Znajdź sobie program do tel. kom. "MITT" (to darmowy timer). Truchtaj jakieś 10 min, ustaw w timerze: 45 sec / 15 sec na razie 5 rund. Wciśnij start i jedziesz- 45 sec trucht, 15 sprint. Po zakończeniu jeszcze wytrzymaj z 5 min truchtem. Po czasie możesz zwiększyć ilość rund, bądź zamienić ilość sekund.
Najfajniejsze są ostatnie rundy gdy robisz już wszystko na bezdechu, ale gdy timer odlicza czas czuć mobilizację, jakby trener stał za plecami. Zobaczysz efekty. Ale staraj się oddzielić czasowo bieganie od dnia, w którym ćwiczysz nogi. To może kolidować, szczególnie na kolanach i łydkach.
Nie wiem jak ćwiczysz, ale jeżeli robisz splita, to ja bym zrobił coś takiego:
pn 1 trening
wt bieg
śr 2 trening
czw bieg
pt
sb trening nóg
nd
To tylko taki prosty przykład, żeby dać Ci obraz jak to rozplanować.
No a jeżeli nie robisz splita, tylko fbw, to pomyśl, żeby tak to rozegrać, by stacje przerabiać w interwałach bez odpoczynku, dopiero po zaliczeniu wszystkich stacji dać sobie 3-4 min luzu. Ew. jeżeli jesteś bardzo zdeterminowany, to po pierwszym obwodzie robić brzuch ze 3 min i potem tylko minuta na wodę i od nowa drugi obwód, brzuch etc.
Trochę chaosu zrobiłem, ale pewnie załapiesz sugestie
EDIT
(pipi), odpisujemy w tym samym czasie
Ja bym nie biegał rano, wieczorem najlepiej tak 3 h od posiłku. Jedyny plus biegania rano jest taki, że na czczo można naprawdę dobrać się do tkanki tłuszczowej. Ale nie wiem jak u Ciebie z determinacją, mi za ch.uja nie chciałoby się wstawać przed pracą