Tokar

Serbski trener chyba ma zawał.

Groźny afrykański wirus kontratakuje.

Dałny tefałpowskie na łączonej pokazują kaleką brazylię C, a w drugim meczu się dzieje

Oho, Mitrovic się przeżegnał

Albania na prowadzeniu. Szkoda, że tak późno się przełączyli, bo pewnie była jakaś prowokacja przy cieszynce.

No Hiszpania to akurat tak średnio pewny ten awans miała i nie grała rezerwami. Jak coś to analogia do Francji z Tunezją.

Wreszcie znalazł się jakiś sędzia pamiętający, że piłka nożna jest sportem kontaktowym.

Cristiano to rzeczywiście nadaje się już chyba tylko na timmejta Krychowiaka.

To murzyny mają pograne

Zaczarował jak kiedyś Zaza

Może po prostu ktoś się ostro zesrał w studio.

Transmisja łączona trochę nie nadąża za tempem wydarzeń xD

Pewnie gdyby dzisiaj grali z nami, to skończyłoby się tak jak w lidze narodów

Belgia już zaczyna grać na czas. Niestety przez demencję starczą nie pamiętają, że mają niekorzystny wynik.

Już wiadomo czemu tak długo wzbraniali się przed VARem. Jak na dłoni widać, że sama fifa i sędziowie nie wiedzą dokładnie jakie są przepisy i wszystko zależy od mitycznej interpretacji podpartej chuj wie czym.

Kanada robi wszystko, żeby zatrzeć pozytywne wrażenie po pierwszym meczu. Belgijskiej geriatrii var na ratunek.

Di Maria po znajomości powiedział kolegom żeby nie gwałcili. W wywiadach oczywiście alternatywna rzeczywistość. Czesio twierdzi, że murawa fatalna i że Brazylia odmawia gry na tym stadionie, a Krychowiak narzeka że mu duszno było. Pewnie z tej duchoty się wypierdolił artystycznie po rulecie.

Obie będą chciały, ale tylko jedna będzie mogła

Porównania z Grecją 2004 kompletnie od czapy. Tam była konsekwentnie realizowana konkretna koncepcja na grę, która zakładała strzelanie goli, bo tak się składa, że o to w tym sporcie chodzi. A u nas jaka jest koncepcja? Liczenie na cud? Żeby grać z kontry, to trzeba się utrzymywać przy piłce trochę dłużej niż średnio 2 sekundy.

No jakoś nie potrafię podejść do tego na zasadzie, że najważniejszy jest pierwszy od neolitu awans z grupy na MŚ. Jeżeli czuję wstyd i zażenowanie oglądając mecz reprezentacji swojego kraju, to 5 minut po gwizdku ciężko przeskoczyć w tryb yolo i klaskać pośladkami bo arab gola strzelił. Plus jeszcze efekt uboczny tego wiekopomnego awansu, czyli utknięcie z Czesiem na dłużej

Przeczuwałem żenadę, ale ten tragikomizm wyjebał grubo ponad skalę.

Najpiękniejszy awans świata

Serio, niech Argentyna to strzeli, nie chce tego samego gówna oglądać w niedzielę. Zaraz się eliminacje do euro zaczną i się wykażemy przeciwko łotwom i mołdawiom

JĘDRZEJCZYK xDDDDD