Treść opublikowana przez Farmer
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Dunkirk/Dunkierka (2017) - Przed seansem zastanawiałem się jak Nolan poradzi sobie z historią, która jest właściwie o czekaniu. Nerwowym czekaniu ale jednak. Czy da radę przykuć widza na te niecałe 2 godziny? Cóż, zainteresowanych mogę uspokoić: Nolan dał radę i zrobił to cholernie sprawnie. Ale po kolei. Co sprawiło, że jednak chcemy oglądać siedzących anglików na plaży? Na odpowiedź składa się kilka czynników. Po pierwsze genialny pomysł na podział historii, na 3 sekwencje w różnych momentach na osi czasu, które sukcesywnie dążą do scalenia, do kulminacyjnego momentu, który dziś uznaje się za cud. Całe bataliony młodych żołnierzy zepchniętych na plaże w Dunkierce, piloci myśliwców z trudną misją, kuter wycieczkowy, który odpowiedział na wezwanie... 3 historie, 3 momenty jednego wydarzenia, które sekunda po sekundzie zbliżają się do siebie by w pewnych momentach można było zobaczyć sceny w innej perspektywie. Postacie są wypełniaczem. Tylko komandor Bolton i Pan Dawson posiadają bagaż doświadczeń. Każdy z nich chce za wszelką cenę uratować ilu się da bo wiedzą czym jest piekło wojny. Zwłaszcza Dawson, jego doświadczenie i wpływ na zmiany w synu sprawiają, że postać jest rzeczywista. Czas. To kolejny element układanki, która tworzy spójny obraz. Tydzień, dzień, godzina. Czas jest tak ważny, że niemal w każdym utworze Zimmera słychać równe tykanie odmierzające uciekające sekundy. Sekundy decydujące o życiu i śmierci zwykłych ludzi. Podobny dreszcz miałem przy okazji Dark Knighta gdzie narastające brzmienia idealnie budowały tło już od pierwszych scen napadu na bank. Tutaj jest to samo. Każda upływająca sekunda wciska nas coraz głębiej i głębiej w fotel by w końcu doświadczyć cudu i gorzkiej ulgi. Ale zanim to nastąpi będzie strach, niepewność i oczekiwanie. Tik-tak, tik-tak, tik-tak... Spider-Man Homecoming (2017) - Wujek Ben poszedł po fajki i nie wiadomo kiedy wróci. I dobrze bo to nie historia o nim. To opowieść o przyjaznym sąsiedzie... Peter Parker nie jest fotoreporterem, ani wyrośniętym licealistą. Jest młokosem, który dopiero uczy się być bohaterem. Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność? Nikt tutaj tego nie mówi. Homecoming to lekcje dla Pająka. Trudne ale potrzebne. A egzamin tuż, tuż... Lekcja 1: Know your neighborhood Odmłodzenie wizerunku Petera i jego alter ego to dobry krok. To dopiero pierwszy film więc nim ukształtuje się trylogia postać dorośnie do bycia Amazing. Fakt, perypetie uczniów nikogo, a multikulti przyjaciół ze szkolnej ławy dają jasno do zrozumienia jaki film ma mieć wydźwięk. Przyjaciel grubasek, indyjski Flash czy wreszcie MJ, która nijak ma się do jakiejkolwiek wersji z kart komiksów są dość odważnymi krokami. Pytanie czy potrzebnymi. Niby nikt nie nazywa Zendaye Marry Jane ale sam fakt, że postać sama musi nazwać się w filmie MJ budzi podejrzenia. Marvel szybko zamiótł pod dywan tą kwestię domyślając się, że tym razem lekko przesadzili. Zendaya w żadnym momencie nie przypomina rezolutną, ognistowłosą dziewoje. Nie