Skocz do zawartości

Sonotori

Użytkownicy
  • Postów

    332
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sonotori

  1. Ja tam sobie żadnego Influence nie przypominam. Wnioski do senatu składałem dopiero pod koniec gry i za każdym razem wystarczyło obsypać wszystkich prezentami, żeby głosowanie przebiegło po mojej myśli. Oczywiście wtedy miałem już mnóstwo łupu. Na niektórych levelach są pola zwiększające XP. Rozum dyktuje, żeby stojąc na tych polach zabijać dużo typa.
  2. Cóż, Mercenaries i PoP właściwie ze sobą nie konkurują w żadnej kategorii, więc trudno wskazać, która gra jest "lepsza". Po prostu nie kupiłbym PoP-a na PS2 (nabyłem pada do PC za 3 dychy; przejściówka to też nie jest kosmiczny wydatek). Z drugiej strony PoP:WW ukończyłem, a sejw od Mercenaries leży odłogiem bez widoków na rychłą reaktywację (jednak parę uroczych chwil tej grze zawdzięczam). Mercenaries to przykład gry tak idiotycznej, że trudno jej nie lubić. Pandemic zdołał przegiąć pałę nawet bardziej, niż Rockstar w GTA.
  3. Taką miałem zachciankę. to miej ja gdzies indziej chlopak gra w to co chce Dziękuję, tu se będę miał.
  4. Mercenaries: Playground of Destruction daje radę, ale okazuje się to dopiero po paru godzinach. Wczesne misje są drętwe, potem faktycznie dzieją się akcje niesamowite. Freeroamingowy potencjał w znacznej mierze zmarnowano (całe to jeżdżenie od Annasza do Kajfasza między misjami nie sprawia mi właściwie żadnej frajdy). Tym niemniej rozmach niektórych misji, demolka zabudowy i dana graczowi swoboda czyniły z tych Mercenaries wojenną grę akcji jedyną w swoim rodzaju. Natomiast Warrior Within poleciłbym wyłącznie komuś, kto ma w planach przejść (albo już przeszedł) także pozostałe części trylogii Kniazia Babelskiego. Obie gry są niezłe, ale w każdej znalazłem parę łyżek dziegciu. PoP:WW lepiej przejść na PC. Najniższa cena (sklepowa nówka za dwie dychy), najlepsza grafa (to nie jest port z konsol) i porządny framerate. Pierwszych Mercenaries natomiast nie ma na kompa.
  5. Oh boy, OH BOY, Gradius V urywa cycki. Wersja PAL ma przełącznik na 60 Hz, o czym wspominam na wypadek, gdyby komuś zależało. Tej gry przegapić po prostu nie wolno, o ile ma się PS2. Nie jest aż tak sakramencko trudna, jak niektórzy rozpowiadają. Zwłaszcza polecam Type 2 w opcjach.
  6. Doprawdy? Nie wiem, może dlatego, że Gradius V jest grą wyłącznie konsolową (nie portem z automatów), w dodatku stosunkowo miłosierną dla początkujących, Dual wydał mi się do tej gry niemalże idealny. Z drugiej strony Psyvariar ostatnio mnie upokorzył, ale to pewnie dlatego, że nie rozumiałem, o co w tej grze chodzi.
  7. Sonotori

    God Of War 2

    Z GoWII jakby częściej wypadają klatki, niż wypadały z jedynki, synchronizacja pionowa też jakby częściej nawala, ale to są mankamenty widoczne dla ludzi, którzy powinni więcej czasu spędzać poza domem. Nie zauważyłem spadków wydajności upośledzających tzw. grywalność. Optymalizacja engine'u jest w pytkę. JEDNAKŻE GoW i GoWII doczytują mnóstwo danych podczas rozgrywki, więc jeśli napęd ledwie zipie, może nie nadążać ze streamingiem danych (ergo przycięcia mogą być symptomem zużycia napędu).
  8. Po to kupiłeś PS2? Jeśli już koniecznie musisz sobie w coś postrzelać z analogowym celowaniem, sugerowałbym raczej Resident Evil 4 albo Ratcheta & Clanka, które mają przynajmniej porządny framerate. Killzone to gra, o której większość posiadaczy PlayStation stara się, mam wrażenie, zapomnieć. Nawet PS2 ma FPS-y o lepszej renomie. Bah! Grałem niedawno w KZ2 i choć gra jest niewątpliwie dopracowana, w dalszym ciągu uważam, że FPS-y na dżojpada to zawracanie głowy (stary już H-L2 na kompa jest po prostu lepszą grą w moim mniemaniu). Tak se pomarudziłem; dziękuję za uwagę.
  9. Czy arcade stick ma jakąkolwiek przewagę nad padem w strzelankach typu Gradius V? Dualem gra mi się w Gradiusa wybornie, ale nie zaszkodzi spytać.
  10. Sonotori

