iluck85

A jak się sączyło na Xboxie?

NG był bardzo techniczny. Bieganie na pale nie miało miejsca, podobnie jak wciskanie byle czego. Musiałeś znać te 3 kombinacje, znać ruchy przeciwników. Jak chciałeś rangę Master Ninja na końcu chaptera, to było trzeba się uwijać przed czasem na liczniku który było można włączyć, do tego techniki. 2 imo była trudniejsza, calak jest jednym z najtrudniejszych. Na bank top 10 jak nie 5 pod względem trudności. Potem wyszła jedynka sigma z osiągnięciami. Żeby te misje zaliczyć to już trzeba poświęcić czas którego ja już nie mam. Ani czasu ani cierpliwości. Tu trzeba przysiedziec, znać każdy ruch i następny krok bossa. Było forum liberian czy iberian. Przecież tam typy przechodzili na MN bossów bez straty milimetra paska zdrowia. 3 pamiętam już jako samograja. Wciśnij, puść i potem znowu wciśnij i się działo na ekranie. Bzduras mówi że razor to zupełnie inna gra, więc muszę w końcu odpalić 3 razor. Dlatego po 4 nie oczekuje wiele, bo to już na bank nie będzie ten techniczny Ninja Gaiden. To będzie mix Bayo, MGS R, NG3. Mi ten trailer nie usiadł i wzwodu nie mam. Do tego tę future Tokio. No kompletnie nie moja bajka. 2 mi już nie siada, bo lokacje sa mocno nijakie. Lubie te klasyczne z nawiązaniem do jedynki- wioska. Najlepsza Wenecja i boss też najepszy w tej Wenecji. Reszta to mega meh.

Żądania dotyczą gier, w których nie zgromadzono znacznej ilości czasu gry Uwaga Przesłanie żądania nie gwarantuje zwrotu kosztów, szczególnie jeśli nie spełnia powyższych kryteriów. Ile wynosi znacząca ilość czasu gry?

No ten Tag na Ultimate z 3 bossami, to nie do ogarnięcia

Ja zamówiłem z POP. Pamiętam jak w to grałem u kuzynek na IBM. Nigdy nie ukończyłem. Ale klimat spoko.

Ale to wina Gamepassa- ktoś ograł grę w abo nie wyda 300zł na pudełko. Chociaż ja wydałem na Indiane Błędne koło, bo zjadło własny ogon. FH4 też już nie można kupić. Jak ktoś się spóźnił, to zostaje mu pudełko.

I jeszcze jeden ważny aspekt- na steam możesz grę "oddać" Na konsoli jest taka opcja? Jest, ale jak nie zacząłeś pobierania. Na steam można pograć przez 2 godziny. Amer kupił tak Warhammera, nie usiadło i oddał- elo. Na konsoli byłby w plecy 299zł. Kupując pudełko na konsoli, można sprzedać na OLX czy na forum. To jest to dla mnie ostatni dodatni aspekt psychologiczny pudełek na konsoli. Nawiązałem do posta @Daddy Miało być fajnie, taniej, bo odchodzą koszty transportu, logistyki szeroko pojętej, dystrybucji, tłoczenia, pudełek. Jak widać były to marzenia ówczesnych redaktorów neo plus.

PC jak już napisałem to inna liga. Tam nie płacisz abo żeby pograć online, nie kupowałeś gier po 200zł 20 lat temu jak na konsoli. Piractwo było łatwiejsze. Nie trzeba było nic rozkręcać ani lutować. Wyprzedaże na takim steam są zupełnie inne niż na sklepie sony. Kupienie gry nie ogranicza się do jednej usługi jak na konsoli, możesz kupić na wielu stronach kod który umożliwi pobranie. Na takiej konsoli różnie z tym bywa. PC typowa cyfra i tam gry w dniu premiery nie kosztują 350zł Taki Wukong na PC kosztuję 249zł, na Psstore 299zł. Baldur 319zł na Psstore, na Steam 249zł. 2 gry i różnica już wynosi 120zł Doskonałym przykładem do dzisiaj jest GTA V które kilka lat po premierze nadal kosztowało ponad 200zł na sklepe sony, gdzie pudełko już po 99zł latalo. Ceny na konsoli tych cyfrowych gier to lekkie przegięcie. Sprawdziłem- GTA V na PS5 w pudełku kosztuje 89zł w ME. Na Psstore... 169zł.......

