umieją grać w piłkę.

Chelsea zdobędzie LM rok po Realu.

Twoje porównanie z użytkownikiem JedediahOrne wypada: Świetnie Muzyka, którą obydwoje lubicie zawiera Queens of the Stone Age, Them Crooked Vultures, Shrinebuilder, The Kilimanjaro Darkjazz Ensemble oraz Arms and Sleepers.

Jest multum zapowiedzi, które chciałbym zobaczyć, nawet nie chce mi się wymieniać. Konwersje z Iksa, gry z PS2 w HD, nowe tytuły, sequele - nie ma bata, żeby E3 mnie usatysfakcjonowało Najbardziej jednak czekam o dziwo na Resistance 3 - zgodnie z cyklem wydawniczym gra powinna wyjść na jesieni/w zimie, a materiałów na razie żadnych.

1) Musisz grać od rozdziału, w którym musisz coś zrobić do tego trofeum do końca z zapisem bez omijania. Nie ma bata. 2) (Duży spoiler)

Biały szum to rewelacja, naprawdę polecam, czytałem półtora roku temu i strasznie mi zapadła w pamięć ta książka. Ostatnio widziałem w Empiku w Wa-wie Americanę(wersja angielska), ale cena mnie odstraszyła(40), z ebaya wyjdzie taniej. W ogóle ceny anglojęzycznych książek w księgarniach to żart - 35 zł za Everymana, który ma format pudełka od zapałek - po przeliczeniu wyszło mi, że kosztowała 20 gr za stronę, no kur.wa

Też skorzystałem na promocji w Empiku - nabyłem książki Jelinek, Hłaski i Dehnela. A przedtem Everymana Rotha. W planach mam przeczytanie tego, czego jeszcze nie czytałem DeLillo, Vonneguta i Coetzee, ale chwilowo nie mam kasy ani czasu na przeglądanie e-baya. Czytajcie, kur.wa DeLillo bo straszna siara nie znać.

Liverpool udowodnił, że jest żałosną drużyną. Przestrzelenie Babela to nic, bo to bardzo słaby piłkarz - jak wszyscy grający w Liverpoolu - no ale mogli chociaż udawać, że chcą wygrać. Tyle dobrego, że nie zobaczymy ich w LM - ostatnio wygrali tylko z Realem Madryt, a to przecież żadna sztuka.

No ale przecież Busquets to drwal, nawet Real by go nie kupił, więc nie wiem w czym problem.

A Real 2x wygrał z Atletico więc Real > Liverpool :potter: Gdyby grał z Atletico w 1/8 LM to by przegrał. Zresztą podobnie jak z każdą inną drużyną. Sprawdzone info.

W sumie racja. Szkoda, bo ta połówka sezonu była jak dotąd zaje.bista.

No to chyba w takim razie kwestia gustu, w takie np. GTA IV się zagrywałem, ale IMO to po prostu bardziej dopracowane SA. Ja te żale wylewane na temat MW 2 nawet rozumiem, tylko ich nie podzielam, bo do gry byłem nastawiony raczej chłodno(po czym naczytawszy się tego i owego grałem w zimową misję z otwartą japą). Skończmy offtopa, bo o masówkach/oryginalnych produkcjach można by flame'ować przez dziesiątki stron Od siebie mogę tylko powiedzieć, że po Black Ops cudów się nie spodziewam, ale w sumie Wietnamem/Kubą nawet się jaram i jeśli dostanę sytego singla(+ może jeszcze co-opa równie godnego jak spec-opsy), to będę kontent.

