Skocz do zawartości

agst

Użytkownicy
  • Postów

    988
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez agst

  1. Ja właśnie wczoraj skończyłem wszystkie VR, na liczniku mam 199h i już czekam co przyniesie hard. Brutale 4-6 plus bonds sprawiły dużo kłopotów, ale koniec końców się udalo. Ostatni legendary jest łatwy, bo 

    Spoiler

    Sephiroth jest op w cholere.

    Mega gra i jak pisałem zastanawiam się jak hard wypadnie pod względem wyzwania, bo oczywiście zaczynam już za chwilę, bo ciągle mi malo po prawie 200h. :banderas:

  2. 5 brutali Vr za mną i powiem, że tak jak pierwsze 3 były całkiem spoko i poszlo szybko, tak 4 i 5 to duzy skok poziomu trudności. Gigaworm I wszystkich jego odmian nienawidzę po tych wszystkich próbach. Nie korzystam też z buildow z neta, bo kombinowanie to dla mnie czesc zabawy w sumie. No jest ciężko, teraz została 6 i w sumie spodziewam się, że bedzie tylko trudniej, ale satysfakcja po przejściu również będzie duza. :kratoswoke:

  3. Fabuła skończona, world Intel wyczyszczony, zostało tylko kilka questow, plus hard i wszystkie dodatkowe walki, na liczniku mam 145h. Dawno nie gralem w tak długa grę przy której tak dobrze cały czas się bawię. Niesamowita sprawa.

     

    Tylko kilka rzeczy mi nie zagrało, między innymi to jak się przestawia materie miedzy postaciami - jest to cholernie długie i uciążliwe, w part 3 po proszę o loadouty, ułatwi to życie. 

     

    Dodatkowo, pacing czasami siada, bo dużo rzeczy jest do roboty i aż żal mi było tego nie robić, bo w większości te poboczne rzeczy są po prostu bardzo dobre. Może wiecej na post game mogli zostawić. I to chyba tyle z małych minusów, cała reszta to dla mnie jest prawie jak spełnienie marzeń jakie się mialo za dzieciaka. W kilku miejscach kopara na ziemi, np to co można robic w chaoterze 12 - nie spodziewałem się tego, a banan się pojawił od razu. Kilka razy mialem tak, że myslalem, że nie no tego to nie będzie, a jednak bylo i człowiek się tylko cieszył. Mnostwo minigierek, czasami lepsze, czasami gorsze, ale przy takiej ilości to zrozumiałe. Queens blood jest kapitalnym dodatkiem. System walki to cudo, nie nudzi się w ogóle i aż chce się kombinować i robic różne ustawienia.

     

    Gra po prostu jest napakaowana jak kabanos contentem, mam już 145h, a pewnie lekko do 200 dojadę, bo sprobuje zaatakowac platyne. W ogole niesamowite jest to, że tyle czasu już gram, a nadal ciagle myślę o tym kiedy znowu odpale konsole.

     

    A i trzeba napisać o soundtracku, który jest znakomity i jeszcze jaki bogaty. Nawet sidequest potrafi mieć swoją oryginalna aranżacje, która brzmi niesamowicie dobrze. Coś wspaniałego i niepowtarzalnego.

     

    Na koniec, nie sądziłem, że to jeszcze napiszę po prawie 30 latach grania w gry, ale tak myślę, ze właśnie zagrałem w swoją najlepsza. Nie wiem, tak to odczuwam troche na gorąco, bo jakby ktoś mi powiedział że w tym wieku coś mnie jeszcze aż tak wkręci, to bym nie uwierzył. Sam w to trochę nie wierzę cały czas, ale no napierdzielam jak szalony i to cały czas z takim samym entuzjazmem.

     

    Ta gra to trochę spełnienie marzeń w tym sensie, że grając w oryginal musiala działać wyobraźnia jak ci bohaterowie brzmią i jakby to wszystko wygladalo w lepszej oprawie, teraz już nie trzeba marzyć, wystarczy odpalic Rebirh. 

     

    Co do fabuły, to oczywiście nie mogę się doczekać part 3, ale na ten moment widzę dwie opcje 

    Spoiler

    Aerith zginęła, ale Cloud myśli, ze jednak ja uratował, bo nadal widac, że gosc nie jest sobą, co zresztą jest zrozumiałe, bo dopiero w part 3 odnajdzie siebie, jak wiemy z oryginału. Myślę, że ubzduranie sobie, że uratował Aerith plus to, że ukradł wspomnienia Zacka dobije go jeszcze bardziej i nie mogę się doczekać jak Tifa poskleja go do kupy, byc moze z pomocą Aerith z lifestreama, ładunek emocjonalny jak odkryje co się wydarzyło i pokazanie tych scen będzie potężny.

