Skocz do zawartości

Ozi

Użytkownicy
  • Postów

    66
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ozi

  1. Ozi

    Strategie NG II

    Jak komuś nie podejdzie to polecam sprawdzic combo "skoki i Lunar+360Y" - nawet nie naladowane broni nas przed atakami psów. Sprawdzone na mentorze, na 3 czy 4 Fiend Challenge. BTW: świetna robota Rex, mase przydatnego stuffu można podpatrzec z Twoich filmików. W swoim czasie weźmie sie to wszystko uporządkuje i zrobi jakiś przejrzysty poradnik. ;]
  2. Ozi

    Ninja Gaiden 2

    Uploadowac mozesz tylko swój najlepszy wynik, kropka. :]
  3. Ozi

    Ninja Gaiden 2

    Było wróg. ;] Po 2 godzinach prób udało mi sie przejsc pierwszy Fiend Challenge na mentorze uzywajac tylko DS-a; (plus ninpo ofkoz) - w ekwipunku dwa razy mniejsze ziarna, 3 x wieksze i talizman, wszystko zużyłem. Jak ktoś chce zobaczyc jak sie meczylem to niech zassa filmik z rankingu :] - troche sie motałem momentami ale generalnie jestem zadowolony. Grunt ze sie da. :] Na razie rzadko przysiadam do mentora jako takiego - przejde to pewnie i na MN ale jakos nie mam juz cierpliwosci do tej gry, kilka nieudanych prob i tak mna trzesie ze musze wylaczyc. ;] Innymi słowy - stare dobre NG, wkurza jak cholera ale czlowiek ciagle gra.
  4. Ozi

    Ninja Gaiden 2

    Tak, tylko te seryjki po nacisnieciu B sa krotsze od orgazmu pchly Wogole nie mozna w zaden sposob porzadnie przycelowac. Pytanie namber tu.Gram na warriorze.Jade z balaganem w czapterze 9-tym.I teraz tak: jak skoncze to po zakonczeniu pojawi mi sie sejw (sejwuję manualnie).Planuje rozpoczac gre jeszcze raz, tyle tylko ze na poziomie acolyte celem: 1/Pozbierania wszystkich czaszek (wszystkich na pewno nie zebralem, kilka przeoczylem przechodzac teraz) 2/skonczenia gry poszczegolnymi broniami 3/zrobienie wszystkich tests of valor, poniewaz nie mam ich teraz uaktywnione. Czy bede te trzy rzeczy mogl zrobic z tego koncowego sejwu, ale w ten sposob, aby z niego obnizyc poziom trudnosci z warrior na acolyte, czy musze rozpoczac ZUPELNIE NOWA gre na acolyte zbierajac wszystkie czachy od nowa?Mam nadzieje ze rozumiecie o co mi chodzi. Czaszek nie musisz zbierac zbierac w nowej grze, gra pamieta które zebrałes niewazne na jakim poziomie grales wczesniej. Co do skonczenia gry poszczegolnymi broniami to bedziesz musial zaczac od nowa; nie da sie obnizyc poziomu z koncowego sejwu. Nie powinien to byc jednak problem, odpalisz "acolyte" i walczac tylko mieczem jeden achiw masz z glowy. :]
  5. Ozi

    Ninja Gaiden 2

    Autentycznie Yap pierwszy raz spotykam sie z takim zarzutem wobec gry wideo - zbyt efekciarska. ;] Jak dla mnie to im efektowniej tym lepiej, a niech Ryu siecze, tnie i wyrzyna na miliony i jeden sposobów, ja tam nie mam nic przeciwko. :]
  6. Ozi

    Ninja Gaiden 2

    Nie wiem o czym piszesz marek ale ja mam na mysli miejsca gdzie w 20, 25 minut nabijasz 500 000 karmy ;]
  7. Ozi

    Ninja Gaiden 2

    Nie ekscytuj sie wynikami Yap, gra ma "glitch" który przy odrobinie samozaparcia pozwala w odpowiednich miejscach nabijac chore ilosci karmy; dopoki nie wypuszczą patcha wszystkie wyniki mozna se wsadzic. :]
  8. Ozi

    Strategie NG II

    YY Dragon Swordem na pierwszym poziomie (na wyższych poziomach DS dochodzi jeszcze jedno Y); drugi cios idzie na poziomie kolańca pieknie pozbawiając ninjasów dolnej kończyny - łatwo to połączyc z dobiciem przez Y i mamy prostą ale niezmiernie efektowną akcje. ;]
  9. Ozi

