MaiorZero
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez MaiorZero
-
Uwielbiam paprykowe Wiejskie Ziemniaczki, ale ostatnio jadłem z mocno przesolonej paczki. Mam nadzieję, że to jakiś wybryk taśmy produkcyjnej. -
Znam dziewczyny które są zachwycone Skyrim.
-
-
Są walki z bossami które robiło inne studio. Stąd też zawsze zmuszeni jesteśmy do bezpośredniej walki z nimi, ale dasz radę bo grałem stealth. Co do ogłuszania/zabijania. Z tego co pamiętam więcej EXP się dostawało za ogłuszenie.
-
Głupio to brzmi po prostu.
-
A to nie dzieję wcześniej przypadkiem?
-
Nie mógłby się ten film nazywać po prostu Warcraft?
-
Kojima będzie w DLC xD
-
-
Jara się dobrą serią. Doprawdy, straszne? Mógłby zachować to dla siebie przy tym zachowując profesjonalizm. Do głoszenia swoich opinii jest sekcja komentarzy, a Psyko bardzo często zdarza się wygłaszać jakieś swoje przemyślenia w samym newsie. Jak chce to niech sobie bloga założy.
Bo nikt już nie chce tego filmu widzieć.
No, ale newsy na PPE czasami są aż za szybko. Nikt nic nie sprawdzi, a już ktoś podaje plotę jako news. Do tego Psyko jarający się Halo.
Do tego scenki na Xboxie są skompresowane bo demo mniej zabiera w porównaniu do tego na PS3. <Blu-ray win>
Ja nie miałem bo byłem biedny.
Oglądałem remake "Prawdziwego męstwa" od braci Coen i był średni, ale i tak lepszy niż oryginał.
Tylko, że na remake'i decydują się głównie wielkie wytwórnie bo w końcu nie ma łatwiejszego pieniądza. Co nie znaczy, że są złe, ba nawet czasami lepsze. Oglądałem ostatnio debiut Panosa Cosmatosa "Beyond the Black Raindbow". Młody reżyser który nakręcił film sf w latach 80's bo uważał to za fajny pomysł. Widać naleciałości Jodorowskiego, Lyncha czy Kubricka, ale w gruncie rzeczy stworzył coś swojego. Jeśli w przeszłości było tylu znakomitych twórców to ciężko nawet się do nich nie odnieść w swoim obrazie. edit: ale oftop. Idę się uczyć do sesji. ;/
Wszystko dobrze, ale naturalnym jest, że schematy się powtarzają. Dla mnie w kinie nie jest ważne o tyle co się mówi, tylko jak się mówi. Tą samą historię można przedstawić na wiele sposobów, a każdy może być równie dobry. Jak ktoś to powiedział sztuka to są wyspy, ale połączone mostami. Uważam, że film z XX wieku będzie bardziej atrakcyjny w formie i wyrazie dla dwudziestolatka. Co nie znaczy, że nie może dokształcać się oglądając starsze filmy. Ale czy ten stary będzie lepszy od tego nowego? Nie koniecznie. W sumie myślę, że widz zawsze jest ten sam, zmieniają się czasy i możliwości.
No nie wiem. Reżyser kręcąc ten film podszedł bardzo ambitnie do tematu. Główna para mieszkała przez jakiś czas w tamtym domu. Wiele scen było improwizowanych, a Gosling na serio płakał po tamtym psie. W tym filmie ani on ani ona nie są czarno-biali, są szarzy jak każdy z nas. Ciężko ocenić kto bardziej zawinił. Cenię sobie amerykańskie kino niezależne za pewną lekkość w poruszaniu ciężkich tematów. Zresztą kim są "współcześni widzowie"? Jak widzę takie sformułowania to nie różnią się one od stereotypu głupich amerykanów.
Blue Valentine przeciętniakiem? xD Baby to ch.uje ok, ale jej facet lepszy nie był w sumie.
