Pupcio

Jako zagrajmerzy wiecie jak to jest w życiu. Chcecie w coś zagrać ale mówicie sobie że sprawdźcie daną grę później. Mija tydzień, potem miesiąc, 10 C0RWA LAT no i w końcu ją ograliście ale przecież nie możecie jej dać w forumowym goty bo to forum dynamicznych graczy grających w nowości. Także wymyśliłem temat goty dla opóźnionych graczy mojego pokroju którzy muszą się podzielić ze światem że grali w coś tak zajebistego po latach. Ekhm rozpoczynam Resident evil code veronica. Robie sobie pseudo maraton residentów i to jedyny re na jakiego nie miałem ochoty, okazało się że bawiłem się lepiej niż w rimejku jedynki który narazie odstawiłem w kąt bo ten ograniczony eq to koszmar. Mega klimatyczna gierka, broni się nawet dzisiaj poza kilkoma durnymi decyzjami twórców. Return of the Obra dinn. Jedyna gra w tym roku przy której nie mogłem się doczekać aż do niej usiądę i będę mógł w spokoju badać co się odwaliło z załogą obra dinna. Niesamowita przygoda nie zapomnę jej nigdy i żałuję że zagrałem dopiero teraz. Zeld minish cap. Nigdy mnie nie ciągnęło do takich przenośnych starych gier bo wydawały mi się prymitywne jak sc0rwensyn ale jak zwykle się nie znałem. Najlepsza zelda w jaką w tym roku zagrałem (no jeszcze myślałem czy nie lepiej dać liska tunica ale tam kilka rzeczy mnie uwierało A w minish capie prawie wszystko siadło)

Też właśnie się tego bałem i już chciałem jak pisda grać na emu z sejwowaniem ale ostatecznie grałem na sonce 3 jak prawdziwy gracz. Powiem tak, jak ja skończyłem to raczej każdy skończy. Jedyną ścianą mogą być bossowie i jeden durny myk capcomu gdzie bez ostrzeżenia zmieniają nam postać i jak mamy przy niej większość broniek A nie w skrzyni to niewątpie że może nas to udupić. Z ammo nigdy nie miałem problemu, było wręcz idealnie czyli zawsze mało ale wystarczało A wcale się nie hamowałem w walce ze zwykłymi stworkami. Robić sejwy na różnym slocie i się nie bać

No ja tak samo xD i już w tamtym tygodniu zmarnowany, pogodzony z faktem że nie zobaczę w kinie bo nie miałem czasu tracić tyle godzin by jechać do innego miasta ale wbiłem na stronę multikina i cały ten tydzień też leci + dali mi lepsze godziny bo w premierelowy tydzień to chyba były z 2 seanse o 17 i 20 tylko

Byłem dzisiaj na japońskim królewiczu potworów i cytując bonusa jest dobrze w chuy chłopaki. Teraz na świeżo to wiadomo że podjarka ale dla mnie na ten moment najlepszy jaszczur (minimalnie lepszy od shina bo tamten film też uwielbiam) Sceny z potworem są piękne i widowiskowe, wątek z ludźmi przyjemny i nie męczy buły A przy tym jak zawsze twórcy przemycają diss na swój kraj no to były naprawdę miło spędzone 2 godziny i nie mogę się doczekać aż sobie zrobię powtórkę. Mam nadzieję że przez to jak film sobie dobrze radzi na świecie to liczę że tym razem doczekam się godzillowego sequela bo końcówka jasno na to wskazuje

Bardziej nahajpowali mnie tym materiałem niż trailerem gry Mocna ekipa to robi od strony artu kurcze. No i ten system walki zapowiada sie na swietna rzecz i może w końcu po tylu latach jrpgi przestaną męczyć bułe z biciem żelków na 1 lvlu po 100 godzinach gry

Chyba problem każdej okładki bo ta z gowa też gówno rozmazane

Te przecieki o kolejnych miastach to ja chyba od 20 lat słyszę. Liberty City to co pół roku dodawali do gta 5. Ja liczę że mapka jednak będzie w większości miastem, od łażenia po bagnach i lasach mam rdr jednak

Może zostać. Będzie się go wklejać jak ktoś założy temat kolejnej chujowej gry widmo która nie ma prawa się udać