Mnie się np. bardzo podobało pierwsze FU(jeśli chodzi o fabułę) i uważam, że tak historia Starkillera powinna się zakończyć. Solidny, spójny interquel między jedną trylogią a drugą, kilka fajnych postaci(Kota) i motywów(sekretny uczeń Vadera itp., dużo by wymieniać), na koniec epicka walka i heroiczna śmierć. Szlus. Twórcy mogli umiejscowić akcję w dowolnym miejscu i czasie(uniwersum SW nadaje się na slashera idealnie) i dać spokój Starkillerowi - to się mogło udać(patrz: KotOR). Sklonowanie go to zwyczajnie strasznie tani chwyt, nieważne że mający miejsce w uniwersum SW(a akurat znam je całkiem dobrze). Prawda jest taka, że twórcom nie chciało się/nie mieli pomysłu/czasu na zrobienie nowego bohatera(i historii), tylko że - ups - nagle zorientowali się, ze uśmiercili poprzedniego. Więc zamiast zrobić coś świeżego fabularnie, zdecydowali się zagrać sprawdzonym brandem. Nie przeczę, że okres między trzecią a czwartą częścią daje twórcom jeszcze wiele możliwości, no ale trzeba było o tym pomyśleć zanim zaciukali Galena - mogli np. strzelić w pierwszym FU open ending.

O właśnie, przypomniałeś mi, że jeszcze Spec-Opsy były dobre. Gry kupuje się dla oryginalności? Może Ty tak robisz(ja czasem też), ale gry to masówka tak samo jak filmy, książki itp. Ileś-tam-dziesiąt procent produkcji to shootery/slashery/whatever(ostatnio sandboxy) i tylko czasem zdarzy się perełka jak Bioshock/Heavy Rain/LBP. W dodatku gros bestsellerów to sequele. Uncharted 2, GoW 3 albo tak chwalone ostatnio Bad Company 2 jest oryginalne jeśli chodzi o rozgrywkę? Nie sądzę. Kwestia dopracowania pewnych elementów albo/i perfekcji wykonania. I w sumie fajnie, że wyjmujesz zdanie z kontekstu i olewasz, to co piszę dalej. Gratulacje i sorry, że mi się MW 2 podobało. Żale wylewane na grę IW odkąd zgarnęła(niesłusznie, fakt) nagrodę GT są zwyczajnie nudne.

Skoro fabuła zapowiada się bardzo mizernie, to niech chociaż zrobią godnego slashera - gore mile widziane.

W BC 2 grałem nawet sporo w multi i bardzo mi się podobało. W CoDach w multi nie gram nigdy. Pewnie dlatego mniej marudzę na kolejne produkcje IW/Treyarachu. Seria CoD kojarzy mi się po prostu z dobrym trybem single player i jeszcze nigdy się na nim nie zawiodłem.

No dajcie spokój, klon Starkillera? Srsly? To chyba najbardziej żałosny pomysł, żeby usprawieliwić "przeżycie" głównego bohatera, jaki można wymyślić. No dobra - nie, każdy byłby równie żałosny. Fabularnie ciągnięcie wątku Starkillera to strzał w kolano i twórcy FU 2 nie zmieniliby tego nawet wsadzając do gry epicką walkę z Yodą, Macem Windu, Vaderem i Imperatorem naraz.

Oj już nie pier.dolcie. MW 2 miało IMO doskonały tryb single player, o niebo lepszy niż Bad Company 2, w multi nie grałem, więc się nie wypowiem. Fabuła co prawda ssała jajca, ale kogo to. Że odcinanie kuponów? No łał, brawo Captain Obvious, ale czy jest ktoś, kto kupuje CoDy dla innowacji i oryginalności? Zainwestujcie w Heavy Rain.Od MW 2 oczekiwałem solidnego napier.dalania w single player i w sumie się nie zawiodłem. W zasadzie zgadzam się z tym, co napisał Grigori, tyle że lubię sobie czasem wszamać takiego hamburgera Prawda jest taka, że na Black Ops wybrali niewyeksploatowane, ciekawe realia i może z tego wyjść dobry/bardzo dobry shooter. Pewnie, gra może niesłusznie zgarnąć parę branżowych nagród(żeby było jasne - uważam, że MW 2 to niezwykle solidne rzemiosło, ale Uncharted 2 może co najwyżej klęknąć do miecza), ale szczerze mówiąc średnio mnie to grzeje.

Podtytuł sugeruje raczej Afrykę.

Cartman ratuje odcinek, po zaje.bistym podwójnym epie nie chciało mi się tego gów.na oglądać.

Te pierwsze liwajsy dobre, za wszystko inne grubo przepłaciłeś.