decoyed
Użytkownicy-
Postów
961 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez decoyed
-
The Darkness 2 jakby ktos chcia (steam)l: KWMHF-T84AL-W8XVF
-
Moj podstawowy team do bicia bossow to Tsubaba i Touma. Tylko jakas dziwna choroba kaze mi pakowac wszystkie postacie ile wlezie - przydaja sie ich ataki przedluzajace chain nawet jak sa w skladzie rezerwowym. Touma swoja lanca wchodzi we wszystko jak w maslo. Swoja droga to szkoda, ze nie on jest glownym protagonista. Itsuki to taka typowa lama/sierota/cieplekluchy. Do pelnej "mocy" brakuje ci juz tylko wiatrow. U mnie Tsubasa puszcza.
-
Kolejny rozdzial zaliczony. Wybila 40h. Myslalem, ze w systemie walki nic mnie juz nie zaskoczy ale na szczescie nie mialem racji. Postacie moga dodatkowo laczyc sie w pary i odpalac ubermocny atak laczony po wduszeniu w odpowiednim czasie 2 przyciskow. Teraz mozna czesac takie akcji, ze przeciwnicy nie maja szans. Chociaz pewnie kolejny dungeon wyprowadzi mnie z bledu. Poczatkowo udalo mi sie zrobic cos takiego Zaraz sekunde po tym bylo jeszcze lepiej
-
Jak dobrze, ze sie wstrzymalem z FRN. Teraz nie ma wymowek. Trzeba brac.
-
To gratuluje. Przechodzilem pare miesiecy temu Castlevanie i zapisywalem na poczatku kazdej planszy i przed bossem. Bylo ciezko. Bez saveow byloby jeszcze gorzej.
-
Powodzenia w przechodzeniu Castlevani bez zapisu. Z innymi grami oczywiscie latwiej nie bedzie. Logiczne, ze skoro dodano mozliwosc zapisu rozgrywki to trzeba byc nieogarem, zeby z tego nie skorzystac. Teraz zacznie sie dorabianie teorii / ideologii do przechodzenia retro gierek?
-
Nie bo wilka zlapie.
-
Mam nadzieje, ze kabel tylko na tych zdjeciach tak wyglada i w rzeczywistosci jest dluzszy. W innym wypadku bede musial kupic jakas poduszke, zeby dupa nie bolala od siedzenia na taborecie.
-
Bedzie super klimat przy mierzeniu sie z druga Castlevania i Mega Manem 2. Wstrzymywalem sie z zakupem tych gier cyfrowo - teraz dostane je w wydaniu lepszym niz moglbym sie tego spodziewac (a do tego masa dobroci w ktore tez chcielem zagrac). Kazda gra to jakies 8zl.
-
No to KiG dowalili cene. Za tyle to zal nie brac. Czekam nie mniej jak na premiere Dragon Questow na 3dsa.
-
Ponad 30h za mna i konca nie widac. Nie jestem nawet w polowie gry. Dungeony troche za malo skomplikowane jak na moj gust ale i tak gra sie przednio. Chetnie czyszcze wszystkie lokacje i pakuje postacie. Co rozdzial jest Interlude w trakcie ktorego mozna sie skupic na robieniu pomniejszych zadan i wykonywaniu misji pobocznych. Kolejna gra na dluugie godziny. Albo ja kiedys inaczej w jrpgi gralem albo teraz sa dluzsze. Takie finale spokojnie w 40h robilem a TMS zapowiada sie na spokojnie 90-100h gry. Gra przyjemna na lato. Zaluje jedynie, ze bossowie sa zdecydowanie zbyt latwi.
-
Nie wierze w to co ten ktos wyprawia. Myslalem, ze mi slabo szlo. Gra nogami albo sobie jaja robi.
-
Stasis (point and click na PC) Stasis na pierwszy rzut oka wyglada jak wspolczesna wersja Sanitarium w sosie s-f. Gra jest solidnie popier*olona zarowno fabularnie jak i dzieki genialnie narysowanym tla. Glowna postacia jest John Maracheck, ktory w odleglej przyszlosci budzi sie z hibernacji na pokladzie statku kosmicznego. Nie ma pojecia skad sie tam wzial oraz co stalo sie z jego zona i corka. Wiecej zdradzac nie bede - jedna z mocniejszych stron Stasis jest fabula. Ta swoja droga poznajemy na kilka sposobow: bardzo sporadyczne filmiki, dialogi miedzy raczej malo licznymi postaciami oraz ogromna ilosc notatek pozostawionych przez czlonkow zalogi. Nie lubicie czytac? To Stasis na pewno nie da wam duzo przyjemnosci. Je chetnie zglebialem fabule i "smaczki" wczytujac sie we wszystkie notatki jakie wpadly mi w rece. Stasis to taki horror ale w innej konwecji. Co to za horror gdzie nie mozna zginac? Zginac sie da - i to na mase wymyslnych sposobow. Jednak w tej grze pierwsze skrzypce "horrorowatosci" gra atmosfera i uczucie osamotnienia. Cos jak w pierwszym Alien gdzie nie bylo tony talatajstwa. Point and click to zagadki. Stasis je ma. Nie da sie inaczej i cale szczescie. Niby gatunek "na wymarciu" a w rzeczywistosci czesto na PC wychodzi cos wartego uwagi. Co do poziomu zagadek to poza kilkoma wyjatkami sa raczej proste i nie wymagaja kilkugodzinnego kombinowania bez na slepo. Mozna sie zaciac jak to w wiekszosci tego typu produkcji ale nie na dluzej niz taki kwadrans. Graficznie jest na czym oko zawiesic. Lokacje sa narysowane bardzo szczegolowo i nie raz czulem obrzydzenie patrzac na serwowane przez autorow sceny. Pelno tu flakow, krwii i ogolnie pojetego gore. Mniam. W spoilerze kilka z lepszych moim zdaniem lokacji i motywow z gry.