Skończyłem sobie Resident Evil code veronica x. Zabierałem sie za tę część jak pies do jeża a wyszło na to że chyba właśnie ograłem jedną z najlepszych czesxi tej serii Fabuła to wyżyny głupoty i dla mnie growy odpowiednik the room "tak złe że aż dobre" czerpałem satysfakcję wsiąkając ten cringe ale dobrze że seria trochę wydoroślała bo co za dużo to niezdrowo. Gameplay to klasyczny resident w najlepszym wydaniu i nieliczny przypadek gdzie końcówka gry nie odstaje od początku przygody. Graficzka jak na takie lata całkiem miłe dla oka, nawet zrobili Claire fajny ryjec czyli coś czego nie potrafi capcom z 2019 roku. Muzyka? O jenysiu ale dobro, motyw muzyczny z save roomu chyba zostaje moim top 1 ale można też przez to zauważyć jaki ta seria zaliczyła muzyczny downgorad po 4ce, mam nadzieję że kiedyś dościgną stare części pod tym względem. Jedyny minus skończenia tej gry to że przez to dołączę do bóldupowców którzy będą jęczeć że rimejk dostanie ta obsrana piątka A nie świetna zapomniana część

Ten ostatni ep monarcha dramat, aż mam ochotę odpuścić bo nie dość że nic się nie dzieje to tak słabo wykreowanych bohaterów to ja już dawno nie widziałem. No ale pokażą mi jeszcze z minutę godzilli to zamknę morde

Gdybym nie miał tego jak ograć to bym nie startował przy wygraniu stardew valley też nie miałem switcha. Kupiłem switcha I wtedy sobie pograłem tak samo zamierzam zrobić i w tym przypadku jeśli Kmiot nie widzi przeciwwskazań. No chyba że jest reguła że po odebraniu gry trzeba ją przejść w 24h to wtedy odpadam

Nie chciałem brać udziału żeby mój kolega ficuś sobie wygrał ale teraz muszę żeby pro przegrał wersja ps5

Po takim FIASKU chyba zostaje Ci tylko reboot albo zakopanie marki użytkowniku knot

Ale to ty nazywasz ładnie wyglądający trailer gównem no to co się dziwisz

Zajebiście wręcz. Dla mnie jedyny mankament to że stworki w oddali miały 5fps ale mam wrażenie że przy re engine to mocniej widać po przy rimejkach re2 i 3 też mi się to mocno rzucało w oczy. No ale mapki i stworki były piękne, liczę że w tym też będą te oskrptowane bitki bestii

Dostali raz monster z grafiką i się w dupach poprzewracało xD Jakieś giga zmienne warunki pogodowe wpływające na polowanie mogą robić robotę i ciekawe jak seria sobie poradzi już w całkowicie otwartym świecie (jeśli taki będzie) jako monsterowy niedzielniak czekam umiarkowanie bo przy worldzie bawiłem się wpyte te kilkadziesiąt godzin ale do tej pory jestem pełny

Nie no to jest zwykły detal. Smaczek tarmoszący siusiaczka zaczyna się od nietoperza w lodzie w donkey kongu

Nie ma chodzenia na skróty, trzeba obejrzeć wszystko jak leci to ten pierwszy film po którym odcinku mogę sobie łyknąć?

No właśnie chciałem pytać czy te kinówki to coś nowego czy po prostu jakieś skróty upchnięte w film. Oprawa goty. Lubię te oldschoolowe bajki, kiedyś to było.

Skończyłem sobie 41 epów na arcu z rybo stworkami i co tu dużo mówić. Głupi ja że zacząłem tak późno, super się ogląda. W sumie zawsze myślałem że w porównaniu do reszty tych bitkowych tasiemców ten jest mocno grzeczny i może rzeczywiście trochę tak jest ale jest tu trochę brutalniejszych akcji. Chyba ten design postaci mnie trochę zmylił. Odcinki zlatują nie wiem kiedy i na ten moment jedynie nie podoba mi się co chwile te retrospekcje jak w telenowelach dla starych bab, na miłość boską te rzeczy były kilka odcinków w tym nie musicie mi tego przypominać

Co sega to sega. Japonia kolejny raz ratuje jakąś konfe swoimi grami. Klasyka gatunku

No te pancerze wyglądają jakby zrobili je z tych ninrendo kartonów i pomalowali na srebrno. Ghoul wyglądający jak model też nie pomaga. Serial pewnie będzie cierpiał na to samo co tlou. Ta teatralna scenografia przez którą nie można traktować tego świata na serio

Ale niezły widok widzieć pretensjonalnego murzyna i chińczyka co sobie walą na krzyżaka przy tym nie pokazując kompletnie nic ciekawego. Ten ds2 to chyba serio 2025

Gra typu muszę zagrać żeby wiedzieć czy się wciągne. Mam nadzieję że będzie sztos bo inaczej ból dupy że robili gówno zamiast personki 6

Dla mnie największy zawód chyba ten ronin. Może sam gameplay dostarczy ale narazie nie wygląda to zbyt zachęcająco