    Eternal Sonata

    Początki są banalne ale im dalej w las tym ciekawiej; "bonusowy" labirynt to już spore wyzwanie (stworki mają po około 200, 300 tysięcy życia - nie pamiętam dokładnie :] ), zwłaszcza jeśli odpali się "Next Game+" - dmg zadaje się identyczny ale potworki mają 1,5 życia więcej a i ich ataki są o 1,5 raza silniejsze (generalnie bez Party Level 6 jest bardzo ciężko, zwłaszcza przy bossach). Krótko mówiąc jak lubisz wyzwania to przebolej pierwszy raz i odpal grę z końcowego sejwu. Jeśli chodzi o walki jest o wiele ciekawiej.
  10. Ozi

    Devil May Cry 4

    Dante rusza sie ślamazarnie (ale ruszał się tak już w poprzednich częściach i zawsze mnie to dobijało), dizajn pośrednich przeciwników jest fatalny - tyle co mnie wkurza. ;] Ale sama gierka wygląda bardzo fajnie, design lokacji i ich wygląd naprawdę robią wrażenie a pierwszy boss konkretnie wgniata w glebę. Świetne wrażenie robi też voice-acting (ale jestem świeżo po skończeniu Eternal Sonata a tam angieskie głosy postaci doprowadzały mnie do szału więc moge być nieobiektywny ;] ). Nie grałem w poprzednie części Devila, ot poprztykałem troche u kumpla ale mam wrażenie że system walki jest bardzo podobny do poprzednich części. Ogólnie wrażenia jak najbardziej na plus. Fajnie to wygląda jak bartiz w rankingu którejśtam misji jest 6 osobą na świecie.
  11. Ozi