tylko swoim wyglądem ale też i zachowaniem. Przypomina raczej typową emo-kumpelę w młodocianej drużynie w większości animacji. Więc zwyczajnie wystarczyłoby odpuścić sobie "tą" scenę i nie byłoby afery. Bo sama Zendaya wypadła dobrze w swojej roli. Podobnie jak cała reszta. Każdy zna swoje miejsce. I tu dochodzimy do drugiej lekcji: Lekcja 2: Know your place Gówniarz oszołomiony udziałem w bitwie bohaterów chce być częścią załogi. Szybko jednak dostaje kijem po (pipi)e. Iron Man świetnie wypadł jako mentor. Dzięki trylogii i Avengersom wiemy przed czym chce uchronić chłopaka. Próbuje być lepszym wzorem niż jego ojciec był dla niego. I te relacje są doskonale zaprezentowane choć końcówka dziwi zważywszy na skalę zagrożenia jakie Pająk spowodował. Spider-Man na pewno nie jest gotowy na to co go czeka w Infinite War. O wiele mocniej odbiją się na nim te wydarzenia niż te na Tonym Starku w Avengersach, które z kolei zostawiły spory ślad w Iron Man 3 i Age of Ultron (scena z "wizją") Lekcja 3: Know your enemy Pojawiają się zarzuty, że Vultrure to słabo nakreślony przeciwnik. Mało wyrazisty. Moim zdaniem idealnie nadaje się na pierwszego poważnego przeciwnika, a Keaton nadał lepszy rys tej postaci. Spider Man operuje obecnie, podobnie jak Defendersi z Netflixa, w sferze ulicznej. No, może troszkę nad ulicami ale to wciąż nie jest globalny zasięg. Prosty kryzys, prosty przeciwnik. Ucieszył mnie ukłon w stronę pierwszego Spider-Mana Raimiego oraz wątku Osborna i Petera. No nie spodziewałem się tego. Obraz choć jest dobrym i świeżym spojrzeniem na przygody Pająka nie obył się bez błędów lub nietrafionych elementów. Muzyka rzeczywiście nie zapada w pamięci, a animacja Spider-Mana czasami wali komputerem i to takim na windowsie XP. Zbytnie upchanie gadżetów z warsztatu Iron Mana też niezbyt pasuje. W Iron Spiderze jak najbardziej ale w podstawowym kostiumie?No za dużo tego. Jest co poprawiać ale myślę, że Pająk zmierza w dobrym kierunku.
-
Narcos - Netflix
Oj to oglądajcie dalej bo napięcie dopiero rośnie. 7 odcinków i jest konkretnie. W drugim sezonie trochę mnie wymęczył Pablo na wsi (ironia, prawda?) ale tutaj nie ma słabych odcinków. Ogląda się to nad wyraz przyjemnie.
-
Archer
Czekam aż Archer odstawi Drake'a Sezon noire na wypasie. Świetnie zrealizowany i dobrze poprowadzony. Fabularnie bardzo dobrze. Trochę mało Gillette'a ale za to dużo herr Krieger. Myślę, że jest w czołówce sezonów zaraz za Archer Vice.
- Gotham
-
Narcos - Netflix
Poleciał 1 odcinek 3 sezonu świeżo po drugim. Jest dobrze. Zobaczymy czy wysoki poziom się utrzyma.
-
DC's Legends of Tomorrow - 2015 - The CW
Pojawi się też córka Darhka, którą zagra... mama antychrysta z Supernatural. Przypadek? Nie sądzę. Heat Wave znów zamiata
-
Dark Universe [Universal Pictures Monster Movie Universe]
Bynajmniej. Taki był cel założenia Dark Universe. Właściwie to Universal stał się protoplastą tej wizji wprowadzając do kin swoje horrory od lat 20-tych ubiegłego wieku.
-
Uncharted: The Lost Legacy
Crushing nawet troszkę gorszy niż w 4 w jednym miejscu
-
Cinema news
Byle do kwietnia meow!