-
Empik juz wysyla. Ja w kazdym razie wczoraj dostalem swoje zamowienie. Na stronie maja info o premierze 6go. W przedsprzedazy bylo taniej bo 47zl za twarda oprawe. Wiekszosc poprzednich zakupow przeczytalem to czas na kolejne. Pan Lodowego Ogrodu daje rade.
-
Co do Poego to sposob jego pisania niszczy. Jestem w trakcie czytania zbioru opowiadan wydanych przez Vesper. Nie wierze, ze on nic nie bral. Pomysly i sam sposob opisu sytuacji budzi groze. Na nowy zbior opowiadan Lovecrafta troche musze poczekac. Nie bede ich czytal na raz. Jutro ide po odbior 2 egzemplarzy. 1 to wymarzony prezent dla
-
Duzo osob chyba tej gry nie kupilo na forum. W kazdym razie chyba jestesmy w tym samym mniej wiecej miejscu. Za mna pierwszy prawdziwy dungeon, solidnie podpakowane jak na ten etap gry postacie (16lv) i wlasnie odkrylem dostep do zadan pobocznych. Te juz sprawdze jutro niestety.
-
To wydanie pudelkowe wyglada pieknie. Licze, ze u nas jak juz gra trafi do sprzedazy dostane chociaz normalna gre w pudelku. Demo SS juz czeka na dysku.
-
Wlasnie zauwazylem po jakims czasie. Jestem w pierwszym dungeonie (nie tym w prologu oczywiscie) i nie moge sie oderwac od pakowania postaci.
-
Konsoleigry maja juz preorder za niecale 180zl. Liczylem na minimalnie lepsza cene ale tragedii nie ma.
-
W koncu udalo mi sie przysiasc do gry. 4 h za mna. Moze nie jakos super duzo ale na tygodniu to w jeden dzien i to dobre. W sumie porownywac z Fire Emblem czy Persona nie mam zamiaru. Ogralem wczesniej Fire Emblem Awakening oraz Sacred Stones a z Persona nigdy nie mialem do czynienia. Fabularnie na szczescie nie jest zenujaco jak sie tego minimalnie obawialem. Postacie to raczej takie typowe "cosie" pojawiajace sie w co drugim obecnie wychodzacym jRPGu. Graficznie z Wii U fajerwerkow nie da sie wycisnac ale gra wyglada ladnie, kolorowo i nadrabia ciekawym designem. Do tego bardzo spodobal mi sie sposob prowadzenia dialogow: sa dymki oraz male "avatary" postaci przy wypowiadanym tekscie. Uwielbialem to chociazby w takim Chrono Crossie i zawsze bylem zawiedziony jak ktorys jRPG tego nie mial. System walki po chwili wydaje sie przyjemny i zapowiada sie na mase kombinowania i pakowania w starym stylu (kazdy ma swoja ture na atak i nie trzeba grac z wlaczonym adhd). Ponizej kilka "zdjec" z pierwszych godzin gry: Tak prezentuje sie menu Ekran "ladowania" walki. W sumie to loadingow prawie nie ma a ten przed walka to traktuje raczej jak paru sekundowa animacje Przykladowa walka Indoktrynacja w stylu Nintendo
-
Z cenami gier na wii u to raczej nie liczylbym na jakies super okazje po paru miesiacach. Sa wyjatki ale nie jest ich za wiele. Po Project Zero mam nauczke. Nie wzialem na premiere za okolo 240zl (o ile sie nie myle KiG za tyle mieli) i teraz bede zmuszony wydac na gre okolo 300zl.
-
Nareszcie. Tyle dobroci, ze nie wiem za co sie wziasc najpierw. Polecam Stasis - swietny point and click w klimatach Sanitarium / Dead Space. Pudelkowa (polska) wersja wychodzi duzo taniej niz cyfra na Steamie.
-
Ja jeszcze czekam na swoja kopie. Zamowilem do paczkomatu i (pipi) do jutra poczekam. Po tej godzinie gry nie odrzuca za bardzo "infantylnosc"?
-
I chj. Nie sprawdze dzisiaj. KiG niestety nie dostanie gry na premiere. Czy ktos dostal wersje na Wii U. Jak tak to skad braliscie?
-
Chcialbym zapoznac sie w miare mozliwosci z kazda odslona Metroida/Castlevani i Megamana. Idzie powoli. Na Zero Missions pewnie tez przyjdzie pora.