decoyed
Użytkownicy-
Postów
961 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez decoyed
-
Zrzygalem sie. Oby to byl fake.
-
No i dobrze. Mnie zacheca brak grindu. Nie ze wzgledu na nude, akurat ten element lubie w rpg/strategiach (grind nie nude) ale chetnie sprobuje czegos innego. Mam nadzieje, ze to bedzie dla mnie jak pierwszy kontakt z Dark Souls (zaczynalem od 2ki gdzie mocno dostawalem wpie.rdol a ostatecznie zaliczylem wszystko lacznie z Bloodborne).
-
To sie obudzilem. Chcialem zamowic limitke w KiG a okazuje sie, ze juz dawno wyprzedana. Zdecydowalem sie na Conquest ze wzgledu na roznice w gameplayu. Bedzie trudniej niz w Birthright ale chyba po czesci o to chodzi w FE.
-
Tak z ciekawosci: dla czego nie da sie grac w pierwszego Metroida? Ogrywam wlasnie na wii u i mimo upierdliwego szukania przejscia czy powtarzalnosci lokacji gra sie przyjemnie.
-
Ze scen wartych zapamietania to troche tego bylo: Jak 4 okaze sie jeszcze lepsza to chyba bede musial zastanowic sie nad Ishin (czaje sie od premiery ale nie wiem jak to bedzie z przyjemnoscia grania z poradnikiem/tlumaczeniem).
-
Yakuza 3 Ciezko napisac cos o ktorejkolwiek Yakuzie nie piszac nic o fabule. Nie chcialbym nikomu zdradzac cos wydarzylo sie w ciagu ponad 26h zabawy wiec postaram sie pominac ten aspekt. Wspomne jednak, ze to dla mnie najwazniejszy motor napedowy tej gry. Przez caly czas czulem sie jakbym ogladal film Takashi Miike. Co to byla za opowiesc. Autorzy super poprowadzili watek glowny - co jakis czas "wyciszajac" akcje tak abysmy mogli lepiej poznac sie z postaciami. Ba. Nawet te drugoplanowe zostaly super przedstawione i nikt nie wydaje sie zbedny. Nie sadzilem, ze przywiaze sie az w takim stopniu do dzieciakow Kazumy a tu takie zaskoczenie. Zarowno Okinawa jak i Kamurocho sprawiaja wrazenie zywych. Pelno ludzi, niektorzy maja ciekawe rzeczy do powiedzenia, zadan pobocznych tez nie brakuje. Do tego do sporej ilosci budynkow mozna wejsc i cieszyc oczy roznosciami czy grac w minigry. Swiat jest otwarty ale w inny sposob niz w takim GTA. Stad porownanie obu serii jest raczej nie na miejscu. Yakuza stawia na mniejsza przestrzen ale za to ciekawie zagospodarowana. Po paru godzinach spedzonych w obu wymienionych miejscowkach (Okinawa i Kamurocho) znalem wiekszosc miejsc i wiedzialem jak sie poruszac bez upierdliwego zerkania na mini mape. Czulem, ze poznaje miejsce a nie tylko "przemykam" przez miasto nie majac nawet czasu na zapamietanie czegokolwiek. System walki raczej sie nie zmienil od jedynki (z ta mialem stycznosc jeszcze na ps2) ale nie widze w tym nic dziwnego - w to dalej gra sie wysmienicie. Lepsze to niz zrobienie z gry totalnej kaszany poprzez ulatwienie wszystkiego jak leci. Niedlugo kupie Y4 i zabiore sie za ponowne klepanie mord i rozbijanie glow ławkami, krzeslami, lampami itp.
-
Az mi slinka pociekla. Jak wykonanie tego "jajka"? Na zdjeciach robi wrazenie bardzo solidnego a nie taniego plastiku.
-
Super wiadomosc. 4 gry w sam raz dla mnie (tylko, ze ja mialem juz nic nie brac do czasu az ukoncze to co na pulce czeka).
-
Jakos tak mi ten sandbox, open world do Zeldy nie pasuje. Jak rzeczywiscie zdecyduja sie na takie podejscie to siegne po ta odslone z mala obawa. No ale co tam. Moze sie im uda i bede szarpal jak w Xeno.
-
O żesz krwa! Gram sobie jakby nigdy nic w Yakuze 3. Patrze jakas draka na ulicy. Typ sie kluci z baba. No to Kazuya wchodzi i pyta o co chodzi. Skonczylo sie tym, ze trzeba bylo spi.er.dala.c przez miasto przed napalonym transwestyta. Serce mi podeszlo do gardla. Boje sie grac dalej...
-
70h? Ło matko! Niech jeszcze tylko sie okaze, ze przez ten czas gra ciagle bedzie oferowala cos nowego to bede przeszczesliwy. Grajac co chwile sie zatrzymuje i robie screeny "na potem".