-
DC Cinematic Universe
To prawda. Pierwotną rozpiskę DC/WB można wyrzucić do kosza. Obecnie dostaniemy JL w tym roku, Aquamana w następnym i Wonder Woman w 2019. Reszta filmów (Shazam, Green Lantern Corps, SS2, Batman, Flashpoint, Batgirl, JL Dark) nie mają dat premier. Są jeszcze nie do końca pewne filmy jak Nightwing, Man of Steel 2, Black Adam no i teraz Joker. Sporo się teraz gada o wymianie filmu Gotham Sirens na duet Joker/Quinn ale to plotki tak jak i udział Scorsese w produkcji klowna ale... Tak będzie, wierzę...
-
Uncharted: The Lost Legacy
Można śmiało założyć, że Lost Legacy to U4 w pigułce. Balans strzelania i eksploracji jest w 4 doskonale wyważony. Jeśli w LL grało ci się przyjemnie łykaj 4 choć wypadałoby wprzódy ukończyć trylogie.
- DC Cinematic Universe
-
Uncharted: The Lost Legacy
No chyba nie bardzo. Gra mi się zainstalowała, multi też i można spokojnie odpalić, a kodu nie wpisywałem. Może jakieś skórki czy coś...
- DC Cinematic Universe
-
Battlefield 1 (BF5)
Martinim dla piechoty źle mi się grało no i te dramatycznie długie wypluwanie pocisków. Ta broń niesie pożogę gdy jesteśmy dobrze ustawieni by walić sweetspoty. Na bliski dystans to dobrze gra mi się rosyjskim i Gewher 98.
-
DC Cinematic Universe
Origin Jokera nie ma się znajdować w DCEU, ma być osobnym tworem. Z innych informacji: Skrypt do Justice League Dark jest właśnie przerabiany. Po wymianie del Toro na Limana i odejściu tego drugiego źle to wszystko wygląda. Ale jest też i dobra wiadomość: sceny z Lexem Luthorem (Eisenberg) zostały podobno wycięte z Justice League.
-
Uncharted: The Lost Legacy
Było już wałkowane kilka razy. Same ND dawno potwierdziło, że skończyli z platformówkami jak i serią Jak'a. Zresztą nie ma co spekulować skoro do premiery TLoU 2 mamy kawał czasu, a co dopiero nowe IP... Psiaki chcą się ciągle rozwijać i robią to nieprzerwanie od czasów Crasha. Cokolwiek wymyślą przyjmę z otwartymi rękami.
-
Battlefield 1 (BF5)
Oj mapki śnieżne będą chyba sporo lepsze niż te w B4. Tamte strasznie mi się nie podobały.
-
The Defenders - 2017 - Netflix
Zgadzam się z Rudiokiem. Defendersi to przyzwoite kino bohaterskie na poziomie ulic. Tak jak Avengersi zajmują się sprawami globalnymi, tak Defendersi skupiają się na problemach dzielnic. Dlatego szkoda, że nie ma szans na powiązania z wyżej wymienioną grupą przy okazji Infinite War. Bo kto lepiej obroni Nowy Jork przed minionami Thanosa kiedy reszta walczy w kosmosie? Fantastic 4? Nie sądzę. Z drugiej strony poszczególne historie opierały się na przyziemnych sprawach i tak też pozostało w Obrońcach. Organizacja The Hand wreszcie została odpowiednio przedstawiona i gdyby nie ograniczony budżet chętnie widziałbym oprócz Weaver w roli "palców" inne znakomite gwiazdy kina. Ta organizacja na to zasługuje. Szkoda też, że próba zrobienia z Ripley żeńskiego Kingpina nie wyszła tak jak to planowano. Niestety muszę też się zgodzić z faktem, że klimat w końcówce siada zwłaszcza po tym co zaserwowały nam 3 i 4 odcinek (co za sztosy ). Walki na plus z tym, że trzeba mieć na uwadze, że ani Jessica, ani Luke nie są wojownikami. Mają siłę to rzucają pomiotami. Danny, Elektra i reszta oprócz Daredevila biegają bez masek więc ciężko wymagać od zwykłych aktorów niezwykłych combosów. Również przychylam się do opinii o Heroes for Hire. Wstrzymać na razie drugie sezony panów Fista i Cage'a, i połączyć ich przygody. Zwłaszcza temu pierwszemu to by pomogło. Czemu więc wszystko jest nieco gorsze od pierwszego sezonu Daredevila? Odpowiedź jest prosta. Tam mieliśmy dwie główne postacie i obie były równo i dobrze budowane. Dlatego ich starcie było fenomenalne. W Defenderdsach ciężko o enigmatycznych i ciekawych przeciwników (oprócz Gao i może japońskiego Jeta Li). Serial na plus tylko Misty wkurzała.