    Mass Effect

    MASA SPOILERÓW! WŁAŚCIWIE CAŁY TEKST TO JEDEN WIELKI SPOILER!!! Tak siedzę kolejny wieczór przy ME i jakoś tak "tkło" mnie żeby skrobnąć troche o przemyśleniach jakie mnie naszły podczas grania. Po pierwsze - tematyka questów. W mojej subiektywnej opinii najfajnieszy i najciekawszy pod względem wyboru jaki trzeba dokonać jest quest dotyczący ciała szeregowiec Bathii. Niestety po dogłebniejszym zapoznaniu się z resztą pobocznych questów można odnieść wrażenie że BioWare odrobinę przesadziło. Mam dziwne wrażenie, że starano się wepchnąć wsio co kontrowersyjne - mamy tematykę homoseksualizmu, rasizmu, jest i eutanazja. Nie ma aborcji ale jest kwestia zasadności badań prenatalnych w odniesieniu do chorób genetycznych. Do tego niestety większość (jak nie wszystkie) z tych questów rozwiązuje sie w kilka sekund; troche to naciągane. W zdecydowanej większości nie przekonują mnie też wygłaszane przez głównego bohatera kwestie po których npc-e decydują się na zmianę podjętych wcześniej decycji - pierwszy z brzegu przykład, quest z zakładnikiem porwanym przez biotyków. Skoro decydują się na jego uprowadzenie to zmiana decyzji po tym jak głowny hiroł rzuca jakiś banał o tym, że tylko zakładnik może im pomóc jest śmiesznie nieprzekonywująca. Po genialnym pod tym względem Kotorze spodziewałem się od ME znacznie więcej. Skoro już wspomniałem Kotor to pociągnę trochę dalej to zagadnienie. ;] To co w moim przekonaniu było największym plusem Kotor-a w ME wypada bladziutko - chodzi mi o naszą drużynę. Na próżno szukać w ME tak ciekawych postaci jak Jolee Bindo czy HK-47. Wrex odrobinę przypomina Canderousa ale generalnie to siódma woda po kisielu. Same postaci w Kotorze były ciekawe, dobór drużyny nierzadko miał niemały wpływ na dialogi i questy a ich historie były zdecydowanie ciekawsze niż to ca funduje nam ME. Sami przyznajcie; Rycerz Jedi szmuglujący towary przez galaktykę - nie dość że brzmi niedorzecznie to jeszcze miało kapitalną argumentację. Oj brakuje tak misternie zbudowanych rysów charakterologicznych w ME. Nie zrozumcie mnie źle - pielgrzymka Tali, genofagium Krogan czy Dr. Heart to nie są nudne i wymyślone na prędce historie, widać, że scenarzyści BioWare poświęcili im trochę czasu - brak im jednak odrobiny geniuszu jaka cechowała historie postaci z Kotora. Wrex robi wrażenie, przyznaję - tyle że jest to efekt osiągnięty efekciarskimi metodami. Morda zakapiora, głos o tonacji dzwonu Zygmunta i mamy międzygalaktycznego zabijakę. HK-47 czy nawet Canderous jako "bad ass" z naszej drużyny wypadali w tej roli bardziej przekonująco. Jako, że nie grałem w Kotor II nie mogę odnieś do zastosowanego tam rozwiązania (z tego co słyszałem ) tzn. że drużyna zmienia swój charakter razem z główną postacią - moge tylko napisać, że w momencie kiedy przeczytałem w jakiś tam zapowiedziach kontynuacji Kotora o tym "usprawnieniu" odeszła mnie ochota na zakup dwójki. Pewnie i gra była fajna ale ten aspekt jak dla mnie położył cały hype jakim miałem nadzieje się szprycować przed dostaniem w łapska tej gry. Dlaczego o tym wspominam? A bo w ME ten aspekt gry nie ma praktycznie żadnego wpływu na rozgrywkę, ba, w tej kwestii zrobiono krok w tył. W Kotorze każda postać miała swoje własne kwestie do konkretnej sytuacji - i choć postacie wygłaszały je zawsze w tych samych momentach gry to i tak wrażenie było kapitalne. Jak w życiu, ilu ludzie, tyle opinii. W ME niezależnie od tego kogo weźmiemy do drużyny wygłaszane podczas wypełniania pobocznych zadań kwestie są identyczne. Identycznie komentuje kłamstwo npc-a przepełniona miłością do świata biotyczka, identycznie płatny zabójca. Zdarzają się oczywiście wyjątki ale tylko w sytuacjach naprawdę skrajnych; odniosłem wrażenie, że tylko nad Wrexem popracowano w tej kwestii. I ostatnia sprawa - fabuła głownego wątku. Instytucja Widma - ok, Saren jako schwarzcharakter - ok, napięte stosunki na linii Rada - Ludzkość - ok, Żniwiarze i Cykl - na Boga NIE! Podczas pierwszego rozwiązania zagadki na Ilos i rozmowy z AI zostawionym tam przez Proterian jakoś umknęło mi wytłumaczenie "dlaczego" cykl w ogóle się odbywa. Przy drugim podejściu już uważniej czytałem cała tą rozmowę i miałem potężne uczucie rozczarowania. Bo tak / kto to wie / nie zastanawiaj się nad tym (niepotrzebne skreślić). Nie będę się nad tym rozwodził bo niektórym pewnie to wytłumacznie wystarcza - ja tam nie lubie jak mnie się zbywa takim zakamuflowanym "Nie interesuj sie bo kociej mordy dostaniesz". Nie mogę sie pozbyć wrażenia, że przy Kotorze BioWare miało znacznie ułatwione zadanie jeśli chodzi o "dopieszczanie" gry. Dostali do dyspozycji całe doskonale już ukształtowane uniwersum Star Wars, mogli więc skupić się na detalach - historii postaci, questach i fabule. W przypadku ME zadanie było zdecydowanie trudniejsze i jak to bodajże Mazzi ujął w recenzji stworzenie takiego spójnego i zbalansowanego świata to nie w kij dmuchał i Oscar z to dla Bioware. Niestety cała para poszła własnie w tworzenie tego świata; fabuła, questy i postacie zostały potraktowane po macoszemu. Pozostaje mi tylko napisać na koniec że w przypadku tej własnie firmy "po macoszemu" oznacza solidną 8 z plusem w 10-cio stopniowej skali więc nie ma co biadolić tylko grać bo to jedna z najlepszych gier na X360 i zdecydowanie najlepszy action rpg na tą konsolę.
  12. Ozi

    Mass Effect

    Ja wlasnie jestem w połowie czwartego podejścia do ME, jeszcze troche zabawy i 1000 stuknie ale ja nie o tym miałem. Po tych kilkudziesięciu godzinach z ME stwierdzam, że (imo) Inżynier to najfajniesza klasa w grze (warto wcześniej skończyć gre żołnierzem żeby zamiast z pistolem latać ze szturmowcem). Żołnierz to typowy czołg, "niewrażliwość on" i nawalamy z tego co mamy pod ręką; granie nim dużo od jakiegokolwiek FPP sie nie różni. Adept to generalnie killer tyle biotyka na sondy jest praktycznie bezużyteczna. Zostaje Inżynier doskonale radzący sobie ze wszystkimi rodzajami przeciwników. Tak to widze. ;]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...