Bigby

Ehh, i teraz przez was będę musiał znów gierkę zainstalować.

Pewnie nie oznacza to Modern Warfare 2 w Game Passie na premierę, ale pomarzyć można.

6 godzin triala. Żadnych różnic.

Jest tam kilka zadań, którym trzeba nadać priorytet i zrobić w określonej liczbie cykli, jeśli chcesz kontynuować pewne wątki. Później degradacja nie będzie żadnym problemem. Będziesz miał dużo możliwości zarobku (praca jako kelner, hazard its), a nawet możliwość naprawy ciała złomem po odblokowaniu perka. Da się. Chwilę grałem w wersję na Series S i dość sprawnie to szło.

Zagraj. Łapanie dinozaurów, przygotowywanie odpowiednich zagród i warunków dla nich, dekorowanie parku, trochę micromanagmentu ale nie za dużo żeby przytłaczać - czysty fun.

Zacząłem wczoraj Jurassic i już wiem, że szykują się długie godziny zabawy. Taki w 100% relaksujący tytuł, idealna odskocznia dla ostatnio ogrywanych rpgów i innych mocno fabularnych gier.

https://www.gamespot.com/articles/arma-reforger-announced-for-pc-and-xbox-launching-today/1100-6503524/ https://www.pcgamer.com/arma-reforger-is-a-dollar30-appetizer-for-arma-4-and-its-out-today/ Jacyś fani Army?

Spencer czytający posty Wezyra dotyczące braku ciekawych gier w GP:

Zdziwiłbyś się ile takich "zdrowych" osób jest.

Ale tak serio to fajna gra do poklikania przy czymś mocnym. Tylko tak jak pisze Figuś, od początku za dyszkę na Steamie. W związku z tym jest też bardzo popularna.

Vampire Survivors. Roguelike.

Problem też w tym, że ten rok po obiecującym początku zwolnił i aktualnie większość premier to indorki większe i mniejsze + AA. Trafiaja jednak w większości day one do GP, także tutaj plus dla Microsoftu. Nie zgarnęli jedynie, tak jak wspomniałem, Dying Light 2 i Elden Ring, a także LEGO Skywalker Saga (w to też bym zagrał). Jest też kwestia przesuniętych premier (Warhammer, Stalker 2) albo gier, które wciąż wiszą jako 2022 (Plague Tale, Sommervile, Atomic Heart) . Myślę, że łatwiej byłoby określić rzeczywistą jakość przyszłych game passowych wrzutek, gdyby podano coś konkretnego.

Mają graczy w dupie bo komuś nie podoba się aktualna wrzutka? To tak jakbym powiedział, że w miesiącu w którym do usługi wskoczyły same sportowki, z MLB The Show na czele, Microsoft wypiął się na "prawdziwych graczy", kompletnie zapominając że istnieją miliony osób, dla których taka FIFA, NBA lub wspomniany baseball są najważniejszymi premierami roku. I tak samo oni mogą mieć w dupie te wszystkie oczekiwane AAA. I jeszcze raz, zupełnie serio zapytam. Co miałoby się pojawić w GP czego jeszcze nie było (przy czym rok jeszcze długi więc wiele się może zdarzyć), żeby w pełni uzasadnić opłacenie abonamentu? Jak tak spojrzałem chociażby na premiery z 2021, to otrzymaliśmy do tej pory: It Takes Two Halo Infinite Psychonauts 2 Forza Horizon 5 Hitman 3 Death's Door Guardians of the Galaxy Back 4 Blood Loop Hero Artful Escape The Forgotten City Age of Empires 4 Unpacking Life is Strange Sable Twelve Minutes Mass Effect F1 2021 Scarlet Nexus Outriders I pewnie jeszcze o czymś zapomniałem. Właściwie jedynymi wielkimi nieobecnymi z zeszłorocznych gier są Deathloop, który w tym roku wskoczy, RE Village (oby trafił), Far Cry 6, który pewnie pojawi się wraz z zapowiadanym UBI+ oraz Lost Judgement. Reszta to gierki Sony i Nintendo, więc odpadają. Wiadomo, że chciałoby się dostać Dying Light 2 albo Elden Ring i może w swoim czasie wpadną. Na pewno nie wtedy, kiedy sprzedają się jak świeże bułeczki (szczególnie ER).

