Ja nie mogę przekonać się do audiobooków. Podcasty wylatują aż miło, ale książek jakoś nie potrafię słuchać. Zauważyłem, że wolę chłonąć przygody we własnym tempie. Czasami lubię zatrzymać się przy jakimś fragmencie, podumać, wyobrazić sobie coś. Mam wrażenie, że przy słuchaniu tracę niejako kontrolę nad przeżywaniem danej historii.
No i lubię kontakt fizyczny z książką czy gazetą. Nie to, że nie czytam nic na telefonie. Czytam, ale forumka, coś o NBA, o branży gier. Jakoś nie potrafię się skupić na dłuższym tekście. Choć może nie miałem w rękach dobrego czytnika...