     

    Druga opcja jest taka, że jest świat w którym Aerith żyje i udało się ją uratować, pasuje to do tego co jest widoczne na niebie i do tego, że da się zmienić przeznaczenie w jakiś sposób.

     

    Nie wiem tez jaka w tym wszystkim jest rola Zacka, bo kilka razy spotkało go prawie to samo, ale jednak potem jakoś znalazł się obok Clouda. Chyba dzieki Aerith, która potem też go uleczyła i znowu gdzieś przeniosła? Czasami mam wrazenie, że ona teraz działa prosto z lifestreamu i tak ingeruje w wydarzenia. No zobaczymy. 

     

    • Plusik 1
    • Lubię! 3
  4. 5 godzin temu, Ölschmitz napisał:

    Ok, zostaly cactuary i legendary/brutal.

     

    johnny 85/88 (2xcactuary i 1xchadley)

     

    ale szlag mnie trafia, nic mnie bardziej w tej grze nie wkurwia niz ta "gierka" z cactuarami.

     

    Tak wiem, zaraz przyjdzie ogqozo i napisze, ze wyzwania trudniejsze. Tak, ale tego mi sie nie chce nawet powtarzac.

    Z którymi cactuarami masz problem? Yuffie czy Aerith? Jak Yuffie to mi pomogło zrozumienie tego, że jak rzuca się windstorm to lepiej mieć shurikena w łapie, działa 100 razy lepiej. Do tego się przydaje dopakowac yuffie/aerith materiami jak speed up, strenght itd. 

  5. 19 minut temu, Ölschmitz napisał:

    uff udalo sie wczoraj "two legs, nothing to it" zrobic na A. spike poziomu trudnosci w porownaniu do reszty konkretny. na szczescie tej kolejnej robic nie trzeba bo tam tez sie robi grubo. idzie dobrze, ale jeden blad i juz nie potrafie wrocic na sciezke.

     

    ciekawe jak to ogarna na PC w sumie.

    Też wczoraj z tym walczyłem i zeszło mi ponad 2h, masakra. 

    Nie wiem kiedy jest następny utwór, ale nie trzeba już go robic na A?

  6. W dniu 16.03.2024 o 11:00, ogqozo napisał:

    No właśnie nie wiem, jaka jest łatwa taktyka nawet na to, bo to takie ciężkie kogoś NIE zabić w tej grze. Z jedną postacią i braniem tego powoli jest ten problem, że te małe dupki chcą same się zabić.

     

    Być może najlepsza taktyka bez doje'bania levelem to jedna postać i bardzo aktywne unikanie tych ataków tych małych dupków. Próbowałem ich uśpić, ale i tak się budzą z większą odpornością, a przy całej ekipie gdy możemy atakować mocniej to kompani ciągle zaczynają ich bić i budzić.

    U mnie to się udało Cloudem i Aerith, i wykorzystanie skilla synergii 'spell blade'. Po prostu uciekałem Cloudem i jak tylko Mindflayer był blisko, to tym go atakowałem (a jak małe gluty zbliżały się do Aerith to też wykorzystywałem tego skilla, żeby ją do siebie teleportować). A jak tylko chciał rzucić swój najlepszy atak, to miałem już przygotowany fireblade, żeby łatwiej mu nabić straggera i się udało.

  7. 30 minut temu, KrYcHu_89 napisał:

    Tak, Hard Condora jest prostszy, gdy gra jest na easy, niż gra na normal i gra na hard xD. 

    Bo ATB ładuje się szybciej. 

    Udało mi się bez tego triku, w sumie najgorsze już miałem za sobą bo ten ostatni wcześniej skończyłem i to właśnie on był najgorszy, bo czasami po prostu brakowało czasu.

  8. 7 minut temu, KrYcHu_89 napisał:

    Jest potrzebny hard do platki, bo jest za to ingame trofeum, potrzebne do trofeum za wszystkie ingame trofea :reggie:.

    Wszystkie fort condor na hard? Zrobilem tylko ten ostatni, czyli chyba najgorsze za mną, ale męczyłem się z godzinę.

    Jak wam poszly brzuszki? Mi po 2h w końcu się udało wygrac 50 do 49. W remake było łatwiej. 

