-
Postów
867 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez assassine
-
-
mam nadzieję, że w tym roku uda mi się przeżreć szparagami, zanim się skończą
tarta ze szparagami i kwaśną śmietaną - <3 -
Włoski pastuch! Chyba mój ulubiony z ich oferty. Raz nacięłam się na tego z pesto, było gorzkie - odradzam
-
Też byłam veganicu, w weekend. Sporo się zmieniło od pierwszej wizyty w dniu otwarcia - podają też opcje wege i porcje jakby większe.
Psst, mają fajną ofertę, 3 dania z karty z winem bez limitu 80 zł, ale trzeba wcześniej rezerwować.
Frytki z polenty smakują jak frytki z popcornu (!). Za dwa tygodnie druga wyprawa! -
Właśnie też słyszałam, że Manekin to cienizna, a kolejki ustawiają się dla zasady, ale w tym łódzkim jadłam 10/10 zapiekane naleśniki.
W poznańskim było nieźle, ale nie zapadł mi aż tak w pamięć -
tripadvisor w polsce to trochę ruletka, przypominam że choćby sphinx we Wrocławiu jest zawsze pełny, znaczy ktoś tam je i uważa to za smaczne.
szukałabym blogów, jest seria "z widelcem po..." dla większych miast, jest krytyka kulinarna (głównie Warszawa), we Wrocławiu WPK
http://wroclawskiejedzenie.pl/2016/02/22/najlepsze-blogi-restauracyjne-w-polsce/
W tym artykule masz kilka wymienionych. Trzeba to zawsze przesiać przez filtr własnych preferencji, ale pomaga w wyborze, zwłaszcza w obcym mieście- 1
-
Sporo rzeczy, których się mocno brzydziłam udało mi się spróbować ostatnio. Głównie jakieś wodne robactwo, do którego na równi z rybami miałam zawsze wstręt.
Krewetki ku mojemu zdziwieniu okazały się najbardziej spoko, chociaż dalej jakiś głosik w głowie podpowiada mi, że to takie koniki polne, tylko w wodzie. Jednak podsmażone z chilli, czosnkiem, masłem i białym winem + makaron, natka pietruszki = sztos. Małże już mi mniej podeszły, ze względu na mocno rybny smak i nieprzyjemną konsystencję.
Najgrubsze kombo zaliczyłam ostatnio w Krakowie, w myśl tego co pisał Rudiok - jak szaleć, to w topowej restauracji. Wpadło ravioli z zielonym groszkiem, do tego grasica i polik wołowy. Pamiętałam, że grasica to coś grubo obrzydliwego, ale postanowiłam sprawdzić jak już zjem i w sumie dobrze zrobiłam.
Polik jest bardzo dobry, chociaż miękkość mięsa jest już niebezpiecznie blisko konsystencji tłuszczu. Grasica za to jest właśnie takiej konsystencji. Dodać późniejszą świadomość co zjadłam i chyba uznam to za ciekawą, ale jednorazową przygodę.
Ze zwykłych rzeczy to wiadomo, wszystko co z lukrecją, śledzie, tłuste mięsa i mięsne galarety. Na ośmiornicę bym się kiedyś skusiła, ale to też tylko gdzieś, gdzie się na tym znają -
22 godziny temu, Mejm napisał:
Taki ser dostalem z francji. Nie wiem czy to jakas wysoka polka czy ichni Turek ale o kur.wa jaka jakosc. Normalnie po jednym kawalku polskich plesniakow czuje jakbym mial caly nos i gardlo w zarodnikach i nie daje rady zjesc wiecej. Tego za pierwszym razem oje.balem 1/4 i tylko lekki posmak plesni byl wyczuwalny przy jedzeniu. #polskikapitalyao
Taka wyższa średnia, ale we Francji, ani chyba nawet w Niemczech raczej w ogóle nie ma czegoś podobnego w smaku do naszego Turka.
Tyle że większość jednak jest intensywna. Z takich o delikatnym smaku, spoko są wszelkie Brique i Pave, w formie płaskiej kostki.
Jeden z ciekawszych pleśniowych serów, jakie można dostać w Polsce w marketach, to ten niżej, na francuskim tygodniu w lidlu. Hint to lait cru (surowe mleko) w składzie. Na francuskim tygodniu lidl w ogóle ma raczej spoko sery, między innymi Munster (tyle że zwykle z kminkiem ) i Tomme de Savoie są jeszcze godne poleceniaSpoiler- 1
-
No i fajnie, w końcu ogram. Tak jak ping napisał - teraz Spyro!
