Skocz do zawartości

decoyed

Użytkownicy
  • Postów

    961
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez decoyed

  1. Wiedzmin Gre ukonczylem dawniej niz dawno (okolo miesiaca temu). Ciagle sobie obiecywalem, ze jak tylko komp pociagnie to nadrobie zalegosc i sie udalo. Gra ma kilka lat na karku ale bawilem sie lepiej niz chociaz teraz przy Dragon's Dogma (porownuje jedynie ze wzgledu na ten sam gatunek, ale wiadomo, ze DD nie jest az tak skoncentrowane na fabule). Podczas gry dziesiatki razy zaplulem monitor ze smiechu, polski dubbing tak samo jak w przypadku drugiej czesci zrealizowany jest lepiej niz rewelacyjnie. System walki to kwestia gustu ale ten z 2ki wymagajacy odemnie wiekszej zrecznosci bardziej mi podszedl. Gre przeszedlem na normalu i juz odczulem, ze elixiry sa duuuuzo bardziej przydatne niz w 2ce. Fabula 10/10 - zero slodkopierdzacych motywow. Cieszy przeogromna ilosc zadan pobocznych. Jedyny minus to powtarzajace sie facjaty i glosy npcow. Jakby kogos zastanawialo to gra nie smierdzi archaizmami i cale szczescie w przeciwienstwie do niektorych produkcji nie robi z nas idiotow i nie wpier#ala pod nos gotowych rozwiazan. Grafika jak to grafika - jest. Nie sadze, zeby ktokolwiek stawial to w Wiedzminie na 1wszym miejscu - ale w kazdym razie nawet dzisiaj gra sie pod tym wzgledem niezle broni.
  2. Dzieki, mam juz ograne na ps3, ale chetnie ponownie przejde. Btw. Cena juz poszla w gore do 3,49 GBP
  3. GTA IV Lacznie meczylem ta czesc chyba ze dwa miesiace. Pewnie gdybym mial w zwyczaju zostawianie gier niedokonczonych to GTA IV dawno trafiloby za polke. Poczatkowo nastawialem sie na mega miodna zabawe - po paru godzinach rozgrywaki bylem dalej nastawiony pozytywnie. Kazdy ma jednak granice... Ile mozna wykonywac dokladnie to samo? Dojedz. Zastrzel. Czasami ucieknij. Nuda. Rozumie, ze moze podobac sie rozmiar miasta, ale tam nie ma nic ciekawego do roboty. Zwijanie samochodow na zamowienie moze bawic ale do czasu. Spodobala mi sie postac NB ale niewiele ponadto. Ostatnia misja tez dala rade - ale nie mam na mysli grywalnosci ale jedynie sam final historii (nie bede zdradzal dla tych co jeszcze nie grali). Mark of the Ninja Dowod na to, ze gra nie musi miec mega budzetu, zeby sie obronic. Uwielbiam skradanki i bawilem sie swietnie przy Mark of the Ninja. Wymijanie straznikow i ciche zabojstwa daja duzo satysfakcji. Fabularnie nie ma co sie podniecac, chociaz historia tez potrafi zaciekawic. Trine 2 Kolejna gra z tych "mniejszych" ale nie gorszych. Duzo skakania i kombinowania. Z iloscia mozliwosci postaci ciezko sie zaciac, zawsze znajdzie sie jakies rozwiazanie na przejscie etapu. Grafika przyjemnie cieszy oczy. Etapy z dodatku wydaja sie bardziej zroznicowane - nie ma to jak biegac w brzuchu bestii. Painkiller Hell & Damnation Z oryginalem nigdy nie mialem do czynienia wiec do H&D podeszlem totalnie na czysto. Gra ma swoje wady (zacinajacy sie spust itp). Graficznie gra daje rade nawet dzisiaj (gralem na PC). Jezeli chodzi o gameplay i design to czuc w niej ducha starej szkoly. Fabula moze byc, ale byla na tyle mialka, ze szkoda sie nad nia zastanawiac nawet przez sekunde. Jak dla mnie jest to typowa gra do wyzycia sie.
  4. decoyed

