
Treść opublikowana przez ireniqs
-
własnie ukonczyłem...
Dragon Quest XI (PS4) Bardzo dobry przedstawiciel starej szkoły tworzenia jrpg zrobiony na współczesnej technologii. Do bólu klasyczny. Walka dobra ze złem, turowe potyczki i mapa świata. Ta gra nie ma w sobie nic odkrywczego. NIC. A mimo to wciąga i chce się w nią grać, chociaż zdaję sobie sprawę, że może odrzucić zaraz na początku lub w późniejszej części. Powtarzalność i pewna infantylność całości to główne wady tej gry. Ja osobiście trochę stęskniłem się za takim klasycznym jrpgiem, więc dobrnąłem do samego końca, czego oczywiście nie żałuję. W DQ11 chciało mi się grać przede wszystkim za sprawą świetnych bohaterów z którymi się podróżuje, nie da się ich nie lubić. Poza tym fabuła która początkowo jest bardzo prostacka w późniejszej części gry (akt 2 oraz zwłaszcza akt 3) nabiera odpowiednich rumieńców i potrafi nieźle zaskoczyć swoją powagą i mrocznością. Innymi słowy historia wciąga, ale jak to zwykle w takich grach bywa, powoli się rozkręca (nie jest to gra dla niecierpliwych, którzy szukają epickości od pierwszych minut). Oczywiście nie ma mowy o poziomie Persony 5 czy któregokolwiek Xenoblade, ale wpasowuje się idealnie w świat gry. No i na koniec jeszcze jeden ważny element który przyciąga do ekranu, a w zasadzie elementy: rozwój postaci i zdobywanie nowych ciuszków dla postaci. Nie da się mi ukryć, że znajdowanie coraz to ładniejszych wdzianek dla postaci (przy takim poziomie graficznym) stanowi frajdę. Nie tylko ze względu na to że te bardziej unikatowe stroje zmieniają wygląd postaci, ale też ze względu na coraz to lepsze statystyki (ehh to erpegowe pakowanie postaci zawsze działa na mnie jak lep na muchy). Rozwój drzewek umiejętności też przynosi satysfakcję, zwłaszcza gdy przenosi się to realnie na granie (a w tym przypadku tak właśnie jest). Wady DQ11? Wolno się rozkręca, o czym wspomniałem. Mała różnorodność potworków, lokacji i dungeonów jak popatrzy się na długość gry. Zdupcony post-game (akt 3), nie pod względem fabuły, bo jest wtedy najciekawiej, a mechaniki. Grindowanie i odwiedzanie jeszcze raz tych miejscówek z mocniejszymi wersjami tych samych przeciwników. Niby wszystko w normie jak na jrpg, ale nie do końca jest to dobrze przemyślane, bo do grindu postaci służą w zasadzie tylko "metal slimy". Cała reszta przeciwników nie daje odpowiedniej ilości doświadczenia, a od levela 60 potrzebna jest jego ogromna ilość. Gra staje się być na siłę dłuższa niż jest tego warta, przez co metal slimy to w tym przypadku zbawienie, a wydaje mi się że nie powinno to tak wyglądać. Techniczne sprawy: grafika z jednej strony rewelacja gdy popatrzymy na modele postaci, niektóre miejscówki czy wykonanie potworków i bossów, z drugiej taka sobie gdy zobaczymy pewne braki w szczegółowości otoczenia. Niektóre elementy to poziom PS3, kanciaste skałki czy średnia jakość tekstur, ale jako całość to jeden z lepiej wyglądających jrpgów na rynku, biorąc pod uwagę ten styl graficzny (marzy mi się Xenoblade1 z taką jakością...). Muzyka to jakaś kpina, zwłaszcza że mamy erę nośników blu-ray. Powinna grać orkiestra symfoniczna, a jest jakieś brzdąkanie midi, które do tego powtarza się już po 5h grania. Jestem za to pozytywnie zaskoczony angielskim dubbingiem. Początkowo trochę koli w uszy, ale później zaczyna się doceniań jego jakość. Przez całą długość gry doświadczyłem też tylko jednego poważnego babola przez którego musiałem wczytać poprzedni save. 80h grania, true ending odfajkowany i 99lvl każdą postacią. Nie obyło się bez grindu, ale na szczęście nie był zbyt uciążliwy. Tak pokrótce prezentują się u mnie statystyki na koniec. Gra ma dwa zakończenia, warto je poznać, zwłaszcza to drugie, a jeżeli nie ma się ochoty na grind to w tym przypadku polecam zobaczyć je w sieci. 8/10
-
Wrzuć screena
DQ11 <3
-
Cyfrowe zakupy growe!
Nie mogłem sobie odmówić.
-
Zakupy growe!
Ładne sztosiwa. Szanuję.
-
audio do pokoju
Głównie chodzi o to żeby wszystko było ładnie puszczane po jednym kabelku tzn przez hdmi bez rozdzielania dźwięku i obrazu na dwa różne kable. Nie trzeba też przełączać nic w tv. Prostota i funkcjonalność za jednym zamachem.
-
Zakupy growe!
Zamiast pyerdolić jak potłuczeni wrzucajcie lepiej swoje zakupy gierek dla dzieci. Bo plusiki stygną (albo minusiki).
-
Zakupy growe!
No trzeba wyjaśnić sobie miejsce w szeregu. xd
-
audio do pokoju
Nic do tego nie mam. Po prostu zerknąłem czy u ciebie ma sens włączanie Dolby.
