Treść opublikowana przez Rudiok
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Prawdziwy Polak nie zostawia napiwków. A Szajnochy też propsuję.
-
Lody
Jak Grycan to obowiązkowo cafe latte, kosmos, trudno uwierzyć że z pudełka.
- God of War
-
Lody
A to w różnych lodziarniach, mango i róża np. w Lizingu we Wro, a gorgonzola w Krakowie przy rynku u Włocha (nie pamiętam nazwy, ale ma takie smaki serowe), makowe jedynie u siebie lokalnie widziałem.
-
Lody
Jakie macie ciekawe smaki w tym roku? Moje nowe hity: - róża, - gorgonzola z prażonymi orzechami, - mango z czerwonym pieprzem, - makowe.
-
Chipsy
W tamtym roku lokalnym hitem były pomidorowe od Wiejskich Ziemniaczków, ale w tym roku nie widziałem nigdzie w sklepach Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie? A w ogóle to wszystkie te nowe Crunchipsy to o kant du.py potłuc, wypuścili nową serię na Euro (kiełbasa, boczek i jakiś tam nie pamiętam) i były akurat na imprezie wczoraj, no w mordę jeża, totalnie niezjadliwe trzeba było popić ze dwiema szklankami coli żeby tłuszcz spłukać. I to samo co w tej serii Street Food - sama sól. Dla kontrastu Lays papryka i fromage - klasyka, wchodzi zawsze i wszędzie.
- Preacher - 2016 - Sam Catlin - AMC
- God of War
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Rodzina mi się po świecie porozjeżdżała i ciężko mi się przestawić na gotowanie dla dwóch osób jak wcześniej 6-8 R jak resztki.
- God of War
-
God of War
- God of War
- God of War
- Produkty z Biedronki
- Chipsy
Crunchips ostry azjatycki sos - chyba jeszcze gorsze niż lays pikantna kiełbasa, 3/10. Ja prdl, czemu te smaki to musi być sama sól plus glutaminian. Czy naprawdę polskie podniebienia są jakieś wybitne pod tym względem?- God of War
A może zamiast wciskania kwadrata trzeba będzie teraz lekko smyrać analogi i delikatnie pieścić triggery żeby ubić wroga? Jednocześnie pilnując wychyleniem pada czy postać trzyma równowagę i sprawdzać kątem oka czy nie zaalarmowaliśmy nordyckiej flory i fauny. Ogólnie nowy GoW to mocny plus że strony Sony, ale póki co wygląda jak kalka już nam znanych gier. Mi w GoW zawsze chodziło o rozp.ierdol i nieskrępowane młócenie kolejnych fal wrogów. Jestem dlatego ostrożny wobec Kratoso-Joela.- Sezon 6 - Winds of Winter i dalej.
Może najmłodszego Starka obedrą ze skóry?- God of War
- God of War
Umarł, wpadł do jakiegoś międzywymiarowego limbo (może zrobią jakiś prolog tam), zrobił rozp.ierdol, w końcu szef szefów uznał, że nie chce go u siebie i dał mu ultimatum "Kratos kur.wa, daje ci ostatnią szansę, bo cię tu nie chce. Do Allaha cię nie wrzucę, ale masz, tu jest jakiś nieużywany świat nordycki, zachowuj się." No ale łysy uznał, że jednak polowanie na króliki i jedzenie korzonków to nie to i mamy nową grę.- God of War
- God of War
- Sezon 6 - Winds of Winter i dalej.
Podbijam pytanie wyżej, bo nie kojarzę. Z całego odcinka chyba tylko scena w namiocie z Tullym i wszystkie sceny Brienne jako tako robiły robotę. Reszta średnia, a z Cersei to już taka lebioda została, że hej, to samo Tyrion.- Sezon 6 - Winds of Winter i dalej.
Oj nuda, coraz słabiej- Przepisy
Podzielę się odświeżonym dziś przeze mnie przepisem na filipińskie jedzenie (mam znajomą Filipinkę i trochę się wymieniamy kulinariami, ona robi np. bigos czy pierogi a ja takie twory ), czyli kuchnia trochę mniej znana u nas. Kurczak adobo - 400-500 g kurczaka (polecam podudzia bez kości i skóry, w Lidlu za 6 zyli) - sos sojowy jasny - ocet (jakiś łagodny - jabłkowy, ryżowy) - liść laurowy - pieprz w ziarnach - cebula - czosnek Kurczaka kroimy na mniejsze kawałki (takie podudzia to wystarczy na cztery przekroić), wrzucamy do miski i zalewamy sosem sojowym i octem (ja dałem 6 łyżek sosu sojowego i 4 łyżki octu - możecie sobie do miski osobno wlać i spróbować czy nie będzie za słone, bo ocet i tak zelżeje w gotowaniu), wrzucamy łyżkę ziaren pieprzu, trochę mielonego pieprzu, ze 4 ząbki pokrojonego drobno czosnku i 2-3 liście laurowe. Nie solimy bo sos sojowy już jest słony. Wszystko ma być ładnie przykryte i pływać w marynacie, jeśli jest jej za mało dolewamy sosu i octu. Marynujemy kilka godzin, najlepiej przez noc. Po marynowaniu na patelnię wrzucamy zawartość michy razem z marynatą i zaczynamy smażenie, można dolać trochę wody jak płynu jest za mało, chodzi o to żeby kurczak się lekko gotował w płynie, a na koniec po redukcji płynu lekko obsmażył. Do całości dorzucamy pokrojoną w półplasterki cebulę. Wszystko mieszamy i smażymy redukując płyn i w razie czego podlewając wodą, tak ok. 20 minut (oczywiście aż kurczak będzie zrobiony i cebula miękka). Do całości polecam ryż z czosnkiem: na patelnię na kilku łyżkach neutralnego oleju (kokosowy, ew. rzepakowy) smażymy na dość sporym ogniu pokrojony drobno czosnek ciągle mieszając aż zbrązowieje (jak będą krzyczeć "przypaliłeś!" to się nie przejmować, byleby nie był czarny a brązowy), na taką patelnię wysypać ugotowany wcześniej ryż (polecam basmati) i przemieszać aż złapie ciepło. Polecam, bo genialnie smakuje a czosnek robi się chrupiący i naładowany smakiem. Całość posypać szczypiorkiem i wcinać z czymś zielonym - szpinak, brokuł, szparagi itp. Smacznego jakby ktoś próbował- Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Omlet (tudzież tortilla, czyli to za co Biedronka każe sobie hajs płacić) - najlepszy sposób na resztki po obiedzie. Szpinak, ziemniaki, sól, pieprz, jajka, na koniec posypane serem i podpieczone w piekarniku pod grzałką.