    Co męczycie na kompie

    Wiedzmin 1. Juz wiem, ze ta gra mnie pochlonie na wieeeele godzin.
  5. Chetnie przygarne. Na wymiane mam Orcs Must Die na steamie.
  6. Amnesia: Mroczny Obłęd Nastawialem sie na klimatyczny horror pelen logicznych zagadek i go otrzymalem. Dawno gra nie trzymala mnie w takim napieciu. Brak mozliwosci walki tylko poteguje uczucie zaszczucia i przerazenia. Wystarczy sie wczuc a chowanie sie w szafie i nasluchiwanie czy czasami cos zaraz mnie nie wyniucha potrafi przyprawic o zawal. Duza w tym role pelni naglosnienie: piski, jeki, skrzypienia. Opisy tortur i ich pseudo "wizualizacje" spodobaly mi sie duzo bardziej niz potworki wyskakujace z byle czego w "horrorach" jakie ukazuja sie ostatnio. Zagadki moim zdaniem zostaly dobrze przemyslane i jak ma sie troche wprawy w point and click'ach to nie ma szans, zeby sie zaciac. Grafika jak to grafika - wszystko widac. A wlasciwie to niewiele (chyba, ze sie skorzysta z latarni). Mimo wszedobylskiego niemalze mroku gra robi dobre wrazenie: promienie swiatla delikatnie rozswietlaja pomieszczenia, kurz gdzieniegdzie unosi sie w powietrzu, sciany i cale otoczenie wygladaja bardzo dobrze. Nic tylko rzucic sie na sequel i Outlast.
  7. Sam tak zrobilem. Pozbylem sie pierwszej 360. Po czasie naszla mnie ochota wrocic do niektorych serii. Kupilem 4gb slima podpialem 16gb pendrive'a i smiga az milo. Nie ma najmniejszych problemow z graniem z pen'a. Jezeli nie musisz miec zainstalowanych nascie/dziesiat gier na raz to bierz smialo. Jedyny minus to to, ze bez dysku nie zapiszesz filmikow z Hejloł 4. Niewielka strata, chyba, ze akurat na tym ci zalezy. Ja jestem zadowolony.
  8. To the Moon Doslownie pare minut temu dotarlem do napisow koncowych. Przygoda na zaledwie pare godzin ale za to doswiadczenia niezapomniane. Fabularnie gra doskonala. Bawi, wzrusza, daje do myslenia. Po obejrzeniu ostatnich scen czlowiek nie jest w stanie nic powiedziec i tylko uklada mysli w glowie. Graficznie To the Moon jest mila odskocznia od produkcji przescigajacych sie w byciu bardziej HD niz samo HD. Polskie tlumaczenie wypadlo naprawde dobrze i nie mam co doniego zastrzezen. Sciezka dzwiekowa niesamowicie podbija klimat. Jezeli chodzi o grywalnosc to ciezko powiedziec czy jest ona slaba czy mocna strona gry. Nasza ingerencja na poczynania bohaterow sa raczej znikome. Po prostu decydujemy gdzie sie udac, zbieramy itemy i rozwiazujemy banalne puzzle. Mimo to gra wciaga jak malo co. Gdyby nie fakt, ze rano musialem wstac do pracy to pewnie gre ukonczylm bym w ciagu jednego wieczora. Sama historia jest raczej powazna, zeby nie powiedziec przytlaczajaca. Nie bede zdradzal szczegolow - warto calosc poznac samemu. Znalazlo sie miejsce na kilka smieszniejszych motywow (hadouken, kamehameha... czy epicka walke z wieriorosmokiem) - kto gral ten pewnie zaplul ekran podczas wspomnianych akcji. Nie ukrywam, ze mam nadzieje na jakis sequel. Chociaz sam nie wiem, czy kolejna historia powiazana z To the Moon bedzie mogla zrobic tak dobre wrazenie. Czas zabrac sie za opuszczone i zarosniete kurzem GTA IV...
  9. decoyed

    Amnesia: A Machine for Pigs

    Wlasnie po raz pierwszy przechodze jedynke. Niesamowita gra. Sluchawki na uszach, ciemnica w domu i wrazenia niesamowite. Juz wiem, ze chetnie siegne po kontynuacje.
  10. decoyed

    GTA IV

    Nie bralem pod uwage, ze sie da... Faq. Tyle godzin zmarnowalem. Az jestem ciekawy o ile poprawi to gre. Misje dalej beda na jedno kopyto ale moze chociaz "szczelanie" lepiej wypadnie.
  11. decoyed

    GTA IV

    Nie ma przymusu sie ze mna zgadzac. Co do strzelania to sprecyzuje - irytuje mnie autoaim nastawiony na szympansa, niemalze brak ingerencji grajacego w to gdzie dokladnie uderzy pocisk. Miedzy tymi grami sa jedynie 4 lata roznicy. Nie przesadzajmy, ze to az taki szmat czasu. Owszem feeling strzelania zostal dopieszczony w wielu nowszych produkcjach (niech bedzie np w takim Halo 4 czy Gearsach) ale jest sporo gier starszych niz te 4 lata w ktorych w moim odczuciu poza grafika grywalnosc niewiele sie zestarzala. W V o ile dobrze kojarze "szczelanie" bedzie wygladalo raczej jak w nowym Maxie. Krok do przodu. Jeszcze niech poprawia zroznicowanie zadan.
  12. decoyed

