Tokar

Czy dziś tylko mi możliwość zmieniania statusów i odpowiadania na nie pojawia się i znika?

To drugie zdecydowanie bardziej pretensjonalne. Problem z wizją zaprezentowaną w BP leży chyba nie w tym, że jest nierealistyczna, tylko że jest nieciekawa. Na trailerach wygląda to jak jakaś generyczna metropolia przyszłości, która mogłoby się mieścić gdziekolwiek, a z realiami afrykańskimi jedyny wspólny mianownik jest taki, że wszyscy są czarni.

Żeby nie odwracać uwagi od włosów

Albo dodać nową ikonkę reputacji

Na bank ktoś mu to pisał, tylko jeden błąd nie licząc interpunkcji.

Ciekawe czy nadal są karmione kostkami toaletowymi

#ochui, dobra afera, szkoda, że bomba nie wybuchła przed jakimś konkursem na igrzyskach xDDDDD

Black panther na trailerach wyglądał na typowe marvelowe 6/10. Do tego podobno we wszystkich scenach akcji shaky cam, efekty na poziomie green screena z the room, a ten pierwszy "ciekawy" złoczyńca w historii MCU znika na cały film i pojawia się pod koniec z zamiarem przejęcia władzy nad światem ponieważ w sumie czemu nie xd Może kiedyś wypożyczę, żeby wiedzieć czemu sceny bitewne w infiny war będą wyglądały jak w królu lwie.

No to może ja będę czynił honory. Tematyka nietolerancji rasowej, w głębokim tle, ale jednak, seksualnej i jeszcze na deser idealne wstrzelenie się z przewodnim motywem wykorzystywania seksualnego kobiet w momencie, gdy kurz po #meetoo jeszcze nie opadł? Zalew nagród Akademii gwarantowany Pomijając kwestię oceniania filmu przez pryzmat własnych oczekiwań, to jednak byłem trochę zwiedziony zepchnięciem czegoś, co wydawało się osią fabuły, na daleki plan. Te małomiasteczkowe dramy wydawały się tak średnio porywające i cały czas z tyłu głowy wierciła mi się myśl, że coś w podobnym klimacie nie raz już widziałem. Cały ciężar filmu dźwigają na swoich barkach McDormand i Rockwell, a głównym daniem są komediowe strzały znikąd fajnie zaburzające powagę tej redneckiej afery. Warunkowo swój certyfikat jakości mogę przyznać, acz spodziewałem się czegoś więcej.

No bo kto normalny idzie na kurczaka do maka

Janek Ziobro wróci na pełnej kur/wie, skoczy rekord skoczni na dużej i spoliczkuje na dole Małysza.

Dobra, możecie wracać do kraju, ale nie spodziewajcie się nikogo na lotnisku. Stoch nie oddał tu ani jednego skoku z błyskiem, fart jak chu/j na dużej

No Kot musi coś odrobić, bo w pozostałych kolejkach będą małe różnice

No ciekawie się robi. Upadek Wellingera w 2 serii i wszystko jest możliwe.

Norwegia mistrzem po 2 kolejkach xd

No po pierwszej kolejce tak średnio bym powiedział

Wychodzenie z domu w czasie konkursu olimpijskiego? Powinna być godzina policyjna.

W galowej piżamie na baczność Pięknie wyszło, 2 zwrotki bez żadnego remixu. Johansson to chyba taki norweski Żyła. Cały czas stał nie tam gdzie trzeba, patrzył nie w tą stronę co trzeba, a to coś co dostali poza medalami trzymał do góry nogami

No już bez przesady. Szaran jako współkomentator jest jeszcze do wytrzymania, ale Szpakowski to już jest taki poziom demencji, że praktycznie cały czas komentuje jakieś inne wydarzenia niż te, które się aktualnie ogląda. Już za 20 minut koronacja Kamila

liti, a co to za rytuały?

Szkoda, że do alien covenant go nie przemycił, mógłby zagrać szybę od tej kapsuły.

Ale co, spust z cyca do lodówki i w to patyczki od danonków?

Przebić komizmem oryginału się nie dało, ale choćby kulisy scen łóżkowych to czyste złoto. Ten film to taki pozytywny wibrator, który nie wiadomo na ile wiernie (bo i książka, o ile miała błogosławieństwo Wieczorkiewicza, niekoniecznie ukazuje wszystko w 100% prawdziwym świetle), ale na pewno ciekawe przedstawia okoliczności powstawania wiekopomnego dzieła. Widać, że Franco był autentycznie zafascynowany tym fenomenem popkultury i mniej lub bardziej celowo skopiował rolę człowieka orkiestry odpowiadającego niemal za wszystko z oryginału. Przy okazji być może otworzył bratu rolę do jakiejś konkretniejszej kariery, bo obaj spisali się doskonale. Mojej ręce też się podobało.

Oj, będzie solo

Ok, chyba jednak zwieracze puszczają xd