Rudiok

Tłuszczyk jest, białko jest, węgli nie ma. Keto jak w pysk, jesz a chudniesz.

Super odcinek, niby niewiele się działo, ale aktorsko (Jaimie <3) i wątkowo na wyżynach. Sto razy bardziej wolę takie naładowane treścią odcinki niż sztuczne rozwlekanie akcji na nic nie wynoszące wędrówki i głowy gadajace o niczym.

https://www.kwestiasmaku.com/

Going in style - nadzwyczaj miły, ciepły i przyjemny film. Trio Freeman, Caine i Arkin świetnie się razem bawi i po prostu przyjemnie się ich ogląda jak planują obrabować bank. Takie "Ocean's 75". Mimo wieku dają radę i czuć ich klasę jako aktorów. Historia prosta, ale sprawnie opowiedziana, trochę niewymuszonego humoru i rodzinnego ciepła. Krzepiący film, 7/10.

Dlaczego on? - prosta komedyjka z kilkoma fajnymi śmiechowymi momentami. Bez jakiegoś większego efektu wow ale też bez żenady. Cranston i Franco dali radę. Takie 6/10 w kategorii filmu na sobotę.

Ma kuszę. I wyje.bane na wszystko.

Na Urbana jako Dredd nawet 3 lata poczekam.

Tak, Connah w późniejszych sezonach mocno rywalizuje z dzieciakiem z The Strain.

Spider-Man Homeopata - powiało nudą, bez efektu wow. Teen drama z płytkim bad guyem a sceny akcji znów kręcone w nocy kamerą epileptyka żeby ukryć niedostatki warsztatowe. Dlatego na plus wyróżniają się jedynie akcje z promem i w Waszyngtonie w dzień. Młoda May ani trochę mi nie pasuje (mimo że niezła laska). Taki film o niczym. 5/10

+1, albo Harnasia przy ognisku w lesie. Ma swój urok i tyle.

Ee, nie ma jak Lech.

Tu z kolei zalatuje Dolphem Lundgrenem.

Właśnie o tym miałem pisać... Po Kaznodziei to chyba najlepsza wiadomość ostatnich miesięcy.

King nie ma po prostu szczęścia do ekranizacji (z wyjątkiem Lśnienia). Może nowe "To" coś zmieni.

Łojezusicku, ale doje.bali tym odcinkiem... Hollander spuścił tyle bomb w jednym odcinku, że powinni go wyświetlać jako przykład na zajęciach z zawiązywania akcji i cliffhangerów.

Thanosem chyba wcześniej będzie niż Cable'm, tymbardziej dziwago.

XD przecież nie trafił smoka w głowę, co się przypie.ralacie Czyli jak ci ktoś kulkę w łeb da to giniesz, ale już w kolano to jedynie plasterek przyklejasz.

No właśnie, co tam mieli, niemiecką haubicę postawić? Broń jak broń. Jedyne co to miała przebijać smokom czaszki a jedynie ukłuła, fuck logic.

+1, design spoko, ale jakieś takie chucherko z niego.

Nie chce mi sie za bardzo z tym grzebac w domu. Mam swiadomosc, ze znajde tam tluszcz palmowy. Ale to tak proste, że aż ci będzie głupio jak zrobisz. Bierzesz 3/4 szklanki cukru, 3/4 szklanki wody i do gara, zasada nr 1 jest taka, żeby tego W OGÓLE PODCZAS GOTOWANIA NIE MIESZAĆ bo się nam skrystalizuje. Włączasz ogień na full i czekasz aż się zagotuje, następnie zmniejszasz ogień na średni i czekasz aż nabierze ładnego bursztynowego koloru i zacznie ładnie pachnieć, wtedy zdejmujesz z ognia, wrzucasz trochę masła, szczyptę soli i łyżeczkę sody. Mieszasz wszystko aż będzie miało ładny kremowy kolor, wsypujesz popcorn i obtaczasz w karmelu (uwaga bo jest kur.ewsko gorące), po czym wykładasz np na blachę do zastygnięcia. Łącznie może 10 minut roboty.

I w końcu odcinek, na którym dygnął. Wejście smoka, Bronn biegający wśród spalonych ciał, panika w oczach Jaimiego i reunion Starków. Tylko ten Bran trochę jak zepsuty prototyp jakiegoś androida.

Zróbcie sobie w domu, smak nie do pobicia i przynajmniej wiesz co jesz.