    GTA IV

    Tez moze i bym wolal - gdyby to strzelanie w GTA jeszcze jakosc bawilo. Ja rozumiem uznanie i sentyment do serii ale sam doskonale wiem w co gra mi sie dobrze. W GTA IV zdecydowanie dobrze sie nie gra. Ciagle tylko "ha ha w Uncharted sa kapiszony". To jak nazwac to co dzieje sie w GTA...
  13. decoyed

    GTA IV

    Rozumiem, ze tym postem chciales cos udowodnic...
  14. decoyed

    GTA IV

    Kwestia gustu. Dalej mam okolo 40% postepu w fabule i nie daje juz rady meczyc tej gry. Mam ochote na piatke w okolicach premiery ale tak mnie IV zmula, ze chyba odczekam troche. Niech poprawia schematycznosc i powtarzalnosci misji. Nad dodatkami sie zastanowie (do IV ofkoz). Slyszalem pochlebne opinie to moze one uratuja gre jako calosc. Co do jazdy motorami w SD to zgodze sie. Nikt mi nie powie, ze prowadzenie motorow w GTA IV sprawia przyjemnosc.
  15. decoyed

    GTA IV

    Pozwol, ze to ja zdecyduje jaki model jazdy w grze mi bardziej odpowiada...
  16. decoyed

    GTA IV

    Ogrywam wlasnie po raz pierwszy IVke przed premiera V. Spodziewalem sie czegos duuzo lepszego. Jestem po okolo 20h gry i zmuszam sie do kolejnych misji. GTA III i SA wspominam bardzo dobrze - zdecydowanie gralo mi sie w nie lepiej. W Sleeping Dogs zakochalem sie a GTA IV nie moge strawic. Strzelanie - do niczego. Misje na jedno kopyto - dojedz, zaciukaj, dojdzie, zaciukaj... Prowadzenie pojazdow ok, ale bardziej przypasowal mi arkadowy model jazdy ze SD. Mecze juz to GTA od miesiaca i pewnie jeszcze drugie tyle mi zleci do ukonczenia fabuly. Nad grafika nie bede sie pastwil. Powiem jedynie, ze te szarobure kolory przyprawiaja mnie o mdlosci. Gra wyglada jakby ktos mi telewizor ponczochom nakryl.
  17. decoyed

    Jaki laptop ?

    Mam zamiar na dniach wymienic lapka na nowego i mam na oku ten model Asusa. http://www.euro.com.pl/laptopy-i-netbooki/asus-r700vj-ty030h-w8.bhtml#opis Jak juz wymieniam kompa to chetnie wykorzystam go rowniez do gier. Nada sie? Glownie interesuje mnie nadrobienie Wiedzmina 1 i 2. Stacjonarka odpada - nie chce salonu ani pokojow "zagracac" skrzynia. NIEAKTUALNE Kupilem Acera Aspire V3 771G 17''
  18. @ Suavek Niestety na dubbing sie nacialem. Mialem nadzieje, ze da sie go zmienic na ang ale nic z tego. Po tym jak w grze zwracali sie do mnie "dowodco" albo co drugi tekst zawieral zwrot "zlikwiduj ufoki" to sciszalem glosniki, zeby wstydu wlasnym uszom nie robic. Jedna z gorszych i najbardziej sztucznych polonizacji jakie slyszalem. Co do dodatku to niech sobie i wychodzi. Kupilem pelna gre i nie zaplace za pare dodatkowych godzin. Gra ma swoje wady ale i tak nie zaluje czasu spedzonego przed ekranem. Kazda potyczka dawala satysfakcje. Im dalej konca tym latwiej dzieki mocnym pancerzom i calkiem niezlej broni - latwiej ale nie banalnie. Dalej wystarczyla jedna glupia decyzja i jeden lub kilku zolnierzy ginelo. Mam jeszcze dorwane za bezcen za PC UFO kolejne starcie, decydujace starcie i afterlight bitwa o marsa. Niedlugo sie za nie zabiore i bede mial porownanie z enemy unknown.
  19. Xcom: Enemy Unknown Jestem zaskoczony, ze gra skonczyla sie tak szybko. Nie sprawdzalem na liczniku ale ilosc misji glownych jest raczej bardzo mala. W kazdym razie co do samej gry mam skrajne wrazenia. Z jednej strony mega grywalne, taktyczne starcia, niezly klimat ufokow (az mam ochote ponownie obejrzec The X-FIles). Z drugiej strony nieciekawa i znikoma fabula. O dupnym dubbingu juz nawet nie wspomne, ale jest to szczegol - zawsze mozna kupic wersje ang. Zdecydowanie ogromnym plusem gry sa starcia - a dokladniej kilka ich aspektow. Po pierwsze przy kazdej, nawet najmniejszej potyczne dalo sie odczuc napiecie zwiazane z mozliwoscia utraty zalogi na stale. Motyw smierci czlonkow oddzialu bardzo motywuje do wysilenia szarych komorek tak aby nie tylko misja zakonczyla sie powodzeniem, ale tez nikomu nie stalo sie kuku. Latwe w teorii, cholernie trudne w praktyce. Gra stanowi juz spore wyzwanie na poziomie domyslnym - pewnie na wyzszych zaczyna przypominac gre w szachy z mega mozgiem. Po drugie - warstwa taktyczna. Mile jest to, ze wymaga sie od nas nie tylko sprawnego przeprowadzania misji i zabijania ufokow ale tez planowania rozbudowy bazy, prowadzenie eksperymentow i badan nad nowymi technologiami. Podejmujac bledne decyzje na tym etapie mozna sobie znacznie utrudnic a pewnie nawet uniemozliwic przejscie gry. Mimo staran nie udalo mi sie utrzymac wszystkich czlonkow rady (3 kraje wycofaly sie z projektu). Odpadnie wiecej i GAME OVER. Te wszystkie elementy powoduja, ze gry nie da sie przejsc na jana i przez cala rozgrywke czuje sie, ze wynik koncowy i wynik kazdej potyczki zalezy od nas. Mam nadzieje, ze doczekam sie kolejnej czesci.
  20. decoyed