-
audio do pokoju
Różnica jest taka że z PCM idzie taki dźwięk jaki jest nagrany na płycie 1:1. Jeżeli ktoś ma dobry ampli to jedzie tylko na PCM. Dolby jest dobry wtedy jak nie macie żadnych sprzętów wzmacniających dźwięk. Dolby jest wtedy fajnie "emulowany" przez konsolę. Na soundbarach niezbyt dobrze się znam ale z tego co widzę to @kanabis nie ma jakiegoś potworka, więc Dolby może zrobić różnicę. A potworki w cenach za 5k i więcej raczej tego bitstreama nie będą potrzebowały.
-
Zakupy growe!
Też się czaję na tego Northstara, ale coś czuję że za miesiąc, góra dwa, będzie po 50zł latał. No i ta druga strona okładki to przekocur. <3
-
Soul Calibur VI
Pre orderek jest przecież w perfectblue ale nie wiem kiedy zapłacę.
-
Soul Calibur VI
Zagrałem wczoraj 3 walki. Jedna z lagami w ch*j, dwie pozostałe były na znośnym poziomie (w zasadzie nie odczułem żadnych lagów). Najdłużej na znalezienie przeciwnika czekałem 2 minuty. Odczucia mam mieszane, ale jeszcze nie skreślam gry. Myślę że opinie finalnej wersji zadecydują czy będzie to zakup day1, czy późniejszy. Grafika średnia, większe wrażenie zrobił na mnie kiedyś SCIV. Za to muzyka świetna, jestem pozytywnie zaskoczony pod tym względem. No zobaczymy co z tego będzie. Czuć niski budżet całości niestety. DoA6 na tej generacji ma duże szanse pozamiatać wszystkie bitki 3D. Szkoda, bo liczyłem na to że SCVI się odkuje, ale myślę że będzie przynajmniej o klasę niżej. Edit: coś jest w tej grze. Im dłużej gram tym bardziej mi się podoba. Chyba wezmę day1.
-
Seria Muv Luv
Mną SG bardziej pozamiatało. Na tyle że po ograniu ciężko było przestać myśleć o grze. Alternative mimo że świetne nie wciągnęła mnie tak emocjonalnie. Owszem są momenty w których szczęka leci do podłogi, ale brakuje tak porytych różnych zakończeń jakie były w SG (Muv Luv ma jedno w gruncie rzeczy). Scenariusz jest skupiony na opowiedzeniu jednej historii a wybory nie mają tak dużego wpływu na historię jak ma to miejsce w SG. Kolejna rzecz na korzyść SG. Nie licząc oprawy i muzyki ofc (ale ML jest starsze to trzeba oddać).
-
Seria Muv Luv
Fajna seria. Ograłem całość, ale Steins Gate zjada to to na śniadanie. Nie mówię że Muv Luv jest zły ale dla mnie był mniej ciekawy niż SG. Chociaż muszę przyznać że to co się odpyerdala w Alternative to mózg na ścianie. Warto zagrać ale tak jak wspomniałem SG dla mnie było lepsze głównie przez lepszych bohaterów i zgrabniej opowiedzianą historią bez przesadnych dłużyzn jak w Muv Luv.
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Okej. Tak też będzie
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Będę pisał w statusach. Kto pierwszy się zgłosi ten dostanie. Ewentualnie mogę ugadać się z jakimś stałym odbiorcą i co miesiąc wysyłać kodzik na pw. Jak kto woli. Mi jest wszystko jedno.
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Ktoś wziął i się nie pochwalił. Już nawet na podziękowaniach mi nie zależy ale info dla innych by się przydało.
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Pixel w wydaniu cyfrowym to: WgZTC9
-
Zakupy growe!
V2. Dla dziecka z podstawówki? Wszystko się zgadza mentalnie.
-
Zakupy growe!
Też ładny. Wszystko lepsze niż sama czerń czy biel. Już dawno te nudne kolory się przejadly.
-
Zakupy growe!
Uuu nie wiedziałem że to jeszcze przed nami. Dzięki, będę brał.
-
Zakupy growe!
To będzie mój kolejny nowy kiedyś jak znajdę, ewentualnie jakiś inny bo do tego czasu może się coś jeszcze pokazać. Nie wiem tylko kiedy padnie mi ten drugi pad.
-
Zakupy growe!
Przekozak ten kolorek W moim pierwszym padzie (5 latek ma jak nic), wypala się R2, bateria też już kiepściutka (a zamienniki to zazwyczaj gówna), to wziąłem zupełnie nowy. Na Allegro z monetkami niecałe 205zł. To tak gwoli informacji jakby ktoś pytał.
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Zdecydowanie druga opcja. Idę do kibla załatwić potrzebę nie siedzieć i czytać. Nigdy tego nie robię i robić nie zamierzam. Dlatego prasa nie jest mi niezbędna do funkcjonowania. Zresztą coraz mniej mnie ciekawi bo artykuły coraz rzadziej mnie czymś zaskakują.
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Ja już do CDA nie wrócę, nie ma takiej opcji, nic mnie do tego nie ciągnie. Podobnie zresztą do PSXE. Jeszcze trochę pomęczę z Pixelem, ale też mnie zaczyna powoli nudzić. Niebawem prasa przestanie u mnie istnieć. Przerzucę się chyba na jakieś zagraniczne ebooki czy coś. xD