PC to trochę inna liga. Jak to się mówiło- na PC wszyscy zagrali, nikt nie kupił. Płacę ze neta, wystarczy. No i czasy pamiętam, że gra na PC kosztowała 119zł, a na konsoli 199 albo 219zł. Kilka lat temu to się zrównało cenowo.

No i mamy jak mamy. Potem ceny podskoczą, promocje ciekawe czy też takie fajne będą. Też pamiętam te txt jak super będzie. Gra dayone na całym świecie, pobierasz, masz, nie żonglujesz płytami. No istny cud-miód. Mamy 2025, gra cyfrowa droższa od pudełka, w dniu premiery jest niedojebana, że czekasz rok na pudełko na którym będzie poprawiona z DLC gra i uwaga- tańsza od cyfrowej, która dalej kosztuję tyle samo co rok temu. Cyfra wygrywa. Nie wiem jak, no ale....

To po co wybierają cyfrowe wersje? Niech kupują pudełka, co da jasny przekaz. Te zakupy z innych krajów utną aż miło.

Odpalam xD Nie no tam już jest gnój.

No na MN już wpierdol dostaję. Robię też misję tag, te z bossem na końcu już ledwo robię. Ciekawe jak te ostatnie misje. Nie pamiętam nazwy, ale po Master Ninja jest jeszcze jeden poziom i tam są chyba 3 czy 5 misji. Wątpię w calaka.

Nintendo klasycznie leci- w ich gry zagrasz tylko na ICH konsoli. Do tego Switch był czymś nowym- hybrydą. Kolejna konsola MS to mocniejsza wersja obecnej i jeszcze gorzej, bo jeszcze więcej gier będzie lądować na innych platformach. Jako wydawca spoko, zarobią więcej. Ale marka w sobie nijaka i bez własnej tożsamości- konsoli. Kto to kupi?

Mimo że żyjemy w kraju playstation płynącym, to ja w czasach PS2 postawiłem na tego Xboxa i bawiłem się świetnie. Kolejna konsola to samo. Potem nie wiem czy kupowałem konsole czy dekoder do oglądania NFL i grania w gry ruchowe. Ale wyszli jako tako. Wydali świetnego Series X który wykonaniem, kultura pracy i architekturą miażdży. Jak to w ten środek upchnęli, to złoto. Kiedyś wiedziałem że w gry takie jak Halo, Gearsy, FH, Otogi itd zagram tylko na Xboxie. Teraz to mogę zagrać na PC, poczekam to i na Playstation. Jak pójdą o krok dalej i wszystko day one wleci na wszystko, to konsola Microsoftu nie ma racji bytu. Będzie to wyglądać finalnie jak rynek PC- laptopów. Windowsa masz na każdym, na każdym pograsz. A czy wybierzesz Lenovo, HP, Asusa itd, to Twoja sprawa i Twoje preferencje.

Dla ludzi związanych z xboxem patowa sytuacja trochę. GamePass, wydawanie gier na innych konsolach. To zerowe przywiązanie do marki, sprzętu który jako tako pogrzebali. Na co ktoś ma kupić kolejnego Xboxa, jak gry omijają konsole, pudełka olewają, wypuszczają pudełka na Switcha, na PS5, ale na X omijają bo i tak nikt tego nie kupi. Ogrywają w abonamencie albo nikt tego nie kupi, bo Xbox to nisza. 50/50 teraz. Próbują, kombinują, jakieś przychodzi są. Gracze podzieleni. W czasach 360 pierwsze lata wymiatali, pomimo wtopy z zimnymi lutami, wzięli to na klatę. Były gry, były gry kozackie, rok przed Ps3 i rozdawali karty przez chwilę. Potem się skupili na czymś innym i coś wstać nie mogą. Jaki będzie finał tej polityki, to czas pokaże. Taki Steam Valve, ale wersja Microsoftu. Wydawca z konsolą przenośną i jakimś pudełkiem pod TV. Ja pierwszej młodości nie jestem () i ten "model biznesowy" mi akurat nie pasuję i jak na to patrzę, to takie meh. Aczkolwiek młodzi się odnajdują lepiej i mają w dupie. Mi osobiście brakuję czasów kiedy każda konsola miała swoje kilkanaście gier dla których warto było dany sprzęt nabyć. Teraz to takie leczo- wszystko i nic, ale dobre jednak (no gry spoko wychodzą ostatnio)

W Sigma tak było. Poziom wyżej i zaliczyło niższy. W jedynkę jak grałem tak było.

