Treść opublikowana przez balon
-
Niegranie w gry
No ale po co się krzywdzić i grać tylko w gry AAA? tym bardziej, że większości, to często niedorobione twory z problemami technicznym itd. Wg mnie tylko garstka studiów obecnie potrafi w takie gierki. Gier jest tyle, że można sobie spokojnie mieszać gatunki. Z drugiej strony wg mnie konsola (duża czy mała) czy sam segment AAA nie ma tu nic do rzeczy, ewentualnie problemem może być zabetonowanie w obrębie jednej marki/korporacji lub/i za mała różnorodność gatunkowa. Co do samych gier to faktycznie jest co raz mniej innowacji, ale to normalne bo ciężej o jakieś nowości i efekty wow, bo w huuu tego przez lata wyszło.
-
Niegranie w gry
W większości tych co nie mają żadnego potężnego hobby. Ja bym już nie miał czasu na kolejne. Co do emulacji to jest to też pomysł. Ja od czasu do czasu odpalam jakąś starą gierkę, aaaaa no i raz na jakiś czas wracam do swoich ukochanym gier (niekoniecznie bardzo retro) , typu GTA IV, różne Mariany (ostatnio ponownie pykam w Galaxy) itp. A to też pomysł. Jak nie masz innych zajawek, albo zima im nie sprzyja, to nadrób książki/seriale, na bank masz backlog.
-
Niegranie w gry
I jak? Jest miłość? No kocham jak każdą Zeldę (chociaż wersja oryginalna z tym machaniem mnie odrzuciła), no dobra tych na DSa nie pokochałem (ale szanuję )
-
Niegranie w gry
Redziu VR2 napewno zrobi efekt wow, szczególnie jak nie miałeś poprzednika. Jak zagrałem w normalne gry typu Moss albo Astro Bot to czułem się jak gówniak odkrywający gierki. No i może czas na jakąś inną konsolę niż PlayStation? Ja osobiście nie wiem jak można funkcjonować bez zagrania od czasu do czasu w gierki Nintendo. Teraz np ogrywam Zeldę Skyward Sword. To jest pure miodność bez głupich gejmizmów.
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
No teraz to wszystko jasne, nie zrozumiałem tylko poprzednio tego zdania o zawodzie generacji
-
Wrzuć screena
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Trochę oksymoron. Jeżeli nawet to będzie „tylko” bezpieczny sequel genialnej gry, to jak może być jakiegokolwiek zawód, a już w ogóle zawód generacji? Tu chyba co niektórzy za dużo oczekują od gierek video.
- Death Stranding
- Death Stranding
-
Pomoc przy kupnie auta
Zakładasz jeszcze podwyżki stóp do symulacji raty?
-
Pomoc przy kupnie auta
Daj spokój, na uj pracujesz? No coś trzeba od tego życia mieć. Nie wiem jak chcesz sfinansować, ale obecnie nowy samochód to bardziej inwestycja i jakby coś nie pykło (nie zakładam) albo samochód jednak ciebie rozczarował (także nie zakładam), to bez problemu sprzedasz i to jeszcze może nawet z zyskiem. Czekam na foty w dedykowanym temacie! ps miałem raz białe auto i bardzo szybko się nudzi. Mi tej Cuprze to się widzi jakiś ciemny szary lub niebieski.
-
Pomoc przy kupnie auta
Przegląd w Aso to obecnie 1000+ no ale taka średnia oferta. Jak pod koniec 21 braliśmy Troczka dla żony to 4 lata przeglądów/60 tys km (żona tyle zrobi w 6-7 lat ) za 1500 było w pakiecie. Dodaj do tego jeszcze drugi komplet opon Witamy w świecie aut bez wypierdzianych foteli.
-
NBA
Payton II wraca do GSW. Piękny ruch, bo „za” Wiesmann XD . O pany ustawienie z Paytonem i Divincenzo w obronie (na piłce), to będzie koszmar wszystkich 1-2 w lidze. No jaram się. Czyli mają matchup na Suns lub Dallas. Gorzej, że dalej tragicznie brakuje mięsa, a jakby Green (tfu) lub Looney wypadł to nie wiem co oni by zrobili… Tak czy siak mega się cieszę, z powrotu GPII, a widać że on też (w ataku) nie mógł się odnaleźć w iso graniu Lilarda czy innego Simmonsa.