-
kuzynka ma urodziny 25.12 i zawsze dostaje jeden prezent. najgorzej
edit: widząc zdjęcie też najpierw pomyślałam o kebsie. kto tak sprawnie zawinął? wujaszek? -
bajgiel jak na możliwości maka za(pipi)isty. w stałej ofercie tylko wieśmak + bekon
nowa strona, czyli prawda
- 1
- 1
-
Obrzydliwy jest ten currywurst tam :bad: jak średniej jakości parówki. Najlepsze są w dwóch nieheteroseksualnych budkach na WittenbergplatzuKolejka się kończy na wysokości innej miejscówki gdzie serwują pysznego currywursta. :
Ruyam faktycznie najlepsze. Dodatkowo czekać można sobie przy stoliku, a i tak trwa to minimum połowę krócej.
A w temacie : curry z dynią i rogal świętomarciński prosto z Poznania na deser (czyli raven już chyba nie ma na jutro :/ )
-
Bardzo dobry serial, zwłaszcza dla osób od dawna interesujących się psychologią seryjnych morderców. Właśnie dlatego, jak już tu ktoś wcześniej wspomniał, w drugiej połowie przesłuchań było mi trochę mało. Dramy/romanse/rozstania postaci w porównaniu do reszty fabuły są jakieś takie... dopchnięte na siłę.
Zabrakło mi trochę wprowadzenia w klimat czasów. Dostajemy na twarz info, że bohater używa przy przesłuchaniach skandalicznego słownictwa. Tyle że dziś ono raczej nikogo nie szokuje i w zasadzie bardziej niż "omatko, będą z tego kłopoty", widz zastanawia się "ale czego oni się czepiają, miał z mordercą wymieniać encyklopedyczne formułki? ".
Oglądając miałam wrażenie, że Holden wie co robi, tylko z jakiegoś powodu nie potrafi nikomu wyjaśnić, dlaczego jego podejście ma sens. Zamiast pogadać z przełożonymi i dopiero w razie niepowodzenia działać na własną rękę, woli się rzucać. Może to dlatego, że jest socjopatą, a może trzeba było dopchnąć jeszcze więcej dramatyzmu.
Czekam na więcej! -
zawsze!czy mi się wydaje czy assasine robi obamę na widok pizzy?
-
Neapolitańska przecież zazwyczaj ma takie (mniej lub bardziej) puchate brzegi. Z tym że zwykle nie jest to gumowata buła i sama przyjemność je zjadać z odrobiną oliwy
-
Nie nie, ja robiłam gnocchi, a łososia Lucek. Dementuję jakoby Lucek nie umiał gotować!
-
przestańcie prowokować.
- 1
-
od specjalistycznej wyceny kosztu utworów muzycznych, przez molestowanie dzieci aż po "kiedyś to było lepiej" i upadek obyczajów. i to wszystko w jednym poście! no przecież proste xD nie martw się najtmer. takich wizjonerów jak ty, to rozumieją dopiero po kilku dekadach
- 2
-
dobry troll, prawie się nabrałam, ale ten z kebsem jednak bardziej subtelny.
Mejm, też mi się z knyszą skojarzyła ta cebulka! -
Przypomniały mi się te rzygi z makaronem, które jarek tu kiedyś wklejał i już nawet nie mam nic do dodania
- 1
-
Z pesto to gnocchi + śmietanka + pomidory z puchy. Jezujakiedobre
-
BOŻENA CHODŹŻE ZA 10ZŁ TO JA MAM W DOMU CAŁY DZBANEK KAWY
- 6
-
Jedno i drugie dinette ma inne menu przede wszystkim, przy czym to przy operze ma zwykle do wyboru też wykwintniejsze dania, plus porcje chyba bardziej obiadowe niż lunchowe.
Milan pamiętaj żeby w leserze brać pozycję na podwójnym cieście!
- 1
-
z ziemniaków to też jest sztosem (również dodawałam boczek) :
https://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_francuska/gratin_dauphinois/przepis.html- 2
-
Falafel mają wciąż jeden z moich ulubionych. W miejscu Machiny teraz jest jakaś inna wege burgerownia, ale nie wiem czy dobra.
Pod Żyzną i Green Busem podpisuję się wszystkimi kończynami
Lokale ktore polecacie.
w Klub Smakosza
Opublikowano
w skaju już tylko śniadania zostały, czy wsio zamknęli?
Bardzo lubię to na teatralnym nadal, ale Motto i Stół z samej definicji są już o minimum półkę wyżej (bardziej na "wielkie wyjście" niż na zwykły obiad ze znajomymi, jak przy dinette).
Nie wiem czemu OKwine bar jeszcze nie było odwiedzane, słyszałam same dobre rzeczy