  9. Ja póki co czyszcze mapkę i aktualnie udało mi sie to zrobić w junon. No gra jest po prostu zajebista, nie mam slow na to ile tu miłości zostało włożone w ten tytuł. Misja z reliktem w junon i to jak wyglądają w niej bohaterowie :gachigasm:

  10. 15 minut temu, WisnieR napisał:
    58 minut temu, agst napisał:
    Udalo sie pokonać węża bez większych problemów po zrobieniu grasslands na 100% i się zastanawiam czy może jednak warto dac ten dynamic? Ktoś gra na nim? Jak wrażenia?
     
    A sama gra jest oczywiście kapitalna, no na takiego Fajnala czekałem od czasu IX, w końcu to Square zrobilo. Jest niesamowicie i oby następne fajnale poszly tym wlasnie tropem. 

    Przełączyłem na dynamic właśnie po grassland zrobionych na 100%.

    I jak wrażenia? Pozytywne?

  11. Udalo sie pokonać węża bez większych problemów po zrobieniu grasslands na 100% i się zastanawiam czy może jednak warto dac ten dynamic? Ktoś gra na nim? Jak wrażenia?

     

    A sama gra jest oczywiście kapitalna, no na takiego Fajnala czekałem od czasu IX, w końcu to Square zrobilo. Jest niesamowicie i oby następne fajnale poszly tym wlasnie tropem. 

  12. 37 minut temu, ogqozo napisał:

     

    Ale ogólnie, tak - Square-Enix w końcu dostarczył Fajnala, którego ludzie ciągle oczekiwali przez ostatnią dekadę. Nie jakiegoś innego, kompletnie oryginalnego - dostarczyli takiego, jak ludzie myśleli o nowym Fajnalu nowej generacji. A tak naprawdę jednocześnie i tak w miarę pełnego niespodzianek.

     

     

    W moim przypadku to nawet dłużej i na takiego Fajnala czekałem od IX. X była dobra, ale jednak mega liniowa i brakowało mapy świata. Tutaj jest wszystko to co myslalem ze dostane w X, a nawet jeszcze więcej. A przynajmniej takie jest wrazenie w tym momencie, czyli w 2 chapterze.

     

    Dodatkowo dochodzi jeszcze prezentacja kapitalna razem z niesamowitymi postaciami, no uwielbiam te ekipę, jest cudownie. 

  13. 50 minut temu, ogqozo napisał:

     

    Z tego co na razie chyba widze, to nie działa wstecz. Odwiedzając pierwsza krainę, nawet w dalszych etapach gry, przeciwnicy nadal będą tak samo słabi jak zawsze byli. 

     

    Akurat ta informacja zachęca do dynamic. 

  14. Mówimy o czymś innym. Pisząc dynamic miałem na myśli poziom trudności. W rebirth sa do wyboru trzy: easy, normal i dynamic.

    Dynamic to level scaling i zastanawiam się czy dobrze to będzie działało, i czy może jakiś recenzent o tym pisal. 

  15. Godzinę temu, Dahaka napisał:

    A ja dalej nie wiem czy grać na dynamic czy normal :sapek: Mam nadzieję że będzie można zmieniać w locie

    No właśnie, tez mnie to nurtuje.  Aczkolwiek lubię w jrpg czuc się dopakowany, więc chyba normalny tryb jednak przeważy. 

  16. Stellar blade zdecydowanie najlepszy z całego pokazu. W DS1 nigdy nie gralem, za dziwna ta gra sie dla mnie wydaje, nie wiem, może kiedyś w końcu sprawdze. 

     

    Ciekawi mnie nowe podejście do czegoś podobneho do MGSa. Oby to nie byl MGS tylko coś nowego w podobnym stylu 

  17. Ja tez jestem rozczarowany i momentami znudzony niesamowicie tym Fajnalem, mimo tego że gram tylko w główny wątek. Poboczne odpuściłem praktycznie od razu, bo widziałem że nie dam rady, bo są po prostu nędzne. 

    Z plusów można wymienić to, że starcia z bossami sa efektowane, muzyka jest kapitalna i sama fabuła ciekawa, i intrygujaca, ale cała reszta lezy. W międzyczasie zagrałem sobie w gow valhalle i tam bardziej sie czułem jakbym w RPG grał niż tutaj. No nie wiem co tutaj chcieli osiągnąć, ale się im nie udało. Dość duży zawód bo demko mi się podobało. 

    • Plusik 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...