Treść opublikowana przez Wredny
-
Battlefield 6
Po becie było wiadomo, że będzie sztos, więc zaskoczenia zero. Gra się zajebiście, raz mnie wywaliło na 4h grania, więc nie jest źle.
-
Battlefield 6
Kurde, przed siedemnastą normalnie brykałem po menu w gierce, a teraz muszę patrzeć na ten komunikat o pełnych serwerach?
-
Battlefield 6
270zł i już jestem 462,000 w kolejce - thank you very much
-
Battlefield 6
To ściąganie piętnastu plików na start - wersja pudełkowa, k#rwa jego mać
-
Cyfra vs Pudło
Od jutra na LRG startują pre-ordery na Nobody Wants to Die (PS5 i XSX): Wydanie numerowane, więc chyba ich exclusive
-
Silent Hill f
Nie z "zakończeniem" tylko z poziomem trudności.
-
Ghost of Yōtei
Ja szukam czegoś z w miarę normalną szerokością nogawek, żeby ninję z Atsu zrobić. Póki co naprzemiennie biegam w takich wdziankach: Wdzianka
- Ghost of Yōtei
-
Silent Hill f
Fakt, szedłem na ostatniego bossa z łomem, ale za ch#ja nie szło na Hardzie, a z nożykiem wpadł trofek za ubicie bez zginięcia - plus ten ładowany atak pod R1 one-shotuje manekiny we wiosce, tylko szkoda że tak szybko się psuje.
-
Ghost of Yōtei
U mnie też RT, a byłem przekonany, że od razu poleci Performance - zajebiście płynnie wszystko działa.
-
Ghost of Yōtei
Fakt, gra mocno nadrabia art-stylem, choć przez większość czasu również technicznie jest imponująco. Standardowo - płaska woda i biedna geometria skał oraz ubogie (umowne wręcz) na nich tekstury to znak rozpoznawczy samurajskich opowieści od Sucker Punch. Mimo to ciężko źle oceniać graficzkę w tytule, który daje nam tak epickie widoki.
-
Ghost of Yōtei
Dla mnie to póki co taka cozy game do spacerowania i chłonięcia klimatu, bo tak jak @Cedric pisze - fabularnie nic tu nie angażuje, motyw zemsty jest strasznie przeruchany, a nasza bohaterka jest mocno jednowymiarowa. Jin miał swoje wewnętrzne rozterki i fajne było to rozdarcie pomiędzy honorem samuraja, a pragmatyzmem podejścia cichego zabójcy i tutaj strasznie mi tego brakuje. Fajnie się zwiedza, odblokowuje bajery i nowe wdzianka, ale poza tym nie widzę tu większej motywacji i trochę pustkę w sercu mam, grając w tego szpila.
-
Indyki & ukryte perełki, które warto znać
Jakoś wcześniej o tym nie słyszałem:
-
Silent Hill f
Pewnie dlatego nigdy nie wbiłem platyny w żadnym Silent Hillu czy innym Residencie
-
Silent Hill f
Dobra, jebać - obejrzałem jakiś filmik na YT, tłumaczący co trzeba zrobić do platyny i za skomplikowane to wszystko jakieś. Wiele runów, różne zakończenia, tu uważać na to, tam na tamto - nie chce mi się doktoryzować z głupiej gierki video.
-
Silent Hill f
Staminę upgrade'owałem ze 4 razy, a i tak 2 uniki i masz pusty pasek. Przestańcie tego bronić, bo to jest po prostu źle zrobione i tyle.
-
Silent Hill f
@smoo - idealnie opisane Ale lock-ona można też tradycyjnie R3 założyć, ja nigdy nie użyłem kwadrata
-
Silent Hill f
OK, to jakbym chciał się bawić w platynowanie to o co chodzi z tymi różnymi bossami - przypisani są oni do konretnych poziomów trudności, czy jak? Upgrade'y przechodzą z każdym NG+? Zaoszczędzona waluta przechodzi dalej? Bo na koniec miałem około 6000 i nie było co z tym robić. W pierwszym przejściu miałem tylko 3 sloty na omamori - w następnych rozumiem będzie można mieć max, czyli 5? I te komplety dokumentów - to trzeba zebrać w obrębie jednego przejścia, bo w następnych są inne zestawy?