-
Ta gra sie chyba nigdy nie konczy. Pogralem 40h i jestem na poczatku 6go rozdzialu. Niby troche mam plan pogrindowac ale jakos nie moge sie doczekac jak wsiade do Skella. Juz niedlugo. Poziom zroznicowania lokacji jest cudowny. Jak myslalem, ze juz mnie nic nie zaskoczy to znowu wpadam do nowej miejscowki z otwartym ryjem. Niedlugo skopie tylki tym olbrzymom co mnie biora na 1 hita. Niech sie tylko do tego transformersa dorwe.
-
Assassin's Creed Recycling
-
Portal
-
Jak dobrze wrocic do TP Do tego dalej biegam po "Mirze" i nie moge sie nadziwic ile tutaj jest do roboty
-
Mialem nadzieje, ze Wii U sa niezniszczalne... Pierwsze spotkanie z Midna. Spodobala mi sie ta postac kiedy gralem w TP pierwszy raz teraz ja wprost uwielbiam.
-
Nie zauwazylem zadnych zwolnien animacji / chrupniec - ale dalej siedze w Ordon Village.
-
Jedna z moich ulubionych Zeld w jakie gralem. Nareszcie. Wersja nie zostala odswiezona w jakis cudowny sposob ale i tak licze na wiele godzin dobrej zabawy. Umile sobie oczekiwanie na nowa odslone. Cale szczescie gry na PC sa nadal wydawane w pudlach. Do tego jak! Nie dosc, ze kazda z gier wyszla mnie niecale 10zl to jeszcze do dwoch dolaczono wielostronicowe albumy a do BS kompletny opis przejscia gry (to akurat mnie troche zaskoczylo).
-
KiG dali rade. Paczka juz czeka grzecznie przy moim boku. Lipa, ze poczeka tak sobie do 21:00 az z obozu pracy wyjde. Ale bede gral.
-
Po przejsciu Red Faction zabralem sie za RF 2 i sie zawiodlem. Gra wyglada duzo gorzej niz jedynka (mam na musli design lokacji). Celowniki do broni sa tak olbrzymie, ze zaslaniaja pol ekranu. Sprobuje sie jeszcze przekonac ale slabo to widze. Moze chociaz fabularnie bedzie lepiej. Dla odmiany instaluje wlasnie pierwszego Starcrafta z dodatkami.
-
Najbardziej interesuje mnie sterowanie. Na wii sie troche namachalem ale gralo sie przyjemnie. Jeszcze dwa dni i bede wiedzial co mi bardziej odpowiada (pewnie nowe sterowanie padletem).
-
Red Faction (PC) Postrzelalem. Uff. Gra ma juz pare ladnych lat na karku a bawilem sie przednio. Zaskoczylo mnie to ile potrzebowalem godzin na ukonczenie watku fabularnego. 6h! Malo ale intenstywnie i przyjemnie. Feeling strzelania po tylu latach sprawdza sie przyjemnie a niemilcow mozna likwidowac tona sprzetu. Co wazniejsze cala ta rupieciarnie mialem przy sobie prawie przez cala gre. Chcialem komus zrobic kuku ze snajperki - prosze bardzo. Granat? Czemu nie? Pistolet z tlumikiem? Tez sie znalazl. Jak i wiele innych. Fabularnie prosto ale przyjemnie. Pamietam, ze okolo premiery o grze mowilo sie glownie ze wzgledu na destrukcje otoczenia. Grze wychodzi to lepiej niz wiekszosci dzisiejszych FPSow ale nie da sie tego odczuc z perspektywy 2016 ze wzgledu na kanciasta i powtarzalna geometrie otoczenia. Nie narzekam. Gra swoje lata ma wiec sie troche zestarzala. Z przyjemnoscia za pare minut odpale Red Faction 2.
-
Gralem 2h bez przerwy. Jestem po i gra sie bardzo przyjemnie. Podoba mi sie mechanika sterowania pojazdami. Czuc ciezar.
-
Sam czekam na swoja kopie Darkest Dungeon. Dodatkowo nabralem ochoty na cos w stylu pierwszego Half Life'a. Trafilo na pierwsze Red Faction. Kiedys gra mnie ominela - od jakiegos czasu wszystkie czesci czekaja juz na mnie na steamie to czas sie powoli za nie zabrac.
-
Crows Explode Do pierwszych dwoch czesci film sie nawet nie zblizyl. Widac, ze to nie Takashi Miike bral sie za film (a szkoda). W kazdym razie to dalej kawal dobrego kina z laniem po mordach, twardymi minami i calkiem ok muzyka. Az sobie chyba ponownie przeczytam Crows.