Treść opublikowana przez Kalinho_PL
-
TEKKEN 7
Ja mam też ten problem, że nie chce mi się już uczyć nowych systemów i dlatego pewnie tak dobrze bawiłem się przy REVOLUTION, a kompletnie nie podszedł mi (w sumie przecież bardzo fajny) TTT2.
-
TEKKEN 7
No ale co się dziwić, jak wspólne granie na kanapie zdechło, a granie online to zazwyczaj walka z lagami i iście na ustępstwa.
-
PlayStation Plus
Proteus zapowiada się ciekawie. Resztę zaorać
-
własnie ukonczyłem...
podobno chuyovość gameplay była zamierzona:P od 1:45
-
Platinum Club
BEYOND: Two Souls - 2/10 HR był w moim odczuciu znacznie lepszy, ciekawszy, mniej denerwujący. Poruszanie się Jodie jest tak bardzo irytujące, że nie dałem rady w Beyond'a grać dłużej niż godzinkę, bo inaczej musiałbym kupować codziennie nowy kontroler. Brak biegu, szalejąca kamera, brak skippowania już raz obejrzanych filmików, często niejasne sygnały do wykonywania QTE, rozlazła fabuła, brak poczucia 'wpływania' na rozwój historii (w sporej większości przypadków nie ma większego znaczenia co zrobimy; cholercia! można nawet nic nie naciskać, a 'gra' przejdzie się sama:P ), BEZNADZIEJNY polski dubbing (pierwszy raz grałem oczywiście po angielsku; myślę, że Boberek zagrałby lepiej Jodie niż ta Socha)... no ogólnie raczej rozczarowanie. Trofea, to oczywiście żmudny banał ze znajdźkami i pucharkami do przeoczenia. Jest chapter select także platyna, to tylko kwestia czasu i mądrego zaplanowania jak Dwie Dusze będziemy przechodzić (polecam od razu zajrzeć w jakiś poradnik - szkoda czasu i fabuła wcale nie jest tak mega, żeby była potrzeba unikania spoilerów). Daje 2/10 za wziątki i monotonie z którą trzeba walczyć w drodze do platyny.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
(pipi) QURVA NIE CZYTAM TEGO TEMATU!!
-
Bundesliga
lol 3/4 komentarzy januszy tak wygląda na każdym newsie o Lewym
-
Bundesliga
Kurczę z tym Lewym, to jakiś niekończący się sen. Ile można zadziwiać, wymiatać, udowadniać swoją zayebistość. Wszystko mu wychodzi. Finansowo kozak, akcje charytatywne, poukładane życie, zero przypału. No kiedyś wreszcie coś musi się zyebać Oby tylko kontuzje się go nie imały. Od dziś jestem januszem Bayernu hiehie. Bardzo miło słyszeć jak chwalą Polaka w zagranicznych mediach. A te porównania do najlepszych dziewiątek, to już w ogóle miodzio na januszowe uszy.
- Destiny
-
Spec Ops: The Line
Najtrudniejszy moment z całej gry. Szczególnie na Fubarze.
-
Platinum Club
Call of Duty: Ghosts - 4/10 CoD ach CoD - każdy na ciebie sra, a potem każdy płaci i gra. Gra rok w rok bije kolejne rekordy... absurdu Ta, absurdu, bo imo fakt, że ta produkcja nadal schodzi w takich ilościach, to istne SF. Absurdy mamy też w kampanii, ale akurat takie fajne absurdy jak strzelanie w kosmosie lub pod wodą (zayebiście mi się podobały te momenty). Skoro o singlu napomniałem, to zaczniemy właśnie od trofeów za kampanie. Banał - tak w skrócie. Grajcie od razu na veteranie, bo szkoda czasu ogrywać ten teledysk dwukrotnie. Oczywiście warto mieć odpalony YT, aby jednocześnie szukać wziątek oraz zerknąć na jakiś poradnik w celu sprawdzenia co trzeba zrobić, aby wbić trofea możliwe do przeoczenia w danej misji (w każdej misji mamy dodatkowe jedno zadanie typu rozwal 50 beczek z benzyną itp). Kampania była znośna, ale prawdziwa gra dla mnie zaczęła się w trybie extinction. K A P I T A L N Y tryb. Oczywiście tylko wtedy gdy gramy z ogarniętą ekipą (WIELKIE DZIĘKI DLA BRODY I FRENCHMANA ZA POMOC I WSPANIALE PRZEGRANY CZAS ), bo inaczej będziemy tylko rage-quitować gdy jakieś amerykańskie dziecko nie skupia sie na zadaniach a strzela jak idiota w płot. Właśnie - zadania. Jest to zdecydowanie najtrudniejsze trofeum do zrobienia w całym CoD: G. Pykając ufoków dostajemy różne challenge do wspólnego ukończenia ze znajomymi w grze. O ile taski typu 'ubij 25 typa za pomocą pistoletu' nie są czymś trudnym, tak utrzymanie celności na poziomie 75% lub odnalezienie trędowatego obcego jest praktycznie niemożliwe bez zgranej ekipy komunikującej się na HS'ach. Uf! pięknie będę wspominał ten tryb i towarzyszące jemu emocje! Reszta trofeów za wyginięcie jest raczej prosta do ogarnięcia gdy mamy znajomych do pomocy. Niektóre można spróbować zrobić z randomami, ale zdecydowanie polecam opcję co-op z ziomkami lub ewentualnie z ludźmi, których przodkowie NIE zostali złowieni siatkami w Afryce i przywiezieni do Indii, które się okazały być Ameryką, aby pracować na amerykański sen arystokratów, którzy przypłynęli z kontynentu zasiedlonego przez ludzi rozumnych - Europy. Tak, nienawidzę amerykańskich kretynów słuchających hip-hopów na headsetach, coby pokazać wszystkim jacy to oni są gangsta. Aha - 4/10 i zdecydowanie najłatwiejszy CoD jakiego splatynowałem (a zrobiłem chyba wszystkie 'nowożytne' hehe)