-
Silent Hill f
U mnie konsola pokazuje 81% po pierwszym przejściu: Kurde, mimo tej okropnie zjebanej walki nie potrafię się gniewać na ten tytuł, bo wszystko inne zagrało tutaj przepięknie, ale 7/10 to max, co mogę wystawić, bo jednak te starcia mocno obniżają ogólnie dobre wrażenie. I już w sumie nawet nie chodzi o drewno itp, ale o tę jebaną staminę, która znika w sekundę i odnawia się godzinę - gdyby wywalić to gówno to nawet z taką walką mógłbym dać 8,5. Zakończenie jest cholernie intrygujące i trochę kusi zacząć NG+, ale nie wiem, czy mam teraz na to czas, jak Yotei wyszło.
-
Silent Hill 2 Remake
Jak wyjdzie w pudełku to sam chyba kupię, żeby blooberki miały lepszą sprzedaż tego majstersztyku
-
Silent Hill f
Marzę o czymś takim, bo już psychicznie nie wyrabiam na tym Hard. Właśnie dotarłem do areny, którą wyznacza błękitny płomień i dość tej męczarni na dzisiaj - normalnie z przyjemnością jadę na nockę do pracy, żeby odpocząć.
-
Ghost of Yōtei
Ja póki co ciągle w pierwszej "dzielnicy" i zupełnie nie zgodzę się, że "nic tu nie ma". Jasne, nie ma wiosek, czy jakiegoś wielkiego miasta, ale wystarczy trochę samemu pozwiedzać (a zwiedza się tu wybornie i bardzo organicznie), porozglądać się za jakimś dziwnym drzewem, proporcem łopoczącym na wietrze, słupem dymu itp, a zaraz okaże się, że odkrywamy zajebistą miejscówkę, albo aktywność poboczną, zakończoną epickim pojedynkiem. A te puste, ogromne połacie terenu, ciągnące się po horyzont? No k#rwa, przecież to jest najpiękniejsze i relaksuje jak cholera. Na liczniku 9h, a ja gówno widziałem z fabuły i dobrze mi z tym. Dziś przysiadłem trochę do Silent Hill f, żeby zobaczyć wreszcie końcowe napisy, ale po setnej walce pod koniec miałem już dość i na uspokojenie właśnie Yotei odpaliłem - działa lepiej niż melisa.
-
Zakupy growe!
- Silent Hill f
Z tego opisu to właśnie wygląda, że to Tobie się spieszy, bo zamiast najpierw wycisnąć wszystkie możliwe informacje samodzielnie, z gry, to po jednym przejściu, o którym wiadomo, że nie oferuje pełnego doświadczenia fabularnego, lecisz na fora i reddity, spoilerować sobie to, co tak niby lubisz zgłębiać.- CRONOS: The New Dawn
Beczki z piąchy (czy buta) możesz rozwalać tylko te pomarańczowe - zapalające. Wybuchowe ranią z bliska, więc nie polecam. Mechanika łączenia się przeciwników jest pewną nowością (choć w sumie niekoniecznie dla osób z doświadczeniem w Dead Space, gdzie mieliśmy "ćmę" wskrzeszającą truchła), więc należy pilnować, by jeszcze żywy sk#rwol nie połączył się z tym na ziemi, nieważne, czy ubitym wcześniej, czy już tam leżącym (tych poznasz po tym, że mimo macek dookoła ciała, nie da się ich rozczłonkować stompami) i w sumie tyle jakichś głębszych rozkmin. Używasz miotacza, żeby zminimalizować ryzyko, albo szybko reagujesz, gdy do takiej fuzji dochodzi. Jak masz mało zasobów to sobie wracasz do save roomu i uzupełniasz - ja wiele pomieszczeń czyściłem tak, wracając wielokrotnie po kolejny nabój do miotacza, żeby mieć spokój, jak się okaże, że zaraz coś może wyjść. Zresztą po jednej nieudanej akcji już wiesz, skąd kto nadchodzi, więc następny raz musi być udany, bo już w głowie powinieneś mieć plan takiej potyczki. Jedynie z bossami można się na chwilę zawiesić, ale to też raczej z powodu zbyt małych zapasów, które zabrałeś na podróż, a nie z samego skomplikowania. No i najważniejsza dobra rada - mimo powierzchownych podobieństw to nie jest Dead Space, to bardziej Resident Evil 2 Remake - wbij to sobie do głowy i nie oczekuj wesołej strzelaniny jak w grze od EA. - Silent Hill f