zdrowywariat

Ja tam tak obracałem platformą, że jak mi spadała nowa kulka, to od razu była na ostatniej prostej :P Ogólnie można nawet całą platformę obrócić do góry nogami. Mi się to podobało, bo można kombinować. Wiem, tylko ten pomost na końcu mógłby być dłuższy, żeby za tymi poręczami normalnie kulka zjeżdżała tam gdzie trzeba.

Na razie jeden Shrine nie do końca mi się podobał, ten z tą kulką (gdzie porusza się platformą), wszystko byłoby ok, gdyby nie przegięta końcówka, gdy kulkę trzeba podbić, ale to drobiazg, a wspominam o tym, bo czy ktoś inny też miał problem, czy robiłem coś źle, albo lamus ze mnie i tyle :).

Już po kilku minutach wiedziałem, że mam do czynienia z czymś wybitnym, a teraz po kilku godzinach wiem, że to mój nr1 najlepszych gier w jakie kiedykolwiek grałem... czuję się jak dziecko w piaskownicy.

ZLSkok A+Gałka do przodu I lecisz. Na trawie też można. Papryczki rosną przy tej bramie co się wchodzi do zimowej krainy. Nagotowałem 15 minut ciepła. Można tez z pochodnią iść. Życie nie spada. No co Ty :).

Shriny są zaje... na maksa, co za mózg wymyślał te łamigłówki, i ta muza psychodeliczna, w ogóle ta gra to jest jakaś masakra! Powiem tak, nigdy nie skończyłem żadnego sandboxa, wszystkie mnie wynudziły po maks kilku godzinach, nawet takie tuzy jak GTA, a tutaj... nie da się odejść od konsoli! Dodam jeszcze, że od czasu TLOU przechodzę kryzys gracza, zaczynam gry i ich nie kończę, albo się z nimi męczę, ale to jednak nie był kryzys gracza, to po prostu mój wybredny gust! Na zakończenie tego posta kilka słów do fanboików - jakim głupcem trzeba być, żeby omijać największe tuzy u konkurencji, a w tym przypadku prawdopodobnie jedną ze swoich ulubionych gier, jeśli nie nr1, gdy przecież żyje się raz!

Ta gra ma syndrom - jeszcze chwilę.

Mówię Wam oni coś brali, Ci co stworzyli tę grę, ale to musiało być coś mocniejszego, jakiś psychodelic, ayahuasca (pnącze dusz), czy coś.

Ja w ogóle nie sprawdzałem jeszcze jak Zelda wygląłda na małym ekranie, na jutro sobie zostawię :). I gram jak na Wii, nawet nie próbowałem podłączać gripa :). Flora i fauna rozpier... system :).

No dobra, trochę mnie na początku poniosło, sorki.

Wyszedłem zza winkla, a zaraz za nim trzech Bokoblinów... i dostałem wpier... :D.

Ta gra ma w sobie taki geniusz, że po kilku minutach już wiesz, że masz do czynienia z czymś wielkim.

Dostałem jeszcze w prezencie z Gamestopu plakat i tak fajny breloczek do kluczy, ale nie wiem jak się zdjęcia dodaje :P.

Mam i ja, muszę się ogarnąć po pracy i zrobić jakieś żarcie, i biorę się za Zeldę, wersję grey, ale nie miałem wyboru, może tak miało być, odnośnie pudełka na grę, jest ok moim zdaniem, jeśli chodzi o wielkość/grubość, bardzo ok.

Ja mam 43, więc będzie dobrze :).

Ile masz cali?

Też się zastanawiam nad pro controlerem jeszcze...

nie chodzi mi o spadki animacji tylko że na TV grafika jest (pipi)owa ile razy trzeba powtarzać że to nie są niedoróbki tylko całkowicie specjalne zagranie żebyś sie nie musiał wkurzać że masz całe skradanie z(pipi)ane bo ellie dała sie zobaczyć - dlatego wrogowie jej nie widząGrafika, grafika, grafika... zostawiam bez komentarza. Celowo było zrobione, że jej nie widzieli, ale to, że się czasem plątała im pod nogami to też było celowe, czy jak? TLOU to mój nr1, a jednak nie bronię tych wpadek jak jakiś fanboj... celowe, celowe, celowe... za kilka lat nie będę o tym pamiętał, za to geniusz tej gry zapamiętam na zawsze. Amen.

to jest większy FAKAP niż ta pomyłka na oscarach co zły film przeczytali z kartki i była chryja zelda napewno będzie dobra, ale te wszystkie 10/10 to jaka parodia, jak to widze to czuje sie jak bym oglądał recenzje PIS w TVP (mam nadzieje że rozumiecie analogie) Grałeś już? Zagraj najpierw, a później wydaj wyrok! no własnie o to chodzi że grałem, i 10/10 to powinna być gra niemalze idealna, a tutaj do ideału brakuje sporo, chociażby cały element technicznyA skończyłeś grę na Switchu? Bo nawet, jeśli na WiiU dużo bardziej chrupie to przecież oceny obu wersji mogą być inne. Te sporadyczne niedoróbki można wybaczyć, jeżeli gra jest wybitna. Podobnie wybaczyłem niektóre wpadki z AI w TLOU, odnośnie "widzenia" Ellie. Czy sterowanie i pustki w SOTC, albo kamerę i spadki animacji w TLG. Wymienione gry Uedy powinny dostać w takim razie po 7/10, a jednak recenzenci oceniają średnio na 8, a gracze nawet na 10, bo geniusz to geniusz. Co innego niedoróbki w nudnych sandboxach, wydawanych co rok, między innymi od Ubisoftu. Wszystko zależy od fanu, różnorodności, i miliona innych aspektów. Nikt normalny nie obniży oczka genialnej grze w ocenie za kilka klatek mniej, w kilku miejscach. Zresztą zobacz jeszcze jaka w Zeldzie jest widoczność, aż po horyzont.

Haha :).

Jakie plusy? Ja żadnych plusów nie widzę, może i dobrze, bo bym zobaczył te minusy, heh :).

Dwie godziny off załatwione, jeszcze trzy godzinki, jakieś żarcie i zielona herbata i znikam do poniedziałku :). Ty ściemniaczu! Miłej zabawy ;).

Zgadza się, jeśli ktoś ma szczęście to gra od przedwczoraj, więc te zerowe oceny są z d..., na początku zawsze jest napływ fanboików, a później będzie wpadać coraz więcej normalnych ocen (bo zero to dają zera), i za jakiś czas się wyklaruje wszystko.

Na głównej, ktoś napisał podobnie, kto ogrywa wersję na WiiU, te spadki animacji najwidoczniej są wyolbrzymione. Jeśli ktoś dopiero zaczyna przygodę z Nintendo, i Zelda mu się spodoba, i lubi platformery, to polecam ograć dwie Galaxie z Marianem w roli głównej, takich gier się nie omija, mam nadzieję, że trafią na VC, heh.

Aleś niecierpliwy :).

Nie każdy ma taką pracę, że może sobie wziąć od tak wolne, a drugi problem to to, że jestem dzisiaj sam, co nie zmienia faktu, że zapytam chociaż od dwie godziny, żeby się urwać :).