Może 10 lat temu EA by się do tej kategorii łapało. Teraz daleko im do obecnego Ubisoftu.
Jedi Fallen Order (i nadchodzący sequel), Star Wars Squadron, Apex Legends, Titanfall 2, Star Wars Battlefront, Battlefield (mimo że z różnym skutkiem), całkiem porządne Need for Speedy, teraz dochodzą również gry od Codemasters.
Do tego udane remastery Mass Effect Legendary Edition i Command and Conquer Remastered. Gry z programu EA Originals jak Lost in Random, A Way Out, It Takes Two, czy seria Unravel.
A w planach na przyszłość m.in. kolejny Skate, Mass Effect, Dragon Age, remake Dead Space'a.
Osobiście nawet przy takich kasztanach jak Inkwizycja bawiłem się lepiej niż przy AC Valhalla.
Co ma Ubisoft? Gry dzielące to samo DNA, robione na jedno kopyto, innowacji jak na lekarstwo. Projekty robione w potwornych bólach (Skulls and Bones) i takie, które raczej nigdy nie ujrzą światła dziennego (BGE2). Nawet z remakiem Księcia Persji nie wiedzą co robić. Nie zdziwię się, jak ze Splinter Cell będzie to samo.
A kolejnych Raymanów, Child of Light, Valiant Hearts i tym podobnych jak nie było tak nie ma.
Jednym interesującym tytułem wydaje się nowy Mario Rabbids.