Jak ktoś płaci co miesiąc to też nie ma problemu. Po prostu się nie odnawia abonamentu i czeka na coś dobrego.

Te same gry, które już są dostępne na GP jak Prey albo były wcześniej jak np. Kingdom Come? Nie zapominajmy o jakże zacnych Epicowych produkcjach typu Redout, czy Centipide Recharged.

Sniper, Jurassic World i Hardspace Shipbreaker do ogrania. Całkiem nieźle jak na drugą połowę miesiąca. I widzę, że niestety to co pisałem się potwierdza. Jak w zegarku.

Jestem ciekaw czy nowa ARMA Reforger, którą mają dzisiaj pokazać i która rzekomo przez jakiś czas ma być dostępna tylko na Xboxa i PC, trafi od razu do GP.

Gra miała wyjść w końcówce zeszłego roku, potem wiosną tego, a ostatecznie wybrali wrzesień. Się okaże.

Tak sobie myślę, że dobrym, trochę rekompensującym stratę Starfielda i Redfalla, scenariuszem na drugą połowę roku byłoby dodanie w sierpniu Saints Row do Game Passa, potem wrzesień z Deathloopem i Warhammerem Darktide, październik pod znakiem Forzy Motorsport i gry Josha Sawyera, na listopad dać tę kolekcję Gearsów, a grudzień zapchać jakąś fajną świąteczną wrzutką i wielce wyczekiwanym SCORN. W trakcie tych miesięcy niech zadebiutują też takie produkcje jak Sommervile, Replaced, As Dusk Falls, Plague Tale Requiem i będę całkiem zadowolony.

Bo ten abonament, przynajmniej dla mnie, to tylko dodatek do gier kupowanych na PS5, PC i Switcha. Zapłaciłem za niego z góry na cały rok jakieś 250 zł i nawet jeżeli w ciągu tych wszystkich miesięcy ogram tylko 2-3 tytuły (a realnie jest to pewnie około 10-15), np. nowe Plague Tale i Sniper Elite 5, to już mi się spłaciło. Ale staram się tego tak nie przeliczać.

Tylko że warto przymknąć oko na drewno, gdy pomimo ograniczeń finansowych i narzędziowych z gier bije pasja i pomysłowość dewelopera Takie produkcje też trzeba wspierać. Weź na przykład Kingdom Come Deliverance. Gierka w niektórych elementach może i drewnem ciosana, ale autentyczna, niezwykle grywalna i nieskażona tym całym AAA raczyskiem lub wpychaną na siłę poprawnością polityczną. Mówisz, że na rzecz dużych, dopracowanych tytułów. Ale czy one rzeczywiście są tak dopracowane? Te same tytuły AAA, które w wielu miejscach na forum są jebane za mikrotransakcje, DLC, brakujące tryby, śmieciowy content i jakość czasami zupełnie niewspółmierną do ich budżetu?

Kiedyś za te gry sportowe bym zabił. W FIFĘ czy NBA co roku grałem po 100-200 godzin, organizując lokalną, kanapową ligę. Teraz jedynie od czasu do czasu odpalę mecz lub dwa.

Czy ja wiem, ilościowo chyba cały czas jest tyle samo wrzutek, nawet bez clouda.

Jesteś w stanie ukończyć ją w 100% w jakieś 6-8 godzin jakby co.

Świetna jest, tak samo jak Humankind przy którym ostatnio spędziłem prawie 20 godzin albo moje największe zaskoczenie - Citizen Sleeper. A zaraz wskakuje wspomniany Jurassic World (poproszę jeszcze Planet Zoo) czy nieco eurojankowy, ale zawsze dobry w solo i jeszcze lepszy w coopie Sniper Elite 5. I nie mówię, że każdy ma się tym jarać, ale czasem warto wyjść ze swojej strefy komfortu, spróbować i przekonać się do takich gier. Nie udawać, że jest się koneserem gamingu, dla którego wszystko poniżej 85 na MC albo zrobione z budżetem niższym niż 100 mln dolarów nie jest warte czasu.