-
Pomoc przy kupnie auta
Zmieniaj na automat i już nigdy nie będziesz chciał manuala. Aaaa i bierz tego Seata, mega relacja jakość/cena/wygląd.
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Na to liczę, bo w kontynuacji bardzo chciałbym aby wróciły klasyczne dungeony. Teraz gram w Zeldę SS na Switcha i jednak ta formuła ma mega pieprz
-
Właśnie wróciłem...
Tutaj bardziej mnie odrzucił czas na powtarzanie tego samego x razy (nienawidzę powtarzalności w życiu, pracy, grach…). Bo tak szczerze, to w trudniejsze gierki grałem i kończyłem, ale że nienawidzę formuły rogalowej (każdego rogala jakiego zacząłem nie skończyłem, a brałem się tylko za największe sztosy gatunku typu Hades czy Returnal) , to ciężko mi się przełamać. Czas nie jest z gumy, a inne gierki czekały. Sorry gregory.
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Też się nie przejmuje i jestem pewien, że gierka bardzo dowiezie. Baaaa nawet dość powtarzalna miejscówka jakoś bardzo mnie nie irytuje, bo na bank będzie w huu urozmaiceń, a samo Hyrule ograłem na premierę i już mało je pamiętam. Ludzie chcieli aby, to była premiera na next genie, ale ja tam się cieszę, że nie będzie, to cross gen jak poprzednia część, i technicznie powinna być wylizana.
-
Właśnie wróciłem...
Ja mam tak, że jak gra nie kliknie, pogram jakiś czas i jak nie kliknie, to już nie wracam. Chyba w całym obfitym, growym życiu miałem tak naprawdę dwie takie sytuacje(!) i to w obrębie tej samej generacji i gatunku (sandbox - no nie jestem fanem) Wróciłem (ofc od początku) do Days Gone. Dlaczego? Głównie z powodu zachwalania fabuły i postaci w grze (to nie jest jednak częste w sandboxach). Ponadto gierka dostała „patcha” z 60 klatkami na PS5 (chodzi i wygląda świetnie) oraz wpadła do darmowej kolekcji ps plus. Czy była to dobra decyzja? Oj bardzo, mimo pewnej powtarzalności gierka faktycznie ma świetne postacie i klimat jak na sandbox. Drugim tytułem jest Death Stranding. Tutaj powód był trochę bardziej dziwny/niezrozumiały. Jakoś w oknie premierowym pożyczyłem od kumpla. Giekra mi siadła (szczególnie genialny klimat i miejscówki), jadnak jakaś misja mnie mega zirytowała (coś z drewnianą walką z mułami) , a ziomek upomniał się o grę. Stwierdziłem, że kiedyś może wrócę i kupię za fryty. No i jak w przypadku DG, gierka dostała odpicowaną wersję na PS5 i wpadła za „free” do abo Playstation. Obecnie właśnie ogrywam i chyba tym razem dam radę, choć jeszcze nie doszedłem do tego momentu który mnie zirytował. To chyba wsio. Czy myślę jeszcze o czymś w tym kontekście? Chyba trochę o FFVIIR, może kiedyś…
-
Nintendo Switch - temat główny
Nowy Mario 3D i nowy DK także w 3D zrobiły robotę!
-
NBA
No tak, tutaj raczej nikt nie ma wątpliwości, że Jordan jest stosunkowo nisko na „własne życzenie”. No ale proszę nie wchodźmy na poziom „gdybania” bo jakby AI3 trenował, nie chlał i zagrał jeszcze kilka sezonów byłby nr 1… Co za czasy, że staję w obronie Brona. No ale kurła, co jak co, ale tego bym za uja nie umniejszał. Pewno już też coś o pandemii mogł wiedzieć.