Mogłeś od razu very hard. Wpadają 2 osiągnięcia o odblokowany MN.

Kiedyś zbierałem na Xboxa, ale przestałem. Sytuację psuję Gamepass, miejsce Xboxa. Pamiętam jak kupowałem Metal Gear Solid na Xboxa i w Media koleś przynosi karton z grami żeby mi wydać. 95% pudełka to były wersję na Sony. 4 czy 5 pudełek to był Xbox.... Pytam czy to tak zawsze wygląda, mówił że przeważnie tak. Gra wychodząca w GamePass to kupowanie pudełka od razu dayone za trzy i pół bomby, bo potem już nie będzie. Wo Long, Forza Horizon 5. FH4 już też ciężko kupić nową w normalnej cenie. Albo biorę starocie za 20/30zł w pudełku i ostatnio wyskok z Indianą zrobiłem, przerzuciłem się na Sony w pudelkach. Kolekcja Ninja Gaiden- Switch i PS4, na Xboxa nie wyszło pudełko. Ninja Gaiden 2 Black. Pudełko na PS5 na Xboxa brak. Jak tak to wygląda, to elo. Poszedłem do Sony.

No i taki Alan Wake 2 wychodzi cyfrowo- będzie tylko taka wersja. Jedni to kupili, drudzy środkowy palec i czekali na pudełko. Ilu kupi pudełko jak ograło dawno cyfrową wersję? I potem wypada że cyfra górą. Chujowa praktyka i tak. Na PC pudełka już dawno padły. Xbox nie ma sensu, bo instalka z płyty, a reszta z neta. PS5 się trzyma, bo gra na płycie, ale i tak cyfrowych idzie więcej. Ostatnio bastion klasycznego wydania fizycznego to Nintendo. Nie wiem jak tam wygląda sprzedaż takie Zeldy BOTW cyfra/pudełko.

Winyle miały swój boom i przebiły sprzedażowo płyty CD w którymś roku. Ale to był boom- było modne mieć gramofon i winyl. Prawdziwych fanów, kolekcjonerów co potrafią wydać pół pensji na 1 press jest garstka, dokładnie tak samo jak z grami i rzadkim wydaniem czy retro tytułem w stanie 5/5.

Skończyłem na normalu. Doszedł w głównym menu chapter challenge, do wyboru dwa stroje jak wyżej Bzduras wrzucił. Dla mnie na zawsze zostanie jedyneczka w serduszku. Tutaj od sieczki do sieczki, momentami nie ogarniałem co się dzieję od tych wrogów, blysków- UT i się działo na ekranie. Nie siedziała mi nigdy ta część. Bossowie, lokacje, żaden utwór. Na plus klatkarz, wygląd, oled. Może coś pogram, ale nie mam ochoty tego męczyć na MN. Odpalić muszę 3 Razor, bo ponoć lepsza od oryginalnej 3. Jak ktoś nie ograł, bo bez większej spiny na normalu zaliczy. Pamietający oryginał będą mieć łatwiej, a dla masochistów calak/platyna czeka. Oglądając ten pokaz z NG4, nie liczę już na nic. Gra do zaliczenia i tyle. 21 czaszek znalazłem, chyba 30 jest.

Jak już 4 dają na 30 lecie, to niech dadzą jedynkę Black na silnik jak dwójkę i więcej nie wymagam.

Wpadło 1000 killi Ry. Jeszcze to samo tymi 3 typiarami. O ile Ayane i Mojimi ujdzie, tak Rachel do kasacji. Już w 1 była zbędna. Powinno wpaść za 4 podejściem może. Albo w misjach

W 2 sigma nie grałem, ale w oryginalne był jeden boss gdzie mimo wygranej walki można było zginąć. Poprawili to widzę.