    W co teraz grasz?

    Zblizajaca sie premiera GTA V przypomniala mi o zaleglosci w postaci GTA IV. Musze przestac porownywac gre ze Sleeping Dogs - ktora jak dla mnie wypada duuuzo lepiej niz GTA IV. Narazie przegralem moze z 5-6h wiec zobacze jak gra sie rozkreci dalej.
  21. Crackdown. Ciagle planowalem nadrobic zaleglosc i zagrac. Dali w goldzie to nareszcie zagralem. Tragedii nie bylo ale w porownaniu z obecnie ukazujacymi sie produkcjami to grze sporo brakuje. Fabula niemal zerowa - jak dla mnie ocena automatycznie leci w dol. Pobiegalem, poskakalem, powybijalem bossow i po odmozdzeniu wracam do Xcoma.
  22. Pare dni temu skonczylem Lollipop Chainsaw. Poszlo szybko mimo, ze staralem sie gre przechodzic malymi porcjami. Wolalem klimat Shadows of the Damned ale tutaj tez bawilem sie dobrze. Gre ratuje glownie poryte poczucie humoru, teksty Juliet i rozcinanie zombiakow od krocza w gore. Kazdy z Bossow tez dodaje cos od siebie. Nie sa trudni do pokonania ale za to polewni. Jak dla mnie gra raczej na raz, nie mam ochoty wracac do niej ponownie, a juz na pewno nie szybko.
  23. decoyed

    W co teraz grasz?

    XCOM Enemy Unknown Gra dostala bardzo dobre recenzje i slusznie. Moze tak z 5h gry za mna a juz wiem, ze wsiakne na dluugie godziny. Gram na normalnym poziomie trudnosci a juz i tak kilka razy musialem wczytywac save'a bo mi ludek zginal (szok w dzisiejszych czasach...). Jest ciezko, a im dalej tym pewnie bedzie trudniej.
  24. Kolejna przygodowka Wadjet Eye za mna. Tym razem Gemini Rue. Gra juz od pierwszych sekund robi bardzo dobre wrazenie - klimat Blade Runner'a wylewa sie z ekranu. A to tylko zbitki pikseli. Grajac w niektore klasyczne przygodowki mozna sie zaciac na kilka dni. Zagadki czesto sa nielogiczne. Cale szczescie w Gemini Rue trzymaja poziom ale tez nie sprawiaja, ze ma sie ochote wywalic kompa za okno. Warto zapoznac sie z tym point-and-click'iem nawet dla samej fabuly. Nie brakuje mega zwrocow akcji. Z rozpedu biore sie za przygodowke Blade Runner'a. W przeciwienstwie do ostatnio ukonczonego Battlefield w przypadku GR nie czuje, ze wywalilem kase w bloto.
  25. Wadjet Eye Dave'a Gilberta ogólnie wymiata i praktycznie każda wydawana przez nich gra trzyma poziom, którego nie powstydziłyby się scumm'owe klasyki z lat '90tych. Do serii Blackwell mam szczególny sentyment, IMO to chyba najlepsze klasyczne point and clicki od dekady. Niedlugo zabieram sie wlasnie za Primordie. Tzn najpierw dokoncze Gemini Rue, chyba przejde Machinarium bo juz lezy na kompie od jakiegos czasu. Swoja droga na Steam'ie jest troche przygodowek w ok cenach. Primordia za niecale 6euro, Gemini Rue chyba cos kolo 4euro.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...