Bigby

Todd do nas wszystkich:

Pewnie ten erpeg Sawyera też zamiast wyjść w tym roku skończy w 2024 i nara.

Stalker, z wiadomych przyczyn, raczej nie wyjdzie w tym roku. Hellblade bez szans. Scorn i Forza - jest szansa. No ale Scorn? Kaman.

Tego się nie da wybronić. Może Scorn wyjdzie chociaż.

Niech mi chociaż Pottera w tym roku oszczędzą.

Nie bądź pewny.

Wezyr miał rację. W tym roku chuja dostaniemy.

Kurwa.

Szykuje się kolejna perełka wydawnicza od Devolver Digital. Premiera 2 czerwca na Nintendo Switch i PC (Steam, GOG). Na obu platformach jest dostępne demko, które mnie całkowicie kupiło. Niektórzy opisują ten tytuł jako połączenie gry karcianej ze skradanką i visual novel. Jakkolwiek dziwnie to brzmi, coś w tym jest. I znakomicie ze sobą działa. Nie wiem na ile różnorodna i interesująca na dłuższą metę będzie pełna wersja, ale demko uczy nas kilku z bodaj 23 umiejętności i każde z nich są fajnie przemyślane, rozwiązane i na swój sposób unikalne. Zaczynamy od nalewania komuś wina, podglądania jakich kart ma najwięcej w talii i sygnalizowaniu tego naszemu sojusznikowi poprzez odpowiedni sposób wycierania stołu. Później inna postać pokazuje nam np. jak tasować karty żeby zawsze wylosować dokładnie taką jaką ktoś wybrał i zapamiętał. Następnie mamy skill dzięki któremu kolega ze stołu wie jaka jest najmocniejsza karta w ręku przeciwnika - przykładowo podnosząc swoją kartę do góry przed położeniem jej na stół podpowiadamy, że ma asa, a wcześniej zaciskając wszystkie palce dajemy dodatkowo znać, że to karo. Trzeba przy tym zachować czujność i robić wszystko stosunkowo szybko i pewnie, żeby nikt nas nie nakrył. Jeden z poziomów trudności odznacza się permadeath, więc nasze kantowanie może dość drastycznie się skończyć. Warto zainteresować się tą grą, szczególnie że cena jest równie zachęcająca - 68 zł.

Pierwsze fixy w drodze. Wczoraj zasiadłem na 3 godziny, skupiając się na jednej z dostępnych kampanii. Jest bardzo dobrze. Jak na razie, nie licząc drobnych problemów ze spadkami FPS przy poruszaniu kamerą, nie napotkałem żadnych bugów.

Można grać solo.

W końcu

Bierz ze strony MS za 2399 zł.

Wróćcie do jakiegoś starego sztosa pokroju Chaos Theory, Mafii jedynki, Half Life to choć na chwilę powróci wam radość z grania.

Ale nie no, Bayek był spoko.

Origins zajebisty. Widać że mocno przyłożyli się do jak najwierniejszego odtworzenia Egiptu. Klimatem zjada Odyssey i szczególnie Valhallę. DLC też jedne z lepszych.

Czas na DLC.

Ale się wjebałeś.

Po godzinie skończyłem 2 rozdziały z bodaj 6 i zdobyłem wszystkie dostępne na tych poziomach ulepszenia i znajdźki. Chyba nie ma co liczyć na zapowiadane 6 godzin zabawy, a połowę tego. Może i dobrze. Framerate porażka. Na Series S raz jest 60, potem w kolejnej scenie 30, na chwilę znów wskoczy na 60 itd.

I z tego co czytam fabuła może wejść na kompletnie inne tory w zależności od wyborów i ukończonych, a także zawalonych questów. Dla niektórych pewnym minusem może być to, że jest tu trochę mikrozarządzania. Trzeba zarabiać pieniądze żeby opłacać lek, który trzyma nas przy życiu, kupować jedzenie, czasami jakieś przedmioty. Wszystko to przy ograniczonych rzutach kostką na dzień (cykl) i nierzadko goniącym nas czasem.

Citizen Sleeper jest dobry. Bardzo dobry. Z początku trochę kręciłem nosem na gameplay, bo w gruncie rzeczy jest to bardziej gra tekstowa niż jakiś rpg w stylu Disco Elysium (czyli nie chodzimy żadnym ludkiem), ale ostatecznie oderwałem się od konsoli dopiero po ponad 3 godzinnej sesji. Czyli coś w tej grze jest - przede wszystkim interesująca, pomału odkrywająca swoje karty fabuła i świetny klimat cyberpunka w kosmosie (akcja dzieje się na stacji kosmicznej). Jest też świetnie napisana, niestety nie po polsku i bez jakiegokolwiek voice actingu. Zagrajcie, spróbujcie, naprawdę polecam.

Chyba 30 euro.

Też niestety łapię się na tym, że co ciekawsze remake'i (Max Payne) powodują u mnie szybsze bicie serca i z automatu wskakują do topki najbardziej wyczekiwanych gier. Ale to o czym piszesz + ciągle wydłużające się czasy oczekiwania na nowe, duże tytuły AAA spowodowały, że jeszcze większą uwagę poświęcam na wyszukiwanie i ogrywanie małych perełek. A tych na szczęście nie brakuje i nie są to tylko wszechobecne pikselartowe rogale. Ze swojej strony polecam każdemu rzucić okiem na takie gierki jak: Songs of Conquest Evil West Knights of Honor 2: Sovereign The Life and Suffering of Sir Brante Roguebook Gordian Quest Gloomwood Potion Craft Wildermyth The Planet Crafter Card Shark Dune: Spice Wars Core Keeper Forward: Escape the Fold Amid Evil Dorfromantik The Iron Oath Teardown They Always Run Forgive me Father Warstride Challenges Warhammer 40k Chaos Gate: Daemonhunters Oprócz tego Sommervile, Oxenfree 2, Planet of Lana, Replaced. Nie ukrywam jednak, że lista zdecydowanie faworyzuje posiadaczy pecetów.