-
Destiny
- TEKKEN 7
Jakby za developerke odpowiadali Platynowi, to byłaby nadzieja. Reszta żółtych nie potrafi i nie ma za co robić konkretnych szpili godnych nextgenów (Hideo jedzie na marce ). Trailer mnie zdołował. Pamiętacie jak się oglądało filmiki z T5? Jaki klimatyczne było intro do zyebanego T4 (motyw z wqurwionym Kazem)? A to? Co to qerva w ogóle jest? Zapowiedź nowej telenoweli? I jeszcze ten Kazuya gadający jak jakiś Jankes wrrrr- Borderlands: The Pre-Sequel
Możesz jedną postać brać do solo, a drugą do Co-op'a. Ja grałem na premierę z mashterem i było spoko, ale gdy dołączały kolejne osoby, to nie dało się grać - 15fps'ów maks, gra z BD. Pewnie wezmę na premierę razem z season passem (chyba nikt nie wątpi, że takie cos ponownie wypuszczą? ), także chętnie pobiegam z każdym do czasu wbicia platyny i 100%.- Borderlands: The Pre-Sequel
Burdel był niegrywalny gdy grało więcej niż dwie osoby. Square, Twój fanatyzm i fanboyizm przesłania Ci zdroworozsądkowy pogląd na to jakimi kasopijawkami są twórcy burdelu Zrobią tanim kosztem 3 raz to samo. Najgorsze jest to, że gra jest paskudnie grywalna i pierwszy pobiegnę po swoją kopię na premierę, ale za zarobione siano mogliby ogarnąć kod sieciowy.- Borderlands: The Pre-Sequel
Mogliby wreszcie pokazać jak wygląda gra online w co-op'ie. Gra stworzona do wspólnego pykania, a filmiki nieustannie pokazujące solo playthrough. Kto gram sam w burdele? Czyżby nic ze stabilnych 30fps'ów grając we czterech?- The Last of Us
W 100% zgadzam się z tym kolesiem jeśli chodzi o Left Behind. SPOILERY!!- Platinum Club
Disgaea, to gra dla masochistów Ja nie wiem jakie trzeba mieć nerwy aby w to grać. Już nie wspominając o czasie jaki jest potrzebny do tego wszystkiego.- Platinum Club
Platyna w MP3, to nie jest 'psucie sobie zabawy', a raczej świadectwo skilla (i dużej ilości wolnego czasu ). Psucie sobie zabawy to jakieś chore grindy jak 10000 killsów w Resistance 2 lub 6666 w Army of Two: The 40th Day.- TRANSFERY
Trochę ten Real składany jak moja drużyna z PESa na PS2, ale kto bogatemu zabroni? Współczuje tylko obrońcom, bo zapierdzielać trzeba będzie za te gwiazdki podwójnie.- TEKKEN 7
Mi tekken 4 rozwalił mózg tym:- The Evil Within
- Platinum Club
Watch_Dogs - 4/10 Wash_Thongs aka Pacz_Psy, aka Hakier_Klakier czyli witamy w kolejnej grze 'press square for osom', to całkiem sprytny zabieg Ubi polegający na zrobieniu kolejnego Assassin's Creed w taki sposób, że nikt się nie kapnie, że to Assassin's Creed, a Ubi się nie napracuje A tak bardziej serio, to gra jest ok, ale ma podobne problemy co pierwsza przygoda o skrytobójcach z poobcinanymi paluszkami i podobnie też dopiero sequel Watch _Dogs może się okazać produkcją godną hypeu, który wykreowali twórcy Raymana. Trofkowo też jest jak u Ezio i spółki - banalne trofea za fabułę i wziątki, plus jakieś okolicznościowe zadania typu wystrzelać stadko ludzi na jednym pasku bullet-time. Jest też i online (bardzo fajny zresztą) i tu zaczynają się pierwsze schody - trofeum 'Traced', które polega na tym, że nasz świat musi nawiedzić 5 graczy (w sumie). Nie wiadomo kiedy to się stanie, nie będziemy nawet wiedzieć, że się stało (dopóki nie wpadnie trofka), no i trzeba jeszcze mieć farta aby ktoś chciał do nas dołączyć i bawić się w śledzenie a nie w hakowanie. Jednak nie jest to jeszcze najgorszy dzbanek to zgarnięcia w W_D. Najgorsze jest oczywiście brązowe trofeum za... picie. Tak - zabawa w chlanie to nie przelewki. Trzeba opanować wszystkie 10 poziomów wtajemniczenia w piciu napojów wyskokowych pokonując 3 różnych guru uwalania się i zatapiania smutków. O ile pokonanie 2 mistrzów z barów w dzielnicach The Wards i The Lopp nie stanowi jakiegoś większego wyzwania, to wymienianie się shotami z Pijanym Mistrzem z Pawnee jest zdecydowanie najtrudniejszym zadaniem w całym W_D. Trzeba mieć konkretną koordynację oko-ręka, trochę szczęścia i dużo cierpliwości. Za picie podbijam o jedno oczko ogólną ocenę trudności i daje solidne 4/10.- The Last Of Us Remastered Edition
Myślisz, że będą jeszcze jakieś trofea do TLoU na PS3? Cholercia, a ja niewierny sprzedałem mesjasza po wbiciu 100%- Destiny
- TEKKEN 7