    Mad World

    7/10 na Eurogamerze. Recenzja trochę dziwna, bo recenzent najpierw chwali grę, a potem się skarży na rosnący poziom trudności. Hm. Dla mnie to raczej dobra nowina, że gra nie jest zbyt łatwa, bo taka gra nie powinna być łatwa. Jaką satysfakcję może sprawić tłuczenie żałośnie słabych, niegroźnych pajaców, choćby nie wiem jak srogo wyglądali? God Hand nie zawiódł pod tym względem, ale sprzedał się słabo, toteż miałem obawy, że MadWorld będzie przesadnie łatwy (jak RE4). God Hand na Eurogamerze dostał 8/10, Viewtiful Joe 9/10 (co prawda od innych recenzentów), więc trochę jestem zawiedziony tym biadoleniem. God Hand przypomniał mi o co chodzi w graniu i jeśli MadWorld również ma tę moc, to wybornie.
  11. napewno nie realne, wystarczy znac troszke blizza zeby wiedziec ze to tylko jakis glupi żart, rownie dobrze mogli napsiac ze za 2 dni wyjdzie diablo5, tak samo realna sprawa swoja droga diablo3 jest w produkcji chyba od 2003 roku, blizzard jest żałosnie powolną firmą ;/ chyba tylko duke nukem forewer dluzej "sie robi" Chyba żadna firma nie robi szybciej gier, z których KAŻDA odnosi gigantyczny sukces. Są podstawy mniemać, że oni je w tym czasie faktycznie robią, a nie drapią się za jajka.
  12. Uprzedzam, że najlepiej zacząć kupowanie PSX-owych memorek od oryginalnej Sony. Mam kilka podróbek, ale moja PS2 polubiła dopiero oryginał. Twoja konsola może być mniej pruderyjna, ale nie liczyłbym na to.
  13. Sonotori

    God Of War 2

    GoW i GoWII wydano na dwuwarstowych DVD. Sfatygowany laser może mieć kłopoty z odczytaniem takiej płyty. Problem stosunkowo często spotykany.
  14. Nigdy nie twierdziłem, że jest inaczej. Gradius V hałasuje nawet tłoczony, więc to raczej wina prędkości, nie nośnika. Oczywiście źle wyważona płyta z reguły jest głośniejsza. Nota bene PS3 podobno nie hałasuje nawet CD-kami z PS2. Czyżby to była najsolidniej wykonana konsola stacjonarna w dziejach?
  15. Onimusha 2: Samurai's Destiny (poleciłbym jedynkę, ale nie w wersji PAL). Poza tym warto spróbować szczęścia z Blood Will Tell. Grafą nie dorasta do pięt Onimushy, ale coś w sobie ma.
  16. Co ma piernik do wiatraka? To na przykład, że konsola - starając się nadążyć z odczytem danych - może fatygować napęd w stopniu przez developera nieprzewidzianym. Nie sądzę, aby twórcy DVD-rypu znali oryginalny kod (napisany wszak z myślą o DVD) tak dobrze jak koderzy. Wolno mi założyć, że twórcy kodu mają na względzie nośnik, na jakim rzecz zostanie wydana. Twórcy DVD-rypu raczej nie dłubią w kodzie więcej, niż to jest konieczne do uruchomienia gry z CD. Żadnej ekstra optymalizacji w trosce o dobro mechanizmu bym się po nich nie spodziewał. Chodzi mi po prostu nie tyle o to, czy ktoś załatwił sobie PS2 DVD-rypami (taki proceder siłą rzeczy pociąga za sobą ryzyko), ile raczej o to, czy CD z grami na PS2 (niekoniecznie kopie) mogą być dla konsoli szkodliwsze niż DVD (tylko np. wśród chciwych wydawców panowała w tej kwestii zmowa milczenia). Zwłaszcza gry rąbiące napędem nawet, jeśli są oryginalne (jak ten Gradius V), co przecież może zainteresować osoby jadące wyłącznie na oryginałach.
  17. Rayman 3 na PC śmiga w 1280x1024. Prawdziwym, nie upscale'owanym. Do tego AA, FA, nieskompresowane tekstury i jest jazda. Na kompie warto jeszcze zagrać w I-Ninja i Pitfall: The Lost Expedition (zwłaszcza ta ostatnia gra niedoceniona skandalicznie, choć bez wstydu mogłoby ją wydać Nintendo pod własnym szyldem). Do obydwu zamierzam niezabawem wrócić. Oprócz PC-towych rozdziałek mają tę zaletę, że nie wyprodukował ich Naughty Dog ani Insomniac, dzięki czemu humor nie jest tak serowy, jak w amerykańskiego wyrobu platformerach Sony. Rzuciłem niedawno okiem na Klonoa 2: Lunatea's Veil, (demo przed laty zapadło mi w pamięć). Całkiem obiecujący platformer. Ma coś w sobie. Stylistycznie - odtrutka na amerykański ser J&D i R&C (których skądinąd uważam).
  18. To, że się płyta CD szybko kręci. Szybciej niż DVD.
  19. Sonotori

    Ktorego RPG wybrac?