-
Iron Fist - Netflix
Żelazna Pięść to jest trudny materiał. Komiksowy Danny Rand zawsze wydawał mi się trochę emo ze swoim stoickim spokojem. Serialowy Danny radzi sobie lepiej ale widać spore błędy zarówno w scenariuszu jak i postaciach. Podobnie jak przy Lucku Klatce lepiej byłoby gdyby serial liczył te 8-10 odcinków. Problem z niektórymi netflixowymi serialami polega na tym, że starają się za wszelką cenę wychodzić poza ramy standardowych seriali, a to nie zawsze się sprawdza. Niepotrzebnie kombinowano z originem przez co serial nie potrafi się określić. Wystarczyło zamiast wątku rodziny Mitchumów wkleić retrospekcje z treningów i lekcji w Kunlun. Proste ale skuteczne. Zwłaszcza, że po skończeniu serialu nic nie wiemy tak naprawdę o mitycznym mieście. The Hand z kolei jest mało interesującym przeciwnikiem (jako organizacja). Madame Gao zaś jest najlepszym elementem serialu. Dobrze napisana postać już w Daredevilu. Iron Fist cierpi na brak tożsamości. Historia sama nie wie czym ma być. Sporo błędów logistycznych jak np. "napady" Danny'ego. Jak na typa, który przez 15 lat szkolił się w samokontroli łatwo ją traci Ogólne konkluzje nt. Iron Fist'a w temacie Defendersów.
-
Marvel's Luke Cage - 2016 - Cheo Hodari Coker - Netflix
Ktoś chciał zrobić z Lucka Klatki Shafta w nowych szatach i po części to się udało. Tak jak wyżej napisano już serial broni się klimatem, muzyką i przedstawionym Harlemem. Uliczne życie, uliczne problemy i uliczny bohater. Główne zarzuty lecą na Diamondback'a i zbyt rozwleczoną historią. Gdyby skrócili odcinki do 8-10 lepiej by się to oglądało. Motywacje Diamondbacka w ogóle mnie nie przekonały no i został przyćmiony przez Cottonmouth'a. Bawełniany spisał się zarówno aktorsko jak i scenariuszowo dlatego szkoda, że tak go potraktowano. Fajne easter eggi z klasycznym outfitem. Ogólne konkluzje nt. Lucjana w temacie Defendersów.
- NETFLIX
-
Marvel’s Jessica Jones - Netflix
Sezon 2 ruszył z kręceniem i... guess who's back :)
-
DC Cinematic Universe
Dokrętki może tak ale ostre reshoty to dosyć nowa moda. I to nie jest plotka filmwebu. Wiele serwisów (również zagranicznych) pisało o tym. Tak samo jak o Afflecku, który na Comic Conie wobec pytania czy wylatuje powiedział, że jest cholernie zadowolony, że gra Batmana po czym przyjął postawę neutralną. O taką Czemu nie pasuje ci Whedon? WB potrzebowało gościa, który rozjaśni obraz na miarę Avengersów, a kto lepiej to zrobi jeśli nie reżyser Avengersów? Fakt, Josh ma problemy z odpowiednim tonażem klimatu i nie zawsze wychodzą mu sceny ale dobrze wprowadził Kapitana i spółkę jako drużynę. Czy sobie poradzi z naprawą JL? Nie wiem... Czas pokaże. To do Solderowego.
- DC Cinematic Universe