-
NBA
Ja jebie ale tutaj mówimy o pozycji nr 1 (tej której taki Melo nigdy by nie wąchnął, ba go już w wieku 37 lat nie chciał żaden klub NBA), a nie nr 9, który pewno za 10 lat będzie dużo niżej (co innego Lebron). Co jest amazing typ przy tym ma ponad 10 tys asyst czyli nie był typowym scorerem. Ktoś coś tu pisał, że Lebronowi więcej czasu zajęło zdobycie tych punktów. W grach jakoś to nie wychodzi. Może chodzi o minuty?
-
NBA
Po części tak i nie. Kiedyś napewno gra była dużo wolniejsza, znacznie mniej akcji. Gracze z pozycji 4 i 5, to najczęściej były głazy narzutowe, co murowali się w okolicach pomalowanego (a o jakimkolwiek bieganiu do kontry, czy rozciągnięciu gry można było zapomnieć, ok były jakieś tam wyjątki) i czekali na gałę, a rozgrywający musiał grzecznie poczekać na niego lub super szczelną zasłonę Ponadto obecnie gracze są dużo lepiej wyszkoleni w ataku oraz dużo bardziej wszechstronni, co utrudnia krycie. Oczywiście obecnie sędziowanie jest mocno promujące/chroniące gwiazdy (chociaż zaczęli ostatnio trochę z tym walczyć) , trójki w RS lecą jak szalone (niestety gsw/curry jest jedyny w swoim rodzaju i wiele drużyn po prostu kaleczy ten element i idzie na łatwiznę) ale naprawdę bym nie przesadzał z tym jak to kiedyś było lepiej czy bardziej skillowo. Inna inszość, że obecnie największe „ogóry” (:) ) z NBA mają atletykę topowych graczy z lat 90. No i jednak jak ktoś miał naprawdę ofensywny talent to nawet w tych super defensywnych latach 80/00 spokojnie walił po 27-30+ pkt na mecz.
-
NBA
Ta gra w dużym skrócie polega na wrzucaniu piłki do kosza i zdobywania za to punktów (a nie ilości rozegranych meczy, ewentualnie jak już to wygranych) . Lebron ma ich najwiecej w historii w najlepszej lidze świata. Jak to nie jest ważne to, chyba mimo uprawiania i oglądania od 32 lat tego sportu chyba coś przeoczyłem... Lebron nigdy nie był moim sportowym idolem, ale szanuje i doceniam bardzo. Co do zdobywania punktów, to jest maszyną i w wieku (rocznikowo) 39 lat, gdzie miało kto w tym wieku w ogóle jeszcze gra w NBA (a jak to robi to gra po 10 min w meczu i rzuca w max 6-10 pkt) zdobywa ponad 30 pkt na mecz i walczy o króla strzelców… No ale to jest stety/niestety tradycja w NBA, tak samo było jak Curry pobił rekord trójek. Nawet zatrzymali grę jak Pop został najbardziej zwycięskim coachem, ale wiadomo że żołnierzowi nie przystało się mocno i długo cieszyć, więc szybko wrócili do gry.
-
Hogwarts Legacy
Tak, w kinie też zawsze siadam w pierwszym rzędzie, aby być przy samym ekranie. Czuje się jakbym grał w tym filmie! W ogóle nie wiem po co takie duże ekrany produkują, przecież wystarczy 40 cali i resztę regulujemy taboretem/wersalką. Zresztą nie jesteś pierwszy. Pamiętam, że już ktoś tu brechtał z ludzi co kupują duże ekrany, jak można przecież fotel bliżej podsunąć… Dobra odpisałem PCPiPo, odpisałem PCtjeremu. Chyba czas skończyć ten OT. Miłego grania, tfu przesuwania suwaczków. Wracając do gierki, to stety/niestety jest dobrym kandydatem na różne DLC i dodatkowe misje/lekcje/pojawienie się nowych uczniów czy kanonicznych bohaterów.
-
Hogwarts Legacy
No długo też tak myślałem i przez to mocno byłem sceptyczny, bałem się co z tego wyjdzie (czyt. ładny generyk). Po tym jak do mnie doszło, że to inne studio, mimo że bez wielkiego „dorobku”, to odetchnąłem.