Tokar

- film ma przestoje, wątek więzienny jest strasznie nijaki, przeciągnięty i i najeżony przestrzelonymi żartami - budżet większy, ale nie na tyle, żeby sceny rozpierduch robiły wrażenie. Do tego często dynamika wygrywa z czytelnością akcji. - wątek romantyczny. No trzeba to było jakoś rozwiązać, ale te wizyty w są tak bardzo - ostatnio kino rozrywkowe miało dobrą passę jeśli chodzi o role gówniaków, a tu akcja toczy się wokół tak irytującego kasztana :\ - za dużo nawiązań do MCU i DCCU, ktoś tu o umiarze zapomniał - żarty z dubstepu spóźnione o jakieś 4 lata - brak villaina, bo ten co jest stanowi zagrożenie co najwyżej na poziomie trynkiewicza i robi za dość wątły pretekst do podejmowania działań przez bohaterów + bondowskie intro + 2 połowa filmu + Domino i Cable, mimo ekspresowego tempa, w jakim go wprowadzili + cameosy xmenów i + + nadal zdecydowana przewaga celnych żartów i zabawnych motywów nad sucharozą i trajhardzeniem + sceny po napisach Wrażenie ogólne podobne do części pierwszej. Urwać nie urywa, ale ogląda się to ze sporą satysfakcją i wrażeniem, że choć pewne niedociągnięcia są, to bardzo umiejętnie ugryziono ten temat.

Na MŚ się dobry battle royale szykuje CSKA + Widzew + Ruch + Wisła + Elana vs Spartak + Lech + Arka + Cracovia + łks + ktokolwiek się jeszcze do nich podłączy. Ciekawe z kim Legia się planuje zaprzyjaźnić xd Powinien być osobny kanał z transmisjami z dymów ulicznych

Ale trzeba przyznać, że piłkarzyki pięknie napluli w mordę poznańskim kibicom tą rundą finałową xd

Nie no, za rok już na pewno się uda

To tylko wujaszek. Trochę martwi mnie to, że mu się podobało :\

IT'S CUMMING HOME

Z cyklu spaniały mundialowy marketing CHCĘ

Szkoda, że Mierzejewski nie dostał szansy. Jak Teo może być powoływany z ligi belgijskiej i jeszcze paru asów z esktraklapy, to Australia nie wydaje się taka śmieszna. Tymczasem treneiro goli frajerów i zasadza im parówy w dupy

Ale to nie jest wina LG, że masz nadpobudliwe ruchowo dziecko

No obawiam się, że G3 wyprodukowany w roku pańskim 2014 będzie miał nadal lepszy aparat niż Rejpmi Note 5 Nie chodzi o obcisłość moich leginsów tylko o to, że nadal niektórzy producenci spodni nie ogarniają roku i tak trochę kiepsko, kiedy 1/4 telefonu wystaje z kieszeni. Blubi już widzę krótko trzymany na chińskiej smyczy

Grosiewicz wygląda tu niemal na istotę rozumną, prawie jak jakiś agent od MLM. Wiolka by omotał na pewno. I pomyśleć, że w 2002 r. był ból dupy o gorące qubki.

Z tymi fotami, to pewnie skończy się na "ponoć" i na poziomie zdjęć, jakie topowe flagowce robiły w 2014 r. Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby za te pieniądze wepchnęli tam jakąś dobrą optykę. No i 6" z ramką to już jest konkretna kobyła, kieszenie w niektórych spodniach mogą nie ogarnąć gabarytu.

Fioletowy monster - na puszce sugestia, że to ma mieć coś wspólnego ze smakiem ponczu. W składzie rzekomo ekstrakry z jabłka, wiśni, mango, banana i czegoś tam jeszcze. Da się z tego wyłowić w zasadzie jedynie wiśnię, a całosć, nie wiedzieć czemu, smakuje marcepanem. No nie jestem zachwycony

Kibicuję Atleti odkąd Marek Citko strzelił im gola z połowy boiska.

I jeszcze Payet schodzi xd To już ten Arsenal bardziej by się postawił

Co to było,? xd Ątła miał ciężkie zadanie. W ogóle co to za stypa na eurosporcie, skąd oni tych lamusów wzięli

Proponuję jeden film co kwartał. W tanią środę w multi moooooooże się przejdę

Nie analizowałem drabinki, ale jeśli ich grupa łączy się z naszą w 1/8, to raczej nie z Kolumbią się spotkają Niemcy odczarowane, w sumie najwyższa pora na tych pastuchów.

Ten nowy na pewno sprawi, że w ostatniej kolejce zgarną 9 punktów i majstra.

W Sudanie za butelkę muszynianki to by oprócz pozdrowień jeszcze pastę o ojcu rybaku wyrecytowali.

PRAWIE

Nie wracajcie do domu. A nie, czekaj

To teraz Jaga udaje, że chce być mistrzem? Pogubiłem się.

Snickers na patyku - o ile lodowa wersja batona była bardzo okej, tak forma na patyku coś nie pykła. W sumie to nie bardzo wiadomo czemu to się w ogóle nazywa snickers . No polewa czekoladowa ma orzeszki, ale to nie jest chyba jakiś szczególny ficzer. Przez to, że są mocno rozdrobnione trudno nawet wyczuć, że są ziemne, bo w takiej formie to nie robi żadnej różnicy. Warstwa lodowa o nieokreślonym, mdłym smaku z jakimiś wzorkami karmelowymi, które służą chyba tylko za ozdobę, bo smakowo nie wnoszą niczego. A wystarczyło na czekoladę dać połówki, a do środka całego orzeszka ziemnego i już byłoby jakieś uzasadnienie nazwy. Bessęsu. Magnum Almond - Słodka do porzygu polewa czekoladowa, w której zatopione są podobno migdały, ale tak jak w przypadku snickersa, ciężko wyczuć co ci tam między zębami chrzęści. Nie wiem czy to wina zabójczo słodkiej czekolady, czy algida opatentowała lody o smaku niczego, ale ten lód smakowo to autentycznie ekwiwalent wody. Oczywiście tendencja podtrzymana - magnumy co roku coraz droższe i coraz mniejsze. Niedługo będą mniejsze od tych miniaturek, które swego czasu puszczali po kilka sztuk w pudełku.

Ja już raz cierpiałem na krzyżu, nie mam siły na kolejny mecz "na szczycie"