    Takie rzeczy są w recenzjach wyłożone jak koniowi. Ja wiem tyle, że Makai Kingdom NIE wykorzystuje systemu Disgaei (np. brak "szachownicy"). Podobieństwa sprowadzają się głównie do wyglądu. Sam przeszedłem na razie tylko prolog i jeszcze nie miałem do czynienia z pojazdami.
  20. Nie dotyczy to wszystkich gier na PS2 wydanych na CD. Rez np. nie szumi jakoś nadzwyczajnie. Również CD PSX-owe raczej nie stwarzają tego problemu (przy standardowej prędkości odczytu). Jeśli natomiast gra non stop doczytuje dane z CD (jak to czyni Gradius V), PS2 hałasuje niczym PeCet po włożeniu do napędu źle wyważonej płyty. Choćby gra była na tłoczonym, oryginalnym nośniku. Winna jest, jak sądzę, spora liczba obrotów na sekundę przy prędkości odczytu 24x. O ile sam w sobie hałas niezbyt mi nie przeszkadza, niepokoją mnie drgania. Co prawda gry na CD nie mają szczególnie złej sławy i nie widziałem żadnej czarnej listy gier na CD wykańczających PS2. Wydawcy chybaby sobie dali spokój z tym nośnikiem, gdyby się okazało, że ich gry nie służą mechanizmowi konsoli. Na pewno takie pogłoski nie byłyby warte paru groszy oszczędzonych na egzemplarzu. Tymczasem nawet Konami wydawało bez żenady na CD choćby Winning Eleven, czy wspomnianego Gradiusa V. Czy ktoś ma podstawy mniemać, że PS2 padła mu od gier na CD? Jeśli tak, jakie to były gry? Dufam, że DVD-rypy można w tych rozważaniach pominąć, bo to jednak szajs wysoce nieautoryzowany i spod ciemnej gwiazdy.
  21. Niezupełnie. W praktyce nie ma sensu wkładanie pozłacanej wtyczki do niepozłacanego gniazda (stykanie materiałów o różnych własnościach tylko pogarsza korozję), ale jeżeli ktoś ma w telewizorze pozłacane gniazdo RGB (ktoś ma?), wtyczka i gniazdo mniej mu się zasyfią po dłuższym kontakcie, co w teorii zapobiega szumom ze starości. Tyle teorii, natomiast w praktyce owe kable są sprzedawane osobnikom łatwowiernym jako cudowne remedyum na zakłócenia sygnału. Co się tyczy wyboru kabla RGB, radzę kupić pierwszy z brzegu kabel (są tanie jak barszcz). Prawdziwy kabel RGB włożony w prawdziwe gniazdo RGB (w niektórych TV z dwoma gniazdami jedno bywa lipne) da obraz ewidentnie lepszy niż kabelek standardowo dołączany do PS2. Różnica powinna być uderzająca. Ryzyko nabycia fałszywego (choćby wtyczka miała wszystkie styki) kabla RGB jest w dzisiejszych czasach raczej niskie.
  22. Jakieś z trybem co-op. Dobrze mi się grało z jedną taką w Diablo, ale PC-towe Diablo online zawsze będzie miało przewagę nad wersją PSX, więc może warto przetestować konsolowe do szpiku kości Baldur's Gate: Dark Alliance. Tu jest wątek o grach z co-opem na PS2.
  23. Sonotori

    The Red Star

    Teraz jest chyba najlepszy czas, żeby zapolować na The Red Star. Poza tym wzmianka o co-opie w poświęconym tej grze wątku powinna się znajdować.
  24. Jestem pewien, że w Guitar Hero grają też prawdziwi gitarzyści, którym to jakoś nie koliduje z ćwiczeniem na prawdziwej gitarze. Ale oczywiście zabawa jest procederem szkodliwym, prowadzi do demencji i zaprzepaszczenia ukrytych możliwości, całkiem jak masturbacja i oglądanie telewizji (i generalnie wszystko, co nie jest modlitwą ani pracą).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...